Strona 38 z 50

Re: Black'owe dzieciaczki...

: pt paź 19, 2012 3:03 pm
autor: wiewi
chwilę nie zaglądałam a tu tyle się działo! Dobrze, że już się uspokoiło :)
a jak oczko?

Re: Black'owe dzieciaczki...

: pt paź 19, 2012 3:06 pm
autor: ^Yuuhi^
black daj jakies foty :)

Re: Black'owe dzieciaczki...

: ndz paź 21, 2012 5:44 pm
autor: xiao-he
No, fot nam brakuje :)

Re: Black'owe dzieciaczki...

: pn paź 22, 2012 5:26 pm
autor: Epinux
@Black:
Przepraszam za offtop

Mogłabyś napisać, gdzie kupiłaś te fioletowe plastikowe koszyczki i z jakiej są firmy (jak pamiętasz) np: Curver, Plast Team? :)
Z góry bardzo dziękuję.

Re: Black'owe dzieciaczki...

: wt paź 23, 2012 1:12 pm
autor: BlackRat
Oczko hmm, nie wiem... Mam wrażenie ostatnio, że ma troszkę opuchniętą i zaczerwienioną dolną powiekę, ale tylko wieczorami - na razie przemywamy rumiankiem, jak się nie zmieni to w czwartek jadę do weta (i tak jadę po jeszcze jeden Biomectin). No i oczywiście przez to, że bardziej porfiryni, to i częściej przemywamy - a to nam się nie podoba baaardzo...

Zdjęć na razie nie dam :P Nie mam czasu ostatnio (nawet jeszcze tych moich zdjęć na facebooku nie szukałam :/) wpadam tylko na chwilę raz na parę dni,sprawdzić co i jak, nawet nie wszystko czytam :/
No i panny ubzdurały sobie ostatnio wybiegi również rano (parogodzinne) więc wolę posiedzieć z nimi, niż przed kompem :P

Epinux, szczerze to nie wiem jakiej firmy, nalepki zerwałam i wyrzuciłam od razu po zakupie i umyciu koszyków, a kupione były w Carrefour. "U nas" w CF cały czas są.

Re: Black'owe dzieciaczki...

: wt paź 23, 2012 1:27 pm
autor: anka28
oj tylko nie rumiankiem, wysusza oko i może pogarszać sprawę,najlepszy świetlik albo już maść z anty od weta :)

Re: Black'owe dzieciaczki...

: wt paź 23, 2012 1:29 pm
autor: anka28
jeśli opuchnięte mógł jej się już tam zrobić stan zapalny więc maść by się pewnie przydała,więc ja weź do weta jak już jedziesz .
jak dla mnie wyglądają jak te plasta ;)

Re: Black'owe dzieciaczki...

: wt paź 23, 2012 2:51 pm
autor: BlackRat
O widzisz Aniu, dobrze że napisałaś o tym rumianku :/ Dziś pierwszy raz jej tym przemyłam (jak dotąd to zawsze przegotowana woda albo sól f.)
No i dziwi mnie, że tylko wieczorem ma opuchniętą, rano jej normalna...

Re: Black'owe dzieciaczki...

: wt paź 23, 2012 2:52 pm
autor: BlackRat
*jest normalna ::)

Re: Black'owe dzieciaczki...

: wt paź 23, 2012 5:21 pm
autor: anka28
jeśli domowym sposobem to w sumie najlepszy świetlik :) a najlepiej jednak do weta,kurcze jak się pootwierało to się zaczęło lepiej skontrolować,pewnie jeszcze łapkami rozdrapuje ???

Re: Black'owe dzieciaczki...

: wt paź 23, 2012 6:34 pm
autor: saszenka
BlackRat pisze:No i panny ubzdurały sobie ostatnio wybiegi również rano (parogodzinne) więc wolę posiedzieć z nimi, niż przed kompem :P
Hehehehe, moje uwielbiają tak o 4 rano brykać ;D
Wymiziaj wszystkie a najbardziej bidulę z oczkiem :-*

Re: Black'owe dzieciaczki...

: czw paź 25, 2012 2:50 pm
autor: BlackRat
Nowe wieści: ropy nie ma, ale górna powieka zawija się trochę do środka, może rzęsy drażnią oczko od wewnątrz i stąd opuchlizna?
W każdym razie dostałyśmy receptę na gentamycynę w kroplach i żel Vidisic. Trzeba będzie męczyć :/ Krople 3 razy dziennie, a żel dwa, eh... Oby minęło.

Re: Black'owe dzieciaczki...

: czw paź 25, 2012 3:16 pm
autor: saszenka
O w mordę :-\ Biedna szczurzyna :-*
A co później będzie z tym oczkiem? W sensie zarośnie się, czy coś?

Re: Black'owe dzieciaczki...

: czw paź 25, 2012 3:19 pm
autor: alinak
Bidulka obt szybko wrocila do stanu kiedy oczka nie bedzie jej przeszkadzalo, mocno trzymamy kciuki !

Re: Black'owe dzieciaczki...

: pt paź 26, 2012 12:33 pm
autor: BlackRat
Budzę się dziś rano, a tu co? Ani wylewu porfiryny, ani opuchlizny, ani zaczerwienienia. Ba! Nawet rzęski widać ;)
A jeszcze nie zakraplałam ani nie smarowałam żelem oczka, bo dopiero dziś je odebrałam. Myślę, że może jednak faktycznie ta "wwinięta" (chyba nie ma takiego słowa?) powieka ją uwierała i podrażniała, a Kane sama nie mogła jej sobie wyciągnąć na wierzch [że tak to określę], a jak wczoraj obie z wetką ją tak pomęczyłyśmy, żeby jej do oczka zajrzeć, no i wetka trochę porfiryny spod powieki wyjęła, to teraz już nic nie uwiera i jest w porządku :)
W każdym razie kropelki zapuściłam, powiekę posmarowałam, żel został zlizany ;) wszystko jest git. I oby tak zostało :)