Strona 39 z 83

Re: Moje kochane badziestwo - Ananas dojechał !!!

: wt lut 17, 2009 8:32 pm
autor: Telimenka
Wiecej fotek Ananaska! ;D
Cuuuudo.. a Pawel biedny.. przeszkadzal mu jakis wstretny kanalarz!

Re: Moje kochane badziestwo - Ananas dojechał !!!

: wt lut 17, 2009 11:08 pm
autor: pin3ska
Ostatnie ważenie było 25 października, wiec pomyslałam, ze trzeba to karygodne zaniedbanie jakos naprawic ;D Dzisiejsze wyniki:

700-799g:
Dino 727g
Gruby 705g

600-699g:
Szefu 665g
Wacek 643g
Filip 642g
Cynamon 618g
Siwy 616g
Imbir 613g
Pasek 603g

500-599g:
Amaj 596g
Felek 586g
Gryzak 576g
Kuba 566g
Akio 560g
Niebieski 556g
Zadzior 552g
Jasiu 543g
Bobek 543g
Maciek 524g
Kazik 523g
Fart 522g
Abaj 521g
Stefan 516g

400-499g:
Kropek 486g
Fredzio 479g
Panik 474g
Maniek 460g
Szwendak 427g
Rysiek 420g
Uszaty 403g

300-399g:
Biały 362g
Rokfor 302g

200-299g:

Wspinak 292g
Biszkopt 272g
Rusek 261g
Bigos 248g
Plastuś 239g

100-199g:
Ananas 133g

Razem: 18,78 kg szczura :P

Alergen zmianił imię na Rusek, bo jednak tamto mu nie pasowało....

Re: Moje kochane badziestwo - Ananas dojechał !!!

: wt lut 17, 2009 11:29 pm
autor: RattaAna
pin3ska pisze:Razem: 18,78 kg szczura :P
:D :D :D ;D brakuje mi ikonki przedstawiającej tarzającego się ze śmiechu ludka

Dino, Gruby - toż to są bydlątka :o

Re: Moje kochane badziestwo - Ananas dojechał !!!

: wt lut 17, 2009 11:44 pm
autor: zalbi
pin, zrób zdjęcie Dina i ananasa razem... prosze.. =D

Re: Moje kochane badziestwo - Ananas dojechał !!!

: śr lut 18, 2009 12:24 am
autor: unipaks
Nina , przed chwilą odczytałam niektóre pozycje oraz podsumowanie mojemu mężowi , a on :
" Jezus , Maria ! Ile ?! ;D
Tyle kilo uciechy !
Pozdrawiam ! :)

Re: Moje kochane badziestwo - Ananas dojechał !!!

: śr lut 18, 2009 12:34 pm
autor: Nina
No popatrzcie na te zdjęcia i powiedzcie mi, jak mam zmienić obraz tych maluszków w swojej głowie na te olbrzymy rozpisane powyżej:
Obrazek ObrazekObrazek ObrazekObrazek

Moje wnusie takie olbrzymie... W sumie siostry też nie małe :)

Wymiziać porządnie (może być zbiorowo :P ) tylko tą 'moją' dziewiątke indywidualnie :P

Re: Moje kochane badziestwo - Ananas dojechał !!!

: śr lut 18, 2009 12:37 pm
autor: pin3ska
Nie no, po prostu padłam jak zobaczyłam Felka :D Hihihi.... Takie niewinne spojrzenie kiedys miał :P

Re: Moje kochane badziestwo - Ananas dojechał !!!

: śr lut 18, 2009 6:32 pm
autor: Rhenata
O mamusiu, ponad 700 g szczura, to jak kanalarz kochany ;) Czy ja mogę wiedzieć czy one na czymś specjalnym żywieniowo jadá, hihihihhi, sterydy jakieś pańcia podrzuca ukradkiem? ;D Kochane one są takie wszystkie i faktycznie przydałoby sie zobaczyć ananasa obok Dino 8)

Re: Moje kochane badziestwo - Ananas dojechał !!!

: śr lut 18, 2009 10:20 pm
autor: kabi
faktycznie jakby na sterydach pasione ::) ! dzięki za fotki, chociaż Wrocławianie nie bardzo się pchają przed obiektyw :( . reszta jajcarzy jakby bardziej fotogeniczna... ależ ten Filipek urósł! a fota Ananasa z Grubym...to byłoby coś !

Re: Moje kochane badziestwo - Ananas dojechał !!!

: sob lut 21, 2009 4:43 pm
autor: pin3ska
Mam nowego szczura!!!! No.. moze niezupełnie nowego, ale zastanawiam sie, czy mi go ktos przypadkiem nie podmienił ;D

Jeszcze bardzo niedano Szefciu był szczurem mordercą nienawidzacym człowieka i knującym jakby to mnie przy najbliższej okazji skrócić o palec :) Gryzł do kości, nienawidził dotykania i brania na ręce. Puszył sie, kiedy zblizalam sie do klatki i rzucał sie wsciekle z zębami na kraty kiedy zmieniałam wode w poidełku.

Jest u nas chyba od czerwca czy lipca 2008 , przywiezlismy go z Warszawy, kiedy miał juz chyba ponad 3-4 miesiące. Jest szczurkiem z laboratorium.

W związku z oczywistą nienawiścią do człowieka i bardzo mocnymi szczękami nie byl brany na ręce, jedynie podsuwałam mu smakołyki przez kratki, bo bez kratek miałam niejakie obawy, ze jednak moj palec bedzie bardziej pożądany :P Jakis czas temu zaczął je brać ode mnie w miare delikatnie, choc pozostała cześć zachowania nie ulegała niestety zmianie... Nie chciał wychodzić z klatki i nie było siły, zeby go z niej wywabić...

Jakis tydzień temu przy kąpieli o mało nie odgryzł mi palca, choc przy wazeniu byl w miarę spokojny...

Dwa dni temu jakos naszło mnie na małe samobójstwo i mysle sobie: Wyciągne Szefa :P Zawsze to wyglądało tak: ja probuje go wywabić, a on nafochany probuje odgryźć mi rękę, albo przynajmniej jakis palec :P Tym razem poszło mi lepiej, bo przełozyłam go do innej klatki, gdzie z łatwoscia mogłam odczepić kraty od kuwety. Wtedy mam Szefa jak na dłoni :) Dał sie podniesc bez zwykłych wrzasków :)

Na kraty rzuca sie dalej, bo byc moze jest na tyle ślepy, ze nie wie, co tez przy tym poidełku sie dzieje.. a nóż widelec jakis silny szczurzy konkurent? Cholera wie, lepiej od razu zagryźć... ;)

No więc od 3 dni Szefu na rękach staje się szczurem-marzeniem ;D Daje sie drapać, miziac, MYJE SIĘ na moich rękach, PULSUJE OCZAMI I ZGRZYTA ZĄBKAMI i... LIŻE MNIE !!!!! ;D Wylizał mi juz przedramię, pół dekoltu i troche koszulki :) Nawet nie chce ze mnie w ogole schodzić. Albo wsunie sie pod polar i probuje zwijać sie w kulkę i troche drzemać, albo rozpłaszczy mi sie na brzuchu lub na kolanach, przyjmuje mizianko, pulsuje i zgrzyta, zgrzyta i pulsuje...!!! Wczoraj chyba z godzine go drapałam i głaskałam :)

Oczywiscie nadal nie podsuwam mu palców pod mordke, bo po tym co wyczyniał, to jakos nie mam zaufania do niego. Choc kilka razy straciłam czujnośc i paluchy wyladowały w bliskosci szefciowego pyszczka, to jednak nawet nie wykazywał ochoty, zeby mi je choc nadgryźć. Teraz juz czuje sie w jego towarzystwie bardziej komfortowo i zaczynam sie pozbywać wrażenia, ze zaraz rzuci sie i podgryzie mi gardło :P ;D

Nie mam zupełnie pomysłu co mu sie stało... Wygląda normalnie. Ktos ma jakies pomysły?

Oto nasze pierwsze wspólne fotki :

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Najsłodsza fotka - widać, jak sie wtula :) :

Obrazek

Proszę o zmianę tematu na :
Moje kochane badziestwo - Cud nad Odrą :P

Re: Moje kochane badziestwo - Ananas dojechał !!!

: sob lut 21, 2009 4:48 pm
autor: zalbi
No i pięknie =)

ach te plamki po szczurach...

Re: Moje kochane badziestwo - Ananas dojechał !!!

: sob lut 21, 2009 4:49 pm
autor: Rhenata
Hmmmm......a może zmiany hormonalne jakieś? Cos mu sie pozmieniało, ''tego'' ma mniej a ''tego'' więcej i już mu lepiej pod dekielkiem ;D (''tego''czytaj- hormony jakieś) A może to twój czar osobisty?hehehehe

Re: Moje kochane badziestwo - Ananas dojechał !!!

: sob lut 21, 2009 4:52 pm
autor: Babli
Jaki cudak-miziak. No po prostu och i ach.... :D To ostatnie zdjęcie.. no po prostu brak słów.

Re: Moje kochane badziestwo - Ananas dojechał !!!

: sob lut 21, 2009 6:16 pm
autor: Piromanka
To z pewnością twój zwierzęcy magnetyzm tak zmienił Szefuńcia ;)
Gratuluję!! Widać cuda się zdarzają! :D

Re: Moje kochane badziestwo - Cud nad Odrą :P

: sob lut 21, 2009 6:35 pm
autor: Anka.
Przytula się jak dziecko :-*

Chłopak dojrzał to sobie myśli, co ma gryźć jak w dekolcie spać można ;)