szczury.org

Czyli że znaczy się że jak- Ty śpisz a one po Tobie tuptają? Śni Ci się jakieś fajne ciacho a tu nagle wybudza Cię czyjaś stópka w Twoim oku? Meeeegaaa :):):)
Mam jakieś takie dziwne skojarzenia tego pana http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cf4 ... a2f64.html z tym panem http://www.faunaflora.com.pl/archiwum/2 ... ancer2.jpg
Ależ on ma bombowe umaszczenie! Jakoś nigdy nie rzuciło mi się w oczy, no co za fryz, jakie pasemka, metroseksualny po prostu!
Jaki mądry pyszczek http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6ec ... 6134d.html prawie że ludzki- rzekłabym.

iwonakoziarska pisze:sr-ola,ja wiem,to był od Ciebie kocyk,ale jak zobaczysz,jaki jaszczur z niego powstał,to wybaczysz...

no to czekam Ale nawet jakbyś zrobiła z niego pieluchy- masz moje błogosławieństwo. Twój jaszczur- Twój wybór.

Rozwalasz komentarzami do zdjęć.
Ja też czuję się nienormalna, że w tej chwili czytam forum, zamiast spać. 9 rano toż to środek nocy jeszcze!

[quote="sr-ola"]Czyli że znaczy się że jak- Ty śpisz a one po Tobie tuptają? Śni Ci się jakieś fajne ciacho a tu nagle wybudza Cię czyjaś stópka w Twoim oku? Meeeegaaa :):):) [/quote]
No nie do końca tak jest...
Wcześniej szczurasy mieszkały w moim pokoju,a że spałam z malutką,to nie chciałam,żeby mi ją w nocy budziły tymi swoimi stópkami,wąsikami i buziaczkami...No i na noc musiałam je zamykać w klatce.Biedne,wisiały mi na prętach już o 5 rano...
A teraz mają swój pokój,24h na wolności(nie wiedzieć czemu i tak wybierają spanie w klatce... )Zamykam im po prostu drzwi do pokoju i szalejta ile chceta! Kwiatki powynosiłam,do tarmoszenia (mówię tu do niebieściaka) mają jedynie zabawki,których i tak jest za dużo i z chęcią wywalę na śmietnik jak będą pogryzione - przynajmniej połowę...

[quote="Arve"]faktycznie ten Monż Kochany... niby go wkurzyły i wywalił, ale tylko na dobre wyszło...[/quote]
No kochany jak nie wiem co!!!Niby taki antyszczurowy,a od kiedy szczurasy są w drugim pokoju,to niby od niechcenia łazi tam co chwilę i drzwi zamyka... Pewnie chodzi się zabawkami pobawić albo na dmuchanym Kubusiu Puchatku poskakać... I tylko słyszę zza drzwi : "No choć tu rudzielcu!No Kleofasik,a jej!Dydydydydy!Grrrrr!Eh brrrrrr,ałbdziabdzia!!!..."
No cóż,chyba załapał z nimi jakiś wspólny język,pomimo,iż szczury pewnie nie do końca wiedzą,o co mu chodzi...

a Ty pewnie umierasz ze śmiechu pod drzwiami słysząc te menżo-ogonkowe monologi...

Arve pisze: a Ty pewnie umierasz ze śmiechu pod drzwiami słysząc te menżo-ogonkowe monologi...

A ja udaję,że nic nie słyszę! Jak wychodzi z pokoju szczurzego,to żonka szybciutko zmyka nad patelnie schabowe odwrócić na drugą stronę...I dobrze,że w tym momencie plecami odwrócona jestem,bo by Monż widząc mój śmiech,stracił na swojej twardości ...

..fajne konwersacje Menża ze szczurowatymi

matrix360 pisze: ..fajne konwersacje Menża ze szczurowatymi

Tylko ciii...Bo to nikt ma nie wiedzieć,nawet ja!

iwonakoziarska pisze:Tylko ciii...Bo to nikt ma nie wiedzieć,nawet ja!

Ale osssssso chodzi?

No właśnie ja też nie wiem...Ktoś coś mówił???

To chyba pszczoła sobie brzęczała

iwonakoziarska pisze: No kochany jak nie wiem co!!!Niby taki antyszczurowy,a od kiedy szczurasy są w drugim pokoju,to niby od niechcenia łazi tam co chwilę i drzwi zamyka... Pewnie chodzi się zabawkami pobawić albo na dmuchanym Kubusiu Puchatku poskakać... I tylko słyszę zza drzwi : "No choć tu rudzielcu!No Kleofasik,a jej!Dydydydydy!Grrrrr!Eh brrrrrr,ałbdziabdzia!!!..."
No cóż,chyba załapał z nimi jakiś wspólny język,pomimo,iż szczury pewnie nie do końca wiedzą,o co mu chodzi...

Hahahaha! Skąd ja to znam... Pozdrów Monża i dzieci, wycałuj stado i udawaj, że nic nie wiesz, nic nie słyszysz i strasznie cierpisz mieszkając z wrogiem szczurów

świetnie mają w tym własnym pokoju! A jak im się podoba wskakiwanie na tę huśtawkową miejscówkę? Bujają się z chęcią?
U nas też niebieściak cieszy się szczególnymi względami choć tak samo często przyprawia nas o zgrzyt zębów
Wyczochraj porządnie facetów od nas

unipaks pisze:świetnie mają w tym własnym pokoju! A jak im się podoba wskakiwanie na tę huśtawkową miejscówkę? Bujają się z chęcią?
U nas też niebieściak cieszy się szczególnymi względami choć tak samo często przyprawia nas o zgrzyt zębów
Wyczochraj porządnie facetów od nas

Huśtawkę opanował Zgredek i nikogo tam nie wpuszcza,oprócz Kleofasa Tak więc kalindowi bracia nierozłączni jednak się rozłączyli-przez huśtawkę...

Co do niebieściaka...ciacha wszystko jak kombajn...Właśnie dziś wyniosłam na śmietnik gumowego Kubusia puchatka do skakania... A taką dzieciaki miały z niego frajdę...No ale jak tu się gniewać na taki blutkowy pychol???Klusek zawsze jako pierwszy do mnie leci się witać I gdzie te straszne opowieści o agresywności niebieściaków?...

A co do szczurzego pokoju...Normalnie szczurasy są wniebowzięte!!!Wyjeżdżaliśmy na całe święta,naszykowałam im wielką michę żarcia(taką big od prania),dużo picia,i różne smakołyki porozmieszczana po wszystkich kątach pokoju.Wybieg 24 na dobę,ciepło,bo już w piecu nie trzeba palić,tylko...tylko pańci im strasznie brakowało! Jak wróciliśmy wczoraj wieczorem i jak weszłam do szczurzego pokoju,to normalnie DZIKI SZAŁ!!!Rzuciły się na mnie wszystkie całą zgrają z taką radością,że jakby tylko mogły,to machałyby ze szczęścia ogonkami jak psy!!!Aż mi wszystkie do ust wchodziły dając buziaczki!
Zatonęłam w szczurzym pokoju na godzinę,zamiast rzeczy rozpakowywać... Jak tam miło się siedzi,spokój od wszystkiego i od wszystkich,cisza,żadnych wrzasków,tylko tupot szczurzych stópek po panelach...
Ja nie wiem,co jest takiego w tych stworzeniach,że je tak uwielbiamy???Miał ktoś kiedyś 10 chomików czy 7 świnek morskich?No właśnie.Tylko szczurasy tak uzależniają...

iwonakoziarska pisze:Ja nie wiem,co jest takiego w tych stworzeniach,że je tak uwielbiamy???Miał ktoś kiedyś 10 chomików czy 7 świnek morskich?No właśnie.Tylko szczurasy tak uzależniają...

Ja też jeszcze tego nie wiem, ale odkrywam dzień po dniu... może kiedyś dojdę do jakiegoś konstruktywnego wniosku... już powoli moi współlokatorzy przestają patrzeć na mnie jak na wariatkę kiedy ze sky na ramieniu chodzę po domu.

Ach!UWIELBIAM nasz szczurzy pokój!!! Normalnie ach...było nam to potrzebne.
Szczury zachwycone,szaleją,skaczą,ganiają się(co po niektórym dobrze to zrobi na sylwetkę... ),nie uciekają już od razu po wyjściu z klatki do krainy Wersalkowa,lub do Zapralkowa,teraz mają cały pokój do swojej dyspozycji.No może poza przestrzenią za szafą,którą pańcia okrutnie "zamurowała"...Bo jak kiedyś zobaczyłam,co dzieje się za szafą...Koszmary z Fredim Krugerem wysiadają przy tym,co tam zobaczyłam...
Najlepszy jest wieczór...Dzieci śpią,mąż pada,a Iwonka robi ostre wejście do Szczurlandii...Osiem typa nagle wisi mi na nogach!
Próbowałam wczoraj coś przy nich podziałać z mym szydełkowym orężem w dłoni...Sorry yss,ale trochę potrwa robienie tej narzuty dla Ciebie,bo mi chłopaki ostro "pomagają"... Bobuś ciągnie za włóczkę,w tym czasie Rabarbar pomyka z całym kłębkiem w zębach,a Kleofas,gdy ja gonię kłębek,podpierdziela mi szydełko...Dla odwrócenia mojej uwagi,Niko wsiada na zabawkowy wielki traktor,a Figo przypadkiem odkrywa,że można go popychać wraz z pasażerem...I tak przejeżdżają przez pół pokoju...Przekomiczny widok!!!
A niedługo będziemy mieli szczurzą szuflandię!!!JUPPI! Przypomniało mi się,że mam jeszcze u teściowej taką fajną plastikową komodę z trzema czy czterema szufladami,w świetnym stanie.W dodatku plastik łatwo wymyć ;)No tak,tylko na co mi teraz ta wielka klatka???...
Nie mam kiedy fotek wrzucić... Już się trochę ich nazbierało...
Mam problem,bo zawsze wrzucałam na Fotosika,ale tam są limity.Kiedyś nawet wykupowałam abonament,ale to bez sensu.Tak sr-ola,wiem że czytasz i już znam rozwiązanie na swoją i Twoją bolączkę(ze śmietnika)

Wiesz, chciałam najpierw napisać, że zazdroszczę szczurzego pokoju ale po chwili zreflektowałam się, że właściwie to my w takim mieszkamy i tylko jakimś cudem nie zamieniliśmy się- one nie śpią w naszym łóżku a my w ich klaciochu.

iwonakoziarska pisze:Próbowałam wczoraj coś przy nich podziałać z mym szydełkowym orężem w dłoni...Sorry yss,ale trochę potrwa robienie tej narzuty dla Ciebie,bo mi chłopaki ostro "pomagają"... Bobuś ciągnie za włóczkę,w tym czasie Rabarbar pomyka z całym kłębkiem w zębach,a Kleofas,gdy ja gonię kłębek,podpierdziela mi szydełko...Dla odwrócenia mojej uwagi,Niko wsiada na zabawkowy wielki traktor,a Figo przypadkiem odkrywa,że można go popychać wraz z pasażerem...I tak przejeżdżają przez pół pokoju...Przekomiczny widok!!!

Czasem mam wrażenie, że wiedzą, co nas interesuje i frapuje. Sprzątam w szufladzie- wszystkie nagle pchają się w ręce. Piszę coś- wchodzą na stół potrącając długopis w mojej dłoni. A najbardziej mnie rozkłada- otwieram klatkę, uciekają jak najdalej po całym pokoju a jak tylko ją rozkładam do mycia (wielkie przedsięwzięcie) przechodzą same siebie, na czele z antyludzką Agrafką. Przeszkadzają jak się da, kradną ręczniczki, szmatki, wchodzą do wora z zasiuśkanymi granulkami, itp, itd. Terazn np. próbuję coś napisać i ciągle ściągam je z rąk i klawiatury

iwonakoziarska pisze:Tak sr-ola,wiem że czytasz i już znam rozwiązanie na swoją i Twoją bolączkę(ze śmietnika)

Dzięki śledziku. Czas na zagadkę: co robię teraz? Jak zgadniesz to się poważnie zaniepokoję... wiedźmo

Najważniejsze, że foty są i jak tylko Iwona znów przedawkuje kofeinę, teinę czy oddzieciowewakacje- będziemy mieli radochę i full zdjęć do obejrzenia