Strona 39 z 175
Re: Majaki Nocne
: ndz wrz 04, 2011 7:11 pm
autor: unipaks
http://img687.imageshack.us/img687/6740 ... 3et.th.jpg mam wrażenie, że większość szczurków ma ciągotki do długopisów
Dobrze, że po wakacjach u ogonków wszystko w porządku, pozdrawiamy!

Re: Majaki Nocne
: wt wrz 06, 2011 9:38 pm
autor: IHime
Jeszcze nie ochłonęłam po weekendowych przebojach z dziewczętami Dulcissimy, a przed chwilą dylałam do weta z Morelą. Niech żyją kliniki całodobowe!
Przyszłam z roboty, wypuściłam na wybieg duże myszki, maluchy spały. Potem chciałam zrobić zmianę, a tu Morela nie chce wyjść z domku. Wyciągnęłam ją, zalaną porfiryną i lejącą się przez ręce. Biegiem do weta, diagnoza: zapalenie płuc. Mała nie chrumka, nie smarka, ale jak przyłożyłam ją do ucha, to usłyszałam te trzaski w płuckach. Jak ja mogłam to przeoczyć?!? Mój zgryźliwiec malutki...

Re: Majaki Nocne
: śr wrz 07, 2011 7:27 am
autor: StasiMalgosia
Ech nie wszystko zawsze da się wyłapać wcześniej, nieważne jakbyśmy się starali. Kciukam za Morelke.
Re: Majaki Nocne
: śr wrz 07, 2011 4:50 pm
autor: IHime
Z Morelą bardzo, bardzo źle. Wczoraj późnym wieczorem byłyśmy u weta, a dzisiaj raniutko posłałam z nią męża, bo było jeszcze gorzej. Byłam w pracy tylko 2 godziny, żeby mała nie siedziała w domu sama. I całe szczęście, bo koło 14 Morela przestała oddychać. Serduszko biło, nie było czasu szukać pomocy, więc ratowałam ją tak, jak mi się wydawało dobrze, tak jak się reanimuje szczeniaka. Zaskoczyła. Pognałyśmy do weta, pod tlen. Spędziłyśmy tam nie wiem ile czasu, teraz już obie w domu, ona śpi wykończona, a ja boję się spuścić ją z oka, żeby choćby zrobić sobie herbaty. Wszystko mnie boli, ją pewnie też.
Re: Majaki Nocne
: śr wrz 07, 2011 4:54 pm
autor: valhalla
O matko

Straszne przejście, nie zazdroszczę. Dobrze, że się udało uratować!
Re: Majaki Nocne
: śr wrz 07, 2011 5:05 pm
autor: ol.
Morelko walcz ! Twoja opiekunka zaradziła wielkiemu cieniowi i jest przy Tobie, my też gdzieś daleko jesteśmy, może i nigdy nie uda nam się pogłaskać Cię ręką, ale daj nam jeszcze pieścić w sobie myśl, że jest na świecie taka mała Morelka, może i lekko zołzowata, ale kochana - wzruszająca - ruda delikatność
sił Wam ślę obu, dziewczyny
Re: Majaki Nocne
: śr wrz 07, 2011 7:58 pm
autor: IHime
Znowu niedobrze. Morela wróciła na noc do komory tlenowej. Rano przekonamy się, czy jest sens dalej ją męczyć.

Re: Majaki Nocne
: śr wrz 07, 2011 8:13 pm
autor: manianera

Taki grom z jasnego nieba... Kto by osłuchiwał codziennie wszystkie szczury - przecież to szaleństwo. Choć po Waszych doświadczeniach chyba zacznę tak na wszelki wypadek słuchać płucek swoich malud...
Morelciu, walcz kochana! Trzymamy kciuki!
Ale masz rację - jeśli będzie źle, czas będzie podjąć trudną decyzję...

Re: Majaki Nocne
: śr wrz 07, 2011 8:39 pm
autor: ol.
oby leki wraz ze szczurą zaskoczyły - kciuki kciuki
Re: Majaki Nocne
: czw wrz 08, 2011 9:49 am
autor: IHime
Po pracy jadę po Morelę. Na razie cały czas jest pod tlenem. Będzie próba generalna, czy sobie poradzi...
Re: Majaki Nocne
: czw wrz 08, 2011 2:02 pm
autor: dolby_surround
Biedna Morelka

Domyślam się, że ciężko skupić się na pracy, gdy dzieje się takie coś. Miała dużo szczęścia, że wtedy wróciłaś wcześniej. Dołączam się do kciuków.
W ogóle ostatnio jakiś pogrom jest, też macie takie wrażenie?

Re: Majaki Nocne
: czw wrz 08, 2011 3:15 pm
autor: IHime
Morela w domu. Czasem ją przytyka, jest słabiuteńka. Trzymam ją cały czas na kolanach, bo w chorobówce jest niespokojna. Próbowałam wetknąć jej trochę kaszki albo chociaż wody z glukozą, ale niezbyt się udało. Umyłam jej pyszczek i łapki z porfiryny. Ciężkie godziny przed nami.

Ma ktoś pomysł, jak jej pomóc, kiedy ją przytyka? Nie wiem czy to od płuc, czy jakaś wydzielina.
Re: Majaki Nocne
: czw wrz 08, 2011 7:41 pm
autor: IHime
Nie ma już Moreli.
Znowu się dusiła, tlen już nie pomagał, nie było już leków, które można by podać. Pomogliśmy jej odejść.
Śpi pod brzózką, ma widok na piękny, skłaniający się ku ziemi czarny bez.
Re: Majaki Nocne
: czw wrz 08, 2011 8:28 pm
autor: dolby_surround
Cóż, zrobiłaś dla niej co mogłaś. Nie męczy się już niepotrzebnie, bidulka.
Leć, Morelowa duszyczko [*]
Re: Majaki Nocne
: czw wrz 08, 2011 8:32 pm
autor: Dulcissima
Biedna Morelka... [*]
Moje szare maleństwo jeszcze walczy, może jej się uda.