Strona 40 z 83

Wariatkowo

: pn lis 16, 2009 1:52 pm
autor: *Delilah*
Odmienna
Już widzę siebie wołającą " Żarłaczu Tygrysi, zostaw ten dywan!"
"Jadzie kiełbasiany zejdz z szafy"!

Aniu zostawiłam zdechlaczka a jakze :) I okazuje sie, ze zdechlaczek calkiem ciekawski i zywotny jednak :) Dobrze wybrałaś :D (tym razem hehehe ;) )


Berdoga ja jednak chyba wolę takowe wieksiejsze szczurozy ,bo ten malenki cukiereczek jest tak kruchy, ze az strach. Boję się, ze zgniotę moimi wielkimi łapskami. Chociaż kazdy okres w zyciu szczurka ma swoj urok :)

Ludzie!!!
Nadal mam zacmienie imionkowe.
Toz to skandal!
Wszystkie poprzednie szury miały bezbolesnie i trafnie dobierane imiona. A tu nagle ogarnęło mnie wielkie niezdecydowanie.
Waham sie ciagle i bez przerwy ;)
Jak już się zdecydowałam na nieszczesną Shigelle, to opanowały mnie wyrzuty sumienia, ze cos tak słodkiego nosi złowieszcze imię.
Wersja robocza brzmi :

Shirin (sheer-IN)
P=sweet, a legendary beauty

Ale skąd ja mogę wiedzieć czy to wersja ostateczna ;)? I co mi strzeli do głowy ?

Gdzie jest do cholery Babli, ona zawsze wymysla ładne imionka?;)

A teraz wieści z frontu -- szczury nie połączone .
Sandijka awansowała na mamkę nr 1 -- iska malucha, ale nadal przed nim ucieka:)
Masumi nie fuka, ale dostaje atakow paniki cd.Oczywiscie ucieka i raczej nie patrzy czy chodzi po mikrobie, czy obok niego.
Kokarda zaczeła fukac i zrobila się niezdrowo podniecona w stosunku do Shirin. Iska ją srednio delikatnie (no ale Kokarda, to w ogole do najdelikatniejszych nie nalezy... jamnik jeden)
Tez ucieka....
Auuuuuuuu.

Do listy zazalen dopisuje prety w klatce.
Nie moge tam wtrynic malenstwa, bo mi ucieknie, a srednio fajne bedzie szukanie jej po calym pokoju.
Michal ma ponoc gdzies w pracy siatkę, wiec mam nadzieje, ze ja przyniesie a tym samym bedę mogla zakonczyc etap łączenia.
W sumie boję sie zostawic mikroba z tymi wielorybami.

Dodatkowo Masumi ma na mnie FOCHA . Ogromnego i straszliwego.
Ucieka na moj widok, piszczy jak chce ją dotknąć (do Michala przychodzi i bezczelnie, na moich oczach daje mu buzi)/
???
Jak już ją złapie to podskakuję w gorę , nieomal rozplaszczając się o sufit, byle tylko nie dotykać (choćby koniuszkiem ogona) mojego zbrukanego ciała ;)

Sandija też troszkę zdystansowana, zamiast u mnie w koldrze, spi pod lozkiem.

>:(

Nikt mnie nie kocha ;(

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pn lis 16, 2009 3:10 pm
autor: unipaks
nnoo cóż , reakcja rozpieszczonych potomków na nowe dziecko w rodzinie :D A mały rekinek nie
ma rówieśnika do zabawy.... ::)
A hmm ... nie żal ci stworzonka... ::) :)

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pn lis 16, 2009 3:35 pm
autor: StasiMalgosia
Gratulujemy doszczurzenia
Śliczny mały mikrobek (oj przylgnie chyba do niej to przeurocze przezwisko :D )
Fochami bab się nie przejmuj, teraz są urażone ale jak maleńtas podrośnie i zyskają wspólnika do wygryzania dziur w dywanie to będą ci wdzięczne. Wszak co 4 pary zębów to nie 3 ;D

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: wt lis 17, 2009 4:47 pm
autor: *Delilah*
Hahaha. Mam za swoje.
Zawsze myślałam sobie o tych wszystkich rozpaczliwych postach typu " starsza szczurzyca pomiata nową" ":nie moge ich połączyć" itp., aaa mnie to nie dotyczy bo moje kochane stadko każdego przyjmie z otwartymi łapkami.
No to się doczekałam "kochanego stadka"..
Wpuściłam dzisiaj mikroba do klatki, bo w terenie dziewczyny raczej się zachowywały ok względem niej, a tu zmasowany atak Kokardy i Masumi. Sandijka jedna miłosierna, wyiskała i wylizała maleństwo, a te cholery sie na nia rzuciły.
Kokarda zaczęła fukac i rzucać mikrobem.
Masumi za to złapała Shirin za tyłek i zaczęła ją przyciągać w swoim kierunku, aby następnie przewrócić ją na plecki...

I tu wychodzi cała prawda - użytkowniczka Delilah, nie ma zielonego pojęcia o łączeniu...
A jeszcze jutro muszę wyjechać na badania do Tarnowa...A p o k a l i p s a.

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: wt lis 17, 2009 4:51 pm
autor: Cyklotymia
Zazdrośnice jedne! :P Trzymam kciuki, sama jestem w trakcie łączenia, więc wiem, jak kciuki mogą się przydać w takim momencie :D

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: wt lis 17, 2009 5:56 pm
autor: xMsMartax
Również kciukam za łączenie (ohhh znam ten ból, w dodatku mam jednego agresywnego szczura, tyle, że jego agresja przejawia sie chyba tylko w stosunku do mojej ręki).
Więc mam nadzieję , że szybko wszystkie Rekinki zamieszkają szczęśliwie razem :D

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: wt lis 17, 2009 6:28 pm
autor: *Delilah*
Oby Wasze kciuki dopomogly.
Na razie wsadzilam Masumi i Shirin do transportera i siedzą. Początkowo Masuma swirowała i kopała malenstwo (ktore usilnie iska jej ogon i grzbiet hehe).
Teraz troche się znudziła i siedzi w miejscu, podrywajac sie tylko od czasu do czasu, kiedy mikrob usiluje wygrzebac cyca.

A teraz nawet siedzą obok siebie , mikrob przytula sie do jej odwloku :D
Tym razem Masumi nie reagowala jakos agresywnie, tzn na pewno nie tak jak w klatce...
Ja juz nic z tego nie wiem...
Gosia nie rozumiec co sochozi.
Ale trudno... malucha i tak trzeba bedzie poszukać nowego, tak czy siak...:)

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: wt lis 17, 2009 11:28 pm
autor: Berdog
"Delilah" Trochę cierpliwości, daj się panią oswoić z myślą o macierzyństwie. :D

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: śr lis 18, 2009 7:48 am
autor: anik1
O nie! Co oznacza "tym razem" ?? :)
Czy Masumi nie jest JEDYNA W SWOIM RODZAJU? Czy ma ktos jeszcze szczura niebiesko - brązowo-bialego? Toż to cud natury a nie szczur! I jeszcze ten niezwykly charakter - niszczycielski uciekinier z zacięciem do wysokogorskich wspinaczek!

Wymiziaj panienki;)

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: śr lis 18, 2009 8:43 am
autor: Nue
E tam. Sama to niedawno przechodziłam i wiem jedno: będzie coraz lepiej :) Cackałam się jakieś 2 tygodnie z przekładaniem szczurów z klatki do klatki, wspólnymi wybiegami i przenoszeniem obsikanych chusteczek z klatki nowej do dużych i odwrotnie. I pod moją nieobecność TŻ po prostu wsadził małą do klatki ciotek i od tamtej pory mieszkają razem i nikt jeszcze nie zginął ;D
Myślę, że po prostu lekkie z nas panikary i tyle. Trzymam kciuki, Deliś! A maluszka jest śliczna :) !

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: śr lis 18, 2009 12:04 pm
autor: unipaks
*Delilah* pisze: Ale trudno... malucha i tak trzeba bedzie poszukać nowego, tak czy siak...:)
:) :)

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: śr lis 18, 2009 12:52 pm
autor: Akka
Nikt mnie nie kocha ;(
jak to nikt?? A Indali?! kocha Cie bardziej odemnie :D Co do imienia to ja nadal na Yersine wółam per mikrobek i nie wiem jak się oduczyć :D Twoje łączenie i tak jakoś lepiej niż moje :P u mnie są już straty a to nóżka a to paluszek ugryziony, ehhh te baby :P

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: śr lis 18, 2009 12:55 pm
autor: xMsMartax
Dlaczego te nasze staruchy tak nie lubią tych maluchów ::) :-\ Jadźka gdy tylko zobaczyła malucha w klatce rzuciła się na niego łapiąc za futro i fukając :-[ może w końcu nam się uda

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: ndz lis 22, 2009 3:23 pm
autor: *Delilah*
Nowosci, skrotem telegraficznym.
Dziewczynki połączyły się :D
Wrociłam z dwudniowego pobytu u rodzinki, wyjełam staruchy z duzej klatki, wsadziłam Mikrob,a a nastepnie wpuscilam
1. Sandijkę
2. Masumę
3. Kokardę
Dziewuchy zachowywały sie jakby nigdy nic a Mikrob wniebowzięty latał i maltretował kazdą z osobna (jednak ulubienicą została Sandijka).
Kokarda trochę sie przerazila jednak nowym mieszkancem i z tego strachu, ze nie starczy dla niej miejsca w hamaczku, przeniosła się do durszlaka ;)
Ogolnie wszystko pieknie, tylko Shirin, nadal przechodzi przez kraty (wlasnie przed chwilka, ją zdjęłam z klatki), siatki bowiem nie wystarczyło na całą budowlę mieszkalną...
:/

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: ndz lis 22, 2009 7:34 pm
autor: Akka
o miło słyszeć wieści o udanym łączeniu :) super!!