szczury.org

no cóż, czasem tak paskudnie jest, że nawet jeśli normalnie nie potrafimy się złościć, to pewne wybryki przelewają czarę.

ostatnio mi Kamizelka zjadła ulubiony sweterek. był dosyć drogi i dobrogatunkowy.
żeby było poszarpane! ona zjada a nie szarpie. nie pozostawiła żadnych strzępków, jest tylko dziura o średnicy 15 centymetrów..

ja wiem, że głupi[/i sweterek to nie banknot, o którym wiedzą rodzice.
ale cos tak jakby

Pewne rzeczy po prostu ciężko im wybaczyć...Tak jak ja zębów Dżuniora niebieściakowi nie mogę darować... :-\No dobra,darowałam!

iwonakoziarska pisze:Pewne rzeczy po prostu ciężko im wybaczyć...

tylko to nam zostaje..bo przecież to nie bajka o wilku i koźlątkach, cesarskich cięć tez na własną rękę wykonywać nie będziemy

chociaż, kiedyś nasz wilczur wciągnął futro (!) i potem zwymiotował je później w całości

jak to się mówi : nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, chyba gorzej byłoby już znaleźć te procenty banknotowe i by się po 5 godzinach szukania okazało, że i tak się wymienić nie da

no i cieszyć się należy, że to jedynie 50 zł było a nie głupim przypadkiem 200.

pin3ska pisze:
W NBP tylko. I nie pamietam dokładnie, ale chyba jakis procent banknotu musi być cały.

Obstawiam że więcej niż połowa, bo inaczej... ech, przerwać na dwa kawałki i cudownie rozmnożyć!

sssouzie pisze: chyba gorzej byłoby już znaleźć te procenty banknotowe i by się po 5 godzinach szukania okazało, że i tak się wymienić nie da

no i cieszyć się należy, że to jedynie 50 zł było a nie głupim przypadkiem 200.

No kurcze,a kto takie banknoty NA PRALCE by zostawił w domu pełnym wolnych szczurów???Kto w ogóle szasta takimi banknotami?...

iwonakoziarska pisze: No kurcze,a kto takie banknoty NA PRALCE by zostawił w domu pełnym wolnych szczurów???Kto w ogóle szasta takimi banknotami?...

jakbym takowe miała, to z pewnością bym gdzieś zostawiła, bo ja roztrzepana jestem i gubię wszystko co w ręku mam szukając czegoś innego

Roztrzepańcu,ale 200zł???W jednym banknocie???Ja bym w ramkę oprawiła jakbym takowy dostała!!!

taka ramka jak kiedyś były "w razie potrzeby zbij szybkę"
tyle, że ja bym zgubiła jeszcze przed oprawieniem

jak gdzieś się pilnie wybieram zapominam stale czegoś i biegam do pokoju po pięć razy..
bo wzięłam z pokoju szalik, ale rękawiczek to już nie..biegnę po rękawiczki i schodzę, ale biorąc rękawiczki zostawiłam szalik na górze
i tak ćwiczę biegi schodowe ( a efektów nie widać- jak to jest? )

sssouzie pisze:

jak gdzieś się pilnie wybieram zapominam stale czegoś i biegam do pokoju po pięć razy..
bo wzięłam z pokoju szalik, ale rękawiczek to już nie..biegnę po rękawiczki i schodzę, ale biorąc rękawiczki zostawiłam szalik na górze
i tak ćwiczę biegi schodowe ( a efektów nie widać- jak to jest? )

A Ty nie jesteś przypadkiem jakąś nieznaną siostrą mojego Menża???Bo on dosłownie ma tą samą przypadłość... A może idąc dalej tym tropem,jesteśmy RODZINĄ???

ja rozumiem że to

oznacza uwielbienie dla przypadłości męża

iwonakoziarska pisze:A może idąc dalej tym tropem,jesteśmy RODZINĄ???

wszystko jest możliwe, tylko już nie wiem z czyjej strony, bo i mężowską siostrą mogłabym być, ale przy jajecznicy wyszło, że i nietoperową również

mój tata pilnie poszukuje korzeni rodzinnych, w przeróżnych archiwach, jak znajdziemy tam choćby napomknięcie o Koziarskich, dam znać

To obawiam się że macie więcej zaginionej rodziny, u mnie jest tak samo

Jak cudownie odnaleźć swoje korzenie i zagubione cząstki rodzinne po latach!!!

lavena- tak dużo się tego zrobiło u nas, gdyż było trzech braci, każdy w innym "pozaborze" i każdy z zaborców poprzeinaczał nazwiska- się okazało, że każdy z braci inne nazwisko nosi

mój tato ostatnio kazał mi nawet po obozach koncentracyjnych pisać (Dachau, Rosenbergen i różne inne) żeby się dowiadywać i materiały zdobyć.
już na białoruś nawet dotarł i do lotnictwa angielskiego

ale milo oglądać potem taki spis. a najfajniej by było jeszcze zobaczyć podobieństwa
( a już jakiegoś hrabiego zobaczyć to radocha taka )

iwonakoziarska pisze:zagubione cząstki

to zabrzmiało...nie wiem jak, ale uśmiałam się
Iwona, znalazłaś moje serce!

sssouzie pisze:

iwonakoziarska pisze:zagubione cząstki

to zabrzmiało...nie wiem jak, ale uśmiałam się
Iwona, znalazłaś moje serce!

Dobrze,że nie wątrobę,bo nie wiadomo,co tam Ci u niej z niej zostało...