Strona 5 z 5

maluchy ocalały z kanibalizmu ?/

: śr sty 10, 2007 12:22 am
autor: ESTI
[quote="limba81"]szczurzynka, bardzo prosze o DOKLADNE wyjasnienie sprawy. Bo piszesz kilka wersji, i juz ciezko sie polapac w tym temacie, i co jest prawda a co nie.[/quote]
Drodzy uzytkownicy - prosze cierpliwie poczekac na odpowiedz autorki, bo nerwami i jechaniem nic nie uzyskacie. Mysle, ze czarno na bialym mozna sie domyslec o co chodzi nie czekajac na kolejne klamstwa, dziecko znalazlo sobie nowa zabawke - doprawdy zenujace (szkoda jedynie zyjacej i czujacej istotki).

Droga autorko tego tematu - skoro zaczelas temat (tematy) i poleglas w swych lgarstwach, moze warto przyznac sie do wszystkiego i oszczedzic nam wszystkim niepotrzebnych nieporozumien, a co najwazniejsze porozumiec sie z Gryzaj, ktora zaoferowala pomoc.

RE: maluchy ocalały z kanibalizmu ?/

: ndz sty 21, 2007 12:46 pm
autor: jutka
Przy remontowaniu strony zniknęło trochę postów, więc wklejam jeszcze raz mój post z 13.01.2007:

Smutny koniec całej historii. W czwartek, 11 stycznia, szczurzynkę odwiedzili inspektorzy TOZ-u (dwie inspektorki + praktykant), od których dowiedziałam się, że obydwa maluchy nie żyją. Jeden z nich był już pochowany, a drugi zmarł niedługo przed wizytacją. Były to kilkudniowe oseski mysie, nieowłosione, z zamkniętymi oczami i uszkami. Ze względu na wiek osesków szczurzynka nie miała żadnych szans na utrzymanie ich przy życiu. Maluch miał zrobione gniazdko, postawione przy kaloryferze, widać było dużo dobrych chęci, ale niestety... Maluchy zostały przez szczurzynkę kupione w sklepie zoologicznym, były sprzedawane jako karmówka.
Szczurzynka została pouczona o nieodpowiedzialności takiego czynu, odbyła się też rozmowa z rodzicem

A mnie osobiście w tym wszystkim najbardziej wq..wia, że sprzedawca (niby dorosły, odpowiedzialny człowiek) ma prawo sprzedać żywe zwierzę (oseska czy nie oseska) 13-letniemu dziecku i w ogóle go nie interesuje, po co i na co.

RE: maluchy ocalały z kanibalizmu ?/

: ndz sty 21, 2007 1:09 pm
autor: sue
Jest wielu sprzedawców, którzy zrobią wszystko żeby mieć te 6-7 zł. .__. Bardzo rzadko patrzą komu sprzedają i nie interesuje ich los tych zwierząt.. Równie dobrze dziecko może powiedzieć że dla 'wenzyka' to pewnie też by bez problemu sprzedał >_<

Jeszcze dziwi mnie to, że szczurzynka uparła się tak straszliwie, żeby być dumną i wspaniałą, żeby 'uratować' te maluchy i nie posłuchała negatywnych odpowiedzi innych użytkowników. Praktycznie wszyscy odradzali, sprzeciwiali się.. ale ona swoje.

Niech to będzie przestrogą dla innych równie nieodpowiedzialnych osób, tylko dlaczego, żeby ktoś mógł coś zrozumieć trzeba ponosić tak wielkie straty?

['] ['] dla maluchów.

RE: maluchy ocalały z kanibalizmu ?/

: ndz sty 21, 2007 2:26 pm
autor: Gryska
szkoda słów :(....

RE: maluchy ocalały z kanibalizmu ?/

: ndz sty 21, 2007 3:11 pm
autor: maua_czarna
moja odp tez wcielo...wiedzialam,ze to sie skonczy tragicznie, choc mialam nadzieje,ze szczurzynka odda male mamce..mylilam sie...
niestety, do nabycia zwierzat nie trzeba miec 18 lat,choc "kupujemy" odpowiedzialnosc za czyjes zycie...kiedy natomiast mamy niszczyc wlasne (papierosy,alkohol) takie ograniczenia wiekowe sa... zreszta- wiek nie zawsze jest granica,podawal ktos przyklad SKR, a pewnie znalazlo by sie wiele innych...
grunt to umiec przyznac sie do bledu, niegdy wiecej go nie powtorzyc-takiego ani podobnego, i z pokora przyjmowac slowa tych,ktorzy wiedza lepiej. bo tak...
mysle,ze ten temat to przestroga dla osob,ktore moglyby myslec podobnie do szczurzynki,a dla niej samej-niemala nauczka, ze nie zawsze trzeba byc najmadrzejszym, warto czasem przemyslec to,co moiwa inni..bo najczesciej mowia to z troska i po to,zeby bylo lepiej.

RE: maluchy ocalały z kanibalizmu ?/

: wt sty 23, 2007 9:31 pm
autor: yss
to, co zrobiła ta smarkula, było tak obrzydliwe, że powinna być chyba pod stałym nadzorem kuratorskim, czy nie znajduje sobie nowych ofiar. mam nadzieję, że mózg jej się ustawi na właściwym miejscu, zanim powybija maluszki z całej warszawy, fundując im przedłużoną agonię... mnie to przejmuje grozą, a ona miała zabawę... ciekawe, czy nadal jest taka z siebie dumna?? obawiam się, że tak. i to jest najstraszniejsze.

RE: maluchy ocalały z kanibalizmu ?/

: śr sty 24, 2007 1:59 pm
autor: Pleiades
A ja podziwiam działania TOZ u Was (w ogóle mieliście jej adres, że inspektorzy mogli tam pójść ?)... O.o U nas TOZ ma w d... wszelkie takie historie ! Wiem to z autopsji :(

RE: maluchy ocalały z kanibalizmu ?/

: śr sty 24, 2007 5:42 pm
autor: gryzaj
pleiades TOZ to ludzie, ktorzy robia to za darmo po zajeciach, pracy itp.
staraja sie mniej lub bardziej, ale zastanow sie, jak trudno znajduje sie czas i checi na taka - czasami wrecz nieprzyjemna - "prace"

co do szczurzynki... to mam nadzieje, ze mimo wszystko nauczyla sie czegos dobrego.

RE: maluchy ocalały z kanibalizmu ?/

: śr sty 24, 2007 9:35 pm
autor: czukukkcza
czemu obarczać winą za to co się stało z tymi biedactwami sprzedawcę i bidne dziecko?
gdzie,kurde,byli rodzice przez te 13 lat?w szafie?

RE: maluchy ocalały z kanibalizmu ?/

: śr sty 24, 2007 9:50 pm
autor: gijane
co do dziecka to moze sie i zgodze, ale sprzedawca... juz sam fakt, ze sprzedaje oseski jest straszny, i trzeba byc zupelnie nieswiadomym ciemnym burakiem, zby to robic. i to jeszcze sprzedaje 13letniej smarkuli.
ciezko obwiniac rodzicow o to, ze zle ja wychowali- takie rzeczy zawsze sie zdarzaja, nawet u dobrze wychowanych dzieci. powinni za to zareagowac, kiedy przyniosla je do domu. chyba ze im tez nasciemniala?

RE: maluchy ocalały z kanibalizmu ?/

: śr sty 24, 2007 11:03 pm
autor: yss
to ona nie ma 16 lat?
z tym też ściemniała w któryms poście? jejć....

RE: maluchy ocalały z kanibalizmu ?/

: śr sty 24, 2007 11:29 pm
autor: gijane
moze i ma, ja sie opieram na tym, co napisane wyzej. ale wnioskujac po zachowaniu, to wlasnie takie 12-13 przychodzi mi na mysl :/

RE: maluchy ocalały z kanibalizmu ?/

: czw sty 25, 2007 12:45 am
autor: Eruntale
no juz, spokojnie. po sprawie, nie ma co sie gardlowac, ani tego ciagnac.


//Mysle ze czas temat zamknac.
limba81 mod