szczury.org

Telimenka pisze: tam jest napisane jedno slowo. nie wiem o co chodzi.zapytam jutro  zeby ktos to rozszyfrowal...

Heh, kiedys mialam podobnie (pewnie to nabazgrał ten asystent, co sie zachowuje jak automat, nie wiem jak on sam siebie odczytuje Wiecznie miałam problemy z przeczytaniem jak on coś pisał...) więc zeskanowałam tę karteczkę i wstawiłam obrazek na forum Wszyscy się głowili i w końcu ktoś "znający się" na antyiotykach skojarzył niektóre w miarę wyglądające literki z nazwami leków dotyczących tamtej dolegliwości i trafił

yss pisze: (...) niestety dostępu do przestrzeni za kuchenką nie miałam żadnego i co tam zgromadziła [a przez jakiś czas tam mieszkała bo przegryzła się z kibelka] nadal tam jest! na szczęście ja już tam nie mieszkam

LOOOL Najlepsze jest to że u mnie w pokoju też jest jedno takie miejsce, pod taką wielką szafą, gdzie za nic w świecie nie można się dostać ani nawet zajrzeć tam, a wiem że Lola czasem tam znosiła swoje łupy... No i również najprawdopodobniej są tam nadal!!! A mnie ciągle przechodzą dreszcze na myśl o tym że przytulne gnizado uwiły tam sobie już tysiące wszelakich bezkręgowców, gdzie ja na widok jednego takiego dostaję ataku paniki... Brrrrrrrr

Wracając do Telusi, to u Loli też się kiedyś zrobił taki guzek. Okazało się ze to był jakiś stan zapalny i też został szybko wyleczony antybiotykami. Z dnia na dzień się zmniejszał i w końcu zniknął, jak u Lili. Tyle że był dosyć miękki i jakby płynny (ale wielkości dosyć sporego guzka) no i powstał w miejscu gdzie wcześniej miała wycięty faktyczny guz... A u Teli to "coś" jest miękkie czy raczej twarde?

Trzymamy ciągle kciuki i dalej przesyłamy dużo ciepłych myśli

kurde pamietalam ale mi penis przed oczami wyskoczyl i zapomnialam...  Theracol czy jakos tak. no ten drugi "guzek" juz sie zmniejsza  a bazgral sam dr.Czerwinski 

Telimenka pisze: Theracol czy jakos tak

Theranecron - wyciąg z jadu tarantuli. Dee Dee też to dostawała. Trzymam kciuki za operacje, ktora pewnie się niedługo odbędzie. Telimenka musi dać radę. Pozdrawiamy ;]

tak,wlasnie to  wkurza mnie juz ten lek... bo znowu w czwartek mam isc zeby podal go...nie wiem to takie odwlekanie wg mnie...i denerwuje sie ciagle...juz bym chciala miec za soba... . masakra...w czwartek na zastrzyk i poznie zobaczymy juz dzis mialo byc zobaczymy..ehhh. reszta stadka ma sie dobrze. w przyszlym tyg przyjada do mnie samcolki Malagi..opczywiscie na razie w osobnej beda klatuni  i zoabczymy... wszyscy mowia ze ja sie na tymczas nie nadaje. dostana ciach po nabiale i zostana...ale wszystko sie wyjasni pozniej. na razie nie mam czasu na fotki..moze w weekend  ale jak mysle o moim super szybkim necie 56kb/s to az mi sie odechciewa 

wiec mama byla dzis z Telimenka... bo ja wlasnie gnije na informatyce...  mozecie mi wspolczuc  hihihihi...

Wracając do mojej ślicznoty..w srode bedzie miala operacje. ten drugi guzek niby sie zmniejszal ale teraz urosl...doktor wytnie jej obydwa i zobaczymy....trzymajcie kciuki bardzo Was prosze...bo denerwuje sie potwornie....

reszta stadka miewa sie dobrze jedza jak słonie  hhihi...masakra

Kciuki beda trzymane bardzo mocno.
Wspolczuje gnicia.... na informatyce

hej Telimenka ja tez bylam z moja szczurcia u tego weterynarza z guzem mojej rocznej samiczki i tez miala co chwile zastrzyli i odwlekana byla operacja,ale wkoncu w srode sie odbyla i udalo sie,ale to byl guz rakowy:(i moga byc pozniej przezuty ale nie musza tez sie bardzo boje.Jak bylam to slyszalam jak mowili cos o szczurku z dwoma guzami to pewnie o twoim

a jak ja bylam to mowil o jakims Ogonku w srode na 12 pewnie o Twoim. jak z dwoma guzami to o Teli, bedzie operowana rowniez w srode  . nerwy straszne..... hehe no z tymi nawrotami to wiesz...Teli miala dopiero po 8 miesiacach wiec w sumie to chyba dobry wynik nie? 

Trzymam mocno kciuki Lola miała wprawdzie nawrót guza po miesiącu, ale ona pierwszego miała jak skończyła 2 lata i 7 miesięcy więc nie wiem jak to z Teli będzie... Ale przesyłam wraz z moją bandą duuuużo ciepłych myśli I czochranko dla Telusi

PS. Tak z ciekawości pytam, bo z Elly właśnie przeglądamy Twój temat i nagle zdębiałyśmy Oświeć nas proszę o co Ci chodziło w tym tekście:

[quote="Telimenka"]kurde pamietalam ale mi penis przed oczami wyskoczyl i zapomnialam... [/quote]

no bo ej... ide sobie wawrzyniaka w kierunku tramwajku zadowolona a tu jakis burak idzie sie wysikac pod kiosk i juz 50m przed ta budka wyjmuje interes ze spodni.... bleeee

tak to moja miala w srode a miala miec w poprzednia i tak sie przeciagnelo.Dlatego te antybiotyki zeby ten guz sie bardziej rozwinal w Lulki przypadku stwardnial i latwiej im operowac zeby nie uszkodzic jakiegos naczynka.NIe moglam na nia patrzec tak fatalnie wygladala,ale juz dzisiaj lepiej i jeszcze trzy dni po operacji na antybiotyk bedziesz musiala przychodzic.A juz oddzielilas ja od innych szczurkow?

ona ma operacje w ta srode, na poczatku oddziele zeby jej nie zjadly szwow. wiem ze bede musiala  . to nasza drga operacja  . hehe no te zastrzyki nie wiem po co..  ale co tam

to jej druga operacja?po jakim czasie?a ile masz teraz szczurkow?i w jakiej klatce?wszystkie razem?ja juz mam trzy,ale jedna jest osobno bo jest samotnikiem i pitbulem dla innych a teraz kusi mnie czwarty niebieski kaptur z zoolandu

pisalam juz ze po 8 miesiacach  . mam 5 ale chyba bede meic 7 bo dojda do mnie dwa samce Malagi tylko najpiew kastracja. wszystkie razem. w klatce wys:80 cm,szer:60,dł:metr 

aaaa rzeczywiscie jakos to przegapilam.MNie tez sie podobaly te samczyki i to bardzo.