Strona 5 z 5
Miot
: czw gru 20, 2007 7:00 pm
autor: Zirrael
Z wieści od strony ojca czyli Quina - jest zdrowym wielkim szczurem, niedawno skończył 2 lata, poza świeżbem z którym do mnie trafił i jednym przeziębieniem nigdy nic mu nie dolegało. Matka mojego miotu I Lussy - fuzzica za 4 dni kończy 2 lata i także poza przeziębieniem z którym do mnietrafiła nigdy nic jej nie dolegało. Co do Ofelii - brakuje mi informacji - wiem jedynie że odeszła w czasie epidemii ktora miala miejsce rok temu - Sabeenie chorowały wtedy wszystkie zwierzaki (nie tylko szczury ale także koty i psy). Co do metryki - to oczywiście mogę ją wystawić w zastępstwie Sabeeny - potrzebowałabym tylko na pw danych do metryki no i umówić się jakoś trzeba.
Miot
: czw gru 20, 2007 8:26 pm
autor: sachma
Vella, zglos sie na gg do Nezu - ona o tym mi powiedziala, ona jest moim zrodlem informacji, od niej dowiesz sie wiecej szczegolow.
u nas praktyka jest prosta (chodzi mi o nasza hodowle) - jesli cos sie dzieje, mowimy o tym otwarcie - przede wszystkim zalezy nam na zaufaniu u naszych "domkow" - nie ma odgorych przepisow, wszystko zalezy od hodowcy - moim zdaniem jesli wie ze cos takiego sie dzieje powinien powiedziec - jest jeszcze jedna mozliwosc, Sabee moze do tej pory nie wiedziec co sie dzieje.. bo tamci hodowcy nie informuja nas, my sami szukamy i doczytujemy potrzebne informacje.
Miot
: czw gru 20, 2007 10:47 pm
autor: Vella
L. pisze:
Marta potrafiła jakoś wyzębić od Sabee rodowody panów z miotu C. A ma ich dwóch.
Może po prostu powinnaś połozyć większy nacisk na to, że chcesz te papiery i koniec.
Z Sabeena chyba nikt nie ma kontaktu juz od kilku miesięcy - nie bójmy sie nazywa rzeczy po imieniu - mimo telefonów, próśb itp.
Poza tym w tamtym czasie Sabee prowadziła hodowle z Zirrael. Zirrael poza tym sie prezesem SHSRP i od niej jest również Quin - wiec jest jakoś powiązana z tym miotem.
Może warto by do niej napisać, dopytać się , poprosić o metrykę ?
Czy to takie trudne.
Trudne, bardzo trudne. Aż dziwne, że takie trudne. Od roku rozmawiam raz z Zirr, raz z Sabeeną i nic. Jak już uda mi sie skontaktować z Sabeeną to mnie zbywa

Zirrael chociaz interesuje się zdrowiem Kanalii.
A czasu coraz mniej - chcę mieć te papiery zanim
Canalie odejdzie...
Zirrael pisze:Co do metryki - to oczywiście mogę ją wystawić w zastępstwie Sabeeny - potrzebowałabym tylko na pw danych do metryki no i umówić się jakoś trzeba.
Świetnie, wprawdzie kiedyś podawałam już Ci dane do metryki, ale chętnie zrobię to jeszcze raz. Zaraz wyślę PW.
Dziękuję.
L. pisze:
A zresztą to jest temat miotu "O" Rat's Troop.
Może warto by było z tego zrobić oddzielny temat, albo przenieś do tematu " pytania do hodowców" czy jakoś tak on brzmi ;d
Tak, tak, mówiłam, ze to przeniosę. Ale posprzątam jutro, teraz idę dalej bawić się nutridrinkiem, Kanalia przyjmuje tylko ode mnie i tylko zlizując z palca. Chcę wcisnąć w nią jak najwięcej, jest strasznie, potwornie, makabrycznie chuda

Odp: [Guz] Choroba Canalie
: ndz gru 23, 2007 10:54 pm
autor: Vella
Nie jest dobrze.
Canalie tak ciężko oddycha.
W piątek nie wytrzymałam i użyłam zestawu awaryjnego - steryd + Furosemid.
Specjalnej poprawy jednak nie zauważyłam. Nie wiem czy to dobrze, czy nie.
W nocy myślałam, ze to już koniec. Tylko leżała i "robiła bokami". Siedziałam i płakałam.
Sobotę przesiedziałam z nią, co godzinę-dwie pojąc nutridrinkiem. Własciwie to jedyne co jeszcze je..
Rozważałam już (...), ale dziś mała nawet trochę podbiegała, ba! nawet sama popiła kilka łyków wibowitu z poidełka.
Może jeszcze chociaż święta przetrzyma? Nie chcę zwlekać by cierpiała, ale i nie chcę się z nią rozstać ani minutę wcześniej niż trzeba
Jest chudziutka, chudziusieńka, nawet nutridrink kusi ją coraz mniej, ciągle oddycha ciężko, aż cała "chodzi", chodzi troszkę niepewnie, ale jak jej coś strzeli do głowy to nagle przebiega przez pokój, albo przez klatkę - całkiem szybko i niemal sprawnie. Skoro biega to nie jest jeszcze Źle, prawda? Jeszcze nie...
Odp: [Guz] Choroba Canalie
: ndz gru 23, 2007 11:03 pm
autor: Karen
Kciuki za Kanalie trzymam. I oby mała z Tobą jeszcze święta spędziła. Ja teraz siedzę i ryczę, bo nie wiem zupełnie co mam zrobić. Czy jechać do weta i pomóc odejść Arvinowi czy czekać, że może będzie lepiej
Odp: [Guz] Choroba Canalie
: ndz gru 23, 2007 11:06 pm
autor: Vella
No to masz dokładnie tak jak ja.
Ale ja wiem, że lepiej nie będzie, tylko nie potrafię ocenić czy już jest tak Źle czy jeszcze nie.
Odp: [Guz] Choroba Canalie
: ndz gru 23, 2007 11:10 pm
autor: Karen
Vella, ja podświadomie też wiem, że lepiej nie będzie przez umiejscowienie guza

Było w miarę dobrze dopóki znowu nie urósł. A na operacje bałam się decydować właśnie przez to gdzie guz jest

Odp: [Guz] Choroba Canalie
: pn gru 24, 2007 3:26 pm
autor: Piter
Vella pisze:
Nie jest dobrze.
Canalie tak ciężko oddycha.
W piątek nie wytrzymałam i użyłam zestawu awaryjnego - steryd + Furosemid.
Vella, mam jeszcze taką sugestię żeby nie podawać sterydu bez osłony antybiotykowej, preparaty z tej grupy mają wredną właściwość upośledzania odporności, stąd raczej przy podaniu jakiegokolwiek sterydu zawsze powina mieć miejsce kuracja antybitykowa, jeśli nic się specjalnie nie dzieje to można ją przeprowadzic na najmniejszych zalecanych dawkach, ale powinna ona mieć miejsce
Canalie of Zirrael: 29 lipca 2006 - 24 grudnia 2007.
: wt gru 25, 2007 12:23 am
autor: Vella
Dziękuję Piter. Dostawała antybiotyk przy dwóch poprzednich dawkach sterydu, Oxyvet iniekcyjnie, nie pamiętam ile, chyba przynajmniej dziesięć dni. Zestaw alarmowy to już była brzytwa tonącego, czy złagodził objawy sama nie wiem. Może trochę. Chyba antybiotyk czy jego brak niewiele by w tym przypadku zmienił.
Ale to już tylko tak informacyjnie, bo może komuś innemu się przyda ta cenna porada.
Canalie of Zirrael odeszła w wigilijny poranek.
Odp: [Guz] Choroba Canalie
: wt gru 25, 2007 9:07 pm
autor: Piter
przykro to słyszeć
trzymaj się ciepło, małej jest już dobrze
Odp: [Guz] Choroba Canalie
: śr gru 26, 2007 1:49 am
autor: susurrement
biedne słoneczko..
