Strona 5 z 126

Re: kwarki

: sob lut 16, 2008 10:48 pm
autor: limba
odmienna uwielbiam czytac Twoje opisy z zycia szczurów :)))

Co do zoladeczka to czy konsultowalas sie z wetem? moze faktycznie maly cierpi na jakis niezyt, czy inne ustrojstwo. Mysle ze RTg by moglo pomoc w rozwiklaniu zagadki.

Drapski dla paskudnikow :

Re: kwarki

: ndz lut 17, 2008 12:22 pm
autor: odmienna
Och, nie byliśmy u weta i ... wydaje mi się, że jego główna dolegliwość to starość... ma 28 miesięcy. Każdy dzień przyjmuję jak dar, ale widzę, że ten organizm powolutku wysiada. Przerzedziła mu się sierść, coraz więcej śpi, często widzę porfirynę, ma chyba chorobę zwyrodnieniową rdzenia kręgowego ( tak to wygląda jak tu pisze Palatina: http://www.sps.forall.pl/viewtopic.php?p=3991#3991 ) daję mu olej z wiesiołka i cały czas monitoruję kupki... nie chcę za wszelką cenę nakręcać tego ciałka sterydami. Uważam, że byłby to egoizm. Beta glukan, witaminy, teraz mięta i melisa... no i na wszelki wypadek, gdyby miał jakieś bóle traumeel. Co jeszcze mogę? RTG – to bardzo stresująca rzecz i choć bardzo mnie kusi, myślę, że nie powinnam poddawać go żadnej agresywnej terapii.
Słoneczko jest taki słodki: on, jedyny z moich szczuraków ma taki obyczaj: głaskany, przytrzymuje paluszkami rękę jakby mówił: „nie puszczę cię, głaszcz dalej” no i liże w zapamiętaniu... zawsze mnie to bardzo wzruszało, ale teraz, to mi się chce ryczeć.

Kiedyś, widziałam w szpitalu jak za wszelką cenę próbowano przedłużać życie 90 letniej staruszki, której z powodu wieku pękały naczynia krwionośne... przedłużyli... o dwa tygodnie za cenę odarcia jej umierania z godności...

Nie tracę nadziei, że Jędrulka zechce ze mną powitać wiosnę a do weta pójdziemy (lub lepiej wezwiemy go) jak będzie się działo coś gwałtownego. Jutro jednak pójdę sama dowiedzieć się o jakiś specyfik, który wsparłby układ krążenia mojego emeryta.

Re: kwarki

: ndz lut 17, 2008 6:48 pm
autor: merch
Na parliz tylnych lap dobra est witamina B12 najlepiej na poczatku w zatrzyku, potem mozna w wieksze j dawce podawac doustnie - w wiekszej niz w zastrzyku- bo slabo sie wchlania zprzewodu pokarmowego zwlaszcza starszych szcurkow.
Co do zoladka nie wiem jak u szczurow diagnozuje sie klopot z zoladkiem, moze naisz do dr Wojtys ?- natomiast wiem ze szczurkom mozna dawac leki typu omeprazol i podobne Losec ( nazwa handlowa omeprazolu )w tabletkach, mysle ze powinnas to skonsultowac z wetem, nawet bez ciagania Jedruli osobiscie.

Re: kwarki

: sob mar 01, 2008 2:00 pm
autor: odmienna
Kocica rozwalona na łożu. Kładę na owo łoże dwa szczury i mówię: „no, piękni na półkę, mądrzy pod poduszkę!” – kot natychmiast zajmuje strategiczne miejsce na półce, patrząc z dużą dozą obrzydzenia na stwory poniżej, Oksymoron w ułamku sekundy znika pod poduszką, tylko SokO patrzy na mnie z wyrzutem;
no tak! Przecież się nie rozerwie...

właściwie, czy to wina tych stworzeń, że większość wypowiedzi ich opiekunki powinna lądować w jej ulubionym temacie: „głupie teksty do szczurów” ???

(Jędrulka na razie nie bierze żadnej "chemii" - bo wszystkie specyfiki mają paskudne działania uboczne a ja nie umiem jednoznacznie stwierdić co u niego powinnam ochraniać najbardziej. Wet mówi, że skoro łapki i ogonek są cieplutkie... Ziółka widzę działają nieźle i siłą powstrzymuję się przed raczeniem go naparsteczkiem naleweczki na długowieczność... )

Re: kwarki

: sob mar 01, 2008 2:49 pm
autor: merch
daj tej naleweczki ja tez poprosze

Re: kwarki

: pn mar 03, 2008 10:09 pm
autor: IVA
Dawno nie czytałam Twoich opowieści ale jak zwykle wywołały u mnie mnóstwo radości. Mam nadzieję, że nie ograniczasz się tylko do forum i piszesz jakąś powieść z życia ze szczurami, bo szkoda by było to stracić :)
Co do Jedruli to nie zrzucałabym tego na wiek. 28 miesięcy to dużo ale według dzisiejszych norm, ja ciągle pamiętam ogony, które żyły znacznie dłużej i ciągle marzę, że znowu na takie trafię. Na dodatek zauważyłam, że często w tym wieku różne objawy zrzucamy na starość a bywa to jednak jakieś podstępne choróbsko. Jeśli występują rozluźnione kupki proponuje podać Enterogelan (do nabycia u weta - torebka starcza na długi czas). Zapobiega biegunkom, osłania układ pokarmowy wyściełając go ochronną błonką. Poza tym jeśli ma problemy z układem pokarmowym nie podawaj mu Beta Glukenu. U kilku moich ogonków zauważyłam nietolerancję tegoż (począwszy od biegunki do całkowitej odmowy przyjmowania pokarmów i osłabienia) . Wróciłam wiec do Scanomune i wtedy nie było żadnych sensacji. Nie wiem dlaczego u niektórych występuje ta nietolerancja, mam pewna teorie ale zbyt mało dowodów aby sie z nią dzielić. Poza tym można podawać wyciąg z pokrzywy, nie dość, ze oczyszcza organizm to jeszcze pobudza odporność. Ja do wywaru dodaje miód - ogony piją na wyścigi. Zaznaczam, że później bardzo siusiają, więc zalecam podawanie przed zmianą ściółki ;)
Czochranko dla stadka :)

Re: kwarki

: sob mar 15, 2008 2:31 pm
autor: odmienna
ależ jestem zła! >:D biedy Jędrulka, ledwo dycha; mało, że goni resztkami sił, to jeszcze to:
parę dni temu zauważyłam, że w szyjce jest jakiś guzek. zmroziło mnie to, bo choć wiem, że umiera się na COŚ , to na ranyboskie tylko nie na uduszenie! Pyszczek nie chce jeść, przełyka z trudem...brzydko oddycha (boczkami).Trzy dni krążyłam kolo przychodni, coby trafić na dr. Wilkołaskiego bo tylko jemu ufam na tyle, że nawet jak on powie, że na Moje Słoneczko pora, uwierzę. We środę jednak stwierdziłam, że draństwo rośnie i wszystko jedno: musi ktoś ocenić sytuację.
Pani dr. wyglądało to na węzły chłonne, ale stwierdziła, że w oddychaniu nie przeszkadza (kamień z serca). Ponieważ jest słabiutki i naskarżyłam, że nie je; dostał witaminy (te co bolą :-\ ) i "trzydniowego" steryda. Pani dr. obiecała też, że popyta koleżankę w temacie odżywek dla szczurków, bo Dziadunio strasznie na nutridrinka wybrzydza a naprawdę mało je... Do dzisiaj miałam patrzyć, czy jest lepiej i przyjść na ew. powtórzenie steryda- tym razem tygodniowego. Dzisiaj badziewie było jeszcze większe, już nawet pyszczek wyglądał na spuchnięty. Chłopczyk osowiały, wyraźnie cierpi. Poszliśmy i całe szczęście był dr. W. To jest pieprzony ropień!!! Ogromny!!! Moje Biedactwo- dr. mówi, że powinien mu to czyścić w znieczuleniu, ale Jędrulka nie wytrzyma. Patroszył go na „głupim jasiu” ; próbował bez tego, ale oboje i ja i Jędrulka strasznie histeryzowaliśmy . Ja prawie ryczałam a szczur tak się wyrywał, że nie mogłam go utrzymać... Wet mówi, że w tej sytuacji steryd jest raczej nie wskazany, bo może obniżyć odporność!!! ? tu najważniejszy jest antybiotyk.

... walczył z nami ze wszystkich sił :'( ; ja go nie mogłam utrzymać a jest taki krzepki, że dostał tego durnegojaśka 1/3 dawki i w ciągu chyba minuty był „gotowy” , aż się przestraszyłam, że umarł mi na serce.

Teraz jest spokojny; mam nadzieję, że poczuje ulgę i wybaczy mi narażenie go na takie przeżycie.

edit: jak myślicie: mogę mu dawać kropelkę czegoś takiego: http://eapteka.krakow.pl/os/catalog/pro ... ts_id/2551 ??? myślę, że nie zaszkodzi;
mimo, że to dla starców; jest bardzo dobre w smaku i choć bezalkoholowe, to wyciąg z wina zawiera więc... merch: zapraszamy :D

Re: kwarki

: sob mar 15, 2008 2:48 pm
autor: merch
Odmienna trzymam kciuki z Jędrule , steryd niestety jak najbardziej niewskazany i przyspiesza wzrost ropnia :/.

Re: kwarki

: pn mar 17, 2008 6:47 pm
autor: odmienna
ofiary w ludziach:
Obrazek -
tak Jędrulka się broni przed czyszczeniem ropnia. Ale dzisiaj jest lepiej :) mordeczka wróciła do naturalnych rozmiarów.
apetytu dalej nie mamy, wczoraj Pan Doktor zaaplikował nam odżywczą kroplówke i furosemid coby łatwiej było oddychać...

no i to: znikokot.
Obrazek Obrazek Obrazek
stworzenie, które pięć dni przesiedziało za szafą niczego nie podjrzewającego sąsiada, podczas gdy niejaka odmienna odchodziła od zmysłów ::) Pięć okropnych dni!!! Normalnie; brak mi słów ... muszę się chyba w końcu wyspać :D

Re: kwarki

: śr mar 19, 2008 1:01 pm
autor: IVA
Dobrze, że w końcu właściwie zdiagnozowano Jedrulę i jest po ropniu. Chłopak mimo dużego stresu powinien teraz szybko dojść do siebie. Przy takim ropniu warto podawać antybiotyk co najmniej 5 dni żeby nie było zakażenie. Jeśli furosemid będziesz musiała podawać codziennie przez dłuższy trzeba też włączyć potas (kropelkę dziennie), inaczej jego brak doprowadzi do ciężkiej niewydolności serca (z potasem jednak ostrożnie, bo jego nadmiar może spowodować ciężkie zatrucie i zgon). Co do diety to polecam weterynaryjną CONVALESCENCE SUPPORT. Ja osobiście łącze z nutri drinkiem lub jakimś danonkiem. Smak nutri lub serka trzeba dobra do gustu chorutka a jak sama wiesz są wtedy wybredne i niecnie nas wykorzystują.
Czochranko dla stadka a dla Jędruli zdrówka i dodatkowe cmoki

Re: kwarki

: śr mar 19, 2008 6:33 pm
autor: odmienna
No to wróciliśmy z zastrzyku. To piąta dawka antybiotyku.
Dr. Wilkołaski zarządził, że będziemy dawać do skutku tzn. aż zmiana zniknie zupełnie.
Jednak taka gentamycyna wycelowana prosto w cel, działa bardzo ładnie. Wczoraj po nakłuciu, pokazała się tylko krew; dzisiaj świństwo jest prawie niewyczuwalne w fałdach skóry mojego Chudzinki.
Ale z jedzeniem: tragedia :-\ . Latem, wymęczony leczeniem po kilku dniach strajku głodowego złapał się za surowe mięso; potem jadł za trzy szczurki, ale teraz doszedł problem z ząbkami ( oj, nie udała się Stwórcy starość, nie udała ). Już od dawna unikał twardego jedzenia, jeden ząbek jest praktycznie do usunięcia, ale to w jego stanie niewykonalne.
Całe szczęście, że tu zajrzałam jeszcze przed wyjściem. Dzięki IVUŚ – pani dr. dowiadywała się o odżywki, ale z marnym rezultatem: wszystkie ponoć są w granulacie a moja Bestyjka nie chce gryźć. Ileż można ciągnąć na kroplówce ? od trzech dni je w zasadzie tyle, ile zliże mi z palca ( a mnie 10 godz nie ma w domu) a nutridrinka nawet polizać nie chce. Tymczasem, zawartość saszetki COLVALESCENCE – pachnie tak, że Chłopczyk nie zdołał się oprzeć mięsku i sosikowi; pewnie: nie wiele zjadł, ale zawsze... teraz myślę w czym przemycę proszek? Ma na szczęście prawie neutralny zapach i smak (a jakże, próbowałam), więc może w piciu? Bo Słoneczko pije sporo- ale też nie wszystko.
Furosemid i witaminy - dzisiaj odpuszczone, jutro: nie wiem, ale na pewno powinien dostać w sobotę- bo w niedzielę i w poniedziałek Nasze Wety świętują :D - w stobotę, będzie też 7 dzień antybiotyku- mam nadzieję, że starczy i nie trzeba będzie latać po obcych gabinetach ;)


Inny problem, to jak przekonać Kota, że to pachnące jedzonko jest nie dla niej? Gotowa się znowu na mnie obrazić i zniknąć (jak mnie ta trzoda nie wykończy, to będzie kolejny cud- ostatnim było odnalezienie się Kociska :D )

Re: kwarki

: śr mar 19, 2008 6:44 pm
autor: limba
Convalescence jest tez w formie do rozrobienia. Ja stosowalam taki.
Na zagramanicznych forach wspominaja tez o pastach dla fretek, takich wysokowitaminowych i kalorycznych.

Trzymam strasznie mocno kciuki za choruska...

Re: kwarki

: śr mar 19, 2008 6:56 pm
autor: odmienna
właśnie- ten proszek do rozrabiania, myślę przemycić w piciu- saszetka jest mniej "poręczna" - za mało trwała- nie ma jak przechować, ale pyszna musi być (tego nie próbowałam ;))

Re: kwarki

: śr mar 19, 2008 8:17 pm
autor: merch
Ja robiłam jeszcze paciaje z nutelli i jogurtu owocowego , polecam gotowany ziemniaczek z masełkiem , avocado - polecam bardzo jest odżywcze i kaloryczne , rosołek z rozdrobnionym mieskiem i marchewka , jajko , gerberki i ja niechce zwyklego nutridrinku to jest taki owocowy przejrzysty taki kisielowaty - moze na to sie skusi.
No niech zdrowieje chlop a nie sie bawi w kotka i myszke :P

Re: kwarki

: pt mar 21, 2008 8:19 am
autor: odmienna
ciekawe, czy IVA pisząc o niecnym wykorzystywaniu miała na myśli także wyciąganie z własnej Jogobelli kawałków mango i płukanie ich bo Chłopczyk wykazał zainteresowanie a mango jako takiego w domu nie ma... zaraz idę szukać avocado. Dzięki wielkie za pomysły, bo już mi wyobraźni nie staje ::) (ale avocado- jak te dranie go nie będą chciały- wyślę do Lublina, bo ja nie cierpię :D )
Nutridrinka- mamy trzy rodzaje: wszystkie "be", gerberki też. W ogóle moje szczury coś za gerberkami nie przepadają a wielka szkoda, bo to strasznie wygodne dla mnie żarełko.
Dzisiaj jest nieco lepiej z jedzeniem: wszamał troszkę żóltka, troszkę danonka no i to mango ;) za to convalescence, już jest "fuj" :-\
Trochę mnie martwi, że mimo furosemidu i wypijanej pokrzywy- siusianie jest raczej umiarkowane. Pewnie trzeba będzie zwiększyć dawkę.