[GUZ] nawrot

Niepokojące zachowania szczurów, objawy chorób i ich leczenie.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[GUZ] nawrot

Post autor: Beeata »

Guska,przejdz sie sama do weta lub zadzwon(ale lepiej osobiscie) .Pogadaj z nim ,popros zeby powiedzial ci jaki srodek przeciwbolowy moglabys podawac Ince zeby jej nie zaszkodzic a zeby ewentualnie nie bolalo ja. Jesli jest b. chora wiec pewnie niedlugo umrze ale przeciez nie musi teraz cierpiec ,prawda? Jesli nie masz sily jej uspic to trudno ,ja pewnie tez nie potrafilabym tego zrobic ,ale zawsze to jakis lek przeciwbolowy moglby jej ulzyc w te ostatnie dni. Nie rozpaczaj,nas przeciez tez czeka smierc,jakby nie patrzec wszyscy musimy kiedys umrzec i Inka i Ty czy ja ,byle nie cierpiec jesli mozna tego uniknac .Trzymaj sie slonko.
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[GUZ] nawrot

Post autor: krwiopij »

Guśka, jesli wiesz, ze inka sie meczy i uwazasz, ze powinnas jej pomoc, tylko sama nie masz sily tego zrobic - moze zadzwon do weterynarza i niech on przyjedzie? szczurcie nie denerwowalaby sie, ty bylabys przy niej do konca, a wszystko zobilby weterynarz...
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[GUZ] nawrot

Post autor: Ania »

Krwiopijko - przepraszam, zapomniałam o Twoim artykule. Niedługo znajdzie się na stronie.
Guśka - 3mam kciuki, ja nie zdążyłam podjąć takiej decyzji, zabrakło mi odwagi. Moja mała nie męczyła się na szczęście zbyt długo - zasnęła tuż przed moim obudzeniem się i umówioną wizytą u weta.
Ja również namawiałabym Cię - jeśli już się zdecydujesz - na wyłącznie domową eutanazję - u lekarza zapewne kazaliby Ci opuścić gabinet. Wszyscy myślimy o Twojej szczurci, trzymaj się dzielnie a szczurcia niech dzielnie walczy z chorobą.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
GoHa
Posty: 830
Rejestracja: śr wrz 03, 2003 4:29 pm
Kontakt:

[GUZ] nawrot

Post autor: GoHa »

Kiedy moj Qubus juz bardzo cierpial... zdecydowalam sie na uspienie. Ale to nie ja podjelam ta decyzje, tylko moj umysl. W ciagu kilku minut... patrzalam jak lezy bezwladnie na moich rekach i patrzy spod przymknietych, zmeczonych oczu... Dzialalam jak automat. Wydawalam komendy a moj chlopak przygotowywal transporterek i wszystko do ostatniej podrozy... Plakalam... teraz jak to pisze tez placze... bo to nadal boli... pocalowalam Go i wlozylam do transporterka. Zamknelam. On stanal na nozki i przestraszony chcial wyjsc. Wtedy chcialam zmienic decyzje. Na szczescie chlopak nie pozwolil... inaczej Qubus zylby pewnie jeszcze kilka dni w bolu i z wycienczajaca biegunka... Wyszli szybko i znikneli mi z oczu... Siedzialam bezradnie i plakalam, plakalam... Ale wiedzialam ze Ja NIGDY nie dalabym rady isc z nim do weta... Qubus umarł na rekach kochajacej Go osoby... Zasnal bez bolu... glaskany... kochany do konca... :cry: Brakuje mi Go...
Dobrze jest być kochanym... :)
Guśka
Posty: 69
Rejestracja: sob lut 28, 2004 3:17 pm

[GUZ] nawrot

Post autor: Guśka »

nie moglam wczesniej napisac...ale Inka umarla
11 maja wieczorem wzielam ja na rece a jej cialko bylo takie dziwnie chlodne, wiedzialam ze to sa jej ostatnie chwile...wzielam ja na rece, chcialam zeby jej bylo cieplo, zaczela oddychac coraz wolniej, widzialam ze ciezko jej bylo lapac powietrza, w koncu odeszla...
plakalam bo trudno jest patrzec na smierc przyjaciela i teraz zaluje ze nie skrocilam jej cierpien...
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[GUZ] nawrot

Post autor: Ania »

Bardzo mi przykro :( pamiętam, jak moja Kasia odchodziła, też miała guza i też umierała podobnie.
Cieszmy się, że odeszła spokojnie, bez skurczy, że nie piszczała z bólu, na pewno jest Jej dobrze ;(
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] nawrot

Post autor: ESTI »

Bardzo bardzo współczuje....
Wiem, że boli ale nie powinnaś zadręczać się takimi myślami. Już odeszła i nie cofniesz czasu....
Pamiętaj, że umarła na Twoich rękach i czuła się bezpiecznie. Nic tego nie zmieni...jest teraz radosna i bawi się razem za naszymi szczurkami, tam wysoko...
Obrazek
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[GUZ] nawrot

Post autor: krwiopij »

bogowie... tak mie przykro... nie wiem, co wiecej moglabym powiedziec... :(
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Guśka
Posty: 69
Rejestracja: sob lut 28, 2004 3:17 pm

[GUZ] nawrot

Post autor: Guśka »

Jakos tak pusto teraz w pokoju, brak jakiegos wesolego stworzonka, caly czas jest cicho, w nocy jakos tak dziwnie jak nic nie halasuje...postanowilam , przygarne szczurzaka a moze nawet dwa :-)
Inka byla moim pierwszym szcurkiem, jakos tak wyszlo ze akurat ja wybralam z posrod 10 innych i nie zamienilabym ja na zadnego innego, nie mam jej juz ale ona sprawila, ze pokochalam szczurki i teraz widze, ze ciezko bez nich zyc.
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[GUZ] nawrot

Post autor: krwiopij »

ciesze sie, ze chcesz wziac pod swoj dach jakies malenstwa... na pewno dasz im wspanialy dom - a tego na pewno potrzebuja najbardziej...

masz moze jakies zdjecie inki? dobrze by bylo umiescic je tu... na pamiatke...
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Guśka
Posty: 69
Rejestracja: sob lut 28, 2004 3:17 pm

[GUZ] nawrot

Post autor: Guśka »

Zdjecia Inki mam na kliszy, jak wywolam i jesli wyjda to postaram sie je tu umiescic, a co do szczurkow to rodzice siem zaczynaja troche buntowac nie wiem co zrobic, oni nic nie rozumieja
IVA
Posty: 1513
Rejestracja: śr lut 04, 2004 11:30 am
Lokalizacja: Gliwice

[GUZ] nawrot

Post autor: IVA »

Bardzo mi przykro, wiem jak to boli :cry:
z prawie 100 kochanych ogonków pozostał tylko 1 :(
http://stylowabizuteria.com.pl/
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[GUZ] nawrot

Post autor: Beeata »

Umarla spokojnie ,w domowych ,przyjaznych dla niej warunkach ...mysle ,ze dobrze ze jej nie uspilas ...bedziesz spokojnie spac ,ze szczuras umarl godnie ,w komfortowych warunkach,otoczony znanymi zapachami z poczuciem bezpieczenstwa. Swoim szczurom zycze tego samego w dalekiej mam nadzieje przyszlosci. Trzymaj sie ,jest mi b.przykro z powodu Inki :((
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Guśka
Posty: 69
Rejestracja: sob lut 28, 2004 3:17 pm

[GUZ] nawrot

Post autor: Guśka »

Dziekuje Wam za sowa otuchy, powoli przyzwyczajam sie do mysli ze Malej juz nie ma, tylko ta cisza i spokoj tak jakos mi przypominaja o niej caly czas :(...
GoHa
Posty: 830
Rejestracja: śr wrz 03, 2003 4:29 pm
Kontakt:

[GUZ] nawrot

Post autor: GoHa »

plakac mi sie chce ... i nie bede sie powstrzymywala ... :cry:
Dobrze jest być kochanym... :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Objawy i leczenie”