Strona 5 z 10

Re: Hanna i Vega

: śr paź 29, 2008 3:10 pm
autor: Itka
Również dziękuję za radę :D Wypróbuję wszystko - coś musi zadziałać...

Re: Hanna i Vega

: śr lis 12, 2008 9:56 pm
autor: Itka

Re: Hanna i Vega

: śr lis 12, 2008 11:25 pm
autor: zalbi
to jest najzwyklejsza dominacja. czasem któraś musi pokazać swoją wyższość... =)

piękne panny =)

Re: Hanna i Vega

: ndz lis 16, 2008 9:32 pm
autor: Itka
Tylko mnie to nie wygląda na coś najzwyklejszego i normalnego. Mam ochotę wkroczyć i uspokoić tego krwiożerczego nausznika. Wydaje mi się, że Hanna się wtedy boi.

Ale też pewnie, jak wszystkie "młode mamy", jestem cokolwiek przewrażliwiona. ;)
Dziękuję za słowa otuchy i komplementy dla maluszków. :D

Re: Hanna i Vega

: wt lis 18, 2008 8:09 pm
autor: kabi
owszem, jesteś przewrażliwiona! w mojej 5-cio0sobowej rodzince wciąż dochodzi do kłótni. nieraz jest taki pisk, kwik i łomot o klatkę, że też biegnę wystraszona zobaczyć co się dzieje. wówczas małe potwory przerywają walkę i "straszenie się" i patrzą na mnie zaciekawione( o co jej tym razem chodzi? :) )nie martw się! Vega ma dominację w genach ( po mamie- alfie mojego stadka) i Hanna musi się niestety podporzadkowac, albo bedzie sprzeczka....foty świetne! widać, że dziewuchy mają z Tobą dobrze. Lśniąca sierść i uśmiech na pyszczku...moje grzdyle też regularnie antybiotyk dostawały swego czasu i tez podawalam im w jogurcie( odpukać na razie wszystkie zdrowe). nie wyobrażam sobie podawania lekow na sile, nie mialabym nerwów...mam nadzieje że paluszek małej juz zdrowy? a przynajmniej zdrowieje? pozdrowionka dla Ciebie i Twoich nauszników!

Re: Hanna i Vega

: sob lut 21, 2009 6:18 pm
autor: Itka
Już tak dawno nie pisałam... Postaram się to nadrobić :D
Hanna (którą od jakiegoś czasu nazywam Haczykiem) i Vega dały dziś w nocy i nad ranem taki popis gryzienia prętów, że myślałam, że wyjdę z siebie, a je sprzedam na bazarze za złotówkę. Nie wiem, o co im chodziło - dostają jedzonko, mają czysto w klateczce, biegają, gdzie chcą, obgryzają, co chcą (dopóki nie zauważę), przytulam je i ściskam tyle, że mają mnie dosyć i uciekają... Nie wiem. Potem ja jestem niewyspana, a one obrażone, bo krzyczę. I one śpią cały dzień, a ja nie mogę... >:( I gdzie tu sprawiedliwość?

Vega ostatnio odkryła w sobie (ku mojemu przerażeniu) nową pasję - chodzi po sznurku jak cyrkowiec. Wszystko byłoby w porządku, gdyby to jeszcze nie było tak wysoko... Haczyk za to z uporem zjada firankę. Lubi też oglądać ze mną filmy. Podczas kiedy Veg biega pod kocem i usiłuje wcielić w życie swój kolejny irracjonalny plan (podobna jest w tym do mnie, nie licząc tego biegania pod kocem ;) ), Hanna siada mi na kolanie i razem ze mną patrzy w ekran.

A - Vega ostatnio zaczęła tak zabawnie gulgać. Hanna zgrzyta z radości, a Vega sobie tam gulga...

No i zdjęcia :D
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/598 ... 0db19.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cf0 ... 91a73.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/950 ... 6cf6d.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/aae ... 98921.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5d9 ... fd5e3.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b35 ... 46a3e.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/935 ... a4dd7.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1a5 ... 1adf1.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f52 ... 9d56d.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/049 ... 1e10f.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2b6 ... 3d758.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c34 ... dbcb5.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/15f ... be863.html

Re: Hanna i Vega

: pn lut 23, 2009 9:35 pm
autor: kabi
ależ one pięknieją z wiekiem! Hanuś jest słodsza niż ostatnio, a Vega to prawdziwy diavolo >:D ! normalnie widać po ryjku, jak coś knuje O0 ! te rozbiegane oczka i szelmowski uśmieszek, a do tego literatka! a to zdjęcie mnie kompletnie rozwaliło! http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2b6 ... 3d758.html ehhhh...widać, że mają tam dobrze i są szczęśliwe....pozdrawiam...

Re: Hanna i Vega

: pn kwie 20, 2009 4:52 pm
autor: Itka
Moja współlokatorka ma alergię na roztocza. A co za tym idzie, na trociny, w których się one gnieżdżą. Na razie jest dobrze, bierze lekarstwa i czuje się lepiej, ale nie wiem, czy za jakiś czas nie okaże się, że będę musiała wywieźć dziewczęta... :( Okropnie mnie ten fakt smuci... Żywię się nadzieją, że może istnieje jakaś ściółka, która w jakiś sposób maskowałaby te wstrętne alergeny, ale to pewnie tylko taka złudna nadzieja...

Re: Hanna i Vega

: pn kwie 20, 2009 5:00 pm
autor: anik1
Jeżeli ma alergie tylko na roztocza, to nie masz się co martwić, w dywanie, zasłonach, fotelech a przede wszystkim w łóżku i kołdrze kurzu jest duzo więcej niż w klatce. Wiem cos o tym, bo mam alergie na roztocza od wielu lat:)
Zamiast trocin mozesz używać innych materiałów np żwirku.

Re: Hanna i Vega

: śr cze 03, 2009 9:03 pm
autor: AleksandraF
Cześć Itka, jesteś w jeleniej? :-)
Jak problem ściółki? my używamy żwirku dla kota i szmatek, świetnie się to sprawdza u nas. Znasz jeszcze jakichś zaszczurzonych w naszej okolicy? bo nikogo nie znam :-( Do kogo do weta chodzisz??


Pozdrawiam, Ola z Cieplic, z 4 chłopami.

Re: Hanna i Vega

: czw cze 04, 2009 11:27 am
autor: Itka
Witam! :D
Problem ściółki... Teraz już wiem, że to nie żaden problem z trocinami, ale raczej z nie braniem lekarstw przez T. Bo bardzo łatwo jest zapomnieć zaaplikować inhalator i proszek, a potem z bolejącą miną i tonem, świadczącym o zbliżającej się śmierci oznajmić, że czuje się coraz gorzej i że to na pewno trociny. Ale przeszłam nad tym do porządku dziennego. Dziś na przykład dowiedziałam się, że okno, które zamykam na noc, bo hałas, dobiegający z ulicy nie daje mi spać, powoduje, że ona potem przez cały dzień źle się czuje. Po prostu - są ludzie, którym wiecznie coś będzie przeszkadzało i tyle. Dlatego nowina, że T. wyprowadza się od nowego semestru była dla mnie czymś w rodzaju zbawienia. :D :D

Obecnie jestem we Wrocławiu, ale kursuję nieustannie pomiędzy nim, a Jelenią (przynajmniej dwa razy w miesiącu). I też mieszkam w Cieplicach. :D Znam jeszcze jedną dziewczynę, która ma szczurzaki, ale nasz kontakt ogranicza się do zamieniania paru słów, kiedy widzimy się na uczelni...
Może to wstyd, ale nie pamiętam nazwiska Pana Weta. Za to mogę napisać, że jego gabinet mieści się koło świateł w Cieplicach (Ty będziesz wiedziała, gdzie to jest ;) ).

I zdjęcia:
Zoja, kot, który boi się moich nauszników, ale mimo to ciągle stara się wejść do naszego pokoju:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/298 ... 0aa44.html
Vega w bezruchu :o :
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c68 ... 26f0b.html
Haczyk w roli obserwatorki:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/560 ... f34a5.html
Grubasy (W tym miejscu błagam - nie krzyczcie na mnie za wielkość klatki. To klatka awaryjna/przejściowa i nie trzymam w niej szczurzaków całymi dniami i nocami):
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ba3 ... 23b5c.html
Jogurt:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5dd ... 9042b.html
:D :D :
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f2a ... 50236.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9c4 ... 3310b.html
Daszek:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/148 ... a2a61.html

Re: Hanna i Vega

: czw cze 04, 2009 12:01 pm
autor: Dorotka96
Fotki sliczne,
Pozdrowionka dla zwierzaków ;)

Re: Hanna i Vega

: czw cze 04, 2009 2:27 pm
autor: kabi
Co za panny! przy Vedze to pewnie juz nie raz miałaś prawie zawał! przy takich pozycjach wypoczynku można się na prawdę wystraszyć! a Han w tej wielkiej dziurze w kocu!!! niewiniątko normalnie! straszne słodziaki!

Re: Hanna i Vega

: czw cze 04, 2009 2:42 pm
autor: Itka
kabi pisze:przy Vedze to pewnie juz nie raz miałaś prawie zawał!
:D Myślę, że trwam w stanie przedzawałowym od kiedy pierwszy raz ujrzałam ją śpiącą w ten sposób... ;) Raz zasnęła tak mocno w takiej właśnie pozycji, że mnie aż T. wołała, bo pewna była, że Vega zasnęła na wieki i nie mogłyśmy jej dobudzić. Ale powiem, że to niezwykłe zjawisko, kiedy ona śpi i się nie rusza. To mały szatan. :D
kabi pisze:a Han w tej wielkiej dziurze w kocu!!! niewiniątko normalnie!
To cudne niewiniątko wygryzło mi ostatnio w pościeli takie dziursko, że myślałam, że wyjdę z siebie... Ale fakt, potrafi być przesłodka i gniewać się na nią nie umiem. :) Zresztą, dziura w kocu to też ich zasługa. Śmiejemy się, że po prostu w pewnym momencie przestały im się w niej tyłki mieścić i dlatego dziura podlega bezustannemu procesowi powiększania. :P

Re: Hanna i Vega

: czw cze 04, 2009 7:39 pm
autor: alken
Piękne szczurasy :) a wyglądają jak moje, tylko Mysza grubsza od Vegi ;)