Strona 5 z 13

Re: jak byłem mały, myślałem, że....

: ndz mar 01, 2009 10:28 pm
autor: zalbi
- byłam też święcie przekonana, że seks uprawia się tylko 11 razy w życiu i można zacząć, kiedy skończy się 36 lat...
dobre :D tylko dlaczego?

mnie też straszyli.. ale nie Bobakiem a BOBOKIEM.. ale najbardziej bałam się Włóczykija z Muminków..

Re: jak byłem mały, myślałem, że....

: ndz mar 01, 2009 11:32 pm
autor: Mycha
Koleżanka mi tak powiedziała 8)
Pewnego razu widziałyśmy w gazecie jakieś zdjęcie dla dorosłych i ona strasznie się zbulwersowała, bo powiedziała, że tamta pani robiła to więcej niż 11 razy i miała mniej niż 36 lat a tak nie wolno i ja później przeżywałam to latami i takie samo zdziwienie wykazywałam w podobnych sytuacjach przy innych koleżankach ::)

Re: jak byłem mały, myślałem, że....

: pn mar 02, 2009 9:22 am
autor: Leia
Zalbi ja to się bałam Buki...ale żeby Włóczykija? Taki poczciwy globtroter.

Re: jak byłem mały, myślałem, że....

: pn mar 02, 2009 12:12 pm
autor: yss
po pierwsze: co to jest bobak, bobok i hoła?

po drugie: numer z toaletą prawie tak dobry jak z 11 razami :P


nie chce mi się sprawdzać, czy to pisałam, ale będzie a propos - usłyszałyśmy kiedyś z koleżankami jako pędraki, oglądając film, że jakaś kobieta została zgwałcona i to było dla niej takie straszne i w ogóle. ale co to mogło być? na drugi dzień h. przybiegła z triumfalnym wyjaśnieniem - to oznaczało, że zakopali ją w ziemi po szyję! film stał się zrozumiały :) przez jakiś czas w to wierzyłam. O0

Re: jak byłem mały, myślałem, że....

: pn mar 02, 2009 6:33 pm
autor: unipaks
"Bebok – postać z polskich legend (m.in. śląskich), istota nadprzyrodzona, zjawa, straszydło związane z ciemnością. Według opowiadań beboki zamieszkują lasy, moczary, ciemne piwnice i tym podobne miejsca.

Bebok jest, zwłaszcza na Górnym Śląsku i Pomorzu, postrachem, którym rodzice straszą dzieci w celu ich zdyscyplinowania – stanowi przez to u nich źródło podświadomego i naiwnego lęku.

Znana jest też w innych regionach Polski: na Pomorzu zwany jest babokiem a w Wielkopolsce bobokiem, wariant bobo)

Podobne potwory występują również w innych kulturach, na przykład angielski bogeyman, rumuński bau-bau czy irański lulu.

Do postaci tej nawiązuje zespół Formacja Nieżywych Schabuff w piosence pt. Baboki."

Jak pisałam , ze strachu nie domagaliśmy się szczegółów .... ;)

Re: jak byłem mały, myślałem, że....

: pn mar 02, 2009 8:57 pm
autor: oLciA91
Oo u mnie zawsze był "Babok"!
Ten ton głosu w momencie mówienia jego imienia tak mnie przerażał, że nie chcialam znać szczegułów :D
Poza tym mama niedawno mi opowiedziałą o rzeczy którą ona pamięta, a mianowicie o tym że wierzyłam że w drzwiach (w klamce, tym zamku w środku) siedzi krasnoludek, i za każdym razem kiedy my na zewnątrz naciskamy klamkę on ustawia ją spowrotem do pozycji początkowej ::)
Byłam mu podobno za to bardzo wdzięczna i czasem mu śpiewałam (bo kiedyś mieliśmy klamkę która przy naciskaniu poskrzypywała, więc wmówiono mi że on śpiewa)... :D

Ehh rodzice i te ich pomysły.. ::) ;D

Re: jak byłem mały, myślałem, że....

: pn mar 02, 2009 9:07 pm
autor: Landrynka
a w bankomatach siedzą chińczycy.

mnie straszyli kuzyni, czekoladą :D

Re: jak byłem mały, myślałem, że....

: wt mar 03, 2009 7:32 am
autor: unipaks
chyba wysłałam część tekstu w kosmos (albo wcale ) ;D
mnie też straszono , Bobokiem - mieliśmy takiego wujka , który nie był
cierpliwy w stosunku do nas jak się bawilismy - Bobok sprawiał , że towarzystwo
od razu przycichało ( bez pytań o szczegóły )

Re: jak byłem mały, myślałem, że....

: pt mar 06, 2009 3:32 am
autor: Malachit
ja myslalam, ze:
-jak pojde spac i nie przykryje nog to mnie baba-jaga wyciagnie za nogi z lozka...
-ze dam rade z kolezankami zbudowac "machine" ktora bedzie latac, plywac, jezdzic i w ogole rozne dziwne rzeczy :D
-jak przechodzilam w nocy przez przedpokoj, to myslalam, ze ktos za mna idzie i zawsze bieglam ::)
-bylam pewna, ze ananasy rosna na drzewach tak jak banany
-ze jakby kopac wystarczajaco gleboko dokopiemy sie do Chin
-ze w Egipcie nadal rzadzi faraon :P
-mielismy taka duza kolumne glosnikowa i myslalam, ze jak bede mowic do jednego z tych glosnikow to mnie uslysza w radiu
a najbardziej balam sie hatifnatow z muminkow...

Re: jak byłem mały, myślałem, że....

: pt mar 06, 2009 12:31 pm
autor: Zorlis
A ja właśnie uwielbiałam hatifnaty ;D

Jako dzieciuch, jeszcze z mleczakami, pewna byłam iż jak zaczną mi wypadać, wypadną wszystkie na raz i nie będę miała czym jeść.
A kuzynka w pokoju miała wielki kufer, w którym niby to trzymała czarownicę - strrrasznie on intrygował mnie i inną kuzynkę, równolatkę, za każdym razem kiedy u tamtej rodzinki byłyśmy ;)

Z takich rzeczy wręcz "świeżych" - moja myśl, kiedy dwa i pół roku temu zobaczyłam na dworcu tatę ze szczeniakiem na rękach, "planowaną niespodzianką": <jasny gwint, owczarek niemiecki?! I to jeszcze SAMIEC?! Przecież ja sobie z tym rady nie dam, agresywny będzie, aaa...!!>

Re: jak byłem mały, myślałem, że....

: pt mar 06, 2009 3:58 pm
autor: szpaczek
Malachit pisze: -jak przechodzilam w nocy przez przedpokoj, to myslalam, ze ktos za mna idzie i zawsze bieglam ::)
.
Malachit nie śmiej się, ale ja nadal tak mam że jak gasze światło to szybko wybiega(choć nie zawsze) to vbiegne bo mam wrażenie że ktoś za mną idzie

Re: jak byłem mały, myślałem, że....

: pt mar 06, 2009 4:08 pm
autor: Leia
Jak tak się zastanawiam, to za dużo sobie nie przypominam tych wyobrażeń. Ale na pewno muszę wymienić fakt strachu przed przedpokojem. Widzę, że nie tylko ja tak miałam. Ale do ubikacji wieczorami szłam biegiem, a z powrotem jeszcze szybciej i zadyszana zamykałam za sobą drzwi - bałam się, że ktoś za mną idzie i mnie pochwyci.
Moja siostra miała w pokoju czarownicę na miotle (mieszkałyśmy razem). Taką paskudną, bardzo groteskową wiedźmę - była ohydna. Pamiętam, że byłam święcie przekonana, że ta czarownica w nocy ożywa, wchodzi za moje łóżko i w każdej chwili chwyci mnie za nogę i ściągnie w dół, jeśli tylko wysunę nogę spod kołdry. Miałam przez nią autentyczne koszmary.

Hmm żeby było śmiesznie, to u nas w rodzinie też pojawił się sławny Babok. Ktoś wspomniał o nim na imprezie u babci. A dodać muszę, że ubikacja u mojej babci znajduje się na podwórku i żeby do niej dojść, trzeba najpierw przejść długim, ciemnym korytarzem. Po lewej jego stronie jest zejście do piwnicy - ohydne, strome i ciemne schodki. I na tej właśnie imprezie doszło do nas, że to w tej piwnicy Babok mieszka - za diabła nie chcieliśmy (ja i kuzyni) przejść przez korytarz - woleliśmy robić w gacie :P

Re: jak byłem mały, myślałem, że....

: pt mar 06, 2009 4:08 pm
autor: ogonowa
Malachit pisze:ja myslalam, ze:
-jak przechodzilam w nocy przez przedpokoj, to myslalam, ze ktos za mna idzie i zawsze bieglam ::)
-bylam pewna, ze ananasy rosna na drzewach tak jak banany
-ze jakby kopac wystarczajaco gleboko dokopiemy sie do Chin
-ze w Egipcie nadal rzadzi faraon :P
A ja tak nadal myślę, z tym ,że inny Faraon już rządzi.. Kurde, to gdzie rosną ananasy jak nie na drzewach? No i z tymi Chinami to nie aż tak, ale myślę ,że jakby kopać to by się gdzieś wyszło.. ::).

Re: jak byłem mały, myślałem, że....

: pt mar 06, 2009 4:19 pm
autor: zalbi
ogonowa, sprawdziłam: ananasy rosną pod ziemią =D

Re: jak byłem mały, myślałem, że....

: pt mar 06, 2009 4:20 pm
autor: Nina
Malachit pisze:-bylam pewna, ze ananasy rosna na drzewach tak jak banany
a nie rosną? ::)

EDIT
Osz kurka. Znalazłam zdjęcia jak rosną ananasy :D Ale siara! 18 lat i nie wiedzieć jak rośnie ananas...