Strona 5 z 302

Re: Duecik z Grodu Kraka

: śr mar 04, 2009 9:31 am
autor: RattaAna
oj znamy to rozbestwienie jedzeniowe, znaaaaaaaamy ;D moje panny, zanim nasypię im porcję do miski, lubią wygrzebać sobie smakołyki jeszcze z pudełka - ostatnio pogrzebały w nim łapami, nic ciekawego -najwyraźniej- nie znalazły (fiu, same ziarna dla gryzoni, tez mi coś), więc zwróciły wzrok ku swej panci, a w oczach było wielkie zdumienie zmieszane z niedowierzaniem, że śmiem im takie nieciekawe cosik serwować! nie było normalnie z czego wybierać ;)
szczuraki to wybredne istotki, a co!

Re: Duecik z Grodu Kraka

: śr mar 04, 2009 9:35 am
autor: Nina
No niestety, ziarno jeść też muszą ;)
Za dobrze im, oj za dobrze :D

Re: Duecik z Grodu Kraka

: czw mar 05, 2009 9:50 am
autor: unipaks
Tak , rozbestwiły się i , choć spróbujemy je nieco wyprostować ,
to tak naprawdę nie jestem pewna , kto kogo w ostateczności przetrzyma...
Na razie podstępnie mieszamy im ziarno z gerberkiem , ulubionymi serkami ,
a nawet gęstą nieprzyprawioną jeszcze zupą , którą lubią być może jeszcze
ze swojego pierwszego domu ; choć trzeba czasem do wieczorka odczekać ,
jako że najpier ryją pyszczkami i łapami i wysysają "rzadkie" , a dopiero później
zjedzą resztę , no ale - "czy my już dojeżdżamy?" . ;)
Poczekamy , zobaczymy .
Nie mogę oczywiście zrezygnować z warzyw i owoców w międzyczasie , ale
staram się , by były one deserem wtedy , gdy wcześniej skubną choć kapkę ziarna.

Obie są potwierdzeniem wszelkich twierdzeń , że baby zazdrosne są i dogadać im się
ze sobą nie po drodze .
Kiedy pojawi się pierwsza i głaskom od towarzyszy choć słówko wypowiedziane
(wiadomo) pieszczotliwym tonem , zaraz leci na to druga , i żeby nie skoczyła siostrze
do oczu , od razu musi zostać wypieszczona tak samo , jesli nie bardziej .
Śmiesznie jest , gdy chcą się obie zmieścić na jednej dłoni w tym samym czasie i ku
pochylonej ku nim twarzy wyciągają się cztery małe łapki , by chwycić za nos albo
wylizać brodę :)

Nocą sprawa wygląda podobnie , tak więc jedną "przejmuje" TŻ i słodzimy im unisono ,
na co szczurki - słysząc , że siostrze jest dobrze - lecą zawistnice na krzyż zmieniając ,się co jakiś czas , by nie okazało się , że może tamta ma nawet lepiej (co niech będzie jejniedoczekanie , Amen!) :D

Re: Duecik z Grodu Kraka

: czw mar 05, 2009 8:42 pm
autor: Telimenka
Wesolo tam macie u was :D.. ja sie staram moich nie rozbestwiac i jakos mam nadzieje ze to wyjdzie.
Jedza ziarno chetnie chociaz byl okres ze w ogole tknac nie chcialy bo przestalam sie kontrolowac z podrzucaniem im roznorakich dobroci. Wiec wiem przez co przechodzicie ;)

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pt mar 06, 2009 9:05 pm
autor: unipaks
Teli , napełniłaś nasz dom nadzieją ;)
Może nie wszystko jeszcze przepadło ...
My bowiem też się staramy , tylko z miernym jakimś efektem .
Kiedy jedno się przykłada , a reszta robi za dobre ciocie i wujków ,
to cóż się dziwić mój szczypiorku ...

Dzisiaj troszkę z Wielkiego Postu miały , więc jak im wrzuciłam
cieniutkie płateczki żółtego sera do wody , to mogłam pooglądać
niezły snoorkeling ;) . A jak się śmiesznie otrzepywały z wody ,i serek
też otrzepywały !

Mój TŻ usiadł wczoraj wieczorem z mokrą po umyciu głową na wersalce ,
a tam z miejsca dopadły go dwie Erynie , rwąc i szarpiąc włosy biedaka
z zajadłością dzikich os .
Zabroniłam mu dokarmiać ciurki , to wstręciuch nie chce powiedzieć ,
jaki to był szampon ...

Re: Duecik z Grodu Kraka

: sob mar 07, 2009 12:26 pm
autor: unipaks
Jak ciurki śpią , to też jest fajnie ; obejrzałam sobie w spokoju
Kaśkę Pakocińską i pojadłam na drugie śniadanko nieco drożdżówki z masełkiem -
ostatnio , gdy jadłam je w towarzystwie , wszędzie później było pełno kruszonki,
a moje ręce wyglądały jak po przejściu przez malinowy chruściak ;)

Posprzątałam im w domkach - przeszkadzały okrutnie , a w innym pomieszczeniu
okropnie panikowały i szkoda mi ich było , więc męczyliśmy się ze sobą nawzajem .
Wyrazów wdzięczności z ich strony Jaś raczej nie doczeka ...

Same podchodzą do brodzika i włażą , więc nalałam świeżutkiej niezbyt zimnej wody
i wrzuciłam do środka trochę różności . Nasz obżartuch jest zawsze pierwszy , chwyta
pływające przysmaki i albo zjada je na brzegu pojemnika , albo zmyka z nimi w zaciszne
miejsce ; Agusia załapuje się na dużo mniej , ale też nie jest tak nienasycona jak siostra.
Kiedy zostają już tylko kawałeczki na dnie , bywa zabawnie . Kapturka nie może wszak
pozostawić jedzonka na zmarnowanie , więc nurza nos , a łapami maca po dnie
niczym ślepiec - szybko natrafia na smakołyk , i sprytnie ujmuje go w swoje łapska .
Agunia natomiast jest gapa , pozytywnie zakończony snoorkeling rzadko staje się jej udziałem;
na dodatek , gdy już się przytrafi , szczęśliwy nurek często bywa napastowany i ograbiony
przez czarną Orkę ... Muszę podsuwać jej wtedy łatwe kąski , by podkarmić biedulkę .

Dziś w nocy mokre włosy mojego TŻ znów stały się obiektem bestialskiego ataku ...
Ale ja już wiem , co to był za szampon ! ;D
TŻ zapomnial go schować do szafki i butelka stała sobie na brzegu wanny .

Re: Duecik z Grodu Kraka

: sob mar 07, 2009 12:34 pm
autor: anik1
super opisujesz życie ze szczurkami:)

Re: Duecik z Grodu Kraka

: sob mar 07, 2009 3:38 pm
autor: unipaks
Dziękuję , anik1 :)
A kiedy będzie można przeczytać , co u Lusi i Siwej ? Nie leń się ,
skrobnij parę słów i wrzuć dalsze fotki ;)

Re: Duecik z Grodu Kraka

: ndz mar 08, 2009 12:22 pm
autor: unipaks
kochane ciureczki - jak wczoraj po grzecznie zjedzonej kolacji
dostały na dese waniliowy serek, to aż w zgodnej niesłychanie kooperacji zaciągnęły spodek
za wersalkę i ....w zgodzie pochłonęły !
Na tym cuda nie skończyły się , bo siostry bawiły się pięknie nie tylko ze mną ,
ale i ze sobą ,bez niemiłego kotłamszenia za uszy czy ogony . I nawet do łóżka przyszły razem ,
bez morderczych tym razem zamiarów :D

Na śniadanie zaserwowałam ciureczkom wytaśtane w miękkim paszteciku ziarna .
Liczę na to , że się skuszą i skonsumują , bo za pasztetem wprost przepadają .
Na razie są jeszcze niedobudzone - po wczorajszych wariacjach spały do południa
i są lekko śnięte . ;)

A wczoraj , jak wróciłam po 5-ciogodzinnej nieobecności , to długo musiałam
chodzić ze szczurkami uczepionymi u nóg , tak się chyba stęskniły ; rozczulają mnie,
złotka ... :)

Re: Duecik z Grodu Kraka

: ndz mar 08, 2009 3:34 pm
autor: Telimenka
I co to za szampon byl?
A pewnie ze sie stesknily takie kochane szczurzyce ;). Moje to za mna w ogole nie tesknia :-\ .

A fotki jakies hmm?

Re: Duecik z Grodu Kraka

: ndz mar 08, 2009 9:14 pm
autor: unipaks
Droga Telimenko , tego zdradzić nie mogę , byłaby to ...hmm ... coś jakby
"krypto-anty- reklama". Na co mi pozew od adwokatów firmy za insynuację , że
nawet szczury nie tolerują ich wyrobu ... ;) Kazaliby może zwracać koszta ponoszonych przez firmę strat spowodowanych zmniejszeniem popytu na produkt ?! :P
Co do nazwy , to jest w niej imię jednej z bohaterek disneyowskiej bajki , i nie jest to bestia ;)

Co do hmmm, zdjątek , to może jutro , bo dziś są u nas tylko śpiące królewny i nie ma komu
zrobić tej sesji fotograficznej :)

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pn mar 09, 2009 11:38 am
autor: Nue
Dziś w nocy mokre włosy mojego TŻ znów stały się obiektem bestialskiego ataku ...
Ale ja już wiem , co to był za szampon ! ;D
TŻ zapomnial go schować do szafki i butelka stała sobie na brzegu wanny .
Moje nie zadowalają się namiastkami, tylko idą prosto do źródła. Mokka wygryza w butelce dziurę, a reszta zlizuje to, co wypłynie... W związku z tym większość kosmetyków mam poobklejaną srebrną taśmą :(

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pn mar 09, 2009 10:13 pm
autor: unipaks
Nue , dlaczego : :( ? Masz futurystyczną łazienkę !
Zawsze też możesz pochwalić się new age ... ;)

Nasze królewny poza krótkimi przerwami na jedzonko ( podebrałam córce musli , niedobra matka ...)
i zabawy z panią , a później z TŻ , ciągle dziś śpią ; to chyba zaraźliwe , bo od rana mnie morzy...
Szara Dżuma ( tak nazywa ją córa ) , korzystając ze nieobecności czarnulki pochowała po kątach
ostatnie przysmaki , jakich już nie mogła zmóc , a czarna orka wyszła po dłuższej drzemce , odnalazła to wszystko i ( rzecz jasna ) skonsumowała bez pardonu ....

Próba obudzenia królewien sposobem innym niż czekanie na księcia nie udała się .
Nawrzucałam do brodzika zabaweczek , a Dżuma przytruchtała na to , powyławiała po kolei i czym prędzej ukryła w nieznanych nikomu bliżej miejscach . :D
No i teraz dalej śpią .

http://images37.fotosik.pl/75/a62ceb1d7cca432cmed.jpg
http://images48.fotosik.pl/79/67a5354996930013med.jpg
http://images48.fotosik.pl/79/d460032371cee1a0med.jpg
http://images48.fotosik.pl/79/8170bddd863c5949med.jpg

Re: Duecik z Grodu Kraka

: wt mar 10, 2009 2:09 pm
autor: Nue
Nue , dlaczego : :( ? Masz futurystyczną łazienkę !
Zawsze też możesz pochwalić się new age ... ;)
Pewnie, pewnie ;] Większość kosmetyków stoi do góry dnem, bo w dnie dziura. Pasta do zębów wyciska się z trzech dziurek jednocześnie. Mleczko do czyszczenia wanny (zabrałam Mocce natychmiast, ale i tak za późno) ze względu na nietypowe umiejscowienie dziury musi leżeć płasko. I tak dalej, i tak dalej. Jakiś czas temu zrobiłam kosmetyczne zakupy, niezmiernie uszczęśliwiona, że będę miała nowy tonik do twarzy w NIEPRZEGRYZIONEJ butelce. Moja radość trwała 15 minut, bo nieopatrznie zapomniałam schować reklamówkę z zakupami poza zasięgiem szczurzych zębów. No cóż. W takich chwilach zaciskam zęby własne i macham na to wszystko ręką, w końcu to tylko rzeczy :) A radość z posiadania pełnego życia, ciekawskiego szczura - bezcenna :P!

Re: Duecik z Grodu Kraka

: śr mar 11, 2009 4:39 pm
autor: unipaks
O tak , Nue - radość z posiadania pełnego życia , ciekawskiego szczura jest zaiste bezcenna ,
aliści również nasza radość z posiadania czegokolwiek "pełnego" , i nienaruszonego w obliczu cudownej szczurzej wszechobecności jest również niebagatelna ... ;) Wszędzie wlizą i nie ma nań bata ; świadomość własnej bezkarności daje im przewagę , którą trudno zminimalizować . .:D

Żaden z członków rodziny nie dopuszcza się pogwałcenia nietykalności mojej torebki czy tego , co przyniosę a nie wychylam się z pokazywaniem , one natomiast mają to za nic .

mała wścibskula nie omieszka zajrzeć w odstawioną w dyskretne miejsce torbę ,
i rzadko daje się przyłapać jak teraz ...

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cbe ... ef9e2.html

Wykorzystać trzeba każdą okazję , żeby naprać siostrę :

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/63d ... 4be2d.html
http://images50.fotosik.pl/81/65d33956700c3539med.jpg

Po bijatyce rozchodzimy się .... do następnej naparzanki :

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/70f ... f70a2.html

a jeśli pani zarzuca nam wady charakteru , robi się minkę z gatunku "Ja - awanturnica ? Ależ skąd?!"

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/220 ... 5b1f5.html

Omal się dzisiaj nie pozabijały , kiedy zaserwowałam im łazanki z kapustką i odrobinką mięska .
I myliłby się ten , ktoby sądził , że największym zainteresowaniem cieszyło się mięsko .
Nie były to nawet kluseczki ( z makaronu własnej roboty ) , choć i one cieszyły się wzięciem .
Straszne siostry wzięły się za łby z powodu .... kapustki , której akurat dostały jak na lekarstwo , no bo żeby szczur żarł kiszoną kapustę ?! :o