Strona 5 z 33

Re: Moja włochata heroina

: pn mar 01, 2010 11:33 am
autor: Jessica
Dulcissima pisze:Dziś śpią razem w hamaczku, a ja mam dylemat - czy zostawić je u siebie na DS, czy tylko DT...
przypuszczam,ze tak sie do nich przywiążesz że nie oddasz ich nikomu ::)

Re: Moja włochata heroina

: pn mar 01, 2010 11:35 am
autor: Dulcissima
Też tak przypuszczam.. dziewczyny są po prostu urocze ::)

Re: Moja włochata heroina

: pn mar 01, 2010 3:42 pm
autor: klimejszyn
skądś to znam. u mnie praktycznie wszystkie dzieciaki z DT (oprócz jednego labika i 5ciu chłopców) zostały na stałe.. a za każdym razem mówię rodzicom i sobie " nie, one już napewno pójdą do nowych domków " :D

Re: Moja włochata heroina

: czw mar 11, 2010 12:35 pm
autor: kao
Dziewczyny, jak Wam zazdroszczę takiego dużego stadka! Przez moje wieczne niepewności mieszkaniowe nie mogę sobie na takie pozwolić, na żadne dt też nie. A ukochałabym i odratowała wszystkie szczurki:(

Co z ogonkiem Bezi?

Tak, może pociechy dopieszczone, za to Twoje czekają pewnie aż wrócisz z pracy, domiziaj ode mnie też :D

Re: Moja włochata heroina

: czw mar 25, 2010 8:35 pm
autor: Dulcissima
No i jak zawsze byłam tak zalatana, że zabrakło czasu na pisanie :/

W tym tygodniu już ze 3 razy własny zadek dogoniłam ::)

Ale, przejdźmy do chronologicznego biegu wydarzeń.

Po tym, jak Balbina wróciła do siebie, przygarnęłam dwie babinki - Lily i Albę. Dziewczyny miały potężny świerzb, Alba ma dziurę przez pół ucha, Lily jeszcze do tej pory pracuje nad odzyskaniem dawnego lśnienia sierści. Ale chociaż pasożytów już nie mamy :)

Lily jest bardzo spokojna, nieco strachliwa. Bardzo łatwo podporządkowała się hierarchii w stadku Kapsel-Ninja-Skuld-Bezogonka-Nanao. (Mieszkają w tej chwili razem, czekam na fundusze i zaczynam budować towera na wszystkie scury ^^.) Jest dość proludzka, nie wyrywa się, chociaż pozostaje przy tym niezależna i ciekawska na tyle, by wykorzystać momenty mojej nieuwagi i wskoczyć na biurko ;D
Alba to zupełnie przeciwny biegun. Jest bardzo dominująca, często wręcz agresywna w stosunku do innych szczurów. Jest strasznie upartym typkiem, i bardzo trudno przyszło jej zaakceptowanie wiedzy, że poza nią na świecie żyją jeszcze inne szczury. Strasznie ciężko zdziwiła się po spotkaniu z moją Urd - to druga huskulka - chyba najbardziej dominująca z całego stada (choć to Kapsel jest nominalnym szefem :P). Kłaki latały na wszystkie strony przy pierwszym, drugim, trzecim spotkaniu. Za pierwszym razem pojawiła się nawet odrobinka krwi - lekkie rozcięcie na plecach Alby. Alba jest uparta jak osioł - za nic nie chce przyznać, że Urd jest od niej większa i silniejsza. Ciągle próbuje prowokować bójki - teraz, kiedy piszę te słowa, koło moich nóg przetoczył się zajadły kłębek nóżek, ogonków i ząbków, wyrzucający z siebie drobne kępki sierści :/

Na dziś chyba tyle - jeszcze półtorej godziny i muszę zbierać się do wyjścia - jutro raniutko wyjeżdżam do Poznania na konwent fantastyki.
fotki - next time :(

Re: Moja włochata heroina

: wt mar 30, 2010 7:15 am
autor: Dulcissima
No i nadszedł niespodziewanie ten wielki dzień - Urd, Skuld, Grubcio i reszta miotu, która trafiła do: Szarej Stokrotki, Rokxsi, zz i Chochlika obchodzą dziś urodziny. Dokładnie rok temu o tej porze obudziły mnie cichutkie piski a potem zobaczyłam słodkie parówki w gnieździe ;D
Dla przypomnienia - wyglądało to tak: Obrazek

więcej zdjęć wrzucę wieczorem ;) teraz czas do pracy :(

Re: Moja włochata heroina

: wt mar 30, 2010 9:00 am
autor: Jessica
jak ten czas strasznie szybko leci

Re: Moja włochata heroina

: sob kwie 17, 2010 8:11 am
autor: Babli
Khemm :> Jak u Was?

Re: Moja włochata heroina

: ndz kwie 18, 2010 6:39 pm
autor: Dorotka96
Dawno Cię tu nie było.
A gdyby tak poprosić o foteczki... Szczegółnie tego grubasa... mniam ::)

Re: Moja włochata heroina

: ndz kwie 18, 2010 8:40 pm
autor: Dulcissima
Dorotka96 pisze:Dawno Cię tu nie było.
A gdyby tak poprosić o foteczki... Szczegółnie tego grubasa... mniam ::)
Oj dawno mnie nie było, to fakt ....

Ciągle jestem zalatana, a kiedy już mam czas, żeby siąść przy kompie i napisać, to co i rusz coś mnie odciąga od pracy.

Dziś tekstu niewiele, aczkolwiek więcej fotek.

Na początek – Lily i Alba –
Razem:
Obrazek

Alba:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

mały zbrodniarz próbował też przejąć kontrolę nad kompem:
Obrazek


Lily – jest strasznie nieśmiała, nie mam więc wielu jej fotek – oto nieliczne:
ObrazekObrazek

Gomora:
ObrazekObrazekObrazek

Bunia – ostatnia z dziewczynek uratowanych od terrarysty
Obrazek

Siostra Buni – Neska – w tej chwili już u dell610 na DS :) Obrazek

Beza (Bezogonka)
Obrazek

Kapselek:
Obrazek


Skuld: Obrazek
ogonek wiecznie zwinięty w znak zapytania: Obrazek
Obrazek
Obrazek

Urd:
Obrazek


Grubi – 850g żywej wagi, 32 cm + 28cm ogonek
Obrazek
ObrazekObrazek Obrazek Obrazek

Specjalnie dla Dorotki – tak wyglądał Grubcio w wieku 2 miesięcy:
Obrazek Obrazek


Gruppenfotken: :P

Alba & Gomora: Obrazek

Lily, Beza, Bunia, Alba: Obrazek

Beza, Bunia & moja noga :P
Obrazek

Grubi, Lily i Bunia:
Obrazek

Szczury czapeczniki – dostały ode mnie starą czapkę mojego taty – urządziły sobie w niej całkiem miłe spanko:
ObrazekObrazek

A potem przejęły kontrolę nad moimi starymi glanami: ;D ;D
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Po zdobyciu glanów posiłek z gerberka:
Obrazek


Kłótnia małżeńska – Kapsel & Ninja, obok Grubcio:
Obrazek



Bonus dla wytrwałych: Wygrzebałam zdjęcia maluchów sprzed roku. Zdaje mi się, że wcześniej ich nie wrzucałam, a więc:

Obrazek Obrazek


I tyle na dzisiaj :P
Przeszperanie zdjęć, pozmniejszanie i powrzucanie zajęło mi dobrą godzinę – ale dziękujcie Dorotce96 i Babli – zmobilizowały mnie do działania :>

Re: Moja włochata heroina

: pn kwie 19, 2010 7:56 pm
autor: Dorotka96
Grubi w glanach- moje ulubione 8)
A był taki maleńki... I ten brzusioo :-*

Re: Moja włochata heroina

: pn kwie 19, 2010 8:01 pm
autor: Vicka211
łuhuhu, ile ślicznych fotek cudownych ogoniastych :D
http://img44.imageshack.us/i/img8232wt.jpg/ urocze :D
http://img718.imageshack.us/i/zdjcie068.jpg/ :D
wszystkie świetne, no ;D

Kapsel :(

: wt kwie 20, 2010 9:51 pm
autor: Dulcissima
Dzisiaj podczas codziennego wybiegu stało się coś strasznego...
Wstawałam od komputera i potknęłam się. Łapiąc równowagę zobaczyłam, że na miejsce, gdzie miałam postawić nogę biegnie Kapsel... nie zdążyłam już cofnąć kroku, jedynie osłabić impet... Usłyszałam tylko chrupnięcie, sama wylądowałam na podłodze..
Przez krótką chwilę miałam nadzieję, że to tylko zły sen.. Kapsel w szoku powlókł się pod biurko. Zdążyłam wziąć go na ręce i w tym momencie zadzwonił TŻ. Usłyszał, że coś się stało, przyjechał od razu i zabrał nas do lecznicy.

Po wizycie u lekarza okazało się, że na szczęście Kapsel nie ma żadnego urazu kręgosłupa, jedynie złamaną żuchwę.. Dostał tolfedynę przeciwbólowo, zalecenie karmienia płynnym pokarmem i zastrzyki do robienia w domu..

Po powrocie przełożyłam go do klatki szpitalnej - nie wiem, jak chłopcy zareagowaliby na jego osłabienie. Podałam mu serek waniliowy i starte na drobno jabłko. Siedzi w klatce, minkę ma trochę lepszą niż chwilę po wypadku, ale widzę, że nadal nie wie, co się stało..

Teraz siedzę i tonę w wyrzutach sumienia.. a może mogłam jakoś się wykręcić? zatrzymać?
Chyba już sama wolałabym sobie coś złamać, niż patrzeć na to, jak mój najukochańszy szczuras cierpi w ten sposób :'( :'( :'(

Re: Kapsel :(

: śr kwie 21, 2010 6:27 am
autor: Dulcissima
To była ciężka noc.. pełna koszmarów i wyrzutów sumienia. Co jakiś czas budziłam się i sprawdzałam, jak się czuje Kapsel. Wygląda, jakby szok minął - mordeczka trochę weselsza. Ale oczy smutne.

Na śniadanie ugotowałam mu trochę marchewki i kaszki mannej błyskawicznej. Marchewkę przetarłam przez sitko, do tego na spodeczku wylądowała kaszka i trochę zmiażdżonego jajka na twardo. Po pracy jadę do sklepu po zapas gerberków i nutridrinki.

Nie wiem, jak wytrzymam dzisiejszy dzień.. za chwilę wychodzę do pracy, przez ponad 9 godzin nie będzie mnie w pobliżu :(

Trzymaj się, Kapselku.

Re: Moja włochata heroina

: śr kwie 21, 2010 6:41 am
autor: Paul_Julian
Trzymajcie się !Kapsel pewnie minę ma nieswoją , bo zaczyna boleć, biedactwo :(
Dobrze, ze nic gorszego sie nie stało, ani Kapslowi ani Tobie.