Re: Filmy warte obejrzenia...
: czw lis 19, 2009 10:08 pm
				
				mi się klimat owszem podobał i zdjęcia..ale całość chyba mniej.. choć lubię właśnie takie filmy, po których jak już leca napisy końcowe nie mam siły wstać bo myślę..
			To jest oczywiście odczucie subiektywne ale..po obejrzeniu tego filmu poczułam,że znów zmarnowałam jakieś 2 godziny swojego życia.Lubię po prostu filmy,które:albo mnie relaksują,albo wzruszają,albo dają do myślenia o życiu,ludziach..Joł je taka prosta dziołchadenewa pisze:A powiecie na Ciekawy przypadek Benjamina Buttona...? To jest film co daje do myślenia...
Mi kilka dni "po chodził" po głowie...
 A "Ciekawy przypadek.." nie dał mi totalnie nic..Znajomi nie potrafili mi powiedzieć dlaczego film jest dobry.Po prostu dla nich jest,tak też czasem bywa.A Tobie dlaczego?
  A "Ciekawy przypadek.." nie dał mi totalnie nic..Znajomi nie potrafili mi powiedzieć dlaczego film jest dobry.Po prostu dla nich jest,tak też czasem bywa.A Tobie dlaczego? To jest serial,ech..
 To jest serial,ech..  
 
 
 

tak myślę na szybko o jakimś filmie tego typu, i przychodzi mi do głowy malo znany w PL "The king" (Król) z Garcią Bernalem. Ale to może bardziej dlatego, że to ciężkie, przejmujące kino, chociaż pozornie nic się tam nie dzieje, nie ma szybkiej akcji, przesadnej przemocy itp..sssouzie pisze:choć lubię właśnie takie filmy, po których jak już leca napisy końcowe nie mam siły wstać bo myślę..
yss stąd tytuł...yss pisze:"Godziny"? ziewałam przez cały film.
nuuuuuda...

O tak! Mój ulubiony serial!sr-ola pisze: Uwielbiam "Różowe lata 70te" (The 70s show),siedzę i chichramTo jest serial,ech..


 uwielbiam
  uwielbiam   zawsze próbuję odgadnąć kto zabijał i rzadko kiedy mi się to udaje
 zawsze próbuję odgadnąć kto zabijał i rzadko kiedy mi się to udaje 
 
 
 Ja lubie i siedzialam większosc czasu wgnieciona w fotel, bo troche w napięciu to trzyma
 Ja lubie i siedzialam większosc czasu wgnieciona w fotel, bo troche w napięciu to trzyma  


