Strona 5 z 9
Re: Gąbczaste wariatkowo
: śr paź 12, 2011 8:59 pm
autor: pray
edit : Mam zaufanie do tego weterynarza bo on robił im kastracje i było wszystko ok..
Re: Gąbczaste wariatkowo
: pt paź 14, 2011 8:24 pm
autor: Szeliza
i co tam u Edwina?

Re: Gąbczaste wariatkowo
: pt paź 14, 2011 8:45 pm
autor: pray
Re: Gąbczaste wariatkowo
: pt paź 14, 2011 8:49 pm
autor: pray
Edit. Przepraszam w zdjęciach po operacji wkradło się jedno sprzed

Re: Gąbczaste wariatkowo
: pt paź 14, 2011 11:49 pm
autor: pray
POMOCY! Edwinowi się pogorszyło.... jedyne co robi to mruga oczami, rusza głową i jak go pogłaszcze to ruszy górną łapką

Nie wiem co mam robić . Ogrzewam go dałam mu pić ze strzykawki teraz leży w transorterku przykryty polerkiem i się nie rusza < chyba że głową>
To jest normalne po takiej operacji ? Jak mogę mu jeszcze pomóc ? Martwię się o niego... ;( Jutro z samego rana pojadę z nim do weterynarza ,ale boje się ,ze będzie za późno. ;(
Re: Gąbczaste wariatkowo
: sob paź 15, 2011 9:07 am
autor: Afera
Zadzwoń do weta o poradę, przez neta niewiele pomożemy... jedynie możemy trzymać kciuki i być dobrej myśli.
Re: Gąbczaste wariatkowo
: sob paź 15, 2011 9:30 am
autor: smeg
Jak tam Edwin?
Re: Gąbczaste wariatkowo
: sob paź 15, 2011 12:30 pm
autor: pray
Z Edwinem jest już dobrze
Po ok 4 godzinach nie ruszania się zaczął powoli odzyskiwać siły i pomału, pomału zaczynał się ruszać aż w końcu pełzał

Dziś rano już normalnie chodził, samodzielnie się napił i zjadł suchy chlebek

Teraz sobie śpi
Pojechałam z nim do weterynarza dostał zastrzyk od bólu i tak właściwie nie wytłumaczył mi dlaczego Edwin tak się zachowywał, tylko zgodził się z mamą ,że nie miał siły albo ,że go wszystko bolało i nie chciał się ruszać i tak jak wczoraj dawał mu 65% na przeżycie dziś daje mu 95%

Ale ważne ,że jest dobrze

Re: Gąbczaste wariatkowo
: śr paź 19, 2011 8:40 pm
autor: pray
A ja niestety mam złą wiadomość...
Demon miał robione prześwietlenie i wyszło na to ,że na płuckach ma guz

Niestety nie da się z tym nic takiego zrobić.. jedynie można sterydy podawać , ale to zrobimy jak mu się pogorszy. I będzie musiał mieć robione często prześwietlenie, żeby sprawdzać co się z tym guzkiem dzieje. I niestety jak mu ten guzek urośnie i Demon będzie się męczył będę musiała mu ulżyć...
A Edwinowi nie robiłam prześwietlenia < bo chłopak po operacji> ponieważ obserwowałam i zauważyłam ,że on tak nie kumka

A na początku tak myślałam bo widziałam ,ze kumka ale nie wiedziałam , dokładnie który

A jego też czeka prześwietlenie bo niestety on jest chory na nowotwór i będę chciała zobaczyć jak to wygląda w środku...
I myślicie ,że mogę Edwina już dołączyć do reszty stada? Nie ma jeszcze zdjętych szwów i na szczęście nie próbuje się ich pozbyć<puk puk> I już się normalnie zachowuje
A w naszym stadzie zaczęło się kichanie < jak na razie spróbuję ich witaminkami, herbatką z pokrzyw podleczyć

>
Re: Gąbczaste wariatkowo
: wt gru 27, 2011 3:09 pm
autor: pray
Re: Gąbczaste wariatkowo
: śr gru 28, 2011 12:17 am
autor: Szeliza
ech... złe wieści...
napisz jak tam łączenie,dobrze ?
jak coś trzymamy za was kciuki

Re: Gąbczaste wariatkowo
: śr gru 28, 2011 10:37 am
autor: zyberka
Bardzo mi przykro

ale nie poddawajcie się, przecież nie możecie przegrać z obrzydliwymi choróbskami. Głowa do góry pray, musisz być silna żeby móc im pomóc
guzy i guzioły precz!
buziaki we wszystkie noski (w białaskowy podwójnie

)
Re: Gąbczaste wariatkowo
: śr gru 28, 2011 11:26 am
autor: pray
Dopóki jest o co walczyć to oczywiście będę walczyć , ale niestety kiedyś będę musiała się poddać
Szeliza podesłała mi link o tym ,że jabłka podobno zwalniają rozwijanie się guzków

Więc od dziś przechodzimy na dietę jabłkową
A łączenie jest nie fajne ojj nie...
Oni nawet nie chcą spróbować polubić Zuzy... no może dziewczyny trochę....
Edwin wczoraj ją całą podrapał i podziobał , Franka przed wczoraj zrobiła jej rankę przy pyszczku < wczoraj też siedziały ale każda w innym koncie poszła spać >, z resztą stada spotykałam ich grupowo to w miarę w miarę ,ale ta dwójka wyjątkowo jej nie lubi.
Coś czuje ,że łączenie trochę potrwa... a Zuza siedzi sama
Zastanawiam się nad małą dziewczynką dla Zuzy myślicie ,ze to dobry pomysł ?

Akurat są małe dziewczynki w Olsztynie
Bo boje się ,że jak dla niej szczury będą przeważnie wrednie i po spotkaniu z nimi będzie pogryziona/ podrapana po bójce to czy ona się nie stanie agresywna do nich ze strachu... A tak to chociaż trochę miłości dostanie od malutkiej < i oczywiście ode mnie

>
Re: Gąbczaste wariatkowo
: śr gru 28, 2011 3:29 pm
autor: Szeliza
Będzie dobrze
A co do dziewczynki dla Zuzy to jestem za

Nie dość, że nie będzie w czasie łącznia sama w klatce, to nauczy się żyć z szczurkiem i powinno być łatwiej z łączniem
Zakochałam się w dwóch laseczkach
http://imageshack.us/photo/my-images/208/all3v.jpg/ - ta po środku
małe słodkie cuda

Re: Gąbczaste wariatkowo
: śr gru 28, 2011 3:31 pm
autor: Szeliza
o edycjo !
co ja piszę

w jednej się zakochałam