Strona 5 z 7
Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)
: pt cze 03, 2011 11:14 am
autor: alken
myślę,ze skoro masz mozliwosc ich zabrać i nię bedzie to dla Ciebie wielki kłopot to weź, nic im nie bedzie od mniejszej klatki a nie bedą przez tydzień umierać z nudów siedząc w zamknięciu
jak zostaną to tez nic wielkiego się nie stanie ale na pewno beda się nudzić nieźle bez kontaktu z ludźmi i wybiegów.
Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)
: pt cze 03, 2011 11:17 am
autor: poziomkowybaton
Dzięki za pomoc, w takim razie je wezmę

będą miały przygodę

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)
: ndz cze 05, 2011 8:56 am
autor: MeMyself
Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)
: ndz cze 05, 2011 8:58 am
autor: noovaa
drzwiczki zabezpiecza się metalowymi karabińczykami

.. tego nie przegryzie. Zostaw je komuś pod opieką, albo poszukaj opieki na forum, bo taki biwak jest dla nich niebezpieczny a pogoda nieprzyjazna.
Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)
: ndz cze 05, 2011 11:45 pm
autor: mumrick
Witam. (Mam nadzieję, że dobry temat, jakby co- przepraszam, ale szukałam i jeśli jest, a nie znalazłam to znaczy, że ciemnota mnie dopadła umysłowa jakaś...)
Tak na wstępie- Jestem w posiadaniu dwóch kluchów męskich (po około 3mc każdy), są u mnie niecałe 2miesiące.
I teraz problem właściwy- najprawdopodobniej będę na cały lipiec wyjeżdżać i nie mam możliwości zabrać chłopaków ze sobą. Wprawdzie zostawię ich moim rodzicom pod opieką (rodzice- miłośnicy gryzoni maści wszelakiej, mam nadzieję, że sobie poradzą), ale tu pojawia się wątpliwość- czy Ogonki będą pamiętać mnie jak wrócę? Czy całe oswajanie zacznie się od początku? A może dobrym pomysłem byłoby zostawić im jakąś wyjątkowo długo noszoną przeze mnie koszulkę, żeby im "śmierdziała" pod moją nieobecność? Najbardziej boję się, że trafię z powrotem w moment całej radosnej burzy hormonalnej i, że będę miała problem, aby "wpasować się" w stadko.

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)
: pn cze 06, 2011 9:26 am
autor: gosja1
Ja bym w takiej sytuacji zostawiła swoją koszulkę. Problem w tym, że koszulka pewnie i tak nie wytrzyma całego miesiąca w klatce, bo jeśli ją zasikają, to szybko zacznie przeszkadzać Twoim rodzicom (?) Co prawda nie mam jeszcze bardzo dużego doświadczenia ze szczurami i nie wiem, czy szybko zapominają

Moje "tęskniły" za mną nawet po tym, jak mieliśmy je dwa tygodnie (ja spędzałam z nimi większość czasu) i wyjechałam na kilka dni. Kiedy wróciłam to dawały oznaki tego, że mnie pamiętają, nawet reagowały na mój głos. W każdym razie ja to tak interpretuję

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)
: pn cze 06, 2011 9:46 am
autor: smeg
Moje szczury lubią wszystkich ludzi tak samo, myślę że nie są przywiązane do mnie jakoś specjalnie. Więc jeśli miałyby kontakt z człowiekiem przez cały wyjazd, tzn. rodzice braliby je na ręce i wypuszczali na wybiegi, to myślę że po powrocie nadal by mnie lubiły

Bo po prostu nie odzwyczaiłyby się od człowieka.
Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)
: pn cze 06, 2011 2:42 pm
autor: Sky
Myślę, że nie zapomną. Z tą koszulką to też dobry pomysł. Moja stara para szczurów, Biscuit i Cookie, były przywiązane do mnie. Innych ludzi tolerowali, też ich lubili, ale to ja byłam jedyną, najukochańszą panią, która mogła z nimi robić wszystko

Wyjeżdżałam w wakacje i po powrocie były zawsze tak samo kochane, jak zawsze. Nie zapomniały mnie ano razu, nawet jak nie było mnie dłuższy czas

Myślę, że szczury mają dobrą pamięć węchową i Cię nie zapomną.
Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)
: pn cze 06, 2011 3:34 pm
autor: Wilczocha
Miałam kiedyś szczura albinosa. Był super oswojony. Wyjechałam na 2 miesiące do pracy za granice. Gdy wróciłam on mnie pamiętał. Cieszył się i chciał od razu do mnie na ramie.

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)
: pn cze 06, 2011 5:23 pm
autor: mumrick
Uff, czuję się uspokojona, dziękuję.

(Co do przeszkadzania rodzicom- mamy jeszcze mysza i on to dopiero "pięknie pachnie" już w kwadrans po umyciu klatki.

Więc wszystko da się przeżyć.)
Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)
: śr cze 08, 2011 8:31 pm
autor: maronka
Witam,
Ja miesiąc wyjeżdżam na drugi koniec Polski na dwa lub trzy tygodnie. Podróż będzie trwała pewnie z 9 godzin i będę jechać w nocy. I tu pojawia się problem. Nie ma mowy żebym komuś zostawiła pod opieką dziewczyny i zabieram je ze sobą. Mam pytanie odnośnie transportu dziewczyn. Czy będzie dobrze jeżeli przewiozę je w małej (ale oczywiście takiej, która umożliwi im swobodne poruszanie się) klatce? Nie chce je pakować do transporterka bo mam wrażenie, że będzie za mały. I druga kwestia: lokum moich dziewczyn składa się z dwóch połączonych klatek. Na wyjazd chciałabym jednak zabrać tylko jedną. Czy nic się dziewczynom nie stanie, jeżeli przez 2,3 tygodnie będą miały mniej miejsca w klatce?
Pozdrawiam.
ZOSTAWIENIE SZCZURKÓW SAMYCH
: wt lip 26, 2011 8:58 pm
autor: wikczi
Witam. Z góry mówię, że nie wiedziałam gdzie mam napisać - więc piszę tu.
Niestety - muszę na jakiś czas wyjechać ( na ok. dwa tygodnie - sprawy rodzinne ) i nie mam z kim zostawić ciurów ( zamieściłam ogłoszenie o DT na terenie Wrocławia, ale niestety nikt się chętny nie znalazł dla moich dwóch mężczyzn

)
Moje pytanie jest następujące : mam klatkę 100x80x58. Jeśli miałyby stały dostęp do jedzenia i wody ( moja babcia mogłaby im raz dziennie zmieniać ) to czy mogę je zostawić w domu? Czy nie będą się męczyć beze mnie tyle czasu?
Niestety - nie mam nikogo, kto by lubił szczury i mógł z nimi zostać na takiej zasadzie, że by je wypuszczał itd. Wyjazd wypadł mi niespodziewanie, i nic nie mogę zrobić - sprawa jest pilna.
Z góry dziękuję za odpowiedzi
Pozdrawiam
Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)
: wt lip 26, 2011 9:12 pm
autor: Paul_Julian
Zedytowałem Twój post i dokleiłem gdzie trzeba.
Wg mnie jesli nie ma innego wyjscia, to lepiej je zostawić bez wybiegu na 2 tygodnie. Same nie będą , jest babcia. jeśli zaszczurzona , to z nimi pogada

A moze ktoś moze wpasc na godzinkę i pobawić sie z ogonami ?
Wydrukuj babci koniecznie liste zakazanych produktów , pierwsza pomoc ( zadławienie, nastroszona sierśc itd) i telefon do zaufanego weta. I najlepiej jeszcze telefon do Twojej znajomej zaszczurzonej, do której babcia będzie mogła zadzwonić jesli coś by się działo lub nie wiedziala by co robic.
Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)
: wt lip 26, 2011 9:19 pm
autor: wikczi
Dzięki !
Babcia jest zaszczurzona na odległość - pogada, ale do łapy nie weźmie. Maluchy mogą sobie wychodzić - na czas wyjazdu wszystko pochowam, powyłączam z prądu i zrobię im drabinki na cały pokój - tzn, z klatki do łóżka - bo łóżko kochają najbardziej. Weterynarza mamy wszyscy wspólnego ( moja babcia przygarnia WSZYSTKO I WSZYSTKICH więc jest tam conajmniej raz - dwa razy w tygodniu) więc z tym nie będzie problemu. No a jedzenie jej przygotuję - gerberki zamknięte szczelnie, więc się nie popsują, marchewka i jabłka w ogródku, no i pokarm stały, dropsiki mam w dużej ilości.
A jeśli chodzi o kogoś kto będzie mógł wpaść, to dopiero po 10 dniach, ponieważ mój chłopak wyjeżdża w podobnym terminie, i jestem w kropce. A zaprzyjaźniona zaszczurzona dopiero w opolu.. Więc będzie ciężko.
Mam nadzieję że jeszcze ktoś się znajdzie, napisałam do kilku osób z forum ale nie dostałam odpowiedzi - może spróbuję jeszcze na innym, nie wiem. W każdym bądź razie martwie się maluchami, i strasznie nie chcę ich zostawiać samych.
Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)
: śr lip 27, 2011 9:47 am
autor: Wilczocha
A czy babcia będzie prała hamaczki i czyściła półeczki ? Nie sądzę. Ja będę miała ten sam kłopot. Planuje wyjechać na 2 albo 3 miesiące za granice do pracy i kto mi się szczurami zajmie przez ten czas ? Mama o nie dba jak mnie nie ma, gada z nimi, wyciąga je, daje jeść, napełnia wodę, ale ..... nie czyści klatki. I to jest mój największy dylemat w tym wszystkim.