Szczurkowe ogonki...
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Szczurkowe ogonki...
AsiA, wszytskie ogonki piękne, widać, ze przyjacielskie a czemu musisz oddac dziewczynki ? (probowalam doczytac sie tego w watku ale nic nie znalazlam ) I tak przy okazji mam jescze pytanie - naturalne jezdziectwo to takie samo jak klasyka tylko ze bez wędzidla i wodzy? sa szkoly/stajnie gdzie się tak jezdzi? Ja tez jezdze konno, u mnie w okolicy sa same stajnie gdzie jezdzi sie klasycznie, ja osobiscie dlugo jezdzilam w stylu west, to tez styl bardzo dla konia przychylny, ale taki naturalny bardzo mi sie podoba, chcialabym się nauczyć Jezdzilam kiedys konno w samym kantarez bez wedzidla, ale tylko po padoku, czy w terenie jest mozliwa taka jazda? (z autopsji wiem ze koniom zdarza sie ponosić, i bez wedzidla i silnego wstrzymania wodzami ciezko by bylo sie zatrzymac )
Pozdrawiam i Mizianko dla ogonków oczyiwiscie
Pozdrawiam i Mizianko dla ogonków oczyiwiscie
ze mną: Fifka, Stokrotka, Jagoda, Szarusia
za TM: Dżuma, Trufla, Krówka, Kleo, Cyrylka
za TM: Dżuma, Trufla, Krówka, Kleo, Cyrylka
Re: Szczurkowe ogonki...
altaj89 - naturalne jeździectwo opiera się głównie na zrozumieniu psychiki koni, ich potrzeb, życia w stadzie. To przywództwo, partnerstwo i miłość w jednym. To sprawianie by nasze prośby stały się pomysłami konia.
A jazda na kantarze lub zupełnie bez jest jakby efektem, czy wynikiem coraz lepszego porozumienia i wzajemnego zaufania. To też lata cierpliwej i konsekwentnej pracy z ziemi, siodła, na wolności. Jeśli chcesz się czegoś o tym szerzej dowiedzieć to serdecznie zapraszam na stronkę SPNH - link znajdziesz na moim blogu: http://www.savvy.blog.onet.pl
Ps. Ostatnia kontuzja mojego konia, bardzo mocno obciążyła mnie finansowo. W dodatku cały czas poszukuję pracy. Planowałam wyjechać do pracy poza Polskę, ale na razie zostało to odwleczone w czasie. Więc po prostu postanowiłam z bólem serca odszukać domku dla najmłodszych panienek. One mają szansę by szybko się zaklimatyzować. Starszaki zostaną ze mną.
A jazda na kantarze lub zupełnie bez jest jakby efektem, czy wynikiem coraz lepszego porozumienia i wzajemnego zaufania. To też lata cierpliwej i konsekwentnej pracy z ziemi, siodła, na wolności. Jeśli chcesz się czegoś o tym szerzej dowiedzieć to serdecznie zapraszam na stronkę SPNH - link znajdziesz na moim blogu: http://www.savvy.blog.onet.pl
Ps. Ostatnia kontuzja mojego konia, bardzo mocno obciążyła mnie finansowo. W dodatku cały czas poszukuję pracy. Planowałam wyjechać do pracy poza Polskę, ale na razie zostało to odwleczone w czasie. Więc po prostu postanowiłam z bólem serca odszukać domku dla najmłodszych panienek. One mają szansę by szybko się zaklimatyzować. Starszaki zostaną ze mną.
Ze mną na DT: Agutka i Biszkopcik
Odszedł: Korek, Pyszczek, Lusia
Odszedł: Korek, Pyszczek, Lusia
Re: Szczurkowe ogonki...
AsiA, domyslam sie ze naturalne jezdziectwo polega na zrozumieniu psychiki, wypracowaniu więzi i porozumienia, a kwestie techniczne to pochodne cieżkiej pracy, w stylu West jest podobnie, preferuje sie naturalne metody ujezdzania, nie porozumiewa sie z koniem za pomoca przymusów i komend a komunikatów ktore kon rozumie(np zmiast ciągnac wodze, odchyla sie je w ta strone w ktora kon ma isc, nie ciagnac go za wedzidlo), ogolnie cala szkola opiera sie na metodach Monty Robertsa Z tego co napisalas o naturalnej metodzie to pod wzgledem podejscia to jest to samo co West, mysle tylko ze techniki sa inne (tak sie tylko domyslam, bo na naturalnym jezdziectwie sie nie znam), dlatego pytalam o kwestie czysto techniczne takie jak jazda w terenie.
Bardzo dziękuje za link, napewno sie tym zainteresuje i poczytam:) gdybyś mogla jescze odpowiedziec, czy sa stajnie ktore preferuja nauke naturalnego jezdziectwa/ czy po prostu sama pracujesz w ten sposob ze swoja klaczką? (pytam bo chcialabym jezdzic w takim stylu, a nie mam swojego konia wiec jestem skazana na stajnie, aktualnie bede szukać nowej bo przeprowadzam sie do innego miasta, a wiem ze np. stajni w ktorych jezdzi sie w stylu West w Polsce jest mało i ciężko taka znalezc.)
A co do szczurków to przykra sprawa, do takich słodziakw latwo sie przyzwyczaić Trzymam kciuki za dobry domek dla nich, napewno sie taki znajdzie bo maluchy sa piekne i lapia za serce
Bardzo dziękuje za link, napewno sie tym zainteresuje i poczytam:) gdybyś mogla jescze odpowiedziec, czy sa stajnie ktore preferuja nauke naturalnego jezdziectwa/ czy po prostu sama pracujesz w ten sposob ze swoja klaczką? (pytam bo chcialabym jezdzic w takim stylu, a nie mam swojego konia wiec jestem skazana na stajnie, aktualnie bede szukać nowej bo przeprowadzam sie do innego miasta, a wiem ze np. stajni w ktorych jezdzi sie w stylu West w Polsce jest mało i ciężko taka znalezc.)
A co do szczurków to przykra sprawa, do takich słodziakw latwo sie przyzwyczaić Trzymam kciuki za dobry domek dla nich, napewno sie taki znajdzie bo maluchy sa piekne i lapia za serce
ze mną: Fifka, Stokrotka, Jagoda, Szarusia
za TM: Dżuma, Trufla, Krówka, Kleo, Cyrylka
za TM: Dżuma, Trufla, Krówka, Kleo, Cyrylka
Re: Szczurkowe ogonki...
Technika może się minimalnie różnić, ale west też opiera się na Robertsie, PNH i pewnie wielu innych szkołach. Najważniejsze to wybrać konkretną drogę, poznać ją i prowadzić konia. Najlepiej jest nie mieszać różnych metod.
Są różne stajnie, tak jak są różne style. Czasem ludzie po prostu tworzą daną stajnię i skupiają się przy danej metodzie. Myślę, że na forum SPNH znajdziesz bratnie dusze i stajnie, tam jest trochę ludzi Twoich okolic
Są różne stajnie, tak jak są różne style. Czasem ludzie po prostu tworzą daną stajnię i skupiają się przy danej metodzie. Myślę, że na forum SPNH znajdziesz bratnie dusze i stajnie, tam jest trochę ludzi Twoich okolic
Ze mną na DT: Agutka i Biszkopcik
Odszedł: Korek, Pyszczek, Lusia
Odszedł: Korek, Pyszczek, Lusia
Re: Szczurkowe ogonki...
dzięki za info AsiA
ze mną: Fifka, Stokrotka, Jagoda, Szarusia
za TM: Dżuma, Trufla, Krówka, Kleo, Cyrylka
za TM: Dżuma, Trufla, Krówka, Kleo, Cyrylka
Re: Szczurkowe ogonki...
No i jeszcze kilka fotek młodych panienek:
Widać różnice w ich charakterkach Księżniczka ma iskierki w oczkach, Mimi jest dostojna
Widać różnice w ich charakterkach Księżniczka ma iskierki w oczkach, Mimi jest dostojna
Ze mną na DT: Agutka i Biszkopcik
Odszedł: Korek, Pyszczek, Lusia
Odszedł: Korek, Pyszczek, Lusia
Re: Szczurkowe ogonki...
Ostatnie fotki dziewczynek razem z Lusią, ostatnie fotki u mnie...
Kilka fotek z transporu...
Akurat tak się złożyło, że musiałam jechać w kierunku Ustki, więc osobiście zawiozłam dziewczynki. Byłam spokojniejsza wiedząc, gdzie i do kogo trafią. Mają wspaniały domek...
Mnie natomiast "wzięło" w drodze powrotnej, gdy przeglądałam ostatnie fotki. Nie mogłam powstrzymać łez...
Starszaki były smutne, Lusia zawiedziona i nerwowa. Ona najbardziej zżyła się z dziewczynkami. Patrzę na nią i mówię, tak bardzo mi przykro buuu...
W takim stadku było im bardzo dobrze... Jest mi smutno, że musiało do tego dojść. Mąż mi obiecał, że kiedyś, przy innych warunkach będę mogła mieć stadko.
Muszę się zebrać, przestać smucić i skupić na starszakach, one mnie teraz bardzo potrzebują...
Kochane dziewcznynki, pozostaną w mojej pamięci...
Kilka fotek z transporu...
Akurat tak się złożyło, że musiałam jechać w kierunku Ustki, więc osobiście zawiozłam dziewczynki. Byłam spokojniejsza wiedząc, gdzie i do kogo trafią. Mają wspaniały domek...
Mnie natomiast "wzięło" w drodze powrotnej, gdy przeglądałam ostatnie fotki. Nie mogłam powstrzymać łez...
Starszaki były smutne, Lusia zawiedziona i nerwowa. Ona najbardziej zżyła się z dziewczynkami. Patrzę na nią i mówię, tak bardzo mi przykro buuu...
W takim stadku było im bardzo dobrze... Jest mi smutno, że musiało do tego dojść. Mąż mi obiecał, że kiedyś, przy innych warunkach będę mogła mieć stadko.
Muszę się zebrać, przestać smucić i skupić na starszakach, one mnie teraz bardzo potrzebują...
Kochane dziewcznynki, pozostaną w mojej pamięci...
Ze mną na DT: Agutka i Biszkopcik
Odszedł: Korek, Pyszczek, Lusia
Odszedł: Korek, Pyszczek, Lusia
Re: Szczurkowe ogonki...
Śliczne dziewczynki, szkoda, że sytuacja Cię zmusiła do oddania.
Ale teraz też na pewno są kochane i rozpieszczane, w dobrych rękach
Ale teraz też na pewno są kochane i rozpieszczane, w dobrych rękach
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Re: Szczurkowe ogonki...
Dwie fotki z okazyjnego zajrzenia nad morze, podczas transportu dziewczynek...
Kilka fotek Korka i Pyszczka zrobionych podczas zmian klatkowych w związku z odejściem Księżniczki i Mimi...
Korek zdawał się niczym nie przejmować. Pyszczek natomiast miał minę jakby chciał powiedzieć: "Ale, gdzie są dziewczny? Zaraz! O co chodzi?"
Mniejszą klatkę dziewczynek zdjęłam i postawiłam na podłogę, tak by starszaki mogły same, bez problemu wchodzić na łóżko...
Kilka fotek Korka i Pyszczka zrobionych podczas zmian klatkowych w związku z odejściem Księżniczki i Mimi...
Korek zdawał się niczym nie przejmować. Pyszczek natomiast miał minę jakby chciał powiedzieć: "Ale, gdzie są dziewczny? Zaraz! O co chodzi?"
Mniejszą klatkę dziewczynek zdjęłam i postawiłam na podłogę, tak by starszaki mogły same, bez problemu wchodzić na łóżko...
Ze mną na DT: Agutka i Biszkopcik
Odszedł: Korek, Pyszczek, Lusia
Odszedł: Korek, Pyszczek, Lusia
Re: Szczurkowe ogonki...
Wstawiłam zdjecia w swoim temacie twoich pięknych szczurzynek
I widać, że one tęsknią za tobą bo jak na razie nie chcą mnie zaakceptować. To znaczy nie gryzą mnie, ale nie chcą przebywać na ramieniu czy na rekach. Zobaczymy czas pokaże.
Tez będę śledzić twój temat jak tam się maja twoje szczurki teraz bez dwóch dziewuch
I widać, że one tęsknią za tobą bo jak na razie nie chcą mnie zaakceptować. To znaczy nie gryzą mnie, ale nie chcą przebywać na ramieniu czy na rekach. Zobaczymy czas pokaże.
Tez będę śledzić twój temat jak tam się maja twoje szczurki teraz bez dwóch dziewuch
Re: Szczurkowe ogonki...
Dziewczynki zaczynają się otwierać na nową panią z czego jestem bardzo zadowolona uff...
Korek zadje się być obojętny na zniknięcie dziewczynek. Lata robią swoje. Już coraz mniej chodzi, bardzo dużo śpi. Jak go adoptowałam miał 1,5 roku. Obecnie ma 2 lata i jeden miesiąc...
Pyszczek ma obecnie 1,5 roku. Nadal jest na dystans do człowieka. Daje się głaskać, trzymać na rękach, czasem wchodzi na kolana. Jednak przez pierwsze chwile siedzenia na rękach ciężko dyszy, sapie, po dłuższej chwili uspokaja się... Wypracowaliśmy sobie sposób docierania do siebie, na tyle skuteczny, że nie mam już pogryzionych rąk jak na początku Zaakceptowałam go takim, jakim jest i nie zmuszam do niczego...
Lusia najmocniej przeżywa rozstanie z dziewczynkami. Jest obrażona. Odwraca się, ucieka, nie daje się głaskać, chowa się po zakamarkach. Złośliwie pastwi się nad kuwetą pomimo stale otwartej klatki... Mam nadzieję, że za jakiś czas jej przejdzie... Lusia jest w podobnym wieku, co Korek...
Korek zadje się być obojętny na zniknięcie dziewczynek. Lata robią swoje. Już coraz mniej chodzi, bardzo dużo śpi. Jak go adoptowałam miał 1,5 roku. Obecnie ma 2 lata i jeden miesiąc...
Pyszczek ma obecnie 1,5 roku. Nadal jest na dystans do człowieka. Daje się głaskać, trzymać na rękach, czasem wchodzi na kolana. Jednak przez pierwsze chwile siedzenia na rękach ciężko dyszy, sapie, po dłuższej chwili uspokaja się... Wypracowaliśmy sobie sposób docierania do siebie, na tyle skuteczny, że nie mam już pogryzionych rąk jak na początku Zaakceptowałam go takim, jakim jest i nie zmuszam do niczego...
Lusia najmocniej przeżywa rozstanie z dziewczynkami. Jest obrażona. Odwraca się, ucieka, nie daje się głaskać, chowa się po zakamarkach. Złośliwie pastwi się nad kuwetą pomimo stale otwartej klatki... Mam nadzieję, że za jakiś czas jej przejdzie... Lusia jest w podobnym wieku, co Korek...
Ze mną na DT: Agutka i Biszkopcik
Odszedł: Korek, Pyszczek, Lusia
Odszedł: Korek, Pyszczek, Lusia
Re: Szczurkowe ogonki...
Ogonki czują się już znacznie lepiej... Chodzą po klatkach i łóżku. Lusia leżąc na hamaku poddaje się głaskom rozpłaszczając ciałko i pulsując oczkami... Nowet i Pyszczek dzielnie siedział na moim ramieniu
Ja również mam się lepiej, chociaż zaglądanie na wątek Wilczochy, powoduje, że bardzo sa nimi tęsknię...
Ja również mam się lepiej, chociaż zaglądanie na wątek Wilczochy, powoduje, że bardzo sa nimi tęsknię...
Ze mną na DT: Agutka i Biszkopcik
Odszedł: Korek, Pyszczek, Lusia
Odszedł: Korek, Pyszczek, Lusia
Re: Szczurkowe ogonki...
Dziś ogonki są już zupełnie wyluzowane
Testują różne miejsca do spania, tulą się do siebie i poddają iskaniu
Nawet staruszek Korek znacznie się ożywił
Korek i Lusia
Wisełka też ma się całkiem dobrze. A to fotka już po pracy, ot taki bonus dla kobyłki za przemiłą jazdę
Wisełka
Testują różne miejsca do spania, tulą się do siebie i poddają iskaniu
Nawet staruszek Korek znacznie się ożywił
Korek i Lusia
Wisełka też ma się całkiem dobrze. A to fotka już po pracy, ot taki bonus dla kobyłki za przemiłą jazdę
Wisełka
Ze mną na DT: Agutka i Biszkopcik
Odszedł: Korek, Pyszczek, Lusia
Odszedł: Korek, Pyszczek, Lusia
Re: Szczurkowe ogonki...
Ogonki są dziś w wyśmienitym nastroju Przez co nawet udało mi się przez dłuższy czas nie myśleć o dziewczynkach...
Dziś dla odmiany głównie pozował Korek
Lusia - wesoła uciekinierka
Pyszczek - jakby zdawał się mówić: "A ja? "
No i Korek - rozpłaszczony pieszczoch
Dziś dla odmiany głównie pozował Korek
Lusia - wesoła uciekinierka
Pyszczek - jakby zdawał się mówić: "A ja? "
No i Korek - rozpłaszczony pieszczoch
Ze mną na DT: Agutka i Biszkopcik
Odszedł: Korek, Pyszczek, Lusia
Odszedł: Korek, Pyszczek, Lusia
- sr-ola
- Posty: 1425
- Rejestracja: wt wrz 29, 2009 5:51 pm
- Lokalizacja: Opole/Głogów/okolice Zielonej Góry
Re: Szczurkowe ogonki...
A jak tam Lusia, doszła już do siebie i nie focha się więcej?
Gotowa do pocałunku http://imageshack.us/photo/my-images/59 ... 011am.jpg/
Piękność. Całe szczęście doszła już do siebie http://imageshack.us/photo/my-images/59/dsc00007oo.jpg/
Zawsze się zastanawiałam, czy to iskanie odbywa się na zasadzie wzajemności: "ja posmyram ciebie a ty zaraz mnie" czy raczej smyranie sprawia też przyjemność samemu smyrającemu http://imageshack.us/photo/my-images/69/dsc00003yo.jpg/
Masz szczurki właściwie w najfajniejszym wieku- spokojniejsze i bardziej łase na dotyk niż naspidowane młodziaki
Gotowa do pocałunku http://imageshack.us/photo/my-images/59 ... 011am.jpg/
Piękność. Całe szczęście doszła już do siebie http://imageshack.us/photo/my-images/59/dsc00007oo.jpg/
Zawsze się zastanawiałam, czy to iskanie odbywa się na zasadzie wzajemności: "ja posmyram ciebie a ty zaraz mnie" czy raczej smyranie sprawia też przyjemność samemu smyrającemu http://imageshack.us/photo/my-images/69/dsc00003yo.jpg/
Masz szczurki właściwie w najfajniejszym wieku- spokojniejsze i bardziej łase na dotyk niż naspidowane młodziaki
Ze mną: Reksia i Kicia. W sercu: Kicek; Biba, Gryzek,Agrafka,Siwa, Łysa, Kwik, Lusia, Rabarbar, Soomi i Serenada.. Moi wyjątkowi..[*]