Strona 5 z 8

Re: Szczurkowe ogonki...

: pn cze 27, 2011 5:49 pm
autor: altaj89
AsiA, wszytskie ogonki piękne, widać, ze przyjacielskie :) a czemu musisz oddac dziewczynki ? (probowalam doczytac sie tego w watku ale nic nie znalazlam ??? ) I tak przy okazji mam jescze pytanie - naturalne jezdziectwo to takie samo jak klasyka tylko ze bez wędzidla i wodzy? sa szkoly/stajnie gdzie się tak jezdzi? Ja tez jezdze konno, u mnie w okolicy sa same stajnie gdzie jezdzi sie klasycznie, ja osobiscie dlugo jezdzilam w stylu west, to tez styl bardzo dla konia przychylny, ale taki naturalny bardzo mi sie podoba, chcialabym się nauczyć :) Jezdzilam kiedys konno w samym kantarez bez wedzidla, ale tylko po padoku, czy w terenie jest mozliwa taka jazda? (z autopsji wiem ze koniom zdarza sie ponosić, i bez wedzidla i silnego wstrzymania wodzami ciezko by bylo sie zatrzymac ;) )
Pozdrawiam i Mizianko dla ogonków oczyiwiscie :)

Re: Szczurkowe ogonki...

: pn cze 27, 2011 6:28 pm
autor: AsiaA
altaj89 - naturalne jeździectwo opiera się głównie na zrozumieniu psychiki koni, ich potrzeb, życia w stadzie. To przywództwo, partnerstwo i miłość w jednym. To sprawianie by nasze prośby stały się pomysłami konia.
A jazda na kantarze lub zupełnie bez jest jakby efektem, czy wynikiem coraz lepszego porozumienia i wzajemnego zaufania. To też lata cierpliwej i konsekwentnej pracy z ziemi, siodła, na wolności. Jeśli chcesz się czegoś o tym szerzej dowiedzieć to serdecznie zapraszam na stronkę SPNH - link znajdziesz na moim blogu: http://www.savvy.blog.onet.pl

Ps. Ostatnia kontuzja mojego konia, bardzo mocno obciążyła mnie finansowo. W dodatku cały czas poszukuję pracy. Planowałam wyjechać do pracy poza Polskę, ale na razie zostało to odwleczone w czasie. Więc po prostu postanowiłam z bólem serca odszukać domku dla najmłodszych panienek. One mają szansę by szybko się zaklimatyzować. Starszaki zostaną ze mną.

Re: Szczurkowe ogonki...

: pn cze 27, 2011 6:49 pm
autor: altaj89
AsiA, domyslam sie ze naturalne jezdziectwo polega na zrozumieniu psychiki, wypracowaniu więzi i porozumienia, a kwestie techniczne to pochodne cieżkiej pracy, w stylu West jest podobnie, preferuje sie naturalne metody ujezdzania, nie porozumiewa sie z koniem za pomoca przymusów i komend a komunikatów ktore kon rozumie(np zmiast ciągnac wodze, odchyla sie je w ta strone w ktora kon ma isc, nie ciagnac go za wedzidlo), ogolnie cala szkola opiera sie na metodach Monty Robertsa :) Z tego co napisalas o naturalnej metodzie to pod wzgledem podejscia to jest to samo co West, mysle tylko ze techniki sa inne (tak sie tylko domyslam, bo na naturalnym jezdziectwie sie nie znam), dlatego pytalam o kwestie czysto techniczne takie jak jazda w terenie.
Bardzo dziękuje za link, napewno sie tym zainteresuje i poczytam:) gdybyś mogla jescze odpowiedziec, czy sa stajnie ktore preferuja nauke naturalnego jezdziectwa/ czy po prostu sama pracujesz w ten sposob ze swoja klaczką? (pytam bo chcialabym jezdzic w takim stylu, a nie mam swojego konia wiec jestem skazana na stajnie, aktualnie bede szukać nowej bo przeprowadzam sie do innego miasta, a wiem ze np. stajni w ktorych jezdzi sie w stylu West w Polsce jest mało i ciężko taka znalezc.)

A co do szczurków to przykra sprawa, do takich słodziakw latwo sie przyzwyczaić :( Trzymam kciuki za dobry domek dla nich, napewno sie taki znajdzie bo maluchy sa piekne i lapia za serce :)

Re: Szczurkowe ogonki...

: pn cze 27, 2011 6:55 pm
autor: AsiaA
Technika może się minimalnie różnić, ale west też opiera się na Robertsie, PNH i pewnie wielu innych szkołach. Najważniejsze to wybrać konkretną drogę, poznać ją i prowadzić konia. Najlepiej jest nie mieszać różnych metod.
Są różne stajnie, tak jak są różne style. Czasem ludzie po prostu tworzą daną stajnię i skupiają się przy danej metodzie. Myślę, że na forum SPNH znajdziesz bratnie dusze i stajnie, tam jest trochę ludzi Twoich okolic :)

Re: Szczurkowe ogonki...

: pn cze 27, 2011 7:44 pm
autor: altaj89
dzięki za info AsiA :)

Re: Szczurkowe ogonki...

: pn cze 27, 2011 8:30 pm
autor: AsiaA
No i jeszcze kilka fotek młodych panienek:

ObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Widać różnice w ich charakterkach :) Księżniczka ma iskierki w oczkach, Mimi jest dostojna ;)

Re: Szczurkowe ogonki...

: sob lip 02, 2011 9:37 am
autor: AsiaA
Ostatnie fotki dziewczynek razem z Lusią, ostatnie fotki u mnie...

ObrazekObrazek ObrazekObrazek

Kilka fotek z transporu...
Akurat tak się złożyło, że musiałam jechać w kierunku Ustki, więc osobiście zawiozłam dziewczynki. Byłam spokojniejsza wiedząc, gdzie i do kogo trafią. Mają wspaniały domek...
Mnie natomiast "wzięło" w drodze powrotnej, gdy przeglądałam ostatnie fotki. Nie mogłam powstrzymać łez...
Starszaki były smutne, Lusia zawiedziona i nerwowa. Ona najbardziej zżyła się z dziewczynkami. Patrzę na nią i mówię, tak bardzo mi przykro buuu...
W takim stadku było im bardzo dobrze... Jest mi smutno, że musiało do tego dojść. Mąż mi obiecał, że kiedyś, przy innych warunkach będę mogła mieć stadko.
Muszę się zebrać, przestać smucić i skupić na starszakach, one mnie teraz bardzo potrzebują...

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Kochane dziewcznynki, pozostaną w mojej pamięci...

Re: Szczurkowe ogonki...

: sob lip 02, 2011 9:57 am
autor: valhalla
Śliczne dziewczynki, szkoda, że sytuacja Cię zmusiła do oddania.
Ale teraz też na pewno są kochane i rozpieszczane, w dobrych rękach :)

Re: Szczurkowe ogonki...

: sob lip 02, 2011 1:31 pm
autor: AsiaA
Dwie fotki z okazyjnego zajrzenia nad morze, podczas transportu dziewczynek...

ObrazekObrazek

Kilka fotek Korka i Pyszczka zrobionych podczas zmian klatkowych w związku z odejściem Księżniczki i Mimi...

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Korek zdawał się niczym nie przejmować. Pyszczek natomiast miał minę jakby chciał powiedzieć: "Ale, gdzie są dziewczny? Zaraz! O co chodzi?"

Mniejszą klatkę dziewczynek zdjęłam i postawiłam na podłogę, tak by starszaki mogły same, bez problemu wchodzić na łóżko...

Obrazek

Re: Szczurkowe ogonki...

: sob lip 02, 2011 6:01 pm
autor: Wilczocha
Wstawiłam zdjecia w swoim temacie twoich pięknych szczurzynek :)
I widać, że one tęsknią za tobą bo jak na razie nie chcą mnie zaakceptować. To znaczy nie gryzą mnie, ale nie chcą przebywać na ramieniu czy na rekach. Zobaczymy czas pokaże.
Tez będę śledzić twój temat jak tam się maja twoje szczurki teraz bez dwóch dziewuch :)

Re: Szczurkowe ogonki...

: ndz lip 03, 2011 10:34 am
autor: AsiaA
Dziewczynki zaczynają się otwierać na nową panią z czego jestem bardzo zadowolona uff...

Korek zadje się być obojętny na zniknięcie dziewczynek. Lata robią swoje. Już coraz mniej chodzi, bardzo dużo śpi. Jak go adoptowałam miał 1,5 roku. Obecnie ma 2 lata i jeden miesiąc...

Pyszczek ma obecnie 1,5 roku. Nadal jest na dystans do człowieka. Daje się głaskać, trzymać na rękach, czasem wchodzi na kolana. Jednak przez pierwsze chwile siedzenia na rękach ciężko dyszy, sapie, po dłuższej chwili uspokaja się... Wypracowaliśmy sobie sposób docierania do siebie, na tyle skuteczny, że nie mam już pogryzionych rąk jak na początku :) Zaakceptowałam go takim, jakim jest i nie zmuszam do niczego...

Lusia najmocniej przeżywa rozstanie z dziewczynkami. Jest obrażona. Odwraca się, ucieka, nie daje się głaskać, chowa się po zakamarkach. Złośliwie pastwi się nad kuwetą pomimo stale otwartej klatki... Mam nadzieję, że za jakiś czas jej przejdzie... Lusia jest w podobnym wieku, co Korek...

Re: Szczurkowe ogonki...

: pn lip 04, 2011 12:19 pm
autor: AsiaA
Ogonki czują się już znacznie lepiej... Chodzą po klatkach i łóżku. Lusia leżąc na hamaku poddaje się głaskom rozpłaszczając ciałko i pulsując oczkami... Nowet i Pyszczek dzielnie siedział na moim ramieniu :)
Ja również mam się lepiej, chociaż zaglądanie na wątek Wilczochy, powoduje, że bardzo sa nimi tęsknię...

Re: Szczurkowe ogonki...

: pn lip 04, 2011 6:53 pm
autor: AsiaA
Dziś ogonki są już zupełnie wyluzowane :)

Testują różne miejsca do spania, tulą się do siebie i poddają iskaniu :)
Nawet staruszek Korek znacznie się ożywił :o

Korek i Lusia
ObrazekObrazekObrazek


Wisełka też ma się całkiem dobrze. A to fotka już po pracy, ot taki bonus dla kobyłki za przemiłą jazdę :)

Wisełka
Obrazek

Re: Szczurkowe ogonki...

: śr lip 06, 2011 8:19 pm
autor: AsiaA
Ogonki są dziś w wyśmienitym nastroju :) Przez co nawet udało mi się przez dłuższy czas nie myśleć o dziewczynkach...

Dziś dla odmiany głównie pozował Korek ;)

Lusia - wesoła uciekinierka ;)
ObrazekObrazek

Pyszczek - jakby zdawał się mówić: "A ja? "
ObrazekObrazek

No i Korek - rozpłaszczony pieszczoch :)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Re: Szczurkowe ogonki...

: śr lip 06, 2011 9:27 pm
autor: sr-ola
A jak tam Lusia, doszła już do siebie i nie focha się więcej?

Gotowa do pocałunku :) :) http://imageshack.us/photo/my-images/59 ... 011am.jpg/

Piękność. Całe szczęście doszła już do siebie http://imageshack.us/photo/my-images/59/dsc00007oo.jpg/

Zawsze się zastanawiałam, czy to iskanie odbywa się na zasadzie wzajemności: "ja posmyram ciebie a ty zaraz mnie" czy raczej smyranie sprawia też przyjemność samemu smyrającemu ;) http://imageshack.us/photo/my-images/69/dsc00003yo.jpg/ ;) ;D

Masz szczurki właściwie w najfajniejszym wieku- spokojniejsze i bardziej łase na dotyk niż naspidowane młodziaki ;)