Dolby-surrounded by rats...

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
dolby_surround
Posty: 283
Rejestracja: śr lis 18, 2009 8:27 pm
Lokalizacja: Toruń

Re: Dolby-surrounded by rats...

Post autor: dolby_surround »

zyberka pisze: mina mordercy ;D
Z pewnością przeszło jej morderstwo wtedy przez głowę - akurat ją obudziłam. Drzemała sobie wygodnie w moim koszu ze skarpetami :D A sytuację z Bazylem sobie wyobraziłam w tak kreskówkowy sposób, że nie mogłam opanować śmiechu ;) Ale faktycznie, nie zazdroszczę i między innymi dlatego staram się im podawać talerzyk na piętrze. Chociaż i tak potrafią go zwalić i na dodatek w taki sposób, że ląduje dnem do góry.

mini, dzięki za porady, ale u mnie jest mniej głów do wykarmienia. Na razie radzę sobie z osobnym stołowaniem moich dziewcząt. Przy Twoim milionie szczurów, domyślam się, że musisz więcej kombinować ;)
Obrazek
Dolby-surrounded by rats - przygody moich dziewcząt
Awatar użytkownika
dolby_surround
Posty: 283
Rejestracja: śr lis 18, 2009 8:27 pm
Lokalizacja: Toruń

Na łonie natury biegają mi szczury

Post autor: dolby_surround »

W miniony weekend znów byłam na działce. Na szczęście pogoda dopisywała, więc oprócz wybiegów na zielonej trawce, zapewniłam im również prywatny basen. One to jednak mają ze mną za dobrze ;)

Obrazek
Gryzia w podróży. Było tak gorąco, że zdecydowałam się pożyczyć od siostry małą ptasią klatkę. W nagrzanym samochodzie w plastikowym transporterze chyba by się ugotowały. Na szybko skombinowałam jakąś półeczkę, żeby się nie gniotły wszystkie trzy na dnie.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
A to rzeczony prywatny kryty basen. Jest to zwykła królikówka (w mało estetyczny sposób odrutowana przez mojego dziadka - twierdził, że robię źle i mi wyrwał z rąk...). W przyszłości zamierzam przerobić ją na chorobówkę, ale jakoś nigdy nie ma czasu ::) Dlatego póki co służy jako basen.

Obrazek Obrazek Obrazek
Buba jest na tyle mało energiczna, że zdecydowałam się ją wypuścić bez smyczy. Jak widać ani myślała o ucieczce i z zaciekawieniem zwiedzała trawnik.

Obrazek Obrazek
Ostatniego dnia było dość chłodno i Buba posłużyła reszcie jako pierzyna. Gryzi było tak cieplutko, że nie przeszkadzał jej nawet fakt, że jej głowa jest dokładnie pod zadkiem tego grubasa.

Obrazek Obrazek
A to już dzisiejsze zdjęcie, na którym Buba prezentuje "zwis hamakowy z jednoczesnym posilaniem się" :D

To by było na tyle... Dziękuję za uwagę.
Obrazek
Dolby-surrounded by rats - przygody moich dziewcząt
Awatar użytkownika
zyberka
Posty: 1043
Rejestracja: pt sie 29, 2008 3:08 pm
Lokalizacja: wlkp.

Re: Dolby-surrounded by rats...

Post autor: zyberka »

http://imageshack.us/photo/my-images/85 ... 405sa.jpg/ ła, skąd ja to znam ;D mój Bazyl też tak je gdy w pobliżu jest Bobek. Ale ma bardziej utrudnione zadanie bo u nas zamiast hamaczka są jedynie jego strzępy :P

http://imageshack.us/photo/my-images/819/dsc02382a.jpg/ SOS :P prywatny basen z prywatną bezludną wyspą

http://imageshack.us/photo/my-images/41/dsc02387id.jpg/ zazdroszczę zaufania, ja swoich nawet samych w pokoju nie mogę zostawić ::)
Awatar użytkownika
dolby_surround
Posty: 283
Rejestracja: śr lis 18, 2009 8:27 pm
Lokalizacja: Toruń

Re: Dolby-surrounded by rats...

Post autor: dolby_surround »

Dlatego puszczam tylko Bubę. Po pokoju też ją mogę puścić bez nadzoru, bo kabli nie tknie. Pozostałe dwie nawet po pokoju boję się puścić, a na działce, to czasem i podkop potrafią zrobić, więc muszę ich pilnować. Dopiero jak minie im ta młodzieńcza energia, to może się zdecyduję na 'większy wybieg'.
Obrazek
Dolby-surrounded by rats - przygody moich dziewcząt
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dolby-surrounded by rats...

Post autor: valhalla »

Mam podobnie z wybiegami, starszych mogłabym puścić w dowolnym miejscu i wiem, że nigdzie by nie uciekli, a młodego bym się bała na nieogrodzonym terenie :)
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
mini
Posty: 1825
Rejestracja: czw mar 10, 2011 11:09 am
Lokalizacja: Poznań

Re: Dolby-surrounded by rats...

Post autor: mini »

Zielona trawka, słoneczko i do tego prywatny basen. No raj normalnie 8)
Jak ja lubię się śmiać.. to takie ciekawe doświadczenie.
->Nasze Śliczne Paskudy:*<-
->Mini pociechy<-
Awatar użytkownika
aneczkaa
Posty: 697
Rejestracja: wt mar 08, 2011 12:08 pm

Re: Dolby-surrounded by rats...

Post autor: aneczkaa »

Zazdroszczę tej grzeczności Buby ;D Ja bym się bała swoje puszczać po trawce ;)
Awatar użytkownika
dolby_surround
Posty: 283
Rejestracja: śr lis 18, 2009 8:27 pm
Lokalizacja: Toruń

Szkoła przertwania

Post autor: dolby_surround »

Wróciłam wreszcie do domu po tygodniowym pobycie u mego lubego. Dziewczyny musiały na ten czas zostać same w domciu, bo mama i siostra też wyjechały. Nie mogłam ich zabrać ze sobą, niestety. Oczywiście nie zostawiłam ich na pastwę losu - przyjeżdżałam do nich na dwie godzinki i zmieniałam na bieżąco wodę, jedzenie i robiłam im wybiegi. Zużyłam przy tym z milion biletów, ale trzeba się liczyć z wszelkimi wydatkami, jakie niesie za sobą ta gromadka.

Specjalnie na tę okazję kupiłam im nowe większe poidło. I co się okazało? Pewnego dnia przyjeżdżam, a nic z niego nie ubyło! Przestraszyłam się nie na żarty. Widocznie Ferplast zastanowił się za bardzo nad faktem przeciekania ich poideł i teraz są zbyt szczelne.. uch! :-\ Na szczęście miały drugie źródło wody, ale byłam zła na siebie. Na wszelki wypadek wstawiłam im do klatki cały kubek wody. Nowe poidło działało potem prawidłowo, gdy napełniłam je do połowy. Ale przecież nie po to kupowałam większe...

Jednego dnia jak zwykle wypuściłam je na wybieg - na kanapę. W międzyczasie sprzątałam klatkę i zmieniałam pokarm. W pewnym momencie wyszłam i nieopatrznie nie domknęłam drzwi od pokoju. Gdy wróciłam nie przejęłam się tym zbytnio, bo nie opanowały jak dotąd schodzenia z kanapy. No i się pomyliłam. Buby i Gryzi nigdzie nie było widać! Tylko Mini chodziła sobie grzecznie po oparciu. Wpadłam w panikę, bo balkon otwarty! Popędziłam zamknąć i modliłam się, żeby żadna nie zdążyła tam wyjść. Najbardziej obawiałam się o Gryzię, bo jeszcze nie zdecydowałam się na puszczanie jej po pokoju "luźno", jest wciąż zbyt płochliwa. Bałam się, że ze strachu nie wytknie nosa z dziury, w której się schowała. Bubę usłyszałam w kuchni za szafkami, nietrudno było ją wywabić. Gryzia natomiast odnalazła się w łazience w dziurze pod wanną i ku mojemu zdziwieniu wybiegła do mnie w podskokach. Wszystko skończyło się szczęśliwie, ale mam nauczkę ;)

Mam nadzieję, że taka sytuacja się nie powtórzy. Wolę mieć je na oku 24 h na dobę ;)

I kilka zdjęć z karmienia Gerberem któregoś dnia. Wyglądają na grzeczne, ale wcale tak nie było.. Znów się rzucały jak głupie ::)
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
Dolby-surrounded by rats - przygody moich dziewcząt
Awatar użytkownika
dolby_surround
Posty: 283
Rejestracja: śr lis 18, 2009 8:27 pm
Lokalizacja: Toruń

Re: Dolby-surrounded by rats...

Post autor: dolby_surround »

P.S. Na dodatek drucik do poidełka był tak krótki, że zadrapałam górną część butelki. Na szczęście nie przecięłam - przepadłoby 10 zł :-\
Obrazek
Dolby-surrounded by rats - przygody moich dziewcząt
Awatar użytkownika
aneczkaa
Posty: 697
Rejestracja: wt mar 08, 2011 12:08 pm

Re: Dolby-surrounded by rats...

Post autor: aneczkaa »

Ja używam poideł Trixie, takich o: http://allegro.pl/trixie-poidlo-450ml-d ... 14887.html tylko innych pojemności. To jedyne poidełka, które <odpukać> mi się nie psują ;)

Jak już nauczyły się schodzić z łóżka to teraz nie będzie przeproś, lepiej zabezpieczyć pokój najlepiej jak się da ;) Ja czasem puszczałam moje dziewuchy po dość wysokich meblach, kiedy np szłam nalać im wody, i jednego dnia wszystkie nagle zaczęły "przypadkowo" spadać z mebli :D Potem już nie było mowy o grzecznym bieganiu po meblach xD
Awatar użytkownika
dolby_surround
Posty: 283
Rejestracja: śr lis 18, 2009 8:27 pm
Lokalizacja: Toruń

Re: Dolby-surrounded by rats...

Post autor: dolby_surround »

aneczkaa pisze:Ja używam poideł Trixie, takich o: http://allegro.pl/trixie-poidlo-450ml-d ... 14887.html
Dzięki za radę :) Jak się wkurzę na amen, tudzież poidło się zepsuje, to spróbuję tej firmy. Bo jestem bardzo zawiedziona...
Obrazek
Dolby-surrounded by rats - przygody moich dziewcząt
Awatar użytkownika
aneczkaa
Posty: 697
Rejestracja: wt mar 08, 2011 12:08 pm

Re: Dolby-surrounded by rats...

Post autor: aneczkaa »

Całkiem niedrogie, a jakość wg mnie bardzo dobra :) Tylko nie lubię tego typu zaczepów i zmieniłam ze starych poideł, które miały taką łapkę na butelkę przyczepianą między pręty :)
Awatar użytkownika
Venefico
Posty: 543
Rejestracja: czw maja 06, 2010 2:30 pm
Lokalizacja: Karpacz

Re: Dolby-surrounded by rats...

Post autor: Venefico »

Ja chyba zainwestuję w automatyczne poidełko, bo z wszystkich mi po jakimś czasie cieknie :/
Obrazek Carly Obrazek Przylepka Obrazek Chico

Obrazek Rajka, Sky , Łatka, Pulpi
Awatar użytkownika
dolby_surround
Posty: 283
Rejestracja: śr lis 18, 2009 8:27 pm
Lokalizacja: Toruń

Re: Dolby-surrounded by rats...

Post autor: dolby_surround »

No tak to jest, poidła tak naprawdę kupuje się w ciemno. Nie wiadomo, czy będzie szczelne bądź zbyt szczelne, pasujące do klatki czy nie. Raz byłam zadowolona z poidełka Classic Crystal De-Luxe, do czasu gdy spróbowałam je wyparzyć... Dosłownie rozpłynęło się na moich oczach...
Obrazek
Dolby-surrounded by rats - przygody moich dziewcząt
Awatar użytkownika
dolby_surround
Posty: 283
Rejestracja: śr lis 18, 2009 8:27 pm
Lokalizacja: Toruń

Buba mi słabnie

Post autor: dolby_surround »

Od rana chodzę przygnębiona i zaniepokojona. Buba mi nagle podupadła na zdrowiu. Jeszcze wczoraj była całkiem żwawa (jak na Bubę), a dziś nie ma siły się ruszyć. Niewiele myśląc pobiegłam z nią do pobliskiego weta. Bałam się, że jeśli poczekam do 15, kiedy to przyjmuje dr Suchecki będzie już za późno. Przyjęła mnie bardzo miła pani (nie pamiętam nazwiska - miał wtedy być dr Pękala, ale okazało się, że jest na urlopie), chociaż przyznała na samym początku, że dużo doświadczenia ze szczurami nie ma i zaznaczyła, że lepszy jest dr Suchecki.

Na stole Buba próbowała chodzić, ale bardzo powłóczyła przy tym tylnymi nogami. Była bardzo wiotka. Jadła i piła, więc to nie jest związane z niedokarmieniem. Waży 300 g, czyli waga znacznie jej spadła. Boję się, że to coś poważnego. Dostała 3 zastrzyki: antybiotyk Euroxil, Metacam i Multivit na wzmocnienie. Po południu wybieram się do Sucheckiego i jeśli się dopcham, to może powie coś więcej. Trzymajcie kciuki za Bubę, bo jak na razie od powrotu od weta tylko śpi.
Obrazek
Dolby-surrounded by rats - przygody moich dziewcząt
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”