Strona 5 z 6

Re: Dwie dzikuski

: ndz sty 15, 2012 11:41 am
autor: smeg
No właśnie, może lepiej byłoby je zacząć łączyć już teraz, bo wcale nie muszą być agresywne w stosunku do innych szczurów ;) A później w towarzystwie oswojonych koleżanek same też łatwiej się oswoją :)

Agresywny od początku- to możliwe?

: wt sty 17, 2012 9:37 pm
autor: Tasia
Nie mam jeszcze szczurków, ale już za niedługo będę miała. W związku z tym mam do Was pytanie. Czy jak przygarnę młode szczurki, to możliwe, że od początku będą mnie gryźć? Nie chodzi mi o gryzienie, jako formę zabawy, ale jako atak. Jeżeli jest takie coś możliwe, to da się jakoś od nowa nauczyć ogonków kontaktu z ludźmi?

Re: Agresywny od początku- to możliwe?

: wt sty 17, 2012 9:43 pm
autor: smeg
Szczurki kupione w sklepie zoologicznym albo od pseudohodowcy bywają agresywne, jeśli miały nieciekawą przeszłość. Takie szczurki też da się oswoić, ale wymaga to dużo czasu i energii. Na szczęście młode szczurki prawie nigdy nie gryzą, chyba że w formie zabawy ;) Te z zoologa raczej się boją i są nieśmiałe. Najlepiej przygarnąć szczurki za darmo tutaj na forum, najczęściej będą oswojone, przyjaźnie nastawione do ludzi, zdrowe i nie w ciąży.

Re: Agresywny od początku- to możliwe?

: wt sty 17, 2012 9:53 pm
autor: Tasia
Dziękuję za odpowiedź. Poczułam się pewniejsza. :)

Re: Agresywny od początku- to możliwe?

: wt sty 17, 2012 11:14 pm
autor: Paul_Julian
Z zoologa mogą być agresywne, bo albo ktos je oddał z powrotem do sklepu, albo musiały walczyć o żarcie, albo po prostu sa tchórzami i nadrabiają agresją.

Najlepiej z forum, Smeg dobrze radzi:)

Re: Dwie dzikuski

: pn sty 23, 2012 9:29 pm
autor: mea91
Szczurki połączone, spia razem, czeszą się, iskają. Troche sie bija. Ale problem jest w tym, ze obie nowe, i szara i czarna bardzo nas gryzą, są wycofane, i smutne. Nie lgną do człowieka, moja czarna wczoraj ugryzła mnie 3 razy, 2 razy w reke, raz w biodro (!) kiedy wchodziła mi miedzy fałdy koszuli. Nasze dwie husky rozrabiaja, bawia sie, a dwie nowe odbieraja czesto ich zabawe jako próbe agresji. Dajemy im smakołyki, mowimy do nich, nie stresujemy, ale one atakuja nawet jak robi sie cos z klatce, z dala od nich. Szara dzis wczepiła sie w reke chłopaka i ugryzla 3 razy dosłownie w jednej chwili.

Co mamy robić?


(Obie nowe szczurki zostaly zdominowane przez nasze husky, mimo ze nowe sa starsze i wieksze)

Dzikusy? Potrzebuję porad.

: pt sty 17, 2014 12:01 pm
autor: Vena
Witajcie.
To może zacznę od początku.
Niedawno do mojego domu trafiło 7 szczurzych samców, w wieku od 6 do 10 tygodni.
6 z nich jest ze sobą spokrewniona, pochodzą od tej samej matki, lecz różnych ojców.
Matka szczurów została znaleziona w sklepie spożywczym doktórego nie wiadomo jak trafiła. Sprzedawczynie wystawiły ogłoszenie że po sklepie biega szczur, znalazła się dziewczyna, która szczuzycę złapała (zajęło im to ponad 3 dni biegania). Po dość niedługi czasie szczurzyca urodziła młode.Ona jest klasycznym kapturkiem, młode wszystkie wyszły Agutkowe. Przypuszczam że szczurzyca "puściła się" z dzikusem - młode są bardzo duże , mimo kontaktu z człowiekiem od małego, nie dają się zupełnie brać na ręce, nie biorą pokarmu z ręki. Gdy leżą w hamaku i wkładasz rękę powoli do klatki, dadzą się pogłaskać, pomiziać, ale nie sprawiają wrażenia jakby im się to podobało, raczej cierpliwie czekają aż się skończy. Na każdy gwałtowniejszy ruch uciekają w popłochu.
Nie ma opcji żebym w takim stanie wypusciła ich z klatki, bo najzwyczajniej w świecie nie dadzą się złapać. Ich młodsi bracia lgną do ludzi, bawią się, są otwarte. A oni- jakby zupełnie z innej bajki, chociaż wychowywani byli w ten sam sposób.

Co mogę z nimi zrobić?Jak spróbować je przekonać że człowiek nie jest zły? Jak duża jest szansa że ojciec ich był dziki i odbiło się to na ich charakterze?

Re: zachowuje sie jak dzikus

: czw kwie 03, 2014 2:51 pm
autor: karolcia&dzikuska
Witajcie :)
Jestem tu nowa.
Ciężko mi się tu we wszystkim odnaleźć, ale żeby nie zaśmiecać,
to po prostu odświeżę ciut podobny wątek ;)

Otóż...
Od wczoraj jestem posiadaczką (jeśli w ogóle można tak mówić o zwierzakach)
dzikiego szczura, a raczej szczurzynki.
Znalazłam ją u siebie w piwnicy (kamienica w centrum miasta).
Mała ma na oko (wg. wielkości szczurów hodowlanych) ok 5-6 tyg.
Dobrze odżywiona, bo rozpruła worek z karmą dla psa, więc dieta zacna :)
Jak ją łapałam, to uciekała i bała się, ale nie była agresywna (krzyczała w niebogłosy!)
Poszła od razu do klateczki ze szklaną kuwetą, dostała jeść i pić.
Trochę się w niej "porozbijała" (w sensie szoku w zamkniętej przestrzeni), ale szybko wyluzowała.
Usiadła w kąciku i uważnie wszystko obserwowała.
Po 2-ch godzinach zakropiłam ją ivermectyną.
Rękę wkładałam bardzo wolno i mimo strachu raczej "tężała", niż wykazywała zachowania agresywne.
Dziś już swobodnie porusza się po klatce.
W nocy jadła, piła ^-^
Dziś wzięła przez kratki z ręki kawałek chlebka (bo specjalnie przekupna to ona nie jest).
Wet powiedział, że on też by podał ivermektynę i za 7-10 dni jeszcze raz. Ew. coś "zwykłego"
na odrobaczenie. Przez 2 tyg mam ją trzymać na kwarantannie.
Jeśli coś się będzie działo, mam dawać znać.
Szczurzynka wygląda zdrowo. Kupy normalne, oczka świecące, czyste, sierść gładka, czysta.

Mała oczywiście zostaje u mnie, bo nie "oddam naturze" zwierzaka, gdy w każdej piwnicy,
w każdej kamienicy leżą tony trutek na gryzonie...

Czy macie jakieś rady, sugestie czy wytyczne co robić, żeby nasze wspólne życie było
obopólnie przyjemne?

Czytałam kilka wątków o forumowych dzikusach, ale co wpis "w mojej historii",
to "mój wpis" ;)

Pozdrawiam wszystkich zaszczurzonych ;D

Re: zachowuje sie jak dzikus

: pn kwie 07, 2014 1:41 pm
autor: karolcia&dzikuska
Mimo, iż odzew zerowy, to napiszę, co u nas dalej :P
Mała siedzi w klatce.
Jak ma dobry humor, to skacze sobie po piętrach, gryzie pręty, weźmie coś do jedzenia.
Na mój spokojny głos reaguje z zaciekawieniem.
Staram się ją przyzwyczajać do siebie.
Podkładam rękę w okolicy klatki, daję się powąchać.
Wkładam rękę do klatki i podaję jakiś przysmaczek, jak stwierdzi, że smaczne, to je ;)
Jeśli ręka jest kawałek od niej, to ok, jeśli natomiast zbliżam ją, to widzę, że zaczyna czuć
się osaczona i popiskuje.


I moje pytanie w związku z tym: czy dzikusa oswajać "małymi kroczkami", po dobroci, czy
założyć grube rękawice i głaskać i ściskać ;) do oporu, żeby pokazać dominację?

Będę wdzięczna za sugestie i porady ;D

Re: zachowuje sie jak dzikus

: czw kwie 10, 2014 2:36 pm
autor: karolcia&dzikuska
No to "monowpisu" ciąg dalszy... :P
Wczoraj dołożyłam jej koleżankę- "zwykłą", hodowlaną 2,5 m-czną super oswojoną i kontaktową szczurzycę.
Najpierw dziewczyny zapoznały się przez kratki.
Co mnie zdziwiło, dzikuska od razu ożywiła się i szukała kontaktu.
Absolutnie nie wykazywała nawet odrobiny lęku, agresji, czy dominacji :D
Po jakimś czasie spędzonym "przez pręty", wpuściłam młodą do niej.
OMG!!! Ależ była radość ;D Turlanie, skakanie, gonienie się!!!

Liczę na to, że dzikuska obserwując nową koleżankę i jej podejście do mnie, poczuje się
bezpieczniej i załapie, że człowiek jest ok i nie trzeba się go bać ^-^

Jak będą jakieś postępy, to będę dalej pisała.
Mam nadzieję, że mogę ;)

Re: zachowuje sie jak dzikus

: czw kwie 10, 2014 3:47 pm
autor: nienazwana
Nie mam doświadczenia w oswajaniu dzikich szczurów, ale myślę że dodanie małej koleżanki to świetny pomysł. Adoptowałaś drugą? Przede wszystkim masz dzikuskę dopiero od początku kwietnia jeśli dobrze przeczytałam, to bardzo krótko i jak na razie i tak jest świetnie, że mała nie okazuje agresji a tylko strach. Daj jej więcej czasu. Moim nowym maluszkom zazwyczaj trzeba ok 1-2 miesięcy na oswojenie. Ja jestem zwolenniczką oswajania na spokojnie, po dobroci. Przecież jak mała nie okazuje agresji to nie trzeba jej dominować. Stosuję połączone 2 metody: pierwsza pt; "ja mam czas ja poczekam" w połączeniu z drugą pt: "nie wyjdziesz to nie jesz" . W praktyce: klatka na ziemi, całe żarło z klatki out (dobrze wyciągnąć wszystkie skitrane smakołyki z godzinkę wcześniej żeby motywacja ogonowi wzrosła), siadam przed otwartą klatką w porze największej aktywności maluchów, zapewniam spokój i brak gwałtownych ruchów, ciszę, obkładam się zdrowymi smakołykami (jogurt, gerberek, biały serek, flipsy, orzeszki bez cukru i soli i co tam jeszcze ogonki uwielbiają) i czekam......(książki można nadrobić ;) ). Ciekawość i głód mobilizuje ogona do wyjścia, wejścia na mnie i łażenia po mnie, włażenia pod ciuchy itp. A za przyjście lub choćby na początku wystawienie ryja z klatki - nagroda smakołyk. Potem można zacząć delikatnie wstawać i przemieszczać się z ogonkiem "na sobie"
i tak pomalutku. I zawsze zostawiam możliwość powrotu do klatki jak chcą. I tak wychodzą, uciekają do klatki, wychodzą, uciekają, wychodzą na coraz dłużej i nie uciekają.
Ale niektórzy polecają oswajanie na siłę. Ja zbytnio się stresowałam. Spróbuj co Tobie pasuje bardziej.

Re: zachowuje sie jak dzikus

: czw kwie 10, 2014 3:57 pm
autor: karolcia&dzikuska
Dzięki nienazwana za wpis ;D
Ja też stwierdziłam, że lepiej prośbę niż groźbą, więc czekam i robię małe kroczki.
Nie, nie adoptowałam. Młodą mam od koleżanki, która wzięła "z drugich rąk" samice po przejściach z "bonusem" :-[
Ta jednak jest tak kocham, ufna i miziasta, że potrafi powalić na kolana największego szczuro-sceptyka ;)

Na razie nie wchodzi w grę wywabianie dzikuski z klatki, bo każdy przypadkowy nawet hałas 9
okno, drzwi, dzwonek...) powoduje panikę i ucieczkę.
W sytuacji, gdy w takiej chwili poza klatką coś się wydarzy, nieszczęście murowane...
Nie chcę jej stresować musząc siatką wyławiać ją spod szafy :-\
Na razie mam nadzieję na pozytywne wrażenie przez pryzmat podejścia Młodej do mnie i innych ludzi :D

Będę dawać info co dalej się dzieje.

Re: zachowuje sie jak dzikus

: czw kwie 10, 2014 7:19 pm
autor: nienazwana
Daj jej czas, trzymam kciuki.
Ale jeszcze dopytam: druga szczurka ta od koleżanki zostaje u ciebie? Będą dwie razem? To znacznie ułatwiłoby socjalizację.

Re: zachowuje sie jak dzikus

: pt kwie 11, 2014 12:25 pm
autor: karolcia&dzikuska
Szczurcia jest ze mną od kiedy skończyła 5 tyg :)
Normalnie, wzięłabym dwie, ale niestety urodziły się tylko 2 dziewczyny (jedna została z mamą)
i 6 chłopaków :-\
W najbliższym czasie chciałam się rozejrzeć za jakąś kompanką dla niej, a tu sama przyszła ;D

Szczury miałam zawsze.
Ostatnie moje 2 dziewczyny odeszły prawie rok temu.
Zwykłe "kundle" z zoologa (jak to określacie), ale najkochańsze i najwspanialsze.
Kupione razem. Srebrna żyła ciut przeszło 3 lata, husky 2 lata i 8 m-cy.
Żadna nie miała guza. Srebrna raz miała spory wypływ porfiryny z uszu.
Prócz tego nic się z nimi nigdy nie działo.
Umarły ze starości.

Re: zachowuje sie jak dzikus

: pt kwie 11, 2014 2:11 pm
autor: nienazwana
Ja też mam wielorasowce od zawsze. ;D Obecnie od roku i 2 m-cy mam 2 panienki- haszczankę Zofię oraz agutkę Helenkę. Takie są najfajniejsze, choć ostatnio zaczynam się zakochiwać w głupiouszkach dumbo. Ale dziczka szczurzego nigdy nie miałam i większość ludzi z naszego forum też nie ma takich doświadczeń, więc nie odpisywali na twój wątek jakoś masowo ;) . Trzymam kciuki za malutką a właściwie za obydwie. Dawaj znać co u was, zawsze chętnie zajrzę. ;D