szczury.org

Ja tylko chciałam napisać, ze straszenie "te szczury NA PEWNO będą miały wady genetyczne" jest raczej na wyrost, zważywszy, że nic nie wiemy o rodzicach. MOŻE będą miały wady genetyczne, MOŻE przekażą uwarunkowane genetycznie choroby. Nie można nie wiedząc nic o rodzicach stwierdzić, że potomstwo na pewno będzie chore, jak również nie można stwierdzić, że na pewno będą zdrowe.

Masz rację. Ale na pewno jest to coś w rodzaju rosyjskiej ruletki. Oczywiscie, w prawdziwej (genetycznie dobranej) hodowli zdarzają sie chore szczury, tak samo jak we wpadkowej - zdrowe. Ale cześciej we wpadkowej i dlatego trzeba do takich miotów nie dopuszczać.

Stało się to sie stalo, nic nie zrobimy. Ale niech się nie staje więcej.

Vikaaa pisze:przecież nic nie zrobiłam jak na miot nie bd chętnych to będą w hodowli u rodziny . nie krzyczcie jejku .

Lepiej, zeby rodzina przestała zajmowac sie pseudohodowlą , bo z tego to na 100% będą kłopoty.

Przeleciałam pobieżnie temat i trudno mi się nie zgodzić z opinią nowokainy...

nowokaina pisze:Ja tylko chciałam napisać, ze straszenie "te szczury NA PEWNO będą miały wady genetyczne" jest raczej na wyrost, zważywszy, że nic nie wiemy o rodzicach. MOŻE będą miały wady genetyczne, MOŻE przekażą uwarunkowane genetycznie choroby. Nie można nie wiedząc nic o rodzicach stwierdzić, że potomstwo na pewno będzie chore, jak również nie można stwierdzić, że na pewno będą zdrowe.

Jak możecie człowiekowi szukającemu pomocy pisać, że maluchy na pewno będą chore i upośledzone, jeśli nie wiadomo, czy i w jakim stopniu spokrewnieni są rodzice?
Owszem, nieciekawie wyszła cała sytuacja z domniemanym bądź nie wypożyczeniem konta, ale przynajmniej teraz już się wszystko wyjaśniło i czekamy na miot oraz szukamy domów tacie miotu i większości maluchów.

Vikaaa, na pewno warto, żebyś zostawiła sobie jedną samiczkę, żeby mama miotu miała potem towarzystwo. Koniecznie poproś o pomoc w rozpoznawaniu płci kogoś, kto na 100% się na tym zna, żeby nie było niespodzianek przy oddawaniu maluchów do nowych domów.
Poczytaj o diecie dla samic w ciąży i karmiących, o tym jak przyzwyczajać maluchy do człowieka (socjalizować) i ew. czym je karmić, gdyby mama sobie nie radziła lub je odrzuciła.
Uważaj bardzo na ręce, bo samice w ciąży i po porodzie potrafią się robić agresywne - odruch obronny.

Hanka&Medyk, ja nie wierzę w to niespokrewnienie, własnie ze względu na to , ze "jesli miot nie znajdzie domków to pójdzie do hodowli rodziny" (1sza strona tematu)
Wierzysz w to, ze chów nie jest wsobny ? Ja nie. Tak samo jak nie wierzę we "włam" i "to pisała moja siostra".

Niewazne. Najwazniejsze jest teraz to, zeby nie bylo juz zdanych miotów w tej "rodzinnej hodowli", a malce i samiec znalazły domek.

Ja również nie wierzę we włamanie się do konta.

Proponuję albo znaleźć dobre domy, ewentualnie zrobić sterylkę aborcyjną lub uśpić oseski/oddać je na karmę.

(jakby się ktoś oburzał - uważam oddawanie miotu który i tak miał być uśpiony na karmę za sensowne wykorzystanie materiału)

nowokaina, co ty mówisz ? uśpienie odbywa się bezboleśnie, a takie maluchy czują... oddanie na pokarm wiąże się z cierpieniem..

Proponuję albo znaleźć dobre domy, ewentualnie zrobić sterylkę aborcyjną lub uśpić oseski/oddać je na karmę.

(jakby się ktoś oburzał - uważam oddawanie miotu który i tak miał być uśpiony na karmę za sensowne wykorzystanie materiału)

Czy Ty dziewczyno wiesz Ty co piszesz i gdzie?!

Spokojnie. Sądzę , ze chodzi o to, zeby najpierw uśpić martwe oseski, a potem dac je na karmę. Nie na odwrót ! Żywe oseski oddane jako karma czują i taka sytuacja nie powinna mieć miejsca.

materiału? nawet nie skomentuję
tak jak napisała Klimka, skarmienie wiąże się z cierpieniem szczurów, a usypianie wręcz przeciwnie. więc moze nie rozdawaj więcej takich rad na forum, bo może ktoś pomyśli, że to rzeczywiście świetny pomysł

Paul_Julian pisze:Spokojnie. Sądzę , ze chodzi o to, zeby najpierw uśpić martwe oseski, a potem dac je na karmę. Nie na odwrót ! Żywe oseski oddane jako karma czują i taka sytuacja nie powinna mieć miejsca.

też mam taką nadzieję. aczkolwiek to okreslenie "materiał" jest straszne.. w każdym razie oby nie chodziło o skarmienie żywych dzieciaków. a poza tym oddanie swoich ukochanych szczurów (bo jeśli szczur się u kogoś rodzi to człowiek się przywiązuje do takiej żelki, czyż nie? ) na karmę chyba nikogo nie przekonuje.

Proponuję albo znaleźć dobre domy, ewentualnie zrobić sterylkę aborcyjną lub uśpić oseski/oddać je na karmę.

(jakby się ktoś oburzał - uważam oddawanie miotu który i tak miał być uśpiony na karmę za sensowne wykorzystanie materiału)

Mnie to po prostu przeraziło

Więc dla ciebie szczurki to materiał . ?
One tez czują . ? ! :/
Zastanów sie co piszesz. ?
i jeszcze to żeby sie materiał nie zmarnował .
to tak jakby sie matka po urodzeniu oddała na pokarm .
,,żebyś sie nie zmarnowała "
To tak samo .

Vikaa, spokojnie. Nikt tutaj nie popiera oddawania żywych szczurków na karmę ( nie wiem jak nowokaina, mam nadzieję , ze to tylko takie niezgrabnie jej sie ujęło).

Zastanów sie nad sterylką (aborcją ), bo dużo szczurków szuka domków. I nie dopuszczaj więcej do miotów.

Przecież nie specjalnie to zrobiłam . nawet wet sie pomylił . u nas wet nie zajmuje sie szczurkami . a nie chce ich usypiać .

znaaczy on nie che ich usypiać i nic . tylko na kontrolki moge chodzić