Strona 5 z 11

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: sob gru 17, 2011 2:12 pm
autor: greenfreak
Ja się odniosę może do właśnie skrajności dostępnych opinii - nie róbmy z ludzi głupich. Nie ma sposobów debiloodpornych, a większość ludzi, którzy szukają już informacji na forum, potrafi to zrobić rzetelnie. A na tym forum jest spora skłonność do przesady, "żeby ktoś nie pomyślał, że można". To trochę jak Paul, który od wątku do wątku na wszelki wypadek pisze, że "nie wolno używać trocin". A wolno. Trzeba tylko nie kupować byle czego, sprawdzać je i reagować szybko, gdyby pojawiły się objawy alergii albo problemy z układem oddechowym. Należy więc pisać, że tak, da się stosować, tylko pod pewnymi warunkami. I nie można przy tym, myśleć tylko o tym, że "nowy pewnie przeczyta, że można, a resztę oleje".

Podobnie z tym przewozem. Da się posłać szczura konduktorką i nie jest to najgłupszy czy najbardziej nierozsądny pomysł na świecie. Należy opisać, jak to zrobić najostrożniej i najlepiej. I nadmienić, jak Nakasha, że to nie jest najlepszy sposób, tylko po prostu możliwy, kiedy wszystko inne zawodzi.

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: sob gru 17, 2011 3:59 pm
autor: Paul_Julian
Niestety, jest sporo osób, które przeczytają początek zdania/postu, a potem nie doczytają jak to zrobić. Nie szukają informacji i nie słuchają co sie do nich mówi.
W obecnej chwili co do trocin piszę, ze nie nalezy uzywac tanich trocin. Na własnej skórze ( a raczej szczurzej) sie przekonałem, ze kupno nawet drozszych trocin (chipsi ) skończylo sie dla moich ogonów fatalnie. Zapalenie oskrzeli, potem niekonczące sie choroby, w końcu śmierć. Spróbowałem 2 razy u róznych szczurów , w róznym czasie - nie próbuję więcej.

Zdecydowanie lepiej jest dmuchać na zimne. Potem ktoś doczyta jakie trociny można używać. Ale jesli usłyszy, ze mozna , to nie zwróci uwagi na pasożyty czy kichanie "bo przeciez mozna" albo po prostu nie zauwazy, ze coś jest nie tak. Zauważ, że wiele szczurków jest ze sklepu , już z chorobami. Takie nie powinny mieć trocin, bo najpierw powinno sie je wyleczyć . A trociny w tym nie pomogą . W czasie walki z chorobą, właściciel może dokładnie poczytać co może stosować a co nie.

Bardziej doświadczony właściciel wie, co może dać na ściółkę, co zaszkodzi a co nie. Ale świeży żuczek ze szczurkiem (czesto jednym i nie tej płci co miał być) potrzebuje krótkich informacji "na już" . Potem można mu dac więcej.

Zdecydowanie masz rację, ze i tak zawsze trzeba pisac i wyjasniac" dlaczego".

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: pn gru 19, 2011 11:47 pm
autor: Rajuna
Kilka przemyśleń z tego weekendu (osobisty rekord pobity, 16 szczurów w 3 dni na trasach o łącznej długości 680km :D):

primo - w wagonach z przedziałami 2giej klasy TLK grzejniki też są pod siedzeniami. Miałam szczęście, że szczurzyca była sama w transporterze, a między transporterem i grzejnikiem było jeszcze puste pudełko po butach - zasnęłam i współpasażerowie żeby przejść, dosunęli transporter do siedzenia. Jak się obudziłam, torba i pudełko były bardzo gorące, szczurek natomiast spał smacznie zakopany w kocyk i nic nie zauważył ;)
idąc za tym doświadczeniem przypomniało mi się, że ktoś mi kiedyś opowiadał, jak dawniej motocykliści wkładali gazety pod kurtki, żeby zrobić dodatkowa izolację przed zimnem. Idą mrozy - można transportery po bokach obłożyć kartonem, będzie cieplej (chodzi mi o sytuację, w której mamy transporter w jakiejś torbie)

secundo - jest zimno, a ludzie nadal wydają mi transportery z kilkoma skrawkami polarku/ręcznika, jakby było 15-20*C - propozycja do ulotki/gotowego tematu - zdjęcia krok po kroku jak przygotować sam transporter.

tertio - wypadki losowe: mamy odebrać szczura, transport z miejsca A wyjechał, a nam nie uda się dojechać na dworzec - jesteśmy w miejscu B i nie mamy jak przechwycić transportera od osoby, która jedzie na drugi koniec polski. Trzeba do tematu dopisać, że przy odbiorze szczurków od osoby, która nie jedzie docelowo do naszego miasta, powinno się załatwić jakieś "ubezpieczenie" na zasadzie "jak mi sie nie uda, to kolezanka odbierze, bo mieszka przy dworcu, a ja do niej dojade".

Nakasha - czy możesz w takim razie opisać jak bezpiecznie przewozić szczurki konduktorką?

Paul - tworząc ten temat chodzi mi właśnie o takich niecierpliwych, potrzebujących konkretów na już. Krótko, na temat, czytasz post w 5min i masz ogólne pojęcie - nie zastanawiasz się co, po co, jak i dlaczego - chcesz zrobić dobrze, nie wiesz jak, polegasz na forum. Własnie dlatego nie chce mieszać wielu opinii - czy taki transport jest dobry czy zły.

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: pn gru 19, 2011 11:51 pm
autor: Paul_Julian
Rajuna pisze:secundo - jest zimno, a ludzie nadal wydają mi transportery z kilkoma skrawkami polarku/ręcznika, jakby było 15-20*C - propozycja do ulotki/gotowego tematu - zdjęcia krok po kroku jak przygotować sam transporter.
Mamy taki temat tutaj : http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=28674 ( dla tych co nie zauwazyli)


Bezpieczny transport konduktorką - poprosimy o rady, dołączam sie do prosby Rajuny:)

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: pn gru 19, 2011 11:54 pm
autor: Rajuna
Tak, wiem, na tym bazowałam, ale nie pamiętałam kto i kiedy pisał ;) Tylko chcę to rozszerzyć, bo sytuacja, w której dostaje od stałych bywalców forum szczurki w przygotowane do drogi jak te, które wiozłam w lipcu, to stwierdzam, że coś tu jest mocno nie tak.

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: śr gru 21, 2011 7:44 pm
autor: treehouse
Rajuna pisze:
[ciach]

Paul - tworząc ten temat chodzi mi właśnie o takich niecierpliwych, potrzebujących konkretów na już. Krótko, na temat, czytasz post w 5min i masz ogólne pojęcie - nie zastanawiasz się co, po co, jak i dlaczego - chcesz zrobić dobrze, nie wiesz jak, polegasz na forum. Własnie dlatego nie chce mieszać wielu opinii - czy taki transport jest dobry czy zły.
Przepraszam, że się wtrącę, ale muszę się z tym zgodzić przez WIELKIE Z. Nie tylko w tym temacie osoby początkujące potrzebują informacji w pięć minut. Pamiętam jak grzebałam po forum kiedy jedna z moich szczurzyc zachorowała i wszystkie strofy jakie wpisywałam w wyszukiwarkę mówiły- wszystko jest ok, ustalanie hierarchii, stres, smutek, spanie na głowie, bo szczurki lubią itd. Prawda okazała się skrajnie inna i gdyby nie pomoc Paul_Julian, który był akurat on-line, zechciał podjąć temat nie odsyłająć mnie to innych tematów, byłabym jeszcze bardziej bezradna, ba może nawet zaszkodziłabym bardziej szczurkom. Dlatego moderatorzy powinni temat transportu uściślić w jednym głównym poście biorąc pod uwage wszystkie za i przeciw i opisać to co jest najbezpieczniejsze dla szczurków oraz wypisać czego nie powinno się robić!

Kolejna rzecz o której chcę wspomnieć. Piszecie, że kiedy jest zakazany transport zwierząt można dogadać się z kierowcą. Ok, ale czy bierzecie pod uwagę, że któryś z pasazerów może być uczulony na sierść zwierząt i kiedy się kapnie, że jakieś jest przewozone, może wznieść alarm? Wybaczcie, ale wtedy kierowca bedzie dbał o własny tyłek (np. opcja utraty pracy, jeśli nie zareaguje a pasażer wniesie skargę) Czy jest to potencjalnie możliwe? Jest. I co wtedy z układem? Nie ma układu, bo kierowca bedzie sie bał, że wział łapówkę itd.

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: śr gru 21, 2011 8:10 pm
autor: Rajuna
treehouse pisze: Kolejna rzecz o której chcę wspomnieć. Piszecie, że kiedy jest zakazany transport zwierząt można dogadać się z kierowcą. Ok, ale czy bierzecie pod uwagę, że któryś z pasazerów może być uczulony na sierść zwierząt i kiedy się kapnie, że jakieś jest przewozone, może wznieść alarm? Wybaczcie, ale wtedy kierowca bedzie dbał o własny tyłek (np. opcja utraty pracy, jeśli nie zareaguje a pasażer wniesie skargę) Czy jest to potencjalnie możliwe? Jest. I co wtedy z układem? Nie ma układu, bo kierowca bedzie sie bał, że wział łapówkę itd.
O tym też trzeba pamiętać - jeśli jest możliwość, zaklepać sobie wolne miejsce obok siebie, etc. Tak, transport zwierząt środkiem komunikacji, w którym jest zakaz, zawsze jest ryzykowny i o tym trzeba pamiętać.

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: śr gru 21, 2011 9:39 pm
autor: treehouse
Rajuna pisze:
treehouse pisze: Kolejna rzecz o której chcę wspomnieć. Piszecie, że kiedy jest zakazany transport zwierząt można dogadać się z kierowcą. Ok, ale czy bierzecie pod uwagę, że któryś z pasazerów może być uczulony na sierść zwierząt i kiedy się kapnie, że jakieś jest przewozone, może wznieść alarm? Wybaczcie, ale wtedy kierowca bedzie dbał o własny tyłek (np. opcja utraty pracy, jeśli nie zareaguje a pasażer wniesie skargę) Czy jest to potencjalnie możliwe? Jest. I co wtedy z układem? Nie ma układu, bo kierowca bedzie sie bał, że wział łapówkę itd.
O tym też trzeba pamiętać - jeśli jest możliwość, zaklepać sobie wolne miejsce obok siebie, etc. Tak, transport zwierząt środkiem komunikacji, w którym jest zakaz, zawsze jest ryzykowny i o tym trzeba pamiętać.
W wielu przypadkach alergii wolna miejscówka obok siebie nie wystarczy. Znam "zwierzęcych alergików", którzy dostają duszności w zamkniętych pojazdach/pomieszczenieniach na odległość nawet do kilkunastu metrów. I tu nie chodzi stricte o sierść, ale również o mocz. Zdarza się, że kobiety w ciaży, które nigdy nie miały alergii nagle jej dostają. Nagłe alergie mogą być przyczyną poronień. Bywa też tak, że starsze osoby w sensie (dziadkowie i babunie w podeszłym wieku), też ni stad ni zowąd dostają alergii, ot nagle. Niektóre z tych ataków doprowadzają do zatrzymania akcji serca. Zakaz przewożenia zwierząt nie wziął się znikąd zwłaszcza od momentu kiedy są unijne przepisy. Te przepisy nie są stworzone przeciwko zwierzętom a dla ludzi. Dla Nas, dla naszego dobra i zdrowia i dla których alergie mogą być nawet śmiertelne. Warto łamać przepisy? Nie sądzę.To jest też powód dla którego czuję się lepiej wśród zwierząt niż wśród ludzi, bo te drugie nie kombinują egoistycznie.

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: śr gru 21, 2011 10:04 pm
autor: Rajuna
treehouse - czyli to jest przepis bez sensu, bo w takim wypadku powinny nim być objęte środki komunikacji miejskiej, miejsca publiczne, pociągi, etc - a tak nie jest.

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: śr gru 21, 2011 10:22 pm
autor: treehouse
Rajuna pisze:treehouse - czyli to jest przepis bez sensu, bo w takim wypadku powinny nim być objęte środki komunikacji miejskiej, miejsca publiczne, pociągi, etc - a tak nie jest.
Przepis ma sens, bo dotyczy przewozów w autokarach/busach, zwykle na trasach dalekobieżnych, które uniemożliwiają przemieszczenie się pasażera alergika do innego przedziału/ wagonu.

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: czw gru 22, 2011 3:02 pm
autor: dusiaczek
Jez u,doświadczyłam dziś przejazdu ze zwierzakami pociągiem... Po raz pierwszy w zimie. Masakra! Weszłam do przedziału - duszno ze wytrzymac nie idzie więc usiadłam w przejściu między przeziałami (w Regio, czyli koło drzwi). Nawet tam duchota, ale tam przynajmniej nie było sauny w transporterze. po jakiś 40 minutach ktoś z przedziału poprosił konduktora o przykręcenie temperatury, bo rzygnąć można było (jechałam juz raz tak, na szczescie bez szczurów). No i jak przykręcili to pół drogi jak na Syberii... koc do transportera, koc naokoło, temperature w miare sie udało utrzymać. Straszne to jest, już sobie nie wyobrażam jak bede wracać... Tym bardziej, mimo ze byłam zwolennikiem wysyłania zwierzat przesyłka kondyktorską, po dzisiaj jestem wielkim przeciwnikiem - temperatura zmienia się diametralnie, warto pilnowac ją co jakiś czas, żeby nie przegrzać i nie zmrozić ogonków. Fakt faktem, że to czasem niemożliwe, ale nie wyobrażam sobie że położą transporter gdzieś na ziemi koło grzejnika, jakich pełno wszędzie. Straszne.

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: czw gru 22, 2011 3:55 pm
autor: freesound
Ja jechałam wczoraj. Godzinne opóźnienie i sporo ludzi, ale ogólnie ok. Ostatnie 2h mogłam już położyć transporter na siedzeniu obok bo tak to miałam na kolankach. Jak za którymś razem spojrzałam do transportera to Coco leżała na plecach z nogami rozwalonymi na boki, przeraziłam się, że coś jej się stało (najgorsze myśli ::) ), ale ona po prostu sobie spała.. Temperatura była ok, troszkę za zimno, ale nie tak źle. Jechałam TLK.

Co do alergii to zawsze się zastanawiałam co by się stało gdyby ktoś z przedziału powiedział, że ma alergię i sobie nie życzy. Powinnam wtedy szukać innego przedziału czy stwierdzić, że mam to gdzieś bo można przewozić zwierzaki pociągiem? Oczywiście myślę o sytuacji, gdy w pociągu jest ścisk i każdy walczy o miejsce jak to zwykle bywa..

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: czw gru 22, 2011 4:08 pm
autor: dusiaczek
jechałam TLK w listopadzie, temperatura była tak samo wysoka. Widać mam pecha.

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: pt gru 23, 2011 8:30 pm
autor: greenfreak
freesound pisze:Co do alergii to zawsze się zastanawiałam co by się stało gdyby ktoś z przedziału powiedział, że ma alergię i sobie nie życzy. Powinnam wtedy szukać innego przedziału czy stwierdzić, że mam to gdzieś bo można przewozić zwierzaki pociągiem? Oczywiście myślę o sytuacji, gdy w pociągu jest ścisk i każdy walczy o miejsce jak to zwykle bywa..
A alergicy mają jakieś potwierdzenie alergii na piśmie? Wydaje mi się fair, aby musieli je pokazać, skoro w pkp można wieźć zwierzęta, a Ty nie musisz komuś uwierzyć z miejsca, że ma alergię - mógł powiedzieć to tak po prostu, bo mu śmierdzi, bo zwierząt nie lubi czy coś.

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: pt gru 23, 2011 8:54 pm
autor: Paul_Julian
Dlatego najlepiej jest nie mówić, ze ma sie szczury. Poza tym po to bierzemy ręczniczki, zeby na bieżąco w kibelku zbierać kupy. Nikt się nie skapnie, że mamy ogony :D

Jechalem ostatnio z tzw. paniusią, zaglądałem do ogonów, i nic nie powiedziała. Nie wiem, czy alergia może "zaatakować" z zamknietego transportera. Raczej nie.

Podzieliłem temat, bo chyba wszyscy mamy nerwa, nie wracajmy już do alergii itd.