Wspaniale...niczego nieświadoma przywiozłam od Ani małego diabła! (samiczka nr 4). Łaczenie zostało rozpoczęte, ale nie jest łatwo. Pierwsze zapoznanie na łóżku, maluchy zwiedzały a moje panny zupełnie nie zainteresowane próbowały uparcie zejść na podłogę. Kiedy jednak się spotkały, Roxy jak dobra ciotka raz dwa okazała im swoją akceptacje, przewróciła wyiskała powachała. Kochany szczur, a ja się martwiłam że to z nieobliczalną alfą będą problemy. O nie nie, samiczka nr 2 (Zosia) zchodzi wszystkim z drogi, jest uległa i przymilna. Biega za siostrą i za moimi i się przytula. To były pierwsze chwile w których pomyślałam " EE tam łatwo pójdzie lubią się, nie atakują." jak bardzo mogłam się mylić. Nasz nowy diabeł ( mój chłopak woła na nią Jay Jay) umyśliła sobie po 30 minutach, że zostanie alfą. Roxy wpierw uciekała, odsuwała się nie dopuszczała jej do siebie i skakała nanią pokazując swoją dominacje, ale długo to nie potrwało zaraz ten mały szczyl zaczął skakać na nią również. Robiły to na zmianę, aż w końcu Roxy się poddała
![Shocked :o](./images/smilies/shocked.gif)
Szok, jak to tak ? Takie małe ma rządzić? No coś mi się nie zgadzało, z własna siostra zrobiła to samo o czym dobrała się do Lili. Tu zaczęło się piekło, Lili zasadziła jej kopa i zaczęła ją taranować całą sobą więc mała stanęła na łapkach odchyliła się do tylu pokazała zeby i łapką Lili od siebie odpychała. Każde zbliżenie kończyło się piskiem. Zosia traktowana ulgowo nawet na iskanie u Lili się załapała, ale nasz mały diabeł dalej toczy wojne z jaśnie panującą Lili więc chyba mnie coś ominęło bo mam wrażenie, że to ona rządzi w każdym razie nie daje się zdominować maluchowi. Stawia ostry opór i ciągle się gryzą jednak krwi nie ma. Wpakowąłam je wszystkie do transporterka był spokój, grzecznie nawet spały wtulone, ale kiedy znalazły się w klatce zaraz zaczynają się bitwy Lili vs Jay Jay. Lili ją tłucze, a ten mały kołtun i tak do niej leci i ją zaczepia specjalnie.
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Dziś jak chlopak wróci jeszcze raz wyszorujemy klatkę poprzestawiamy wszystko i zobaczymy czy to coś da. Zdjęcia im porobie popołudniu.