
Moje też są najbardziej zainteresowane hamakiem wtedy, gdy chcę go zdjąć


Zazdroszczę Ci kupkania do kuwety. Ja testowałam przez 3 tygodnie. Postawiłam w rogu, gdzie najczęściej wydalały. Foch był niesamowity! Najpierw wykopywały zawartość na podłogę, potem zaczęły kupkać wszędzie poza kuwetką oczywiście. Uparcie znosiłam te kupy z sitka, z miski, z półek i pięter do kuwety, trzy - cztery razy dziennie, ale nic to nie dawało. W końcu pewnej nocy rozniosły kuwetę w strzępy! Wtedy się poddałam, a kupkanie powróciło z całej objętości klatki ponownie do 3 narożników. Teraz zaś wszystkie wydalają w jednym miejscu, w tym gdzie stała niegdyś kuwetka!!! Nie da się ukryć, że scury mnie wytresowały - po prostu wybieram codzień nieczyste trociny z kąta i tyle, nie mam sił psychicznych na dalszą walkę z kupami w sitku i misce, zwłaszcza że występowały w pakiecie z siuśkami więc robiło się niezłe szambo na półeczkach i w misce z żarciem... Niewątpliwie moje dziewczęta wiedzą czego chcą i to one ustalają zasady, a są przy tym uparcie niewzruszone

