Maluchy są coraz śmielsze i coraz lepiej widać ich indywidualny charakter.Maniek nie jest zbyt przytulaśny, wychodzi co prawda z klatki na rękę, podbiega jak tylko do klatki się zbliżamy, ale na wybiegu raczej trzyma się z dala, chyba że siedzę bez ruchu, wtedy biega naokoło, albo bawi się z ręką. Ale na mizianie nie przychodzi
Za to baaardzo polubił się z moim psem
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Wczoraj bawili się razem na wybiegu, ganiali się, Maniu podbiegał do Shivy, dotykał noskiem jej łapki i uciekał ona go goniła, on znów wybiegał, wbiegał pod nią do jej tylnej łapki i znów w długą
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
I tak z pół godziny lekko licząc. Jak jadł to pies spokojnie siedział koło Mańka i czekał
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Ewentualnie co jakiś czas trącała go nosem żeby przypomnieć, że ona tu czeka!
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Super się na nich patrzy
Edziu za to jest generalnie odważny, psa też się nie boi i czasem zaczepia ale na przykład wczoraj w trakcie szaleństw Mańka z Shivą, Edziu przyszedł do mnie pobiegać po kanapie i w końcu położył się koło mnie i usnął jak go głaskałam po główce
Z Shivą jest jedynie taki kłopot, że jest narwana, tak się cieszy jak widzi, że szykujemy wybieg, że skacze z radości
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Więc doświadczenie już nauczyło nas, że najlepiej jest, kiedy pierwsze pół godziny wybiegu, ogony biegają sobie spokojnie a pies zostaje w przedpokoju ( i skomli niestety bo chce do kolegów
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
) a dopiero potem ją wpuszczamy, wtedy też się cieszy i biega ale już spokojniej no i szybciej się opanowuje
A zaraz porcja zdjęć
(dodaję wpierw posta bo znając siebie boję się, że się rozpisałam a potem kliknę nie to co trzeba i skasuję ;p)