Re: Bezwładne przednie kończyny.
: pn sty 21, 2013 12:47 pm
Chciałbym na koniec tego posta napisać, że mój ogon nie był dla mnie zwykłym gryzoniem.
Dostałem go na mikołajki w "odwecie " za wymarzony prezent dla mojej ukochanej ( Fredo-ogonek).
Jestem studentem architektury i nie posiadam za wiele czasu, ale wtedy tylko kiedy było to możliwe dawałem mu maksymalną ilość miłości. Często podróżujemy z domu do obecnego miejsca zamieszkania, wszędzie z zawsze miałem go ze sobą. W podróżach 8 godzinnych w pociągu biegał sobie albo smacznie spał w przedziałach PKP. Każdy kto widział mojego ogonka mówił, że szczury są "fe,fu" ale biorąc Duda na ręce zmieniali podejście do szczurów. Był nieco większej postury niż jego brat i przez pewien czasu był strasznie "tłuściutki". Był mój małym grubaskiem. Z każdej historii trzeba wyciągnąć jakąś naukę i pozytywy. Po te historii z weterynarzem i jego błędnym rozpoznaniem tak oczywistej jak dla lekarza weterynarii choroby, postanowiłem, że żadne ogon więcej tak nie będzie cierpiał. Możecie myśleć, że to chwilowe i mi przejdzie... nie wydaje mi się.
Miałem w swoim życiu cały sklep zoologiczny:
Od agam , przez ptaszniki , psa, koty, patyczaki straszyki, modliszki, świnki morskie,myszy, chomiki, zajmowałem się wiele lat akwarystyką. Niedawno przeżyłem rozstanie z Agamą błotną która zginęła z niewyjaśnionych przyczyn( terrarium zostało u rodziców w mieszkaniu, matka nie chciała abym ja oddawał, a terrarium to kabina prysznicowa przerobiona). Nic mnie tak jeszcze nie poruszyło jak smierć mojego ogonka, który zginął nie z własnej winy, a braku wiedzy weterynarza który się podjał leczenia- mógł mnie odesłać gdzie indziej...
Nie mam serca również poddawać jego już wycieńczonego ciałka sekcji... wiem, że już nie żyje i nie czuję pomimo, wszystko mam blokadę etyczną. Chciałbym aby żaden ogon w życiu nie cierpiał tak jak mój. Myślałem nad zrobieniem akcji w stylu " Bądź świadomy co kupujesz"- chodzi mi o to , aby roznieść w każdym zoologicznym jakim tylko się da, ulotki z adresami for internetowych o ogonkach, na których ludzie powinni się zapoznać ze wszystkim co potrzebne przed kupnem ogonka. Chciałbym aby ten zakup był świadomy, żeby ludzie nie traktowali szczura jako szczura, ale ogonka jako podopiecznego które ma tak samo specjalne potrzeby jak każde inne stworzenie ludzkie.
Jestem w stanie zaprojektować taka ulotkę i wstawić ją tutaj. jestem też w stanie wydrukować ulotki i rozesłać je chętnym aby po roznosili po zoologicznych. Ta historia nauczyła mnie, że chcieć to znaczy musieć, że nie wszystko co miłe i kochane powinno być kupowane wyłącznie pod wpływem decyzji bo ja to chcę, bo to jest kochane - bądź świadomy.
Sam nie wiem czy chciałbym drugi raz przeżywać kiedyś agonie mojego podopiecznego( co stwierdziłem już po agamie) i nie wiem czy podejmę się przygarnięcia nowego ogonka. Jeżeli nawet chcąc z całych sił, nie jestem w stanie mu zapewnić opieki medycznej w takim wypadku nie jestem w stanie zapewnić mu bezpieczeństwa i godne życie przez jego krótkie życie.
Nie mam zamiaru eksperymentować w razie wypadku na stworzeniu, które ma uczucia i serce.
Każdy kto ma ogonka i jest na tym forum, powinien dostać prywatną wiadomość ( prosiłbym o to) o zapoznanie się chociaz z tymi najczęstszymi przypadkami chorób śmiertelnych. Każdy powinien znać podstawowe symptomy, aby w razie wypadku zareagować błyskawicznie. Powinien również znać najbliższego lek weterynarii który się jego ogonkiem w razie wypadku zajmie.
Polak mądry po szkodzie- to prawda, lecz lepszy mądry po szkodzie, niż nie wyciągający wniosków i bezczynny.
Życzę wszystkim ogonkom dużo zdrowia, kochajcie je i dawajcie im tyle ciepła ile możecie.
"Tych najlepszych szczura Bozia zabiera najprędzej"
Pozdrawiam.
K.J
Dostałem go na mikołajki w "odwecie " za wymarzony prezent dla mojej ukochanej ( Fredo-ogonek).
Jestem studentem architektury i nie posiadam za wiele czasu, ale wtedy tylko kiedy było to możliwe dawałem mu maksymalną ilość miłości. Często podróżujemy z domu do obecnego miejsca zamieszkania, wszędzie z zawsze miałem go ze sobą. W podróżach 8 godzinnych w pociągu biegał sobie albo smacznie spał w przedziałach PKP. Każdy kto widział mojego ogonka mówił, że szczury są "fe,fu" ale biorąc Duda na ręce zmieniali podejście do szczurów. Był nieco większej postury niż jego brat i przez pewien czasu był strasznie "tłuściutki". Był mój małym grubaskiem. Z każdej historii trzeba wyciągnąć jakąś naukę i pozytywy. Po te historii z weterynarzem i jego błędnym rozpoznaniem tak oczywistej jak dla lekarza weterynarii choroby, postanowiłem, że żadne ogon więcej tak nie będzie cierpiał. Możecie myśleć, że to chwilowe i mi przejdzie... nie wydaje mi się.
Miałem w swoim życiu cały sklep zoologiczny:
Od agam , przez ptaszniki , psa, koty, patyczaki straszyki, modliszki, świnki morskie,myszy, chomiki, zajmowałem się wiele lat akwarystyką. Niedawno przeżyłem rozstanie z Agamą błotną która zginęła z niewyjaśnionych przyczyn( terrarium zostało u rodziców w mieszkaniu, matka nie chciała abym ja oddawał, a terrarium to kabina prysznicowa przerobiona). Nic mnie tak jeszcze nie poruszyło jak smierć mojego ogonka, który zginął nie z własnej winy, a braku wiedzy weterynarza który się podjał leczenia- mógł mnie odesłać gdzie indziej...
Nie mam serca również poddawać jego już wycieńczonego ciałka sekcji... wiem, że już nie żyje i nie czuję pomimo, wszystko mam blokadę etyczną. Chciałbym aby żaden ogon w życiu nie cierpiał tak jak mój. Myślałem nad zrobieniem akcji w stylu " Bądź świadomy co kupujesz"- chodzi mi o to , aby roznieść w każdym zoologicznym jakim tylko się da, ulotki z adresami for internetowych o ogonkach, na których ludzie powinni się zapoznać ze wszystkim co potrzebne przed kupnem ogonka. Chciałbym aby ten zakup był świadomy, żeby ludzie nie traktowali szczura jako szczura, ale ogonka jako podopiecznego które ma tak samo specjalne potrzeby jak każde inne stworzenie ludzkie.
Jestem w stanie zaprojektować taka ulotkę i wstawić ją tutaj. jestem też w stanie wydrukować ulotki i rozesłać je chętnym aby po roznosili po zoologicznych. Ta historia nauczyła mnie, że chcieć to znaczy musieć, że nie wszystko co miłe i kochane powinno być kupowane wyłącznie pod wpływem decyzji bo ja to chcę, bo to jest kochane - bądź świadomy.
Sam nie wiem czy chciałbym drugi raz przeżywać kiedyś agonie mojego podopiecznego( co stwierdziłem już po agamie) i nie wiem czy podejmę się przygarnięcia nowego ogonka. Jeżeli nawet chcąc z całych sił, nie jestem w stanie mu zapewnić opieki medycznej w takim wypadku nie jestem w stanie zapewnić mu bezpieczeństwa i godne życie przez jego krótkie życie.
Nie mam zamiaru eksperymentować w razie wypadku na stworzeniu, które ma uczucia i serce.
Każdy kto ma ogonka i jest na tym forum, powinien dostać prywatną wiadomość ( prosiłbym o to) o zapoznanie się chociaz z tymi najczęstszymi przypadkami chorób śmiertelnych. Każdy powinien znać podstawowe symptomy, aby w razie wypadku zareagować błyskawicznie. Powinien również znać najbliższego lek weterynarii który się jego ogonkiem w razie wypadku zajmie.
Polak mądry po szkodzie- to prawda, lecz lepszy mądry po szkodzie, niż nie wyciągający wniosków i bezczynny.
Życzę wszystkim ogonkom dużo zdrowia, kochajcie je i dawajcie im tyle ciepła ile możecie.
"Tych najlepszych szczura Bozia zabiera najprędzej"
Pozdrawiam.
K.J