Strona 5 z 5

Re: Moje Kochane Dziewczyny z Kosmosu :)

: śr mar 12, 2014 9:00 am
autor: unipaks
Bardzo się cieszę, że dziewczyny znów są u Ciebie, i że nowa dziewuszka dobrze zniosła operację oczka; niech juzżteraz nastaną tylko dobre dni :)
Dla Hipciulki oraz Zgredka [*][*], niech wesoło brykają tam za TM
Wygłaszcz piękne panny ode mnie i moich bab :-*

Re: Moje Kochane Dziewczyny z Kosmosu :)

: śr mar 12, 2014 7:42 pm
autor: Nika...
Ja wciąż twierdzę że zrobiłam tylko tyle ile trzeba było zrobić i to co zrobiłby każdy na moim miejscu, więc nie ma mi za co dziękować.
Co do samych szczurków... Rzeczywiście stan dość fatalny, ale chyba nie ma już sensu się w to zagłębić. Co przeżyłam i ile wypłakałam ad nimi, zwłaszcza nad Zgredkiem to tylko ja wiem i Gabi ma pojęcie.
Teraz liczy się tylko to, że Kana ma nowy i cudowny dom i miłość na którą w pełni zasługuje.
Przyznam się... Jak się okazało że trzeba oczko usuwać to byłam podwójne przerażona. Raz samym zabiegiem itp a dwa tym że nikt nie będzie chciał szczura z "defektem" a z racji że mam samców ciężko było by mi ją zostawić. Potem jednak widząc jak mała jest cudowna i z jaką cierpliwością to wszystko znosi i wciąż do mnie lgnie choć to na jej te okropne rzeczy musiałam robić... Była skłonna specjalnie dla niej założyć drugie stado byle nie była sama i była szczęśliwa. Nie wiem jakbym wyrobiła czasowo ale musiałabym dać radę ;)
Nie wiem czy oddałabym ją komukolwiek innemu, na całe szczęście Gabi po zabiegu się nie rozmyśliła i wciąż chciała ją wziąć do siebie za co ogromnie Dziękuję. Ma teraz wszystko co mieć powinna: miłość, dom, koleżanki i pełną michę a żarłok z niej okropny :)

Gabi Ucałuj ten mały pyszczek bo tęsknie :* :) i Ucałuj resztę swoich panien za to że ją tak szybko przyjęły :)

Re: Moje Kochane Dziewczyny z Kosmosu :)

: wt mar 18, 2014 10:46 pm
autor: gabka
Nika ja nigdy nie rozmyśliłabym się tylko dlatego ,że to bida :) Kocham Ją ogromnie :) Maleńka Kana już bardziej się otworzyła na wybiegi i na nas i w końcu mam swojego miziaka:) Uwielbia być na rękach i uwielbia być głaskana- wtedy mogłaby tak siedzieć godzinami :) Skarb nad skarbami , łasuch nad łasuchami bo jeszcze nie widziałam ,żeby szczur mógł chłonąć takie ilości jedzenia co bardzo mnie cieszy bo ja lubię łakomczuchy . Dziewczyny połączyły się ładnie bez większych spięć i to mnie najbardziej cieszy już ze sobą śpią :) aczkolwiek Kana porusza się póki co najwięcej po dole klatki chociaż ostatnio również zaczęła zwiedzać górę za dziewczynami.
Jak już niektórzy wiedzą do naszego stada dołączyły dwie malizny , moje ogromne i bardzo przemyślane marzenie. W sobotę przyjechały do mnie cztery maleńkie siostrzyczki niestety dwie pojechały do Zbuu -piszę niestety bo zakochałam się w nich wszystkich bez pamięci:) U mnie została Lexie i Maya dziewczyny są bardzo zestresowane i wystraszone póki co . Uciekają i boją się ręki Mayka nawet próbuje ostrzegawczo łapać ząbkami ,ale na szczęście bez uszkodzenia mi rąk . Zakochałam się w nich od pierwszej ucieczki Lexie -cwana bestia(zwiała już dobrych kilka razy z klatki ) i od pierwszego ugryzienia Mayki :) Dzisiaj podjęłam decyzję o połączeniu dziewczyn i póki co wszystko idzie w dobrą stronę . Maleńkie jeszcze boją się starszych bab ,nawet Cioci Kany- najłagodniejszej istoty na Ziemi ,która je przytula. Zamierają wtedy bez ruchu przerażone, ale mam nadzieję ,że jeszcze kilka dni pozwoli im się otworzyć i zaczną się przekonywać ,że bycie u nas w domu = miłość,bieganie, tony jedzenia- po prostu istna przyjemność:)
Trzymajcie kciuki za socjalizację dziewczynek :) Pozdrawiamy
Przedstawiam nowe członkinie rodziny :)
Lexie:
Obrazek
Maya:
Obrazek

Re: MZKLM czyli moje ukochane Dziewuchy

: śr mar 19, 2014 12:08 am
autor: Megi_82
O wow, widzę, że się rozbrykałaś z tym doszczurzaniem :D Cudności :D

Re: MZKLM czyli moje ukochane Dziewuchy

: śr mar 19, 2014 5:28 am
autor: Nefretari
Masz wreszcie swoją wymarzona czarnouchą :D :D :D :D
Cieszę się jak fix :D

Re: Stadko Gabki

: pt mar 28, 2014 10:36 pm
autor: gabka
Nefretari No marzyłam ogromnie :)
Dziewczynki (młode ) dzisiaj po raz pierwszy spędziły 30 minut na "Mamie " i wcale nie było tak źle :) coś tak czuję ,że Mayka będzie miziakiem do granic, Lexie natomiast będzie większą indywidualistką ,ale czas pokaże póki co jesteśmy na dobrej drodze :) zaczęły kojarzyć mnie z jedzeniem :) ,ale dużo zdziałał mój szacunek do nich i Ich strachu( zostawiłam je w spokoju) i spokój ,ale też połączenie Ich przed oswojeniem, bo jednak przy staruszkach ;) bardziej się otworzyły :)
Moje kochane królewny dotarły się fajnie .. Obchodzi się bez awantur :) aczkolwiek w popiskiwaniu mogą zdobyć medal :) jest to balsam dla moich uszu ...Chociaż czasem mam ochotę ... (każdy wie na co czasem mam ochotę :) ) .Kocham Je wszystkie ogromnie właśnie czekamy na wolierę ,która miała być dzisiaj,ale niestety nie dojechała... Niestety dzięki Lexie musiałam zrezygnować z mojego marzenia jakim był perfect- prawdziwa uciekinierka jest z małego bąka ... Wybrałam Arię Ferplasta .. Także czekamy z niecierpliwością .
Podsumowując nic tak nie cieszy jak zaufanie ,którym zaczyna obdarzać nas zwierzę ...