szczury.org

Moze to byc guz jader, moze to byc krwiak po urazie - tak na pierwszy rzut mi sie wydaje.

Podbijam .
Dziś u Pati zauwazyłem guz w pochwie . najpierw zauwazyłem ciemny brud naokoło pochwy .Myslałem , ze moze ubrudziła sie kupą , bo Pati ma juz 2.5 roku i jest grubiutka , więc brzuszkiem trochę "szoruje" po podłozu .
Ale jak delikatnie rozchyliłem wejscie do pochwy, to tam w srodku była taka rózowa kulka , jakby miała urodzić balonik O_O
Pati jest po sterylizacji , miała torbiel , ale nie wiem czy macicy czy jajników . W każdym razie jest sterylizowana .
2 tygodnie temu ukonczylismy z sukcesem kurację Biseptolem - guz za jej prawą łapką (przyczepiony do mieśni ) niemal zniknął .

Jutro chcę jechac do weta, przyjmuje miły dobry wet . Ale w poniedziałek jest moja dr Plewako , którą uwazam za duzo lepszą .

Podejrzewam nowotwór , poradzcie mi , jechac jutro ? Czy poczekać do poniedziałku na dr Plewako ?

moja biedna Pati , nie chcę , żeby odeszla , jest w pełni sił fizycznych

niedziela a poniedziałek to różnica prawie żadna także ja bym poczekała do poniedziałku, skoro masz zaufanego weta.
nie jest to w tym momencie zagrożenie życia także moment można zaczekać.. tak sądzę.

Będę ją obserwować . Lecznica jest do 19stej. Jesli np. zacznie krwawić , to wtedy można jej podac lek p/krwotoczny, dr Krefft (chodze na Stryjską do Gdyni) zna Pati i juz jej podawał taki lek .
Mogę poczekać do poniedziałku i pojechac po pracy .
Boję się tylko , czy np. nie zacznie krwawic w niedzielę o 20 i potem będzie tragedia bo nei wytrzyma do poniedziałku ? Czy taki twór może peknąć ?
nie wiem czy ta wydzielina to była kupa czy jakiś płyn z pochwy (bardziej wygladało na kupę , ale nigdy nie była brudna w tym miejscu) .
Okolice wnetrza pochwy były rózowe i czyste , powierzchnia tego guzka też . Poprzednio jak miała krwawienie to wytrzymała 1-2 dni zanim miałem mozliwosc pójsc do weta i wydzielina była taka mazista .

Martwię sie , bo operować już raczej nie będziemy .

Na ten guz za łapką zastosowalismy biseptol , bo dr powiedziała , ze jak pati poprzednio miała Enro , to teraz musi mieć coś innego , zeby zadziałało . Czy sądzicie , ze tym razem tzreba bedzie wziąc jescze jakiś inny ? Czy moze taki , który dobrze zadziałał (czyli biseptol) ?

Update ! Byliśmy dzisiaj u weta , był dr Debis (oni się zamieniaja z Krefftem ) .
Pojechałem dziś , bo zauwazyłem wyciek z pochwy .
Newsy mam dobro/złe.
To jest guz pochwy , torbiel . Jakby pękło to krwotok byłby dośc mały i niezagrazający życiu , a ta wydzielina to akurat naturalne z powodu ucisku guza na tkanki .
Dostała zastrzyk antyzapalny , i mamy nadzieje , że sie zmniejszy (kontrola we wtorek) . Jedyne niebezpieczenstwo to to , ze szczurek mógłby próbować grzebać przy tej torbieli i zrobić sobie krzywdę .

A co robic dalej , to sie bedziemy zastanawiać jak guz sie nie zmniejszy . Wspomniałem , ze szczurka jest bardzo zywa i nie bardzo wiem co robić , bo gdyby to była niedołęzna szczurka to wtedy można sie zastanawiac nad eutanazją .
Dr powiedział , ze mam nawet nie myśleć o eutanazji i na razie działamy :>

Guz za łapką nadal jest , ale zmniejszony mocno .
Można uzyć tego samego antybiotyku , nie jest to problem , a Biseptol jest bardzo silnym srodkiem . Na enro jeszcez jest za wczesnie .
Będe pisał o newsach