szczury.org

Dałam małej kolacyjkę.
Ugotowałam jej marchewkę i żółtko, starłam to na tartce i taką papkę podałam.
Do tego dałam jej gerberka dla niemowląt.
Zjadla wszystko z apetytem.
Do popicia dostała Nutridrink i dodatkowo trochę wody z miodem.

Po dzisiejszych zastrzykach nie widzę poprawy.
Mała jest jakby otępiała.
Zawsze się załatwiała poza swoim koszyczkiem, w którym śpi, dziś zauważyłam kupki w jej posłaniu. Sika tam także.



faktycznie, sprawdziłam i ja, i faktycznie ma 150 kcali na 100 ml
Buteleczka ma 200 czyli w calej jest 300 kcali

Jeszcze jeden pomysł na kalorie, który stosuję, to dolewanie oleju do gerberka. Rozgniecione awokado też jest kaloryczne, ale już nie stosuję, bo kończy się na tym, że dla Laluchy rozgniatam kawałek, tyle ile jest w stanie zjeść, a sama zjadam całą resztę. Nie mogę się powstrzymać :roll:

Wróciłam z Filusią od weta.
Przyjeła ją jeszcze inna kobieta. Potwierdziła, że mała nie ma guza. Przeczytała cały opis choroby i leczenia małej w komputerze i stwierdziła, że z opisu to poważnie to wygląda.
Powiedziała, że jest to schorzenie neurologiczne, prawdopodobnie właśnie zapalenie mózgu, jednak nie wiadomo na jakim podłożu (czy wirusowym, czy infekcyjnym, czy spodowane też guzem)

Dała jej leki. Powiedziała, że małej znacznie się polepszyło.
Jutro na kolejną wizytę mam się zgłosić i przyjmie nas jeszcze inna Pani. Także lepiej jak każdy małą obejrzy i potwierdzi to.
Mała bardzo źle znosi zastrzyki, jutro najprawdopodobniej dostanie tylko 2 zastrzyki (dziś dostała aż 4) i od pojutrze będę mogła podawać małej Baytril doustnie.

Jeśli po odstawieniu leków mała nie dostanie żadnego ataku to będzie dobrze. Jednak jeśli dostanie choć jeden to będzie z nią coraz gorzej.
Jestem dobrej myśli.

Zaraz po wizycie u weta podałam Filusi Lacidofil.
Teraz smacznie sobie śpi.

Podawaj, nie zaszkodzi. Z tego co kajrzę kuracja dopiero się zaczęła? A nie wiadomo jak wpłynie potem na te bakterie.
Możesz podawać 1/4 kapsułki na razie.

Nisia ale co mam jej podawać ?

Lacidofil podaję od wczoraj, 1/4 kapsułki.

Racja - na 100 ml jest 150 kcal - pomylilam z kJ (ponad 600)

[quote="Mageda"]Nisia ale co mam jej podawać ?

Lacidofil podaję od wczoraj, 1/4 kapsułki.[/quote]
Ja cos preczytalam o watpliwosciach co do podawania Lacidofilu. Chyba sie cos rabnelam :drap:

[quote="Mageda"]Mała bardzo źle znosi zastrzyki, jutro najprawdopodobniej dostanie tylko 2 zastrzyki (dziś dostała aż 4) i od pojutrze będę mogła podawać małej Baytril doustnie. [/quote]
z powodu stresu, czy powstajacej po nich martwicy? jesli chodzi o stres, moim zdaniem najlepiej nauczyc sie samemu robic zastrzyki i podawac je w domu... jesli szczurka jest slaba i nie wyrywa sie, mozna spokojnie kluc w okolice barkow czy nawet karku, gdzie skora jest gruba i slabo unerwiona - ogona nic nie boli... tak czy inaczej mala zostaje u siebie w domu, nie dotykaja jej zadni obcy ludzie i czuje sie znacznie bezpieczniej... za to dawka leku jest zawsze taka sama (nie ma obaw, ze szczur z powodu braku apetytu nie przyjmie leku), mozna ja podawac w regularnych odstepach czasu i nie niszczy sie tak flory bakteryjnej jelit...

jesli chodzi o martwice - rozcienczac preparat woda injekcyjna albo sola fizjologiczna... przestrzen podskorna u szczura jest bardzo niewielka i dlatego zbyt stezony lek (a leki sa produkowane dla wiekszoch od szczurow zwierzat i zazwyczaj za zbyt stezone) moze nie rozprowadzic sie wystarczajaco szybko, uszkodzic skore i spowodowac martwice... rozcienczenie go i delikatne wymasowanie miejsca po ukluciu powinny zlikwidowac problem...

trzymam kciuki za mala...

Dodam od siebie - dla bezpieczeństwa zawsze bezpiecznie jest rozcieńczyć w stosunku 1:1 (czyli tyle samo soli fizjologicznej co leku).
Niezaleca się wówczas podawać domięśniowo - a tylko podskórnie. Z dwóch powodów: 1. Po rozcieńczeniu lek ma za dużą objętość i może dojść do konieczności kilku wkłuć, by podać jeden lek 2. Jeśli lek wywołuje martwice - istnieje zbyt duże ryzyko doprowadzenia do martwicy mięśnia a z tym jest dużo większy problem niż z martwicą powstałą na skórze.

Źle znosi zastrzyki z powodu stresu.
Raczej bałabym się małej robić samej zastrzyki.
Poza tym strasznie się przy tym wyrywa.
Ale jak dzwoniłam do dr Wojtyś, to powiedziała, że można jej podawać Baytril doustnie.
Także od niedzieli mała najprawdopodobniej nie będzie już kłuta.
Dziś znowu dostała glukozę.

Poza tym Filutka nie jest już taka wychudzona, zanikły jej te zapadnięte boczki.
Z tym, że pije tylko z łyżeczki.
Wody z poidełka nawet nie rusza.
Nie jje już normalnego szczurzego jedzenia, tylko papki dla niemowląt i warzywa starte na tartce.

Ale tak poza tym to jest z nią 1000 razy lepiej, niż na pewno było na początku.
Jutro kolejna wizyta.

Doustnie też rozcieńczaj. Martwica języka to niefajna sprawa. lepiej chuchać na zimne.

Dziś mała była na ostatniej wizycie.
Dostała 2 zastrzyki i do domu zapas leku na 5 dni, który mam jej podawać doustnie.

Jest jak nowo narodzona.
Nie widać prawie po niej, że jeszcze kilka dni temu było z nią fatalnie.

Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

Mageda, w takim razie powodzenia w leczeniu.
Zdrowka dla szczurci. :przytul:

Po przebudzeniu mała miała wyciek z nosa i z oczka. Całe zapaskudzone.


Dziś podałam jej lek, który przypisała mi wet. Do tego dałam jej Lacidofil.

Nie wiem jak podałaś - czy jednocześnie, czy osobno - ale jednak Lacidofil lepiej byłoby dawać około 1-2 godzinki przed lub po podaniu leku. W innym wypadku może się zdarzyć, że antybiotyk zamiast zadziałać na bakterie chorobotwórcze - wybije bakterie z Lacidofilu.