Strona 41 z 52
Re: Dorotkowe noski.
: ndz maja 30, 2010 5:00 pm
autor: sssouzie
oj tam jakby raz w życiu dziury nie wygryzła, to to by szczur nie był

a co miała gryźć coś innego? może to też była jej ulubiona piżamka? hę?

Re: Dorotkowe noski.
: pn maja 31, 2010 3:47 pm
autor: Dorotka96
alken pisze:Kruszynka chciała przez to przekazać, że ubrania trzyma się w szafie

To mam goła latać po domu?
sssouzie pisze:oj tam jakby raz w życiu dziury nie wygryzła, to to by szczur nie był

a co miała gryźć coś innego? może to też była jej ulubiona piżamka? hę?

Aaa, tu się mylisz, bo Odinka nic nigdy nie pogryza, a była bardzo-szczurem, Frutka też nie, nic sobie nie przypominam.
Ja jej dam ulubioną piżamkę! Mały zgred. -.-
A gryźć mogła sweter.

Re: Dorotkowe noski.
: pn maja 31, 2010 8:21 pm
autor: bubu
Dorotka96 pisze:alken pisze:Kruszynka chciała przez to przekazać, że ubrania trzyma się w szafie

To mam goła latać po domu?
wiesz,w zasadzie to możesz chodzić,ale skoro już chcesz latać..

Re: Dorotkowe noski.
: pn maja 31, 2010 9:02 pm
autor: Dorotka96
Trzeba wykorzystać, co mi Bozia dała.

Re: Dorotkowe noski.
: wt cze 01, 2010 8:30 am
autor: Jessica
bubu pisze: Dorotka96 napisał(a):
alken napisał(a):Kruszynka chciała przez to przekazać, że ubrania trzyma się w szafie
To mam goła latać po domu?
wiesz,w zasadzie to możesz chodzić,ale skoro już chcesz latać..


leżę-padłam
Re: Dorotkowe noski.
: wt cze 01, 2010 9:46 am
autor: Nue
Aaa, tu się mylisz, bo Odinka nic nigdy nie pogryza, a była bardzo-szczurem, Frutka też nie, nic sobie nie przypominam.

Ja jej dam ulubioną piżamkę! Mały zgred. -.-
A gryźć mogła sweter.

Te małe tak mają, że wszystko gryzą, może analogicznie do niemowlaków, które wszystko biorą do buzi
A co do pogryzionych ciuchów - te wyjściowe zawsze chowam do szafy, domowych pilnuję, aczkolwiek bez przesady. Szczur to szczur i gryźć coś musi

Re: Dorotkowe noski.
: wt cze 01, 2010 8:43 pm
autor: Dorotka96
Odinkę miałam od małego.
Frucię też, nawet za wcześnie- szczurek z zoologa, no...
Julcia woli paznokcie.
No a Kruszynka się poprawia.
Którą kostkę czekolady już jem?! Ludzie, gruba będę...

Re: Dorotkowe noski.
: czw cze 03, 2010 11:38 am
autor: manianera
Nue pisze:Te małe tak mają, że wszystko gryzą, może analogicznie do niemowlaków, które wszystko biorą do buzi
A co do pogryzionych ciuchów - te wyjściowe zawsze chowam do szafy, domowych pilnuję, aczkolwiek bez przesady. Szczur to szczur i gryźć coś musi

Hmm, moje już małe to nie są, ale nadal lubią wentylek w ciuchu zrobić. My mamy po prostu ubrania "szczurze" i "nieszczurze", zwłaszcza, że do gryzienia dołącza się czasem znaczenie swojego stadka... Oczywiście te drugie chowane są głęboko i niedostępnie dla zębatych.
Kibicuję w oswajaniu Kruszynki, mnie też niedługo to czeka
Mizianko dla wszystkich (dla tych co lubią - dłuższe, dla tych co mnie - krótsze

)!
Re: Dorotkowe noski.
: czw cze 03, 2010 11:43 am
autor: matrix360
Hahaha! A u mnie czy to małe czy duże to nie gryzie xD Ma się te porządne szczury

Re: Dorotkowe noski.
: pn cze 07, 2010 5:28 pm
autor: Dorotka96
Bzidko! Nic ostatnio nie piszemy.
Przepraszamy, ale jest okropnie duuzo roboty i nie ma czasu.
W łikend za to fotencje i filmiki.
Ciury zdrowe, coraz bardziej miziasty Okruch, odchudzamy Julcię.
Tak skrótem.

Re: Dorotkowe noski.
: sob cze 12, 2010 10:19 am
autor: Dorotka96
Jest chwila czasu. Można napisać deczko.
Odkryłam, iż Kruch-okruch ma niesamowicie pojemny pęcherz.

Tyle siku naraz nigdy nie widziałam. Mnie to osobiście nie pzeszkadza, jak chodzę osikana, ale żeby zaraz całe spodnie?
Julcia schudła. Nadal jest słodkim pulpecikiem, ale nie wygląda już opasły brzuchol, który codziennie rano wystawia do iskania i drapania.
Frucia trzyma się świetnie, choć ostatnio miewa humorki. Pewnie przeżywa kryzys wieku średniego, przecie w końcu skończyła rok i 7 m-cy.
Pisałam o doszczurzaniu? Nie przypominam sobie- najwyżej przeczytacie sobie jeszcze raz.
Chcemy jedną samiczkę, nie dwie. Uważam, że jakby się coś działo [odpukać] to przy większej ilości szczurzych dupek nie wystarczy mi kasy na ew. leki, czy na smakołyki dla pozostałych. Jak się poprawi sytuacja, zgarniemy jakiegoś aguta, a narazie się szykujamy na dumbolkę, albo jakieś pikne umaszczonko.
Wgl to zła jestem, bo zawaliłam geografię. Chyba będzie pierwsza czwórka [kiedykolwiek] na świadectwie. Dobrze, że z historii się wykaraskam.
Re: Dorotkowe noski.
: pn cze 14, 2010 8:27 pm
autor: manianera
Dorotka96 pisze:
Wgl to zła jestem, bo zawaliłam geografię. Chyba będzie pierwsza czwórka [kiedykolwiek] na świadectwie. Dobrze, że z historii się wykaraskam.
Ekhem... wykaraskać to się można z jedynki, no ewentualnie z dwójki...
A szczuraski niezmiennie wymiziaj

!
Re: Dorotkowe noski.
: wt cze 15, 2010 6:16 pm
autor: Dorotka96
5 z geografii na koniec.
Wymiziane.
Zakładam bazarek w wakacje.
Fotek ni ma, czasu ni ma.

Re: Dorotkowe noski.
: pt cze 18, 2010 8:37 pm
autor: lepakkomies
Jej... jak mnie znowu tu dawno nie było... a tu już następna nowa lokatorka
Koniecznie podziel się zdjęciami i filmikami panienek
Btw masz bardzo miły głos

Re: Dorotkowe noski.
: pt cze 18, 2010 9:20 pm
autor: kulek
Dorotka96 pisze:Wgl to zła jestem, bo zawaliłam geografię. Chyba będzie pierwsza czwórka [kiedykolwiek] na świadectwie. Dobrze, że z historii się wykaraskam.
Eeeeeeeee yyyyyyyy... eeee...
