szczury.org

ta łapka na pleckach


"stań do ściany i ręce za głowę!"


"następna do spadania proszę do kolejki"

To było spadanie czy skok?

Nakasha pisze:To było spadanie czy skok?

Skok. Duże Królewny wykorzystywały każdy moment, żeby zwiać z kanapy i nie przebywać z pędrakami.

Hehe skąd ja to znam a jak tam po nocy? Maluchy całe ?

Nakasha pisze: a jak tam po nocy? Maluchy całe ?

Już drugą noc spędziły razem i wszystkie całe. Wczoraj wyszorowałam cały pokój - łącznie z praniem łóżka i wieczorem próbowałam wspólnych wybiegów..jednak bez większych sukcesów. Na łóżku, meblach było ok, ale jak tylko Rossa zeszła na podłogę, to zebrała porządnie od Vilemo. Od razu wylądowały spowrotem w klatce.
Póki co wybiegi będą ściśle kontrolowane i dla maluchów ograniczona przestrzeń. Mam nadzieje, że z biegiem czasu poustawiają się z czarną terrorystką.
Dziwne jest to, że obrywa przede wszystkim Rosska, która jest bardzo uległa i nikogo nie zaczepia.
Gdy Vilemo próbuje swoich agresywnych akcji w stosunku do Celisi, to ta robi stójkę, zaboksuje kilka razy i terrorystka zostawia ją w spokoju. Przy biednej Rossce tylko taki chojrak z niej. Na szczęście prócz odrobiny pisków i stresu krzywda się żadnej nie dzieje. Oby już było tylko lepiej...

Może właśnie dlatego Vilemo wyładowuje swoją frustrację na Rosce. Bo na różowej się nie da

Nakasha pisze:Może właśnie dlatego Vilemo wyładowuje swoją frustrację na Rosce. Bo na różowej się nie da

Na to wygląda..odbija sobie na słabszym. Pakuda uchata!!

Haha, kombinujące królewny http://img192.imageshack.us/i/sdc19205.jpg/

Wspaniałe masz dziewczyny. Maggie już nie menduje?Tylko Vilemo znęca się nad dzieciakami?

Meggy ogólnie ma dzieci w głębokim poważaniu. Jeżeli za bardzo wchodzą jej na głowę, to podnosi wrzask i ma spokój.
Gorzej jest z Vilemo. Ewidentnie znęca się nad uległą Rosską. Z Celicą jest ok, bo Celica się stawia i nie daje sobie w kaszę dmuchać. Rossiątko natomiast daje sobą pomiatać.. a ja już nie mam pomysłów. W klatce jest ok. Poza klatką mała jest tarmoszona, gryziona, podrzucana. To nie jest dominacja! To jest przemoc w rodzinie! Znęcanie się nad słabszym! Paskudny klops uchaty..ma szczęście że tak mocno ją kocham, bo już by była wypchaną durnostojką.

Ja moim grożę, że z nich zrobię rękawiczki. Może podziała i u Ciebie?

a ja, że koty je zjedzą (choć pewnie by było odwrotnie bo kotów jest mniej )

hmm..może faktycznie zacznę straszyć
Wczorajsze smarowanie wanilią nic nie dało..po 3 minutach Vilemo znowu sprała Rosskę. Może coś źle zrobiłam? Może za mało wysmarowałam? ..ale jak inaczej? przecież ich nie zanurzę w tym olejku i tak cały czas pachną ciasteczkowo
Co jeszcze zostało? Wspólna kąpiel? ale to już stres maksymalny więc chyba pozostaje cierpliwie czekać aż Rosska podrośnie, nabierze odwagi i zacznie się bronić...chyba jedyny sposób na Vilemo

A może ta kąpiel? Ciepło jest, nie powinny się poprzeziębiać^^. U mnie zadziałało. Chociaż, zobaczę, bo pierwsze prawdziwe łączenie - z dorosłymi babami dopiero mnie czeka:) (Mam maleństwo, mam maleństwo:))

A może wrzuć je w transporter i zróbcie rundkę po osiedlu
Uparta dziewczyna.

Anka. pisze:A może wrzuć je w transporter i zróbcie rundkę po osiedlu

Chyba tak zrobię. Tylko czekam na cieplejszy dzień, bo ostatnio zimno strasznie.
Jednak nie spodziewam się jakiś szczególnych efektów. W końcu siedzą razem w klatce i jest wszystko dobrze. W małej klatce też nie było problemu. Ona ją gryzie na wybiegach. ...więc pewnie w transporterze będzie ok, a po wyciągnięciu znowu to samo.