Strona 41 z 114
Re: Moje babole przebrzydłe
: pn paź 11, 2010 7:52 pm
autor: unipaks
alken...
Te Twoje dzieciaczki sprawiają , że aż dech w piersi zapiera...
http://i883.photobucket.com/albums/ac35 ... 0_3118.jpg Wdzięczne stworzonko z Ronji, słodko wygląda!
Mizianko dla kochanych baboli !

Re: Moje babole przebrzydłe
: pn paź 18, 2010 6:57 am
autor: sssouzie
http://s883.photobucket.com/albums/ac35 ... 0_3104.jpg
szczurza
graciosa
uwielbiam te paluszki delikatnie stąpające po ziemskim padole
z taką lekką pogardą, ona sobie paluszków kalać nie będzie!
u nas to tylko Mizelka tak potrafi- Malizna i Enigma to takie tarany byle przed siebie i na "reklamy" jeszcze zdążyć!

Re: Moje babole przebrzydłe
: pn paź 25, 2010 1:50 pm
autor: alken
nie cierpię wrzucać zdjęć

trzeba wybrać z tych 1039768 zdjęć które się zrobiło w ciągu godziny, potem zrzucić na photobucket a potem kopiować te linki grrr
ale baby domagają się komplementów

dziś kategorie pt. odżywianie i higiena.
nowa dieta:

jedna się nie poddała tendencji i klasyczna pozostała:
higiena:

oraz wielofazowy przebieg procesu czyszczącego:

poszukiwanie miejsca

mycie głowy

porządne wydrapanie zanieczyszczeń

plecy też są ważne nawet jak się nie sięga
grupowe niesypialniane rzadko uda się zrobić:

Re: Moje babole przebrzydłe
: pn paź 25, 2010 1:58 pm
autor: IHime
Krótko mówiąc, dziewczynki wybrały strawę duchową.

Re: Moje babole przebrzydłe
: pn paź 25, 2010 2:40 pm
autor: kulek
Re: Moje babole przebrzydłe
: pn paź 25, 2010 2:53 pm
autor: alken
ja się dziwię że Ronja zapałała taką miłością do "Historii języka polskiego", może na egzamin za mnie pójdzie

Re: Moje babole przebrzydłe
: pn paź 25, 2010 4:45 pm
autor: unipaks
http://s883.photobucket.com/albums/ac35 ... 0_3155.jpg Co poniektórzy w historii ojczystego języka nie znajdują niczego interesującego

inni zaś - proszę - wręcz ją pochłaniają...
http://s883.photobucket.com/albums/ac35 ... 0_3188.jpg ... w przeciwieństwie do literatury obcojęzycznej, w obszarze której poruszają się troszkę "z pewną dozą nieufności"

( z bitnikami to już w ogóle wszelkiego unikając kontaktu mimo tego , że szczurek w drodze - proszę tylko zwrócić uwagę na ogonek , zmyślnie zawinięty w nadzwyczajnej trosce o utrzymanie Kerouac'a na bezpieczny dystans

)
http://s883.photobucket.com/albums/ac35 ... 0_3147.jpg niektórym obca treść nawet jakby podcięła skrzydła....
http://s883.photobucket.com/albums/ac35 ... 0_3175.jpg... a na wybrane jednostki przypuszczalnie podziałała uczuleniowo!

Re: Moje babole przebrzydłe
: pn paź 25, 2010 6:09 pm
autor: alken
właśnie wróciłam z ekspresowego lotu do weta
Ronja coś dziwnego na uchu miała, wyciągnęłam więc ją z klatki, patrzę bliżej- ropa, wącham - śmierdzi straszliwie. do klatki już nie chowałam tylko do transportera i w drogę. dziecko moje ma w uchu coś bliżej nieokreślonego, może brodawkę, albo martwą tkankę, na razie kropelkami trzeba zaleczyć stan zapalny a pod koniec tygodnia na wizytę i będzie albo czyszczenie albo wypalanie laserem. już chyba kiedyś pisałam, że ona namiętnie kopie w uszach wkładając tam prawie całą nogę

więc nie wiem, czy kopanie było przyczyną tego co się tam zrodziło, czy tworzyło się to od jakiegoś 9dłuższego) czasu a kopanie to był objaw.
jeszcze mi się cholera mała odkopywała cały czas ze szmatek i "grzejnika" i zimna była jak lód jak ją wyjęłam, żeby się tylko nie przeziębiła

Re: Moje babole przebrzydłe
: pn paź 25, 2010 7:41 pm
autor: Paul_Julian
A to miała na uchu, czy w srodku ucha ? Zrób fotkę !
Ja nie cierpię, jak sie ogony wykopują ze szmatek i marzną

Re: Moje babole przebrzydłe
: pn paź 25, 2010 8:00 pm
autor: Nietoperrr...
Jejku,jakie polonistki szczurze rosną!!!Bo z takim upodobaniem do książek,to niejednemu ludziowi mogłyby dać dobry przykład!
Co do uszka,to trzymam kciuki,żeby to było tylko zapalenie,a nie jakiś uszkowy twór niechciany...
A co do marznięcia,to polecam swoje,Nietoperowe "Paszczaki"
Nawet lepsze,niż domki,bo to takie ciepłe hamako-norki,szczurków tam wlezie tyle samo,ile do domku,a w tak ciepłej przestrzeni ciepełko się jeszcze bardziej kumuluje...
Tak tylko na marginesie zaznaczam,że niedługo będą w kolorystycznych różowościach
Tak tylko piszę,jakby komuś szczury mocno marzły...
Re: Moje babole przebrzydłe
: pn paź 25, 2010 9:41 pm
autor: alken
możesz wymyslić taki pokrowiec na szczura tudzież futerał co on z niego nie wyjdzie podczas transportu

wolę nawet nie mysleć co będzie zimą bo droga daleka- 10 min na przystanek, czekanie na autobus, 30 min autobusem i jeszcze z 5-10 do gabinetu
Paul, to jest gdzieś w środku (ale nie w uchu wewn.), ja tego nie widziałam, nawet wetka ledwo co tam zajrzała bo Ronja się wyrywała strasznie, a nie chciała jej znieczulać bez sensu, bo i tak najpierw musi zejść stan zapalny; na zewnątrz widać tylko zaczerwienienie i wypływającą ropę
Re: Moje babole przebrzydłe
: pn paź 25, 2010 10:04 pm
autor: Paul_Julian
Kurcze, moze to jakiś ropień ? Ronja kopała, kopała, aż wykopała ... Moze faktycznie coś tam było wcześniej i swędziało.
Transporter owiń w kocyk, daj w torbę prawie zasuwaną , a w transporter termofor, duzo papierków, wełenkę i 2 szczury. Jezdziłem tak przy -30 st.C. Jak jechał jeden szczur to nie dość , ze chłodniej to jeszcze "bardziej straaasznie"
Re: Moje babole przebrzydłe
: pn paź 25, 2010 10:07 pm
autor: Nietoperrr...
O właśnie!Naturalne szczurze termofory do towarzystwa!!!

Re: Moje babole przebrzydłe
: pn paź 25, 2010 10:36 pm
autor: alken
to wezme w piątek grubasa do towarzystwa bo i największy i najmniej strachliwy

Re: Moje babole przebrzydłe
: pn paź 25, 2010 10:59 pm
autor: Paul_Julian
Tak, grubasy są cieplutkie

Ja tez biorę grubaski ku uciesze mojego weta, który uwielbia "Grubą " (Nicponię ) i "Mafiosa" (Kropka) . No i faktycznie zauwazyłem, że jak któryś jedzie sam, to jest bardzo zdenerwowany pózniej. A strachulce też biorę. Niech sie przyzwyczajają

No i plus, ze zawsze któryś zaliczy darmowa kontrole
Szkoda, że szcurom nie da się napchać geranium do ucha (działa na bolące ucho).