Strona 41 z 56

Re: Paint it Black

: czw lip 04, 2013 11:46 am
autor: Bratka.a10
Widzę, że tutaj już plany jak TŻ nagiąć, aby się zgodził ::)
Trzymam kciuki ;D

Re: Paint it Black

: czw lip 04, 2013 12:55 pm
autor: saszenka
Megi_82 pisze:Hm... to Twój chłop zamykał oczy przy robieniu zastrzyków ogonom? ;) Dziś w Zwierzetarni dr. Jóźwik powiedziała przy czyszczeniu Kluskowego badziewia, że jak komu słabo, to mówić... okazało się, że ostatnio pan przy podobnym zabiegu u świnki morskiej... zemdlał ;)
Hehehe, równie dobrze to mogłam być ja :P Jak robili zastrzyki to robiłam się zielona i zamykałam oczy :P

Arau, ja tak sobie myślę... co Ty się będziesz chłopa pytać ;) Klatka jest - więcej miejsca nie zajmą, zjedzą też niewiele więcej, bierz szczurasy a TŻtowi wytłumaczysz, że mu się w oczach dwoi od tego picia ;) ;D
Chłopaki to mają teraz willę, jak się patrzy! Przecież oni się tam nie znajdą sami ;)

Re: Paint it Black

: czw lip 04, 2013 7:39 pm
autor: Bandziornooo
dokładnie ! jak zobaczy nowych pieszczochów zmięknie mu serce i zaraz zmieni zdanie :) :)

Re: Paint it Black

: pn lip 08, 2013 11:55 pm
autor: Arau
Poczekamy, zobaczymy... nic pewnego z maluchami, ale jestem dobrej myśli :)
W sobotę pojechaliśmy na zlocik motocyklowy do Inowrocławia. Panowie wyposażeni jak trzeba, klaciocha do biegania też się nadaje, więc pojechałam bez większych wyrzutów sumienia ;) W sumie tylko jeden wieczór bez wybiegu. Wracamy koło 19 w niedzielę, witają mnie radosne mordki wciśnięte w kraty, otwieram górę, coby wymiziać stęsknione mordeczki... i odwrót. Jak na komendę, dupy mi pokazali i uciekli. Pierwsze emocje opadły i trzeba pokazać focha. Cały wybieg spędzili pod kanapą nie wychylając nosa :P
Na szczęście samiec jak samiec - szybko wybaczy nigdy nie zapomni - i dzisiaj wybiegli radośnie z klatki, pełni energii, zaczepni, oblegli nas, z Bubusiem się posiłowałam, poprzewracałam, dałam się osikać z radości (pogryzę ci palec omnomnomnomnom), Alek regularnie wchodził TŻtowi na głowę i generalnie wszystko wygląda jak dawniej (chyba krótkie rozstania nam służą ;) )

Ciekawe jest ich zachowanie w nowej klatce. Z początku była obca, mimo, że hamaki powiesiłam praktycznie tak, że się nakładają, to każde zejście było wyzwaniem, zapach nowy, każdy krok był eksploatacją. Szybko się przyzwyczaili (i niestety wróciły stare nawyki - przez pierwsze dwa dni załatwiały się tylko w starej, znajomej kuwecie (specjalnie jej nie posprzątałam), teraz znowu mam bobki w hamakach.)
Interesujące jest też ich odosobnienie... Z zazdrością oglądam wyciągnięte w górę brzuchy, łapki, stada śpiące kupą, splątane ogony - u nas tego nie ma. Zdarza się, że się uwalimy razem w tunelu i jest miło - ale śpią tak jak ja z narzeczonym - przytulić się na zaśnięcie, a potem każde w swoją stronę :P Zazwyczaj śpimy blisko, ale osobno, czasem w dwóch osobnych kątach, albo obok na osobnych hamakach. Hm... może to dlatego, że rodzeństwo w końcu męczy :D?

Re: Paint it Black

: wt lip 09, 2013 9:07 pm
autor: gosja1
Arau, myślę że to gorąco jeszcze potęguje niechęć do szczurzej miłości :P Moi też śpią oddzielnie, jeden na dole klatki, a drugi na górze i tak już od dłuższego czasu, ale jak była chłodniejsza noc, to mnie rano dwie mordki z koszyka powitały :)

Re: Paint it Black

: czw lip 11, 2013 12:20 pm
autor: Bandziornooo
Nie dość że bracia to jeszcze faceci...Nie moga się za nadto tulić ze sobą żeby nie stracić swojego "męskiego polotu" hahahaha
Myślę że z raz na miesiąc można nie wypuszczać łajdaków, stęsknią się, docenią na nowo wybieg :) Szczególnie jak maja wieeeeelką klatkę :D
Co do kupkania w hamakach, próbowałaś zanosić wszystkie te bobki z powrotem do kuwety? Czy Panowie sa po prostu niereformowalni :P
Wymiziaj te słodziutkie mordki :*

Re: Paint it Black

: czw lip 11, 2013 12:30 pm
autor: Megi_82
Bandziornooo pisze: Co do kupkania w hamakach, próbowałaś zanosić wszystkie te bobki z powrotem do kuwety? Czy Panowie sa po prostu niereformowalni :P
Ja próbowałam (mam dziewuchy) - panie wiedzą, do czego służy kuwetka, a i tak kupciają, gdzie im się zachce (na polarki, bo w sputniku i na półkach nie) :) Myślę, że w ogóle te miejsca kupciania to jakaś złożona sprawa, bo dla odmiany w skrzyni kanapy (to ich drugi dom) wszystko ląduje ładnie w identycznej kuwetce (ale po tym, jak pomalowaliśmy podłogę kanapy lakierem, bo wcześniej też kupały wszędzie)... czort je wie, jak to działa :)

Arau, wygłaszcz obu panów :)

Re: Paint it Black

: czw lip 11, 2013 5:55 pm
autor: gosja1
To jest po prostu w szczurach niesamowite, że wiedzą, gdzie trzeba coś robić, doskonale rozumieją, że ich zachowanie nie jest mile widziane, ale mimo tego mają to totalnie gdzieś. I tyle. "Ty sobie główkuj człowieku, ja będę robił CO CHCĘ".
Ja mam problem z tym, że jeden robi bobki pod stołem. Zawsze w tym samym miejscu. Wywalam je do kuwety. Szczura, jak przyłapię, też wrzucam do kuwety... NIGDZIE poza tym nie robi kup poza kuwetą! (Choć dawniej im się zdarzało). Ale musi mi się przynajmniej 1-2 razy w tygodniu zbobczyć niemal przed moim nosem, bo tak :P

Re: Paint it Black

: pt lip 12, 2013 12:42 am
autor: Arau
I w końcu stało się... Alek upolował danio zielone z akwarium... zeżarł z całości. Cóż.

Re: Paint it Black

: pt lip 12, 2013 12:46 am
autor: ^Yuuhi^
Biedne danio :D pilnuj go bo kiedyś będziesz się zastanawiać gdzie są twoje rybki :D

Re: Paint it Black

: pt lip 12, 2013 6:38 am
autor: gosja1
Omg. A tak to się wody boją, tak?
Niby te nasze takie futerkowe i kochane, ale jednak drapieżniki i instynkt nie śpi! Podobnie czułam się, jak mój ukochany babciny kotek wżerał mysz aż mu się uszy trzęsły...

Re: Paint it Black

: pt lip 12, 2013 10:17 am
autor: valhalla
Matko kochana, niezła historia :o
Też mnie czasem przeraża, jak moi polują na owady... pamiętam, jak na kratach przysiadł złotook - piękny... a tu Frodo cap go łapką i do pysia. Mój Frodo... a co dopiero inne, mniej łagodne chłopy :P
Mam nadzieję, że Twój chłop pogodził się ze stratą.

Re: Paint it Black

: pn lip 15, 2013 10:31 pm
autor: Arau
Nasze rybki są wyjątkowo durne i za każdym razem, kiedy szczury wsadzały nosa, to podpływały w nadziei na żarcie ;P Generalnie są zakryte, ale przy upałach otwieram trochę, żeby ostygło. Zwykle wyciągali roślinki. Tym razem się udał połów ;) Na szczęście Danio to ryby rzeczne, a nie morskie, więc żadnych toksycznych niespodzianek nie było.
valhalla pisze: Mam nadzieję, że Twój chłop pogodził się ze stratą.
Jasna sprawa - Nie rozmawiamy o tym, więc się nie wydarzyło :D
gosja1 pisze:Arau, myślę że to gorąco jeszcze potęguje niechęć do szczurzej miłości :P Moi też śpią oddzielnie, jeden na dole klatki, a drugi na górze i tak już od dłuższego czasu, ale jak była chłodniejsza noc, to mnie rano dwie mordki z koszyka powitały :)
Niee, oni tak mają prawie od zawsze. Na początku w malutkiej klatce nie mieli wyboru. Potem szybko nauczyli się doceniać prywatność :D
Bandziornooo pisze: Co do kupkania w hamakach, próbowałaś zanosić wszystkie te bobki z powrotem do kuwety? Czy Panowie sa po prostu niereformowalni :P
Och, metoda wrzucania kupek do kuwety już dawno przestała działać. Wiemy do czego służy kuweta, ale mnie się tak nieee chceee schodzić na dół... :P

Re: Paint it Black

: czw lip 18, 2013 12:42 pm
autor: Arau
Obrazek
Starzeją mi się chłopaki.. normalnie pochłaniają marchewkę! (ale oczywiście gotowaną)
Obrazek
No szo.. omnomnom..o szo ci hozi?
Obrazek
Godzina 13:30, najlepsza pora żeby się kimnąć.
Obrazek
No to co, że się wczoraj tłukliśmy? i w nocy? Co było a nie jest, nie pisze się w rejestr...

Alek zrobił Bubusia na cacy... Wczoraj nagotowałam sobie bobu i co by się od sępów na chwilę uwolnić (że oni kręćka nie dostają przy tym wymuszaniu smakołyków) wsypałam kilka do miski... Bubuś nawet się nie zbliżył, biedny leżał na kanapie i patrzył jak brat je... Zlitowałam się dałam mu w drugim rogu klatki. Przyszedł Alucard, nastroszył się, Belze zwiał w podskokach i tym sposobem Alek pochłonął drogą porcję...
W szoku jestem. Co jak co, ale żeby Belzebub już jedzenia nie bronił O.o?

Re: Paint it Black

: czw lip 18, 2013 7:57 pm
autor: Arau
http://www.youtube.com/watch?v=L_4GjSxW ... e=youtu.be

Naćpani kobietami...
Pierwsza reakcja chłopców po mojej wizycie u panienek Megi_82.