Spinkowe ogonki

[spinka2430]

Ja miałam świnke rozetke. Mały przystojniak był z nego. Wabił sie Misiek żył ponad 6lat. Fajny gamoń był z niego taka ciapa i gapa hihihihi

[dorloc]

No to byłabym jak najbardziej za tym, żeby żyły tak długo, jak świnki

[dorloc]

A przy okazji, właśnie się dowiedziałam, że gałąź z wiśni jest szkodliwa dla szczurków... A ja mam z wiśni (dzikiej). Myślałam, że owocowe, to ok

[Camellia]

Dorloc nie martw się, pomyłki się zdarzają. Wymienisz je na inne i po sprawie. Dziewczyny może nawet ich nie próbowały Zawsze trzeba wszystko sprawdzić. Sama obejrzałam dokładnie jakie mam drzewa w okolicy, sprawdziłam je na necie, potem szukałam czy nadadzą się do klatki dla szczurków i nie mam zmartwień Zresztą chłopaki chyba się zbytnio nie interesują gryzieniem konarów - takich dużych, raczej po nich łażą, a gryzą mniejsze gałązki.

[majulina]

Znałam rekordzistke, która żyła 8, ale to był super wyjątek:)

[gosja1]

Ja jakoś nie rozumiem zafascynowania świnkami. One dla mnie są trochę głupiutkie. Oczywiście, nie wykluczam, że może miałam do czynienia tylko z głupiutkimi egzemplarzami
A co do drewna, to po moich doświadczeniach nie daję ogonom... Boję się ryzykować. Poprzednie po różńego rodzaju drewienkach robiły obrzydliwie śmierdzące bobki...

[Rajuna]

Te wiśnie to nie jest prawda....
Trujące w wiśniach (i śliwkach, czereśniach, brzoskwiniach, morelach i całej masie innych owoców) są pestki. Ale ktoś to przeczytał, powtórzył, ktoś potem użył skrótu myślowego, że wiśnie są trujące, potem to urosło do mitu, że nawet drewno jest trujące
Gałązki wiśni można dawać, tak samo jak większość drzewek owocowych jest ok. Nie wolno dawać migdałowca, złotokapu, oleandra, fikusa... zresztą można każdą roślinę wygooglać, jakiś zielnik sprawdzić

[spinka2430]

Ja tez nie słyszałam by drzewa wiśni były trujące, Rajuna ma racje owoce pestkowe mogą szczurkom zaszkodzić ale drzewo nie, nie jestem znawca ale tak mi sie wydaje. Wszystkie drzewka owocowe można śmiało podawać

[dorloc]

O pestkach, to wiem, że trujące. Ale myślałam, że drzewka owocowe są OK, a na innym wątku koś mi dał link, gdzie jest opisane, które są nie dobre. No i wiśnia była jako be. Ja mam dodatkowo od dzikiej wiśni. Wyszorowane i wyparzone.
A co do próbowania, to w pierwszy dzień obgryzały...

[dorloc]

Chyba wiadomo, która u mnie jest dominująca. Ale myślałam, że będzie odwrotnie. Po opisie charakterków, które mi wysłała Spinka, myślałam, że będzie to Tasza. A tu zonk, akurat odwrotnie. Dzisiaj na wybiegu, siedziałam sobie na łóżku, gdzie biegały i Tośka wlazła mi między nogi, a Tasza siedziała na nodze. Nagle patrzę, a Tocha chwyciła zębami Taszkę za kark i ściągnęła na dół, żeby się pokotłować. Już wcześniej zauważyłam, że to Tośka biega cały czas za Taszą i ją zaczepia/ Tasza oczywiście nie daje za wygraną i wczoraj widziałam, że przewaliła Tochę na plery. Ale dzisiaj mnie zaskoczyła. Jeszcze czegoś takiego nie widziałam...
Małe chyba już przyzwyczaiły się do obcego zapachu, bo biegały po tym samym wybiegu, co rish i po obwąchaniu terenu, zaczęły się bawić, jak zwykle. Trish już dzisiaj też była spokojniejsza, niż wczoraj i może jutro zaryzykuję pierwszy wspólny wybieg ??

[wiewi]

To będę trzymała jutro kciuki! Koniecznie zdaj relację!

[spinka2430]

no to Tośka nieźle się ukrywała ze swoim temperamentem , bo u mnie w domu była potulna jak baranek pewnie też dlatego ich charaktery teraz się zmieniają bo są same dwie na innym terenie, razem była ich 12 i pewnie nie wszystkie maluchy pokazywały na co je stać tym bardziej że u mnie były jeszcze małymi kluskami, teraz dopiero Wy macie okazje tak naprawdę poznawać ich charaktery no to Tośka też mnie zaskoczyła hehe
Powodzenia z łączeniem na pewno wszystko pójdzie dobrze, to maluchy jeszcze, im w głowie tylko wybryki, kotłowanie i mizianie

[dorloc]

Dzięki. Mam nadzieję, że pójdzie dobrze. Tasha i Tośka, to jeszcze maluchy, ale Trish jest starsza i większa i obawiam się, że to właśnie z jej strony może się coś wydarzyć. Małe już nie zwracają uwagi na jej zapach, a ona już bardziej i może coś ze strachu wywinąć. Choć jest ledwie ze dwa tygodnie starsza, to już się inaczej zachowuje. Ale może to też dlatego, że jest sama i nie ma się z kim bawić. Jednak jakoś nie widzę jej w tych rozkosznych przewalankach i dzikich gonitwach razem z maluchami. Ale mam nadzieję, że się mylę.
Cała jestem zcyrana...

[gosja1]

Pewnie ze strachu się dziwnie zachowuje. A one są na swoim terytorium, więc mają przewagę. Tak myślę. Niestety nie mam doświadczenia w łączeniu szczurów... Myślę o trzecim szczurku, ale właśnie cały czas obawiam się łączenia. Z drugiej strony, jeśli poczekam jeszcze trochę, aż maluchy dorosną, to pewnie będzie jeszcze gorzej

[dorloc]

Dokładnie...