Strona 42 z 52

Re: Nieja wróciła.

: czw sty 14, 2010 9:15 pm
autor: Nieja
Tak jak myślałam, nie potrafię zrobić fot. Z 40 wyszły 2. w dodatku nie pokazują jaki on malutki i chudy :-\ Wygląda na fotach normalnie. Jak nie ten szczur.
Pożyczę od kogoś aparat i zrobię sesję.

Na razie mam tylko to. Na drugim zdjęciu kawałek chlebka długości 3cm.
Obrazek
Obrazek

Zyzia, ja czasem myślę, że Charlie ma sporo cech samiczki ::)

Re: Nieja wróciła.

: czw sty 14, 2010 9:33 pm
autor: Paul_Julian
Fajne fotki sa ! Faktycznie wygląda jak mały normalnie odzywiony szcurasek. Nie przejmuj się słaba jakościa , najwazniejsze że są , za chwile Kruszek urośnie i takie zdjęcia będą bezcenne :)
Chlebek wygląda przy nim jak ogromna chrupka O_O

Re: Nieja wróciła.

: czw sty 14, 2010 10:28 pm
autor: denewa
Kruszek jest śliczny!

Dobrze, że wróciłaś do pisania Nieja :)

Malutki Ołówek... na pewno był szczęśliwy [*]

Re: Nieja wróciła.

: czw sty 14, 2010 10:40 pm
autor: sssouzie
Ołówek [']..

dobrze wiemy, że móc dawać coś od siebie jest najprzyjemniejsze- Ołówek tak wiele dał, i wiele zyskał w krótkim życiu, był więc szczęśliwy...dobrze, że na jego miejscu jest Kruszek. i w sumie dobrze też, że jest tak inny. bo przecież zbytnie podobieństwo by cię nie uszczęśliwiło- a chyba nawet wręcz przeciwnie.
ja również się cieszę, że wróciłaś :)

Re: Nieja wróciła.

: czw sty 14, 2010 10:53 pm
autor: Nieja
Denewa, ja nigdy nie przestałam pisać, po prostu jak źle się dzieje, to się zamykam w sobie. Piszę jak jest erupcja...
Ale czytam tematy na bieżąco. Także nie myśl, że coś przede mną ukryjesz 8)

Strasznie mnie boli, że Ołówek tak szybko pożegnał się z tym światem. On był jeszcze dzieckiem... I mam szczerą nadzieję, że było mu dobrze z Charliem. Charlie wyraźnie cierpiał po jego stracie... Jak to boli kiedy przed oczami mam obraz Charliego biegającego w poszukiwaniu śladu Ołówka :(
Przynajmniej teraz znowu widzę jedną, wielką kupę szczęścia w klatce... Bez smutnych widoków prócz wyglądu Kruszka, który nadrabia entuzjazmem.

Chłopaki właśnie biorą kąpiel po szczurzemu. Charlie myje Kruszka, a Kruszek Charliego. Miło patrzeć na ich szczęście.

Minęło tyle dni, a ja Kruszka nie oswajałam. Z ręką na sercu, wolę żeby nabrał masy, odżywił się na spokojnie, przyzwyczaił się jedynie do tego, że co jakiś czas robię coś w klatce, ale nie musi mnie od razu kochać. Nie chce tylko żeby się denerwował kiedy jestem blisko. A to znosi już doskonale. Liże mnie po palcach i włazi na rękę. Ale powiem jedno, co mnie zaskoczyło. Któregoś dnia siedziałam na łóżku, bo sesja (uczyłam się na wyrku)... Puściłam szczurki wolno, niech robią co chcą (na łóżku). Po chwili przyszedł nieśmiało Kruszek. Wdrapał się na mnie i położył na karku. To było słodkie. Praktycznie nieoswojony szczurek mnie polubił! Po chwili dołączył Charlie i razem grzali mnie w kark, a ja się uczyłam. Dla takich momentów warto żyć...

Idę spać, jutro spróbuje kogoś okraść z aparatu.

Paul_Julian, on na fotach wygląda na tłuściocha, ale to tylko efekt zdjęcia. W rzeczywistości nie ma na nim tłuszczu. Stąd zaczęłam analizować foty i brzuszek ma okrągły. Tak chyba nie powinno być... Chyba znowu pojadę z nim do weta. On wygląda jak niedożywione dziecko z tym nabrzmiałym brzuszkiem z głodu. Bo w dotyku jak mówiłam, czuć skórę, każdą kosteczkę, a tłuszczyku ani widu ani słychu...

Re: Nieja wróciła.

: czw sty 14, 2010 10:58 pm
autor: Nieja
Ssssouzie! Tak długo pisałam, że nie wiedziałam iż dałaś odpowiedź!

Ołóweczek dał dużo, ale zabrał też niesamowicie wiele ze sobą...
W sumie to masz 100% racji. Jakby Kruszek wyglądał jak Ołówek, to bym chyba wpadła w paranoję i zaczęła wypierać fakty...

Też się cieszę, że jestem znowu na forum. Brakowało mi tego!

P.S. Żałuję, że nie mam aparatu sprawnego. Charlie ostatnio owinął Kruszka ogonem tak słodko, jakby nie chciał go puścić! Strasznie żałuję, że nie mam tego na zdjęciu :(

Re: Nieja wróciła.

: czw sty 14, 2010 11:08 pm
autor: sssouzie
"lepiej kochać i stracić niż nie kochać nigdy" nie pamiętam kto to powiedział...

a pięknych obrazków do fotografowania będziesz miała jeszcze wiele- z całego serca wam życzę :-*


Nieja pisze:Wdrapał się na mnie i położył na karku
pamiętam pierwsze noce po przybyciu Mu do mnie. zasypiałyśmy tak razem i potrafiłyśmy przespać całą noc...tak, to zdecydowanie słodkie i wzruszające, takie zaufanie kruchego maleństwa.

Re: Nieja wróciła.

: czw sty 14, 2010 11:36 pm
autor: Paul_Julian
Ja myślę , że Kruszka nie musisz oswajać , on sam sie oswoił :) Brzusio może miec okrągły , bo moze akurat był po jedzonku i miał napchany bębenek . Ale warto to sprawdzić i zobacz czy robi kupki i czy są ok :)

A może Kruszek to taka reinkarnacja Ołówka ? Nie wiem , czy wierze w reinkarnację ,czy nie , ale przezciez duzo razy sie zdarza , ze zwierzaki bywaja podobne lub identyczne w zachowaniu , ubarwieniu ..
A nawet jesli nie , to ktos zesłał Wam Kruszka po odejsciu Ołówka :) Może sam Ołówek przyłozył do tego swoją małą łapkę :)

A foty rób komórką . Jak dla mnie to mogą być nieostre . I tak przeciez napiszesz co sie tam dzieje na zdjęciu , a to nei jest konkurs National Geographic ;D

Re: Nieja wróciła.

: ndz sty 17, 2010 6:17 pm
autor: Nieja
Uff. Mam aparat chwilowo, więc rzucam fotencje. Tylko zwróćcie uwagę, że Kruszek ma po bokach ciemne futerko. Dziś mu się zrobiło. Co to znaczy? Pierwszy raz się z czymś takim spotykam ???
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek <- Fota pod tytułem "Kocham Cię Panie Bałwanku!" ;D

A teraz napiszę Wam, że kocham te zwierzaki po prostu. Dziś rozczulałam się z 15 minut nad tym, jak Charlie oblizuje sobie paluszki po zjedzeniu kaszki ! To było słodkie :D Kruszek i Charlie się kochają po prostu :) Kruszek kradnie Charliemu z pysia, a ten idzie do miski po kolejny kąsek :D
W ogóle Charlie jest słodkim grubaskiem :)
Charlie: 450g!
Kruszek: ~90g

Dla mnie Charlie i tak ładnie wyrósł biorąc pod uwagę to, jaki niedożywiony był. I chcę powiedzieć, że Charlie to niesamowity "entuzjasta" :) Wesoły wariat taki z niego, że aż miło popatrzeć :)
Za to Kruszek rośnie, dużo zaczął jeść, co mnie cieszy :) Na dodatek wywraca Charliego na plecki, co wygląda komicznie :D

Moje błędy wychowawcze!
Chciałam w ogóle powiedzieć, że cieszy mnie fakt iż mimo błędów wychowawczych mam takie słodkie szczurki :) Opiszę kilka rzeczy które niekoniecznie są błędami, a niektóre na bank są :P Może nie na raz wszystkie ale co jakiś czas :P Jako ciekawostkę. Oczywiście to nie wszystko, resztę dodam z czasem :)

1. Karmię między innymi od zawsze szczury z ręki. Każdy jeden był tak oswajany a mimo to, nie traktują mnie jak "O! Żarcie przyszło!" :) Sama nie wiem czemu tak robię :D To silniejsze ode mnie. Ale tak jak mówię, szczury mnie "szanują" i traktują jak członka stada.
2. Olewam zasadę "ręce nie mogą pachnieć jedzeniem" ;D Na początku specjalnie daję pachnące "palce", wysmarowane lekko czymś. Na początku jak szczurek jest mały, nie ma aż takiej mocy w paszczy, więc owszem gryzie, ale potem jak się nie da palca zjeść, to liże :) Na dodatek jak za mocno szczuras złapie zębiskami, to robię "Pisk!" i odsuwam gwałtownie palec. Dzięki temu teraz bez obaw mogę palce pachnące wędlinami czy innymi "fajnymi" rzeczami pchać do klatki bez obaw, że szczur chapnie :)


A w ogóle marzą mi się szczury od Nakashy ;D ;D ;D Na pewno któregoś pięknego dnia złożę CV na jakieś malce, chociaż wiem że nie nastąpi to prędko :( Mam nadzieję, że mi nie odrzuci CV :) Szkoda tylko, że marzy mi się zwykły czarno-biały kapturek, a takich raczej nie uświadczę w hodowli :) Zawsze oglądam tematy w narodzinach i sobie marzę :P

Dobra, kończę :) Mam nadzieję, że fotki ładne, bo fotograf ze mnie straszny :)

Re: Nieja wróciła.

: ndz sty 17, 2010 6:29 pm
autor: denewa
Straszny fotografie - ładnie fotki, niektóre to nawet śliczne ;D W ogóle Charlie jest piękny:
http://s386.photobucket.com/albums/oo30 ... 2_6010.jpg
http://s386.photobucket.com/albums/oo30 ... 2_6018.jpg
I tutaj razem cudnie wyglądają:
http://s386.photobucket.com/albums/oo30 ... 2_6007.jpg
Zachwycili mnie ::)

Jeśli chodzi o plamy na Kruszkowej sierści to póki są to wybarwienia sierści to chyba nie ma się co martwić... mojemu niebieściakowi wybarwia się jakoś na brązowo kuper i raczej nic jej nie jest...

Co do rozpieszczania, karmienia z ręki i pachnących jedzeniem rąk to robię tak samo i też jakoś nikt nie zauważam przedmiotowego traktowania mojej osoby - a tam - ja tam rozpieszczam... ::)

Re: Nieja wróciła.

: ndz sty 17, 2010 6:33 pm
autor: Paul_Julian
Ślicznie razem wyglądają :D Takie dwa psotniki Ołówek urósł i niedługo pewnie sie zaokrągli jak Charlie:)
Fajne te fotki są :)

http://s386.photobucket.com/albums/oo30 ... 2_6018.jpg
http://s386.photobucket.com/albums/oo30 ... 2_6013.jpg

Nie gilgotać , niedotykać ! ;D

Zdjecie z bałwankiem jest bezcenne ...

Re: Nieja wróciła.

: ndz sty 17, 2010 6:50 pm
autor: denewa
Paul_Julian pisze:Nie gilgotać , niedotykać ! ;D
Rzeczywiście!!! ;D

Ołóweczka już nie ma

Re: Nieja wróciła.

: ndz sty 17, 2010 7:10 pm
autor: Paul_Julian
Najmocniej przepraszam! Wiem , że Ołówka już nie ma , nie wiem czego skojarzyłem , to chyba przez Kruszkowy kolor -skojarzył mi sie z grafitem od ołówka ...

Re: Nieja wróciła.

: ndz sty 17, 2010 7:22 pm
autor: Zyzia
http://s386.photobucket.com/albums/oo30 ... 2_5964.jpg na takie zdjecia mozna patrzec i patrzec, i ciagle malo.

A co do bledow wychowania, tez tak robilam. Uwielbiam kiedy podskubuja moje palce. :D

Re: Nieja wróciła.

: ndz sty 17, 2010 8:45 pm
autor: Rhenata
jacy oni są piękni i słodcy :D może się małemu od przytulania do tego smolistego diabla plamy porobiły ;)