Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet
: ndz mar 07, 2010 5:25 pm
Ociawia , ona w ogóle jest słodka , i w ruchach oraz w obejściu podobna w swej delikatności i uroku do naszej Czarnulki; już jest ufna , leci do nas i można ją wygłaskać i obcałować - a jak na wybiegu nas nie ma , to zwyczajnie chowa się w domku albo zaszywa w jakimś kątku rezygnując z biegania. Muszę jej solidnie pilnować , żeby nie dopadała zapasów poczynionych przez Martini , bo niedługo mała będzie ją łatwiej mogła przeskoczyć niż obejść dookoła
Na razie jeszcze musimy wszyscy jakoś przetrwać roboty remontowe i skończy się dla ogonków czas tego zamiaszania. Potem...jak łączenie będzie problemowe...może faktycznie przejadą się samochodem w jednym większym transporterze

Na razie jeszcze musimy wszyscy jakoś przetrwać roboty remontowe i skończy się dla ogonków czas tego zamiaszania. Potem...jak łączenie będzie problemowe...może faktycznie przejadą się samochodem w jednym większym transporterze
