Strona 42 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: sob mar 27, 2010 11:24 pm
autor: Vicka211
ol. pisze:zaczynam uciskać gąbkę (jak się wyciska resztę pasty z tubki)
;D ;D

Re: moje szczupaki kochane

: ndz mar 28, 2010 1:35 am
autor: denewa
ol. pisze:
denewa pisze:Rozbroiły mnie spółkujące jujki ;D

jujek i Misiu ;)
Mea culpa, Misiu jest biały jak labiś ;D

Ol. czytam i tak się zastanawiam na czym Ty będziesz spać, bo jeszcze parę miesięcy prac i tapczan będzie zapewne jednym wielkim tunelem... ::) :D Skoro Baruch tak śmiało sobie poczyna, to z jakim zaangażowaniem i mobilizacją musi pracować starsza część brygady... ;D

Zdrówka dla Ulriki.
Jak ona się czuje?

Re: moje szczupaki kochane

: ndz mar 28, 2010 8:27 am
autor: odmienna
Wie paskud doskonale, że jest zakaz gąbkę szarpać
Zakaz, zakaz :-\ .... i tak dzielna (albo zdesperowana ;) ) jesteś, że jesteś w stanie wydać taki zakaz. Bo jak nie cierpiałam dźwięku obrabianej gąbki, tak obecnie tylko nieśmiało postuluję, by Górnik Przodowy Gacenty, raczył nie siusiać w wyrobisko :P . Nawet sobie nie wyobrażasz, jak się ucieszyłam na widok kupki urobku po kilkutygodniowej przerwie... no, ale u mnie , Gacuś drąży „spanie dla gości”- nie moje własne- to raz, a dwa... Gacek swoje prawa ma nabyte.
Kto wie? Może Tobie się uda Barucha przekonać do zmiany zainteresowań, ale moja rada dla Was (jak i dla moich Gości) to dieta. Dla Was oczywiście. Im będziecie lżejsi, tym dłużej cieniejące warstwy gąbki Was utrzymają 8) .
Co do Urczykowego noska- czekam na odpowiedź nairdy, która testuje skuteczność nebulizacji na Gingerku, na Stefka z Blokowiska podziałało to rewelacyjnie, ale poza tym, nie wiem jeszcze na ile ta metoda jest godna polecenia.

Re: moje szczupaki kochane

: ndz mar 28, 2010 7:01 pm
autor: ol.
Ulrika ma się dobrze, katar Ulriki niestety również. Dziś 6 dzień.

Odmienna niewykluczone, że pomęczę Cię w niedalekiej przyszłości pytaniami na temat tej całej nebulizacji, ale jeszcze nie w tej chwili, jeszcze mam nadzieję, że tylozyna zadziała. Niby ma czas bo stosuje się ją ze 14 dni i dłużej, tylko dobrze byłoby widzieć chociaż jakieś efekty.
denewa pisze: Skoro Baruch tak śmiało sobie poczyna, to z jakim zaangażowaniem i mobilizacją musi pracować starsza część brygady... ;D
Nie po wzroście trzeba Barucha oceniać, choć najdrobniejszy, to właśnie on dzierży tytuł przodownika pracy 8) .
Co do innych – czasami Pistol dorzuci swoją cegiełkę do budowy tunelu, czasami Urczyk. Misiu z rzadka wpada ocenić stan robót, już jakby przekazał pałeczkę młodzieży.
Dżuma takie rzeczy nie interesują (plus podejrzewam go o lekką klaustrofobię) i dzięki mu stokrotne, bo gdyby dynamo złapało krecią wenę to wnet miałabym ser szwajcarski a nie tapczan. Ze strony Hermana też zagrożenia nie ma.
odmienna pisze:jak nie cierpiałam dźwięku obrabianej gąbki, tak obecnie tylko nieśmiało postuluję, by Górnik Przodowy Gacenty, raczył nie siusiać w wyrobisko :P . Nawet sobie nie wyobrażasz, jak się ucieszyłam na widok kupki urobku po kilkutygodniowej przerwie...
Mogę sobie wyobrazić :) Ubytek gąbki jako barometr zdrowia. Wtedy niech się ani strzępek nie ostanie !



Skończyłam dziś ostatni szczurowy filmik Jujki.
I niniejszym obiecuję, że dalsze reżyserowanie będzie już z powrotem tylko w rękach samych szczupaków ;) .

Re: moje szczupaki kochane

: wt mar 30, 2010 12:06 am
autor: denewa
Wszędzie ale to wszędzie gdzie się tylko da kiwu kiw na boki ;D
A jak jeszcze zobaczyliśmy kiwanie na misce, no to już było ponad nasze siły ;D

Ale Herman duży w porównaniu do jujek... 8)

Re: moje szczupaki kochane

: wt mar 30, 2010 8:50 am
autor: Jessica
swietny filmik! rewelacyjne te Twoje "szczupaki" ;D

Re: moje szczupaki kochane

: wt mar 30, 2010 9:38 am
autor: arczi
przepiękny filmik super masz szczury :D

Re: moje szczupaki kochane

: wt mar 30, 2010 10:16 am
autor: sssouzie
kiwaczki są niesamowite...
czasem tak smutno mi się robi. gdy patrzę na te wasze brykadła...
u nas niby wolna szuflandia, a jednocześnie jakieś takie przypite te moje panny, najchętniej przesypiają w szufladach..
zacznę marudzić, więc kończę życzeniem zdrowia dla szczupaków ;)

i wyczochraj je tam od sołzy ;D

Re: moje szczupaki kochane

: wt mar 30, 2010 11:19 am
autor: Jessica
sssouzie pisze:czasem tak smutno mi się robi. gdy patrzę na te wasze brykadła...
spokojnie Sołza moje to tez sa leniwce straszne :D
sssouzie pisze:kiwaczki są niesamowite...
rozczula mnie zawsze ich widok

Re: moje szczupaki kochane

: wt mar 30, 2010 10:06 pm
autor: unipaks
kochane te twoje szczurasy słodkie :-* uwielbiam je oglądać i czytać o nich :) Niechże im zdrówko dopisuje jak najlepsze; buziaczki dla nich :-*

Re: moje szczupaki kochane

: śr mar 31, 2010 10:58 am
autor: Nue
Pierwszy raz w życiu widziałam, jak kiwa się labinek i serce mi stopniało niczym wosk :) :-*
Ulrika to przeurocze stworzonko pełne radości życia, mam nadzieję, że problemy zdrowotne wreszcie miną...

Re: moje szczupaki kochane

: śr mar 31, 2010 9:30 pm
autor: ol.
Dziękujemy wszystkim za pochwały.
denewa pisze:Wszędzie ale to wszędzie gdzie się tylko da kiwu kiw na boki ;D
Tak ? już je widzisz wszędzie ? :D - to dobry znak ;)

Herman duży, hmmm... czyżby na tym zdjęciu http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C05793.jpg 8)
Czasami mam głupie wrażenie, że on się kurczy w sobie :-X :-\
Ale sio takie myśli !


Cóż więc, szykujcie i Wy miskę dla waszego kiwaczka :) Kiedy go w końcu poznamy ?

Nue pisze:Pierwszy raz w życiu widziałam, jak kiwa się labinek i serce mi stopniało niczym wosk :) :-*
Tak, nie da się na nie patrzyć i nie dać się zahipnotyzować :)
sssouzie pisze: czasem tak smutno mi się robi. gdy patrzę na te wasze brykadła...
u nas niby wolna szuflandia, a jednocześnie jakieś takie przypite te moje panny, najchętniej przesypiają w szufladach..
Niepotrzebnie sssouz :) Czasami i u nas humory nie dopisują i niepokój chodzi po głowie: czy zdrowe, czy szczęśliwe, czy aby się nie nudzą ? Zachciewa się wtedy szuflandiowego słońca :) .

Dwa dni temu na przykład, Herman tkwił w marazmie, a reszta wraz z nim.
Jedynie jujki broniły honoru szczurzego imienia pojawiając się w wymyślnych miejscach, siejąc popłoch wśród martwej i ożywionej natury. Zachwycając białą akrobatyką.
Jujki to skarby, na których można zawsze polegać, a na Baruchu to już w ogóle jak na Zawiszy :) .
Na biologii uczyli, że ptaki im szybciej lecą tym wydajniej ich płuca pracują, bo mięśnie skrzydeł są ściśle sprzężone z oddechowymi.
Baruch jest chyba stworzony na podobnej zasadzie – ten szczur żyje powietrzem. Nieznużony jest w pokonywaniu przestrzeni we wszystkich kierunkach.
A przy tym je jak muszka - na proponowane dziś kiełki słonecznika twarz mu się dosłownie wykrzywiła z niesmakiem i pooognał !


Wczoraj z kolei Herman zebrał się w sobie i natychmiast aktywność stada zwyżkowała do 100 %, albowiem reszta poszła jego przykładem. Wczoraj był więc dobry dzień. Herman kręcił Pistolem, kręcił Dżumem i sam także był kręcony - przez jujki :D .
I tak wesoło czas nam zbiegł do wieczora.

Ale dzisiaj znów w kąb melancholii obleczon długo nie schodził z hamaka. Za długo jak na Hermana.
Nie wiem co mi się z grzmotem dzieje, przecież ma dopiero półtora roku :-\
Na trochę uaktywnił się Misiu (już dawno zauważyłam taką regularność, że ożywienie i spadki nastroju następują naprzemiennie u Hermana i Misia. Generalnie Herman jest szczurem bardziej aktywnym, ale kiedy akurat z sobie tylko znanych powodów obija się i marudzi, uaktywnia się Michu, wyręcza Hermańskiego przy zawiadywaniu hacjendą). Ale to na trochę i potem cichosza.

Tylko Dżum i Baruch latają do teraz, reszta już od ósmej się hamakuje.
Czas i ich zamknąć, późno.

Jutro wstawię zdjęcia ze słonecznego wczoraj :)

Re: moje szczupaki kochane

: czw kwie 01, 2010 4:47 pm
autor: ol.
tak się jednego popołudnia jasność wlała nam na parapet Obrazek

i rozeszła po jedzących słonecznik Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek

stójkowi: Obrazek Obrazek Obrazek :D

Dżum czasami niejasno czuje, że jest obserwowany Obrazek

Obrazek

Herman demonstruje Ulrice postępowanie awaryjne w sytuacji zagrożenia głodem tj. "radź sobie sam"
Obrazek Obrazek

Nóżka Misia też pewnie rada by pohasać Obrazek
ale Misiaczek nawet jak śpi to czuwa i w czas kończynę zawrócił Obrazek

Re: moje szczupaki kochane

: czw kwie 01, 2010 5:06 pm
autor: Jessica
ol. pisze:Herman demonstruje Ulrice postępowanie awaryjne w sytuacji zagrożenia głodem tj. "radź sobie sam"
Umiesz liczyc, licz na siebie :D

Re: moje szczupaki kochane

: czw kwie 01, 2010 8:32 pm
autor: denewa
Stójkowi są czadowi ale ten najpiękniejszy:
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C05883.jpg
No i spojrzenie - bystre, ale zdradzające lekkie zaskoczenie:
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C06044.jpg

Nóżka Misiaczka :D :-*