
Ale nauczyciele mają to do siebie, że lubią się wtrącać w nieswoje sprawy. Kiedyś przez cała lekcje polonistka wypytywała przy całej klasie moją koleżankę czemu się cięła (bo zauważyła u niej szramy na ręku) nie ma to jak subtelność

Moderator: Junior Moderator
O taaak, owa pani darła się na mnie przy całej klasie, że co ja sobie wyobrażam, że niby kim ja jestem, że jak ja się zachowuję i jaki mam stosunek do nauki i do niej itd itd. Poszło o to, że rano jak się pakowałam to pomyliły mi się książki i zamiast "Trans-atlantyku" wzięłam "Frdydurke", masakra nie?denewa pisze:O matko! Niektórych nauczycieli to chyba trzeba leczyć... jak można się o takie rzeczy przy całej klasie pytać...
No to tak naprawę nie mają się do czego przyczepić. W razie czego spytaj się na podstawie jakiego (nr i itd) paragrafu w statucie chcą cię usunąć.klimejszyn pisze:nie uczę się zbyt dobrze, ale staram się wyciągać oceny na tyle na ile potrafię. chodzę na zawody i zdobywam nagrody dla szkoły, mało ?
sprawdziłam sobie statut na stronie szkoły i nie ma nic o kolczykach. jest o szkolnym stroju obowiązkowym - marynarę z logiem szkoły mam, bucisze zmienione mam, nie chodzę półnago.
Mogą spróbować podciągnąć to pod niestosowny wygląd/ubiór ale wtedy można się bronić, że w statusie nie ma opisanych wymogów dotyczących kolczyków, ilości/umiejscowienia itd (chyba, że napisali coś o ozdobach i ich ewentualnym ograniczeniu ale wnioskując z tego co napisała wcześniej klimejszyn nic takiego tam nie maDK! pisze:No to tak naprawę nie mają się do czego przyczepić. W razie czego spytaj się na podstawie jakiego (nr i itd) paragrafu w statucie chcą cię usunąć.
nie ma nic a nic o żadnych ozdobach.LaCoka pisze:Mogą spróbować podciągnąć to pod niestosowny wygląd/ubiór ale wtedy można się bronić, że w statusie nie ma opisanych wymogów dotyczących kolczyków, ilości/umiejscowienia itd (chyba, że napisali coś o ozdobach i ich ewentualnym ograniczeniu ale wnioskując z tego co napisała wcześniej klimejszyn nic takiego tam nie maDK! pisze:No to tak naprawę nie mają się do czego przyczepić. W razie czego spytaj się na podstawie jakiego (nr i itd) paragrafu w statucie chcą cię usunąć.)
No pewnie. Ja mniej więcej pytaniem o dokładny numer paragrafu w statucie się wybroniłam przez wyrzuceniem.klimejszyn pisze:oczywiście, że zapytam. bo dla mnie chore jest wywalanie kogoś za nic tak naprawdę.
nie, mówiłam tylko o tym, że nikt się mnie nie czepia kolczyków.denewa pisze: Klimejszyn jak dla mnie to ona może się do Ciebie przyczepić jedynie o to, że jej nieładnie odpowiedziałaś - jeśli w ogóle tak było... a za to to może tylko uwagę zwrócić...
A od kolczyków wara - szczególnie, że Cię nie uczy i nie zna.
Cos mi się zdaje, że ta baba to po prostu władzę poczuła... pewnie jakas dobra znajoma dyrektorki szkoły...
To niech Cię w D pocałująklimejszyn pisze:nie ma nic a nic o żadnych ozdobach.
Jeśli są tu jacyś obecni bądź przyszli nauczyciele to proszę nie brać tego do siebie ale z mojej obserwacji wynika, iż nauczyciele są bardzo zakompleksioną grupą społeczną (a zwłaszcza Ci starszej daty, chociaż moja polonista jest młodadenewa pisze:Cos mi się zdaje, że ta baba to po prostu władzę poczuła... pewnie jakas dobra znajoma dyrektorki szkoły...