szczury.org

Może pani minęła się z powołaniem i powinna zostać stylistką a nie nauczycielką
Ale nauczyciele mają to do siebie, że lubią się wtrącać w nieswoje sprawy. Kiedyś przez cała lekcje polonistka wypytywała przy całej klasie moją koleżankę czemu się cięła (bo zauważyła u niej szramy na ręku) nie ma to jak subtelność

O matko! Niektórych nauczycieli to chyba trzeba leczyć... jak można się o takie rzeczy przy całej klasie pytać...

Właśnie zostałam pogryziona. przez własnego psa. Ekstra.
Chwycił długopis w dziób, mój ulubiony, więc chciałam jej go zabrać. Puściła go, a ja odsunęłam ją, i chwyciłam go w ręke- wtedy ona rzuciła sie na moją lewą dłoń, którą zdobia teraz 4 fioletowo-czerwone krawawiące ślady.
Moja mama mówi ze jak tak dalej pójdzie, trzeba będzie ją uśpić...

eh, no tak..subtelność. u mnie się dzisiaj zleciało pół szkoły popatrzeć jak babsko ciśnie po mnie, drze się do dyrektorki, że jak to tak można wyglądać i w ogóle..
nierozumiem, jeżeli moi rodzice nie mają nic przeciwko kolczykom to co komu do tego.. ?

Może jakaś niedowartościowana ta kobieta jest. Jeśli dobrze w miarę się uczysz to nie powinni się doczepić i chcieć cię wywalić. wygląd to nie wszystko.

nie uczę się zbyt dobrze, ale staram się wyciągać oceny na tyle na ile potrafię. chodzę na zawody i zdobywam nagrody dla szkoły, mało ?
sprawdziłam sobie statut na stronie szkoły i nie ma nic o kolczykach. jest o szkolnym stroju obowiązkowym - marynarę z logiem szkoły mam, bucisze zmienione mam, nie chodzę półnago.

denewa pisze:O matko! Niektórych nauczycieli to chyba trzeba leczyć... jak można się o takie rzeczy przy całej klasie pytać...

O taaak, owa pani darła się na mnie przy całej klasie, że co ja sobie wyobrażam, że niby kim ja jestem, że jak ja się zachowuję i jaki mam stosunek do nauki i do niej itd itd. Poszło o to, że rano jak się pakowałam to pomyliły mi się książki i zamiast "Trans-atlantyku" wzięłam "Frdydurke", masakra nie?

klimejszyn pisze:nie uczę się zbyt dobrze, ale staram się wyciągać oceny na tyle na ile potrafię. chodzę na zawody i zdobywam nagrody dla szkoły, mało ?
sprawdziłam sobie statut na stronie szkoły i nie ma nic o kolczykach. jest o szkolnym stroju obowiązkowym - marynarę z logiem szkoły mam, bucisze zmienione mam, nie chodzę półnago.

No to tak naprawę nie mają się do czego przyczepić. W razie czego spytaj się na podstawie jakiego (nr i itd) paragrafu w statucie chcą cię usunąć.

oczywiście, że zapytam. bo dla mnie chore jest wywalanie kogoś za nic tak naprawdę.

DK! pisze:No to tak naprawę nie mają się do czego przyczepić. W razie czego spytaj się na podstawie jakiego (nr i itd) paragrafu w statucie chcą cię usunąć.

Mogą spróbować podciągnąć to pod niestosowny wygląd/ubiór ale wtedy można się bronić, że w statusie nie ma opisanych wymogów dotyczących kolczyków, ilości/umiejscowienia itd (chyba, że napisali coś o ozdobach i ich ewentualnym ograniczeniu ale wnioskując z tego co napisała wcześniej klimejszyn nic takiego tam nie ma )

LaCoka pisze:

DK! pisze:No to tak naprawę nie mają się do czego przyczepić. W razie czego spytaj się na podstawie jakiego (nr i itd) paragrafu w statucie chcą cię usunąć.

Mogą spróbować podciągnąć to pod niestosowny wygląd/ubiór ale wtedy można się bronić, że w statusie nie ma opisanych wymogów dotyczących kolczyków, ilości/umiejscowienia itd (chyba, że napisali coś o ozdobach i ich ewentualnym ograniczeniu ale wnioskując z tego co napisała wcześniej klimejszyn nic takiego tam nie ma )

nie ma nic a nic o żadnych ozdobach.

klimejszyn pisze:oczywiście, że zapytam. bo dla mnie chore jest wywalanie kogoś za nic tak naprawdę.

No pewnie. Ja mniej więcej pytaniem o dokładny numer paragrafu w statucie się wybroniłam przez wyrzuceniem.

Niektórzy nauczyciele nie wiedzą jaka odpowiedzialność spoczywa w ich dłoniach...
Ja nie mam takich doświadczeń, ale to po prostu mnie skręca jak czytam takie rzeczy... To są szkolne metody wychowawcze? Tego ich uczą na studiach pedagogicznych???
LaCoka, Klimejszyn nie do wiary...

Klimejszyn jak dla mnie to ona może się do Ciebie przyczepić jedynie o to, że jej nieładnie odpowiedziałaś - jeśli w ogóle tak było... a za to to może tylko uwagę zwrócić...
A od kolczyków wara - szczególnie, że Cię nie uczy i nie zna.
Cos mi się zdaje, że ta baba to po prostu władzę poczuła... pewnie jakas dobra znajoma dyrektorki szkoły...

denewa pisze: Klimejszyn jak dla mnie to ona może się do Ciebie przyczepić jedynie o to, że jej nieładnie odpowiedziałaś - jeśli w ogóle tak było... a za to to może tylko uwagę zwrócić...
A od kolczyków wara - szczególnie, że Cię nie uczy i nie zna.
Cos mi się zdaje, że ta baba to po prostu władzę poczuła... pewnie jakas dobra znajoma dyrektorki szkoły...

nie, mówiłam tylko o tym, że nikt się mnie nie czepia kolczyków.
kurczę, niech oni się już odczepią ode mnie. zwłaszcza, że w gimnazjum gdzie w statucie było wyraźnie napisane, że kolczyki można mieć jedynie w uszach, mnie nie czepiali się mimo septuma i wargi. a tu nic w statucie nie ma i robią aferę.

klimejszyn pisze:nie ma nic a nic o żadnych ozdobach.

To niech Cię w D pocałują nie mogą nic zrobić

denewa pisze:Cos mi się zdaje, że ta baba to po prostu władzę poczuła... pewnie jakas dobra znajoma dyrektorki szkoły...

Jeśli są tu jacyś obecni bądź przyszli nauczyciele to proszę nie brać tego do siebie ale z mojej obserwacji wynika, iż nauczyciele są bardzo zakompleksioną grupą społeczną (a zwłaszcza Ci starszej daty, chociaż moja polonista jest młoda ) i lubią się czasami pastwić nad uczniami i pokazywać swoją "wyższość". Oczywiście są wyjątki (na szczęście )