Strona 43 z 53

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw cze 05, 2014 4:28 pm
autor: agatka163
Oj to widocznie my kobiety mamy ten dar :))

Dziękuje bardzo, początki z pewnością będą ciężkie ale widok ich przyjaznego pyszczka rekompensuje wszystko :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt cze 06, 2014 9:50 am
autor: agatka163
O a oto moje kochane dziewczynki :)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b74 ... a303f.html
proszę bardzo ;D

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt cze 06, 2014 10:19 am
autor: sliwkowapanna
sama słodycz!:D

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt cze 06, 2014 10:53 am
autor: agatka163
W imieniu dziewczynek bardzo dziękuje :)
Pozdrawiam Ciebie i Twoje Słodziaki :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr lip 02, 2014 7:45 pm
autor: Galaxxia
Witam:) Mam szczurkę Stefe<ok.7miesięczną>, która jest strasznie dzika. :( Doradzono mi, żeby znalazła dla niej towarzystwo, tak więc dzisiaj do domu przyniosłam drugą samiczkę- Mayę. Dzień wcześniej, byłam w zoologicznym ze Stefą, żeby zobaczyć jak reaguje na inne szczurki. Od razu weszła do klatki w której były dwie samiczki(W tym właśnie Maya) i zaczęła się z nimi bawić i iskać, ogólnie było cudownie, mogłam ją normalnie wyjąć z klatki i była jakby spokojniejsza. Pisze normalnie, bo do tamtej pory kazda próba wyciagniecia jej z klatki kończyła się gryzieniem do krwi. No ale dalej. Skoro dziewczyny się polubiły, to następnego dnia wzięłam Maye do domu i wsadziłam ją do nowej klatki razem ze Stefą. Na początku zaczęły się niezgrabnie obwąchiwać i iskać...ale pare sekund później stanęły na tylnich nogach jak kangury i zaczęły się turlać po klatce i piszczeć. Dodam że Maya jest spokojna i moge ją bez obaw wyciągnąć i pogłaskać i to właśnie Stefa prowokuje ataki. Na razie Stefa siedzi w transporterku, a Maya wystraszona śpi w hamaczku. Czy ktoś mógłby mi doradzić co mam z nimi zrobić? Czytałam dużo poprzednich postów i widze że takie piski i iskanie się są normalne, ale niepokoi mnie to bicie się łapkami i inne dziwne"kangurze"podchody Stefy. :-\

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr lip 02, 2014 8:18 pm
autor: Galaxxia
Szczurki już się ciut polubiły, udało im sie nawet poleżeć w jednym hamaczku przez jakieś 10 minut, ale wciąż mają jeszcze momenty, że Stefa się rzuca na Mayę i turlają się po klatce rozsypując trociny;/ Ktoś wie ile to jeszcze potrwa? I czy tak ma być??

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr lip 02, 2014 8:52 pm
autor: Sabathani
Dopóki nie ma krwi, a futro nie lata w powietrzu, to nie reaguj :) Po każdym takim przesadnym ataku wyciągaj szczurki po kolei i patrz, czy nie mają ranek, czy gołych placków. Jeżeli już leżą koło siebie, to super. Oznacza to, że tolerują swoją obecność, a walki są czysto terytorialne oraz na tle dominacyjnym. Może to potrwać nawet do tygodnia +.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr lip 02, 2014 11:13 pm
autor: paula14s
Nigdy z łączeniem problemów nie miałam ... ale dziś już nie wiem co robić ... Moje 4 roczne baby nie akceptują maluszka ... nie wiem już co robić ? Może ktoś pomoże ? Może łączyliście już takie maluchy ze starszakami ? :(

Sytuacja u mnie wygląda tak : Wszystkie 4 kobitki ( Luna Lili Pysia i Milka) Akceptują maleństwo (Kawę) wszędzie tylko nie w swojej dużej klatce ... na neutralu , w małej klatce , na wybiegu , na rękach nie ma żadnego problemu , miłość , iskanie , spanie razem , mycie sie , mała nawet włazi im na głowy i skacze po nich a one nic ...ale w dużej klatce dwie z dorosłych samic (co dziwne najłagodniejsze) atakują malucha i to dość gwałtownie ..

Jakieś rady ?

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr lip 02, 2014 11:27 pm
autor: Megi_82
Wymyłaś dokładnie klatkę? Jest pusta, z wyposażeniem? Atakują ją agresywnie, czy dominują, przewracają na plecy?

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw lip 03, 2014 6:57 am
autor: paula14s
Klatka była użyta wodą z octem. .. zostały tylko półki w niej ... próbowałam tez metody z olejkiem waniliowym i tez dodatkowo wysmarowałam nim i klatkę i szczury ... Pysia fuka na małą i ją atakuje ale nie jest to aż przerażające jak w przypadku Luny ... luna niby najpierw ją dominuje a za chwilę gryzie .. ciąga za uszy i futro ...
Z dnia na dzień łączenie wygląda gorzej ... Teraz patrze ze nawet w tej małej klatce Pysia fuka na małą ale tylko dominuje wiec nie reaguje . Za to po atakach Luny mała ma już dwie ranki przy ogonie

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw lip 03, 2014 3:32 pm
autor: Malachit
U mnie też tak było, że poza klatką było ok, nawet w klatce jakiś czas tolerowały nową, po czym bez ostrzeżenia ją goniły i tłukły. U mnie poskutkowało zamykanie w transporterze i wynoszenie do nieznanego im pomieszczenia. Po jakichś 2-3 godzinach wszystkie zaczynały śmierdzieć tak samo, więc jeśli się nic nie działo, to trafiały do pustej klatki. Jeśli wariowały, to wszystkie do chorobówki na noc. Jeśli nie, to dawałam im półki i tak dalej.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw lip 03, 2014 4:25 pm
autor: Sabathani
A co w sytuacji, kiedy szczur jest agresywny nawet na neutralnym terenie, czy w transporterku? Raczej myśleć o kastracji, czy może jeszcze jakiś sposoby wypróbować? Bo szczerze powiedziawszy za każdym razem jest gorzej niż na początku. Na początku czasami dziabnął, a po ponad miesiącu już wystarczy mu kilka sekund, by wleźć jakiemuś szczurkowi na plecy, założyć mu "chwyt" i dziabnąć dotkliwie w karczek.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw lip 03, 2014 7:52 pm
autor: paula14s
One już wszystkie tak samo śmierdzą i w chorobówce były długo i w transporterze i wszędzie .. ręce mi opadają

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw lip 03, 2014 10:34 pm
autor: Sabathani
paula14s pisze:One już wszystkie tak samo śmierdzą i w chorobówce były długo i w transporterze i wszędzie .. ręce mi opadają
Może przez kilka dni je tak łącz w transporterku, a dopiero po około tygodniu zdecyduj się na wsadzenie do klatki? Ja tak robiłam i mimo, że przy łączeniu były walki, nie były aż tak krwawe. Czysto dominacyjne, dużo fuczenia, stawania na tylnych łapach itp. Po 4 dniach ataki całkowicie ustały, mimo, że nie są jeszcze "best friendami", to już można odetchnąć.

Jeszcze słyszałam, że metoda z olejem z sardynek jest skuteczna. Szczury wtedy się wylizują i w jakiś sposób zaczynają sobie bardziej ufać. Aczkolwiek nigdy jej nie stosowałam.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt lip 04, 2014 7:07 am
autor: paula14s
Dziś juz 5 dzień łączenia ... i nadal brak efektów .. hm. . Krew się nie leje a i małe ranki się zagoiły ale i tak akceptacji brak ..

Co do olejkow to mi zawsze polecano waniliowy i tą metodę juz również stosowałam ... fakt pomogła na może 20 min i zaraz znowu była agresywna dominacja ...i wtedy właśnie powstały małe ranki przy ogonku u malucha .
Dziś w chorobowce było super ale rano juz usłyszałam jak Pysia ustawia malucha ... bardziej się o nią boje bo jest malusienka ... a baby takie duże i do tego ich brak wyczucia siły ....