Re: Enciakowy zwierzyniec
: pn gru 31, 2012 4:22 pm
Eve - coś w tym jest, Calvina IQ też oscyluje w tej okolicy. Ostatnio tak się za mną stęsknił, że prawie na psa wskoczył, mimo iż Tina próbowała go niedawno zeżreć...
Powoli ich łączymy, notabene, zaczynają się sobą interesować, ale ja cykor jestem
więc idzie nam to opornie i powoli - ale jest już dużo lepiej.
a i Myszkę Calvin zaakceptował (ponoć rosyjskie niebieskie są dość powściągliwe) i zaczął się o nią łasić, nim zdążyłam zareagować... no cóż, odczulanie od pierwszych miesięcy
Niech się przyzwyczaja, pewno za najdalej rok moje pragnienie kota tak się wzmoże, że będę gadać o tym z pediatrą (póki co nie wygląda na to, żeby Myszka odziedziczyła po mnie skłonność do alergii, a nawet jeśli, to niedużą)
ol. - one się urodziły z otwartymi oczami! I ten jeden zapierdzielał wokół klatki, ku mojemu zaskoczeniu... Dlatego tak się martwiłam - jeden stoi na łapach i trzęsąc się jak paralityk, ale łazi, a drugi nawet łebkiem nie rusza...? Ale najwyraźniej urodził się później i jeszcze się nie ogarnął...
I niestety oddaję je po Nowym Roku... Ale mam zamiar postawić warunek - jako że Piasecki zamierza je hodować, zażyczę sobie, jak mu nieco hodowla podrośnie, jakieś potomstwo, jak ja też się ogarnę
Wąglikowe paskudztwo nie rośnie, na szczęście. Nie maleje, ale...
Na kota reagują różnie. Na początku się w ogóle nie bali, dopóki... nie zaczął mruczeć. Wtedy zapanowała panika
Speedy wprawdzie nie raczył wyjść z hamaka (spędza tam całe dnie), ale Piksel zawisł w najdalszym rogu klatki, Limfocyt znieruchomiał pod nim, a Wąglik sztywnieje, ale nie ucieka, wpatrując się z zainteresowaniem i strachem zarazem.
a Mikrob?
a Mikrob żre
Inna sprawa, że kiedy chłopcy poczynili odwrót na z góry upatrzone pozycje, tak wystraszyli kota, że ten też schował mi się za nogą...
Fotki
Mikrob the Charming
w tle tygrysowy facet. dobrze, że nie dała mi zdjęć ze swojej komórki, bo Ł. stałby się nowym bohaterem internetu, ma takie cudne zdjęcia z Mikrobem, że...
i tak we dwóch sobie drzemali



Mikrob the Devil

Mikrob the Explorer


(klatka stoi obok suszarki na pranie. Ostrzegałam nie raz, ale i tak Ł. parę razy znalazł swoje skarpetki pod dupkami chłopców)
Chłopcy pomagają mi sprzątać...




Naklatkowi przystojniacy



No i myszy kolczaste (bardzo fajne stworzonka, zwłaszcza ta panna)
tuż po urodzeniu, widać, że dziewucha wpiernicza łożysko ^^' a pod małym kawałek pomidora
To akurat ten bardziej "lewy" (a ma już otwarte oczka! Do dziś mnie to zdumiewa)

a tu na następny dzień

Powoli ich łączymy, notabene, zaczynają się sobą interesować, ale ja cykor jestem

a i Myszkę Calvin zaakceptował (ponoć rosyjskie niebieskie są dość powściągliwe) i zaczął się o nią łasić, nim zdążyłam zareagować... no cóż, odczulanie od pierwszych miesięcy

ol. - one się urodziły z otwartymi oczami! I ten jeden zapierdzielał wokół klatki, ku mojemu zaskoczeniu... Dlatego tak się martwiłam - jeden stoi na łapach i trzęsąc się jak paralityk, ale łazi, a drugi nawet łebkiem nie rusza...? Ale najwyraźniej urodził się później i jeszcze się nie ogarnął...
I niestety oddaję je po Nowym Roku... Ale mam zamiar postawić warunek - jako że Piasecki zamierza je hodować, zażyczę sobie, jak mu nieco hodowla podrośnie, jakieś potomstwo, jak ja też się ogarnę

Wąglikowe paskudztwo nie rośnie, na szczęście. Nie maleje, ale...

Na kota reagują różnie. Na początku się w ogóle nie bali, dopóki... nie zaczął mruczeć. Wtedy zapanowała panika

a Mikrob?
a Mikrob żre

Inna sprawa, że kiedy chłopcy poczynili odwrót na z góry upatrzone pozycje, tak wystraszyli kota, że ten też schował mi się za nogą...
Fotki

Mikrob the Charming
w tle tygrysowy facet. dobrze, że nie dała mi zdjęć ze swojej komórki, bo Ł. stałby się nowym bohaterem internetu, ma takie cudne zdjęcia z Mikrobem, że...
i tak we dwóch sobie drzemali




Mikrob the Devil

Mikrob the Explorer


(klatka stoi obok suszarki na pranie. Ostrzegałam nie raz, ale i tak Ł. parę razy znalazł swoje skarpetki pod dupkami chłopców)
Chłopcy pomagają mi sprzątać...




Naklatkowi przystojniacy



No i myszy kolczaste (bardzo fajne stworzonka, zwłaszcza ta panna)
tuż po urodzeniu, widać, że dziewucha wpiernicza łożysko ^^' a pod małym kawałek pomidora


a tu na następny dzień
