Strona 43 z 56

Re: Paint it Black

: sob sie 10, 2013 11:21 am
autor: saszenka
Hahahha, piękna historia :D
Już miałam nadzieję, że te małe to Wasze, ale jak zaczęły podchodzić trójkami to zwątpiłam ;)
Jakiego rodzaju forma przekonywania Cię interesuje? Łagodna perswazja, czy raczej porwanie z szantażem?

Re: Paint it Black

: sob sie 10, 2013 4:28 pm
autor: gosja1
Oj, na pewno w końcu zmięknie :) Skoro już całował brzuszki :P

A co do historii, to ja też myślałam, że już przyniosłaś maluchy i też mnie zbiło z tropu, jak przeczytałam, że były w takich ilościach... :P Ciekawa jestem, jak moje złośliwe tłuściochy zareagowałyby na maluszki :D

Re: Paint it Black

: pn sie 12, 2013 8:16 am
autor: Arau
Nie chcę krakać, ale ziarno zostało zasiane... ;)

"I jak maluchy? Mają już domki? Ale one pogniecione śmiesznie były... Niee no, Alek taki grzeczny był, ale w nocy to by ustawił takiego gnoja... Ja za Wami nie mogę nadążyć, a co jakby czwórka była! Oczopląsu bym dostał!"

Póki co idzie w zaparte, że nie, ale.. IHime, czeka Nas kolejne spotkanie ;)

Re: Paint it Black

: pn sie 12, 2013 2:57 pm
autor: gosja1
HA! Trzymam mocno kciuki :)

Re: Paint it Black

: czw sie 15, 2013 12:23 pm
autor: Megi_82
Co za chłopiszcze uparte, no matulu ::)

Re: Paint it Black

: pt sie 16, 2013 9:23 pm
autor: gosja1
No nie mów, że nadal się waha! :P Ciągle trzymam kciuki.
A była już druga wizyta maluszków?

Re: Paint it Black

: śr sie 21, 2013 1:00 pm
autor: Arau
Drugiej wizyty jeszcze nie było, jesteśmy umówione na początek września, to teraz mam zapierdziel w robocie i jakoś muszę zdać poprawkę z matmy 27 sierpnia :P

Re: Paint it Black

: pn wrz 16, 2013 8:41 pm
autor: Arau
Nie było mnie, nie pisałam, bo i nie było o czym, ot spokój, cisza, lenistwo. Niestety do wczoraj :( W nocy Bubuś zaczął się dławić, jak sobie to przypomnę to jeszcze mną rzuca z nerwów... Ale daliśmy radę, całe szczęście, że kiedyś przeczytałam wątek o pierwszej pomocy, coś we łbie zostało i automatycznie zaczęłam robić windę... Bubusiątko dzielne - spienione, oplute, lejące się przez ręce, ale całe. Przy ostatniej próbie zajrzenia do dzioba zostałam ugryziona - znaczy, że będzie żył :) Dzisiaj już wędruje radośnie po mieszkaniu.

Maluchów nie będzie.. Ostatnio jesteśmy na etapie "przeprowadzać się, czy się nie przeprowadzać, a może rzucić miasto w pizdu i wynieść się na wieś?", ze wszystkimi okolicznymi sprawami z tym związanymi, więc nie jest to dobry czas na nowych domowników.

Panowie mają rok i 9 miesięcy - powie mi ktoś, gdzie uciekł ten czas? Przecież dopiero co do mnie przyjechali...

Re: Paint it Black

: pn wrz 16, 2013 9:04 pm
autor: Megi_82
O rany :( Toście się najedli strachu :( Dobrze, że byłaś na miejscu i nic się nie stało... wycałuj i wymiziaj Alka i Bubusia, Bubusiowi +1 całus :)
Jakbyś tak jeszcze foty panów dała jakieś, to by było cudownie :) Ale jak nie, to trudno, ważne, że wszystko gra :)

PS. Zajrzyj w Pogaduchy, zlota planujemy...

Re: Paint it Black

: czw wrz 26, 2013 4:55 pm
autor: Bandziornooo
Nadrabiałam 2 strony wątku w nadziei że na ostatniej zobaczę jakieś małe obszczymurki, do kompletu z chłopakami a tu nic. No ale jak nic z tego to trudno ( co sie odwlecze to nie uciecze Arau, haha! ;)
Ucałuj tych swoich śmierdzioszków, i powiedz im żeby sie po jajach nie gryzły wariaty jedne:)
Co do dławienia, ja u siebie tez to przerabiałam pare razy przy facetach, nie wiem jakieś łakome to takie męskie ustrojstwo. Dobrze że nic sie nie stało i byłas w pobliżu z głową na karku :)
A dziab to w ramach podziękowania za udaną akcję ratunkową :)

Re: Paint it Black

: sob wrz 28, 2013 10:57 pm
autor: Arau
Coś mam z prób nowego aparatu, wrzucę ;) Głównie Bubusiek... On jest taki kochany ostatnio... Zalega przy człowieku i leży... Nieraz mi stracha napędził. Z jednej strony, to cdownie, mieć takiego miziaka.. a z drugiej... wiem, że to oznaka starzenia...
Niedługo muszę panom zrobić przegląd.. ot tak, dla swojego spokoju sumienia...

Re: Paint it Black

: sob wrz 28, 2013 11:11 pm
autor: Eve
Wrzuć foty bo muszę sobie panów pooglądać :P
Ja lubię takie momenty jak wieczorem siądę , tabun lasek szaleje a taki Lu przyjdzie nadepnie na nogę i lampi się do góry żeby go zabrać .. i siedzimy tak, Pan Starszy pod kocykiem zaśnie , ja poczytam gazetkę potem Emilutek doczłapie i to jest może i niepokojące ale ja z takich chwil czerpię MOC :P
Ucałuj przystojniaków :*

Re: Paint it Black

: wt paź 08, 2013 3:55 pm
autor: Arau
Chciałabym mieć dobre wieści... Wrzucić fotki i w ogóle... Ale niestety :(

Wczoraj u Alucarda wystąpił niedowład, a właściwie zesztywnienie tylnych łapek. Nie jestem w stanie niestety stwierdzić kiedy to się stało - w ciągu dnia siedział w pudełku na parterze, uznałam, że jak zwykle w dzień - śpi. Wieczorem nie wyszedł na wybieg. Wyciągnęłam go na smakołyk i okazało się dlaczego... Biedaczek nie mógł chodzić, tylko człapał, usiłując stawiać kolejne kroki...
Pierwsza myśl - przysadka? Ale szczur kombinuje, je, myje się, oczka równe, błyszczące. Przednie łapki sprawne, chwytają, utrzymują ciało przy robieniu "taczki". Ogon bezwładny, zimny, tak jak i nóżki. Za poleceniem dziewczyn wylądował w transporterze, gdzie go dogrzewałam.
Dzisiaj od samego rana zauważyłam poprawę - prawa nóżka zdecydowanie sprawniejsza, szczur idąc buja się na boki, opierając ciężar ciała na prawej łapie. Lewa nóżka prawie bezwładna, próbuje ją stawiać, ale musi ją ciągnąć. W nocy wypił 100ml rumianku z poidła. Brat do transportera i wio do weterynarza.
Po pierwsze - schudł. 500g, a ważył 550g w lipcu. Czucie w łapkach jest, łepek ładny, nie kołysze się, nie przekrzywia, oczka równe. Siusiamy i kupkamy, co zresztą zademonstrowaliśmy na stole weterynaryjnym. Wstępnie pani doktor wyklucza zmiany neurologiczne. Podejrzenie ucisku na rdzeń kręgowy, dostaliśmy Dexasone na ewentualny obrzęk i Catosal, wit. B12. Możliwe jest też niedokrwienie. Na razie czekamy do jutra, czy po zastrzyku będzie poprawa... Od rano kontrola i konsultacja z innym lekarzem. Na pewno zrobimy prześwietlenie.
Podczas drogi szczur wypił kolejne 50ml wody.
Teraz leży w transporterku, i grzeje dupcie na termoforku. Tylko boczki zmienia jak się nagrzeje. Bardzo dużo pije, apetyt ma. Oczka bystre, otworzenie transportera kończy się nieudolną próbą ucieczki. Co jakiś czas liże się po stópkach, może mu drętwieją?

http://www.youtube.com/watch?v=gkW9_zli ... e=youtu.be - wczoraj wieczorem
http://www.youtube.com/watch?v=OWmXe-el ... e=youtu.be - dzisiaj po południu

Re: Paint it Black

: wt paź 08, 2013 8:30 pm
autor: Megi_82
No i masz...:(
To picie dużo... ja tam się nie znam, ale może coś z cukrem?
Cholera :(

Re: Paint it Black

: wt paź 08, 2013 9:15 pm
autor: valhalla
Taki niedowład tylnych łapek jest raczej nietypowy dla przysadki. Przy guzie przysadki wysiadają przednie łapki, możliwość trzymania w nich jedzenia zanika itp. Faktycznie chyba kręgosłup może nawalać, ew. był jakiś wylew. Chłopaki chyba już są w takim wieku, że to możliwe :( Ale jestem pewna, że będzie lepiej. Może nie wszystkie zmiany się cofną, ale szczury zupełnie dobrze uczą się z takimi niedogodnościami żyć :) Buziaki dla czarnulków!