Strona 43 z 58

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

: wt mar 11, 2014 11:12 pm
autor: IHime
Zabranie szczurka do pracy to nie jest dobry pomysł. Dla ogonka to żadna rozrywka. Bez drugiego szczurka - ani rusz.
Co do pozostałych kwestii: są dwie metody oswajania, na siłę i po dobroci. Przeczytaj sobie opisy, wybierz metodę, która bardziej Ci odpowiada i się jej trzymaj. Oswajanie wymaga czasu i cierpliwości. :)
Upewnij się, że masz wystarczająco dużą klatkę, a potem zajrzyj do działu adopcyjnego. Szukaj ogłoszeń z całej Polski, bo w większości przypadków da się załatwić darmowy transport. Powodzenia!

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

: śr mar 12, 2014 7:49 am
autor: sliwkowapanna
dokładnie nie powiem nic nowego, musisz po prostu poczekać i tyle. dać trochę czasu, musi się oswoić ze wszystkim. w zoologu mogła być spokojniejsza, bo mogła znać zapach sprzedawcy, ogółem tego co ją otaczało i dźwieki, a u Ciebie nie zna nic do tego jakiś wielkolud ją goni:) Spraw jej kompana tym bardziej skoro nie ma Cię w domu a mieszkasz sam :)

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

: śr mar 12, 2014 7:52 pm
autor: M-4
OK, w sumie zaczyna powolutku wychodzić, więc (jako, że to mój pierwszy jakikolwiek zwierz i boję się ją uszkodzić, a z rąk się wyrywa) póki co po dobroci, delikatnie głaszczę ją palcem i mówię spokojnie. Boi się i telepie, więc robię to tylko chwilę. Jak nic się nie zmieni w przeciągu dwóch tygodni będę bardziej radykalny i zostanie wyciągnięta siłą ;)

Moja koszulka na oswojenie z zapachem jest w środku. Na przyjaźni nie oszczędzam, więc dodam, że to jedna z moich ulubionych koszulek ;)

9-17 jestem w pracy i zawsze gdy wracam widzę, że harcuje po klatce :) niestety szybko pryska. Każdego do tej pory z trzech wieczorów spała gdzie indziej.

Klatka jest średnich wymiarów, raczej niewielka. Dla dwójki na zapoznanie będzie w sumie spoko, później można zawsze zmienić.

Jako, że szczura jest ze sklepu, boję się, że jest zaciążona. Wstrzymam się z koleżanką jakiś czas. Jak dołożę drugą szczurkę za jakiś miesiąc, raczej nie powinno być za późno, prawda? :)

Czekam na Wasze rady, bo widzę, że macie pojęcie. Od zawsze chciałem mieć szczura ale dopiero po wyprowadzce z domu mogę. Teraz już wiem, że wystarczy spojrzeć szczurowi w oczy by zobaczyć, że to zwierze, które nie jest automatem, ma charakter, emocje i coś na kształt uczuć.

No i dostała dzisiaj imię: Amiga :)

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

: śr mar 12, 2014 8:05 pm
autor: Morgana551
Minimalne wymiary klatki dla 2 szczurów to 70x40x50.
Samiczki w wieku od ok. 5 tygodni są zdolne do posiadania potomstwa. Jeśli Twoja pannica miała mniej gdy ją kupowałeś to nie ma się czym martwić ciążą.
Jeśli adoptujesz jej koleżankę za miesiąc niby nic się nie stanie, jednak im szybciej to zrobisz tym lepiej.
Proponuję zacząć już szukać - https://www.facebook.com/SzczurzeAdopcje

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

: ndz mar 23, 2014 1:35 pm
autor: juliux
Witam,
Jestem tu nowa, trochę przeglądałam forum, szczególnie dział :Oswajanie" i dalej będę to robić, ale może ktoś udzieli mi nieco szybciej odpowiedzi na nurtujące pytanie :)

Szczurki mam od wczoraj, dwóch samców około 5-tygodniowych, wzięłam ich od dziewczyny której parka koedukacyjna powiększyła się o 14 maluchów :P

Niestety imion jeszcze nie ma ale powiedzmy że jeden jest biały a drugi czarny :)

Biały wczoraj zwiał mi na godzinę pod kredens kiedy próbowałam przełożyć go z transporterka do klatki i ogromnie przerażony trafił tam po długiej gonitwie, ale nie próbował gryzienia :) Dzisiaj dałam mu zlizać jogurt z palca i kiady chcialam palec już wyjąć z klatki to rzucił się na niego i próbował chwycić...ale wiem że to moja wina...pewnie czas mu pomoże.

Problem jest z czarnym...wychodzi z domku (w przeciwieństwie do brata) bardzo często, bierze pokarm z ręki, nawet podchodzi do drzwiczek i eksploruje moją rękę...i OTWIERA SZEROKO PASZCZĘ I PRÓBUJE ZJEŚĆ MI KONIEC PALCA!! zawsze palec cofam bo boję się bólu jak każdy normalny człowiek :P robi to zarówno w klatce jak i wychylając się na rękę...
Co mam zrobić? zostawić palec i poczekać czy użre do krwi? trochę się boję...
Mam wątpliwości czy wybrać z nimi oswajanie "na siłę" czy "trening zaufania"...na razie chyba zaczęłam to drugie...boję się że któryś zwieje i znowu będzie gonitwa a nie mam mozliwości zasłonięcia wszystkich tak małych zakamarków.

Co z tym gryzieniem? niby jest chętny do wchodzenia na rękę ale palec to by pożarł...

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

: pn mar 24, 2014 8:29 am
autor: IHime
Takie maluchy podskubują palce z ciekawości, badają świat paszczą, jak małe dzieci. Rzadko kiedy robią przy tym krzywdę, najlepiej wytrzymać. Biały rzucił się za palcem, bo pewnie myślał, że zabierasz mu pyszny jogurt.
Rób swoje, oswajaj wybraną metodą i bądź cierpliwa.
Tylko dziury i tak będziesz musiała pozakrywać, żeby chłopcy nie zrobili sobie krzywdy, kiedy zaczną eksplorować. Szczurowi raczej nie da się wytłumaczyć, żeby gdzieś nie wchodził (zakazy to wręcz zachęta).

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

: pn mar 24, 2014 12:18 pm
autor: juliux
Dzięki IHime :)

Zaczęłam się zastanawiać czy nie wziąć ich "pod bluzę"...
Siedze u nich przy klatce prawie cały wolny czas ale mam wrażenie że są wtedy okropnie przerażone...no nie wiem poczekam jeszcze do środy wtedy mam cały wolny dzień jak będą dalej tak panikowac to wezmę "na siłę" a jak się coś zmieni to poczekam :)

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

: pn mar 24, 2014 2:18 pm
autor: IHime
Bluza to bardzo dobry pomysł, szczególnie na takie maluchy.

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

: pn mar 24, 2014 5:29 pm
autor: juliux
Może to głupie pytanie ale musze zadać :)
Pod bluzę to znaczy na gołe ciało? czy na jakąś koszulke, bluzke czy coś takiego?
Zastanawiałam się czy nie naszyć na starą bluzkę takiej kieszeni wielkiej z przodu, żeby się dołem nie wyślizgnęły :)

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

: pn mar 24, 2014 6:51 pm
autor: nienazwana
Generalnie chodzi o noszenie szczura "przy sobie" aby przyzwyczaił się do Twojego zapachu. Trzymanie szczurka pod bluzką na gołe ciało bywa milusie (jak futerko smyra), ale bywa niemilusie jak w ruch wchodzą pazurki i jak ogon zechce "pieszczotliwie" skubnąć to tu to tam. A gwałtowne ruchy go wystraszą ;) .Moja Zosia np uwielbia siedząc mi najpierw na ramieniu wchodzić z tyłu pod bluzkę i zjeżdżać w dół do pasa hamując pazurskami. Ja lubię to mniej niż ona ;) . Więc polecam pod bluzę/sweter włożyć jakąś cieniutką bluzeczkę lub podkoszulkę. Kieszonki są ok. Kaptur dobrze się sprawdza. Dobrze, aby bluza miała ściągacz w pasie, aby ogonek przypadkiem nie wypadł na podłogę bo wtedy się wystraszy i z oswajaniem trzy kroki do tyłu :-\ .
A generalnie chodzi o spędzanie ze szczurem czasu i pozwalanie na "bliski kontakt", na łażenie po Tobie, na podskubywanie i iskanie, na lizanie po palcach i gmeranie we włosach (uwielbiają ;) a ja mniej) czyli na normalne zachowanie jak w stadzie.

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

: pn mar 24, 2014 6:53 pm
autor: Lilien
Ze względu na "niszczycielskie zapędy" naszych maluchów radziłabym wybrać sobię ciuchy w których będziesz się z nimi bawiła. Koszulkę oraz bluzę. Często zdarza się, że materiał w jakiś dziwny sposób staje się bardzo przewiewny i za każdym razem ma o jedną dziurkę więcej bądz jest zasikiwany;) A wkładanie szczura pod bluzę napewno jest przyjemniejsze jeśli mamy pod nią również koszulkę. Dodatkowo nie wyglądamy po zabawnie z ogonem jak po walce z dzikim tygrysem.

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

: pn mar 24, 2014 9:43 pm
autor: juliux
Dzięki wielkie! Zaraz poszukam odpowiednich ubrań :) Ciągle jednak się obawiam tego wyciągania maluchów z klatki...są niesamowicie szybkie i zwinne...nie chcę przyprawić ich o zawał ani szukać po całym mieszkaniu :P

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

: wt mar 25, 2014 8:07 am
autor: nienazwana
Różne są metody oswajania maluchów. Ja akurat nie jestem zwolenniczką oswajania "na siłę" i wyciągania z klatki. Klatka to ich terytorium i powinny się tam czuć megabezpiecznie. Czułabyś się bezpiecznie w swoim pokoju, gdyby raz na jakiś czas wielkie łapsko wytargiwało cię na siłę przez okno?! Poza tym ja również miałam dużego stresa, jak brałam nieoswojone moje maluszki na ręce i bałam się że mi nawieją lub spadną na glebę. A napięcie i stres udziela się zwierzętom. Dlatego ja stosuję połączone 2 metody: pierwsza pt; "ja mam czas ja poczekam" w połączeniu z drugą pt: "nie wyjdziesz to nie jesz" ;) .
W praktyce: klatka na ziemi, całe żarło z klatki out (dobrze wyciągnąć wszystkie skitrane smakołyki z godzinkę wcześniej żeby motywacja ogonowi wzrosła ;) ), siadam przed otwartą klatką w porze największej aktywności maluchów, zapewniam spokój i brak gwałtownych ruchów, ciszę, obkładam się zdrowymi smakołykami (jogurt, gerberek, biały serek, flipsy, orzeszki bez cukru i soli i co tam jeszcze ogonki uwielbiają) i czekam......i czekam.........i czekam....(książki można nadrobić :D ). Ciekawość i głód mobilizuje ogona do wyjścia, wejścia na mnie i łażenia po mnie, włażenia pod ciuchy itp. A za przyjście lub choćby na początku wystawienie ryja z klatki - nagroda smakołyk (tylko odrobinka na palcu bo się naje i walnie w kimonko). Potem można zacząć delikatnie wstawać i przemieszczać się z ogonkiem "na sobie" i tak pomalutku. I zawsze zostawiam możliwość powrotu do klatki jak chcą. I tak wychodzą, uciekają do klatki, wychodzą, uciekają, wychodzą na coraz dłużej i nie uciekają.
Ale niektórzy polecają oswajanie na siłę. Ja zbytnio się stresowałam. Spróbuj co Tobie pasuje bardziej.

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

: sob mar 29, 2014 5:21 pm
autor: juliux
Ze względu na okropne zapachy musiałam wyjąć dzisiaj ogonki z klatki i ją wyczyścić. Wcześniej cały tydzień oswajaliśmy się na spokojnie.
Naszyłam na starą bluzkę specjalną kieszeń i maluchy przesiedziały tam spory kawał czasu. Dodam że wczesniej miały wybieg na łózku i same wychodziły i wracały do klatki.
Chyba trochę przesadziłam bo mając ogonki w "kieszeni" zabrałam się za sprzątanie mieszkania...cały czas były spokojne i spały.
Niestety jak wyjmowałam malców i wsadzałam do klatki zauważyłam że większy (jeszcze imion nie mają :P) ma porfirynę na nosku...bardzo się zmartwiłam że aż tak się zestresował...ale serio nie było tego po nich widać...na początku trochę zgrzytali zębami ale potem smaczne spanko...zobaczymy co będzie dalej...

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

: sob mar 29, 2014 9:10 pm
autor: nienazwana
Nic się nie martw, jest dobrze. Troszkę porfiryny to nie wielki problem, szczurkowi nie zaszkodzi. Przecież czasem nie da się uniknąć trochę stresu, np przy sprzątaniu klatki maluchom lub przy jakimś hałasie. Jeśli szczury siedzą u ciebie spokojnie w bluzie to już postęp jest, przyzwyczajają się do Twojego zapachu i do tego że się ruszasz, przemieszczasz. Z każdym dniem będzie lepiej, spokojnie. Dobrze sobie radzisz ;D