Strona 43 z 52

Re: Wszoły u szczurków z zoologa

: ndz lip 10, 2011 1:23 pm
autor: Paul_Julian
Mozesz zgłosić choćby do sanepidu, lub postraszyć sanepidem , lub do TOZ'u ( Towarzystwo ochrony zwierzat).
W miare mozliwosci najlepiej porobić zdjęcia- popros kolezankę , zeby zrobiła (z funkcją Macro) , ze niby dla koleżanki co chce miec szczurka. Albo miec swiadków , którzy widzieli chore zwierzaki.
Kierowniczka moze stwierdzić "weterynarz bedzie jutro" , a jutro powie to samo. Albo pokaze papierek, ze wterynarz był i że wszystko zdrowe.

Chorego zwierzaka spzredac nie może , można od niej wyciagnac za darmo, ale jak wszoły sa na jednym to i na reszcie będą . No i oczywiscie w trocinach.

Re: Wszoły u szczurków z zoologa

: ndz lip 10, 2011 1:28 pm
autor: Venefico
Faktycznie :/ Ale spróbować można, nie wiadomo jaka jest ta kierowniczka. Raczej jest mała szansa, że Toz to sprawdzi, mają bardzo dużo zgłoszeń, ale pisz, może się uda :)

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: ndz lip 10, 2011 2:00 pm
autor: Iguta87
A czy TOZ w ogóle zainteresuje taki "drobiazg"? W każdym zoologu szczury siedzą w akwariach, stłoczone, czasem po kilkanaście w malutkim akwarium, samce i samice razem. To nie jest humanitarne a jednak to standart. To co tam jakieś pasożyty?
A co sanepid zrobi? Bo jeśli zabiorą zwierzęta to co się dalej z nimi stanie?
Właśnie pisze do TOZu, maila, w pon spróbuje zadzwonić.

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: ndz lip 10, 2011 2:09 pm
autor: Iguta87
Czy mam tego maila w takim oficjalnym tonie napisać, czy normalnie? Staram się wypośrodkować, ale ciężko pisać oficjalnie o wszołach :-\

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: ndz lip 10, 2011 7:33 pm
autor: valhalla
Chyba jednak pasożyty to poważniejsza sprawa. Szczury w małych akwariach to standard (ale nie zawsze samce z samicami, na szczęście), jednak pasożyty to choroba, a chore zwierzęta w sklepie to już powód do zainteresowania dla TOZu. W ogóle sklep powinien sam się tym zainteresować chociażby dlatego, że naraża go to na straty. Niby wiele sklepów ma gdzieś kartkę z namiarami na swojego weta, ale to fikcja moim zdaniem (a może się mylę?)...

A czemu nie można napisać "oficjalnie o wszołach"? :) Oficjalnie to nie znaczy zaraz nie wiem jak naukowo. Ot, coś w stylu "zaobserwowałam na skórze zwierząt pasożyty, według mojej wiedzy/ doświadczenia są to wszoły".

Wszoły przenoszą się na ludzi? Bo podejrzewam, że sanepid byłby tym zainteresowany tylko w takiej sytuacji.

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: ndz lip 10, 2011 7:39 pm
autor: Paul_Julian
Przeskoczyć przeskoczą . Z tego co wiem, to zwierzęce wszoły nie zaatakują czlowieka , ale moga tam siedziec i próbowac np. złozyc jaja. Poza tym, jesli sa wszoły to i moze być świerzb. Świerzb tez tylko się przeniesie na człowieka, ale nie doprowadzi do choroby. Ale grzybica zarazi człowieka.
No i oczywiscie zaraza sie też wszystkie inne zwierzaki. Więc może być tak, ze np. taki pasożyc zostanie przyniesiony ze sklepu i osiądzie na naszym psie czy szczurku.
Sanepid zwykle sie interesuje takimi rzeczami, jak skarbówka.

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: ndz lip 10, 2011 8:23 pm
autor: Iguta87
Samce i samice siedzą tam razem :-\
Skoro naraża to sklep na straty to może pójdę tam jutro i zahaczę kierownika/kierowniczkę?
Nie wiem, rzadko mi się zdarza oficjalne pisma tworzyć, i jakoś tak mi nie szło ;) Ale napisałam i myślę że jest ok.
Pójdę jutro do sklepu i jak nic z tego nie będzie to zadzwonię do sanepidu. Do TOZu maila już wysłałam, ale pewnie mają dużo poważniejszych zgłoszeń.
Myślę że na paniach z sanepidu zdanie "mogą przenieść się na człowieka i próbować złożyć jaja" powinno zrobić duże wrażenie :P

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pn lip 11, 2011 12:53 pm
autor: Iguta87
Byłam rano w sanepidzie, powiedzieli że na pasożytach się nie znają ale dostałam numer do Inspektoratu Weterynaryjnego.
Byłam w sklepie i szczurków niema już w sprzedaży, podobno są na zapleczu i podają im lekarstwa. Nie wiem ile w tym prawdy ale dobrze że w ogóle zabrali je z wystawy.

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pn lip 11, 2011 3:44 pm
autor: Paul_Julian
Niech przejrzą inne zwierzaki. A tamte szczurki to miejmy nadzieję , ze faktycznie dostają leki, choć to sie sklepowi pewnie nie opłaca :(

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pn lip 11, 2011 7:34 pm
autor: Iguta87
Ja tam jeszcze parę razy pójdę, bo niby chcę tego samczyka zawszolonego, myślę że to dobry pretekst. Albo kogoś wyśle, bo wydawało mi się że oni mnie już poznają, przechodziłam i słyszałam za plecami szept jednego z pracowników, coś jakby "szczur.."
Dziewczyna z którą rozmawiałam wyglądała na dość kumatą, i była taka miła że strasznie głupio się czułam że tak się wtrącam :-\

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pt lip 15, 2011 12:35 pm
autor: wikczi
Powiem tak - we Wrocławiu, koło Factory jest sklep zoologiczny "KAKADU"
Mam tam "koleżankę" bo jak tylko jestem, to wchodzę i obserwuję maluchy.
Pewnego dnia, rozmawiając z nią, dowiedziałam się że jest kierowniczką.:)
Udało mi się ją przekonać, żeby wszyscy, którzy chcą kupić szczurka na karmę dla węży, mają usłyszeć "wszystkie są już zaklepane". Poza tym, zawsze jak tam wchodzę, ktoś ze szczurkami się bawi, przesiaduje, bierze na ręce... Wszystkie osoby, które tam pracują, są mocno zaangażowane w życie zwierzaków:)

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pt lip 15, 2011 12:47 pm
autor: noovaa
Wikczi .. to fajnie, że w niektórych sklepach szczury żyją lepiej niż w innych. Ale mimo to, nie powinno się ich kupować .. Bo sklep to nie miejsce dla zwierząt, zwierze to nie towar, a to, skąd sklepy biorą zwierzęta ... nigdy się nie zmieni. Więc niezależnie od warunków w sklepie, chcemy by sklep zmuszony został do wycofania żywych zwierząt z asortymentu. Chcemy by hurtownie/pseudohodowle/fabryki zwierząt ograniczyły 'produkcję' .... i w końcu chcemy by szczury żyły 4 lata a nie 1.5 .. kiedyś tak żyły. Zanim zaczęło się je rozmnażać bez celu i zastanowienia.

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pn lip 18, 2011 9:44 am
autor: wikczi
noovaa pisze:Wikczi .. to fajnie, że w niektórych sklepach szczury żyją lepiej niż w innych. Ale mimo to, nie powinno się ich kupować .. Bo sklep to nie miejsce dla zwierząt, zwierze to nie towar, a to, skąd sklepy biorą zwierzęta ... nigdy się nie zmieni. Więc niezależnie od warunków w sklepie, chcemy by sklep zmuszony został do wycofania żywych zwierząt z asortymentu. Chcemy by hurtownie/pseudohodowle/fabryki zwierząt ograniczyły 'produkcję' .... i w końcu chcemy by szczury żyły 4 lata a nie 1.5 .. kiedyś tak żyły. Zanim zaczęło się je rozmnażać bez celu i zastanowienia.

Nie za bardzo się orientuję w tym temacie, ale jasne, zgadzam się z Tobą, również chcę żeby moje maluchy żyły dłużej..

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pn lip 18, 2011 10:57 am
autor: zyberka
;) Jeśli chcesz się "zorientować" to jeden wątek niżej masz tematykę sklepów i pseudohodowli, zasady obowiązujące w tym małym handlu żywym towarem są bardzo proste. Poczytaj, to dość ciekawe, tym bardziej że 90% społeczeństwa nie zdaje sobie sprawy z tych realiów

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pt lip 22, 2011 3:15 pm
autor: Taszasza
Jestem z niewielkiego miasta spod Poznania. Są tu 3 sklepy zoologiczne, które postanowiłam ostatnio odwiedzić, zainspirowana Waszymi postami.
1 sklep- na pozór wszystko ok. Czysto, zwierzaki miejsca mają wystarczająco. Ponieważ sklep ten jest najbliżej, to do niego zwykle chodziłam, żeby kupić karmę dla chomika, a wcześniej królika i byłam zadowolona. Ale ostatnio, jak weszłam, to mnie zatkało... W terrarium o wymiarach (na oko) 35x25x25 siedziało pięć koszatniczek. Szok! Nie mogły się ruszyć, odwrócić, nic!!! Nie wspominając już o braku jedzenia i picia. Myślałam, że mnie cholera weźmie! Nie wiem jeszcze, co z tym zrobię, ale zrobię coś na pewno.
2 sklep- Czysto, jedzenie i picie jest, ale zwierzaki cisną się w przeładowanych klatkach. W małej klatce (takiej na jedną świnkę morską góra) siedziały (bo nie miały miejsca się położyć) 3 króliki, które na miniaturki bynajmniej nie wyglądały. Poza tym jednym szczegółem wszystko ok. Muszę poszukać w piwnicy starej klatki po moim królisiu...
3 sklep- i tu było czysto, niestety zwierzaki spakowane po kilka, kilkanaście sztuk w akwariach, które wyglądały, jakby przeznaczone były na kilka gupików. Najbardziej zabolał mnie widok 9 (!) szczurków w maleńkim akwarium, wysypanym kilkoma trocinami na dnie. Zamierzam zanieść tam moją starą klatkę po chomiku. Co prawda jest mała, ma 2 pięterka i kalkulator wykazuje, że tylko 1 szczurek się tam zmieści, jednak niewiele więcej mogę zrobić. Zasugeruję, żeby "posegregowali" szczurki na samce i samiczki; jeśli już mają się cisnąć w takich warunkach, to niech chociaż będą podzielone.
Oprócz tego zamierzam zabrać ze sobą tam mojego wielkiego dziadka:), żeby zwrócił im uwagę, to powinno poskutkować. >:D