"Nina! Kapturka z guzem siedzi na stole!" (tiaa, moja mum ma problem z rozróżnianiem kapturków i agutów)
Aż dziwne, wstałam momentalnie a zawsze tak ciężko mnie obudzić

W sumie chyba jeszcze śpie. I kaca mam, po wczorajsze rodzinnej imprezie...
"Właśnie ściągnęłam ją ze stołu" słysze pełznąć za mum do mojego pokoju.
Zaraz po kucnięciu koło klatki żeby zobaczyć czy to zabezpieczone wyjście ewakuacyjne jest powodem wycieczki widze głowe Delilki wystającą spod blatu stolika, za nią siedzi Femi. Oczywiście, zabezpieczenia usunięte, dziura na wierzchu, szczury luzem.
Zatykam dziure, chowam Delilke i Femi, Mysia, którą mama widziała na stole i przesadziła na wiadro z karmą sama wróciła do klatki. Chyba sie zorientowała, że to był błąd

Soli, Fuks, Milka, Kyoko- śpią grzecznie na półce.
A TERAZ DO JASNEJ CHOLERY CO WSZYSTKIE CHRUPKI KUKURYDZIANE ROBIĄ W KLATCE RAZEM Z OPAKOWANIEM I GDZIE JEST TA BIAŁA FRANCA, KTÓRA NAJPIERW ZROBIŁA WYJŚCIE EWAKUACYJNE A PÓŹNIEJ JE ODKOPAŁA?!
Afeeerka, kochanie, gdzie jesteś?
Oczywiście pierwsze co sprawdzam - wiklinowa szafka i gniazdko zrobione przez Vanillke (nadal tam jest, nie moge sprzątnąć...) BINGO

Znam małpe, wiem że uwielbia tam spać. Patrzą na mnie zaspane, różowe oczka. Bez problemu daje sie wziąć na ręce i wyprzytulać, budzi sie dopiero po chwili i jest zła, bo starsza pańcia wyciąga chrupki i opakowanie po nich z domku, któe ona tak mozolnie tam zanosiła i upychała- bezczelna. A zrobiła to na 10000% Afera, maniaczka robienia zapasów
Lubie te małe zołzy
Dla tych, którzy nie pamiętają wyjścia ewakuacyjnego zrobionego przez Aferke:
