Strona 44 z 165

Re: Tupot Małych Stóp - Deborka prosi o kciuki

: czw paź 02, 2008 2:55 pm
autor: Telimenka
A to glupki! sie rania niepotrzebnie..
Trzymam kciuki zeby wszystko z nozka bylo dobrze. Kciuki trzymane jak zawsze..

I szczurzyska piekne jak zawsze :-*

Re: Tupot Małych Stóp - Deborka prosi o kciuki

: czw paź 02, 2008 5:02 pm
autor: grzesia
Trzymam kciuki i za to żeby się szybko złamanko zrosło i za to, żeby nie było niepotrzebnych bójek ;)
Ale te twoje fotki to się swietnie ogląda - jak się towarzystwo poprzytula to tak miło :D

Re: Tupot Małych Stóp - Deborka prosi o kciuki

: sob paź 04, 2008 8:50 am
autor: odmienna
o, bidulka, :-* kciuki trzymane... (ale swoją drogą, próbuję sobie wyobrazić szczurka z nogą w gipsie :P :) )

filmik poprawił mi humor, zwłaszcza scena finałowa: rządek tyłeczków „ mam swoje, zatem świat mam od strony ogona” :P

Re: Tupot Małych Stóp - Deborka prosi o kciuki

: sob paź 04, 2008 9:38 am
autor: Nina
Debunia bardzo nieszczęśliwa, że musi sama siedzieć w takiej małej klatce... Je malutko, tylko wafle ryżowe, suszone bananki i warzywka z HP. Gerberki musiałam odstawić, bo dostała biegunki i cała sie brudziła, bo łapka wlecze sie za nią.
Dzisiaj rano poszła z moją mamą do naszej pani wet. Pani chciała zobaczyć jak malutka chodzi, więc mum wyciągnęła ją na stół. Co zrobiła Deborka? Myk, myk i hops do transporterka zakopać sie pod wszystkie szmatki :D Powtórzyła to dwa razy czym pani wet bardzo poprawiła humor :P
Opuchlizna prawie całkiem zeszła, łapka jest ukrwiona, cieplutka, ale... nie ma czucia :(
Bardzo prawdopodobne, że będe miała szczurzą inwalidke i że łapka nigdy nie będzie sprawna :( Mi to tam rybka, jeśli tylko jej to nie boli, ale jeśli tak będzie, nigdy nie wróci do stada. A jest tak strasznie smutna.
Nie chciałabym musieć tworzyć kolejnego stada emerytów i rencistów...

Kolejnego... Stado wróciło do prawie wyjściowego stanu. Croppa i Elishka połączone z młodymi pannami, a starsze osobno. Niby łączenie sie mniej-więcej udało, choć ranni byli, dzieciaki były nawet zadowolone, ale staruszki.... czuły sie osaczone, młodziaki je męczyły. Zamieniły sie mieszkankami (młode na górze towera, staruszki na dole) i żyją sobie jak wcześniej. Staruszki raczej niezadowolone z tego, że przeniosłam je na dół, ale tak jest mi wygodniej. Maluchy po otwarciu drzwiczek robią napad na mnie - wszystkie dziesięć, na dole ciężko nad nimi zapanować. A staruszkom wygodniej wyjść na wybieg od razu na podłoge, tyle, że one nie chcą tego zrozumieć i mają na mnie focha ::)
Paskuda znowu pokiereszowana. Tak sie kończy każdy wspólny wybieg. Ma głęboką rane na brzuchu, na szczęście sama sie zasklepiła, choć byłam prawie pewna, że dzisiaj będzie szycie :-\

Taki mały zlepek z movie maker'a :
http://pl.youtube.com/watch?v=saJ_B9bZexE


Bardzo dziękujemy za kciuki, ale nadal są potrzebne.

Re: Tupot Małych Stóp - Deborka prosi o kciuki

: sob paź 04, 2008 5:49 pm
autor: Anka.
Filmik baaardzo miło się ogląda, gratuluje twórczości.
Paskuda wypada maleńko na tle pozostałej trzódki.
No i kciukamy dalej!

Re: Tupot Małych Stóp - Deborka prosi o kciuki

: ndz paź 05, 2008 8:32 am
autor: Nina
"Nina! Kapturka z guzem siedzi na stole!" (tiaa, moja mum ma problem z rozróżnianiem kapturków i agutów)
Aż dziwne, wstałam momentalnie a zawsze tak ciężko mnie obudzić ::) W sumie chyba jeszcze śpie. I kaca mam, po wczorajsze rodzinnej imprezie...
"Właśnie ściągnęłam ją ze stołu" słysze pełznąć za mum do mojego pokoju.
Zaraz po kucnięciu koło klatki żeby zobaczyć czy to zabezpieczone wyjście ewakuacyjne jest powodem wycieczki widze głowe Delilki wystającą spod blatu stolika, za nią siedzi Femi. Oczywiście, zabezpieczenia usunięte, dziura na wierzchu, szczury luzem.
Zatykam dziure, chowam Delilke i Femi, Mysia, którą mama widziała na stole i przesadziła na wiadro z karmą sama wróciła do klatki. Chyba sie zorientowała, że to był błąd ^-^ Soli, Fuks, Milka, Kyoko- śpią grzecznie na półce.
A TERAZ DO JASNEJ CHOLERY CO WSZYSTKIE CHRUPKI KUKURYDZIANE ROBIĄ W KLATCE RAZEM Z OPAKOWANIEM I GDZIE JEST TA BIAŁA FRANCA, KTÓRA NAJPIERW ZROBIŁA WYJŚCIE EWAKUACYJNE A PÓŹNIEJ JE ODKOPAŁA?!


Afeeerka, kochanie, gdzie jesteś?
Oczywiście pierwsze co sprawdzam - wiklinowa szafka i gniazdko zrobione przez Vanillke (nadal tam jest, nie moge sprzątnąć...) BINGO :) Znam małpe, wiem że uwielbia tam spać. Patrzą na mnie zaspane, różowe oczka. Bez problemu daje sie wziąć na ręce i wyprzytulać, budzi sie dopiero po chwili i jest zła, bo starsza pańcia wyciąga chrupki i opakowanie po nich z domku, któe ona tak mozolnie tam zanosiła i upychała- bezczelna. A zrobiła to na 10000% Afera, maniaczka robienia zapasów :)

Lubie te małe zołzy :)

Dla tych, którzy nie pamiętają wyjścia ewakuacyjnego zrobionego przez Aferke:
Obrazek

Re: Tupot Małych Stóp - Deborka prosi o kciuki

: ndz paź 05, 2008 8:59 am
autor: odmienna
...ot, miły niedzielny poranek :D

Re: Tupot Małych Stóp - Deborka prosi o kciuki

: ndz paź 05, 2008 9:46 am
autor: Babli
:D Tak! Miły poranek ::)

Re: Tupot Małych Stóp - Deborka prosi o kciuki

: pn paź 06, 2008 3:54 pm
autor: Justyśś
Piszę w imieniu Niny :) Bo biedna nie ma dostępu do internetu-przyczyna? Żeby Ona sama wiedziała :D
Kazała podzielić się z Wami dobrą nowiną :) Deborka staje na łapkę :D
Trzymajcie kciuki żeby wszystko było OK :D

Re: Tupot Małych Stóp - Deborka prosi o kciuki

: pn paź 06, 2008 6:11 pm
autor: Babli
:D Trzymamy :) Deborka! Trzymaj tak dalej :D

Re: Tupot Małych Stóp - Deborka prosi o kciuki

: pn paź 06, 2008 7:11 pm
autor: zalbi
ja też kciukam, i oby wszystko dobrze sie skończyło...

Re: Tupot Małych Stóp - Deborka prosi o kciuki

: wt paź 07, 2008 8:53 am
autor: limba
Hahahah to sie usmialam :)
Zdolna Aferka :)

Kciuki za Deborke oczywiscie trzymane...

Re: Tupot Małych Stóp - Deborka prosi o kciuki

: wt paź 07, 2008 10:48 am
autor: odmienna
super Deborka! teraz tylko rehabilitacja... najlepiej w jacuzzi ;)

Re: Tupot Małych Stóp - Deborka prosi o kciuki

: wt paź 07, 2008 8:14 pm
autor: Nina
Udało mi się połączyć z netem w komórce. Cud jakiś. Deborka coraz lepiej, humor jej wrócił i chce wychodzić z klatki. Mam za to problem z Trishną. Powtórka z rozrywki. Dławi się tak jak kiedyś Mafia. Tyle, że tym razem nie znam przyczyny. Byłyśmy na dyżurze u weta, dostała atropine bo ma tylko 37.3 stopnia temperatury i nospe. Widać poprawę, strzeliła focha a wcześniej była ledwo żywa. Jutro robię przegląd pokoju, choć mam pewność że nic groźnego zjeść nie mogła... Jak to mówią, 'jak nie urok, to przemarsz wojsk.' nigdy nie mogę mieć spokoju.

Re: Tupot Małych Stóp - Deborka prosi o kciuki

: czw paź 09, 2008 6:14 pm
autor: Nina
Na początek prosze o zmiane tematu: Tupot Małych Stóp - z Fuksem źle... Od wczoraj wieczorem gruby dziwnie sie zachowuje. Nie je. Wyobrażacie sobie szczura ważącego 800g który nie je? Martwie sie o niego. Nasza wetka będzie dopiero jutro.