Strona 44 z 52

Re: Nieja wróciła.

: sob sty 23, 2010 4:49 pm
autor: Nieja
Wiecie co, szczury są fajne :) Kruszka mam już całkowicie oswojonego, przychodzi jak wołam, liże i ogólnie mnie lubi. Już nawet się nie boimy wyciągania z klatki, prawda Kruszku ? :)

DZISIAJ NIC SIĘ NIE DZIEJE
Chłopcy zdrowi, weseli, rozrabiający :) Dziś robiłam im foty na łóżku. Uczyłam się, a oni rozrabiali :) Lubię kiedy znudzeni już zabawą wracają do mnie i idą na ramie czy pod koszulkę. Ogólnie chwilami nadziwić się nie mogę jakie to inteligentne zwierzaki. Mimo, że już tyle ich miałam, nadal mnie to zdumiewa.

CHARLIE
Jak dla mnie, jest on najbardziej inteligentnym szczurem jakiego miałam. Zabrzmi głupio ale nie tylko w zachowaniu to odczuwam, ale także po tym jak mu patrzy z oczu. Jekyll też taki był. Nie aż tak inteligentny ale miał to coś, co powodowało, że gdy się patrzyło w oczy to widziało się to coś. I uwielbiam w Charliem pewną rzecz, szczegół: Jest pierwszym szczurem który da sobie bez niczego zabrać z łapek jedzonko. Ot tak. Jak mu zabiorę to patrzy aż oddam. Nie odwraca się dupcią jak to inni i nie chowa jedzonka :) Ale nie lubię tego, że jak tylko się ruszę, to on się zrywa, "bo dostanie buzi czy go przytulę". Czasem po prostu idę po coś do kuchni, a on myśli że ja do niego szłam. Oczywiście nie ma tak cały czas, bo jak śpi to śpi ;) Ale jak leży i się na mnie patrzy. Ah, te oczyska ! I uwielbiam to, że jak go zawołam, to nie ważne co robił, zawsze podejdzie i będzie czekać o co chodzi :) Kochany drań!
A zapomniałam w ogóle napisać, że jak Ołówek odszedł, Charlie wygryzał sobie futerko :( Głównie na lewej łapce. Moim zdaniem dlatego, że zawsze jak go pieszczę, to potem łapię za lewą łapkę i ją głaszczę delikatnie, a on to lubi strasznie.
Obrazek
Na tym zdjęciu widać pozostałość łysinki na lewej łapce.

KRUSZEK
Co ja się z nim mam ;D Wesołek straszny z niego. Z dnia na dzień coraz śmielszy. Dobrze, że go Charlie oswoił z człowiekiem :) A jakie on ma jajczyska ! :D Dobrze rośnie, nabrał masy i już nie można liczyć kostek :) Ale te jego futerko! Ah. Na zdjęciach widać, że na brzuszku jest inne. Chwilami się tak ułoży, że wygląda jakby połknął piłkę pingpongową. A to tylko futro z boku tak jakby już "dorastało", a reszta nie. Jest bardziej puchate i gęste oraz dłuższe. Ciekawe co będzie później :) Na dzień dzisiejszy waży 100g, więc ładnie. I ma już ten odruch jak Charlie, że jak się wystraszy to do mnie biegnie. To naprawdę miłe, ale także przydatne. Wiem, że jak spanikuje to nie da nura nie wiadomo gdzie.

DZIKUS
Od jakiegoś czasu, bodajże 3 tygodni, mam możliwość obserwowania dzikich szczurów na wolności :) Zamieszkały na dworze przed moim oknem. Zwykle wychodzą koło północy i biegają po śniegu. Żal mi ich zmarzniętych łapek :( Ale nie będę ich dokarmiać dla ich dobra. Nie mogę ich uzależnić od siebie. Zresztą radzą sobie, bo ludzie dają ziarenka dla ptaszków, a one w nocy im wykradają :) Mają 2 norki i najprawdopodobniej są to 2 samice :) Wnioskuję po braku jajek i wielkości :) Próbowałam zrobić im foty ale w nocy z tym aparatem się nie da zrobić ostrych.
Obrazek Obrazek Obrazek

ZDJĘCIA! Nie wszystkie udane :) Nie czaje tego aparatu ::)
Dziś się skupiałam z fotami na Kruszku :) Dupcia wiercipiętka biegała po łóżku, że ciężko było zdjęcie zrobić :) A na zdjęciach to paskudne, różowe, to moja pidżama :P A jak kogoś zdziwi ilość kołder na zdjęciach, to przyznaję się bez bicia, śpię z 4 ;D

Tu pokazujemy śliczny uśmiech i brzusio!
Obrazek

Uwielbiam rozrabiać, Pańcia robi zdjęcie a ja kradnę aparat ;D
Obrazek

Tu sesja zdjęć, które pokazują jak to futerko śmiesznie długie i inne jest :) Ma tak tylko na boczkach brzusia.
Obrazek Obrazek Obrazek

Tu ładnie wyszły jego prawdziwe kolorki. Brązowy brzusio :-*
Obrazek

Łapki!
Obrazek

Tu wyszedł ślicznie! Mordeczka! :)
Obrazek

A teraz po prostu foty
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Jakby ktoś chciał większe zobaczyć, to trzeba clicknąć na fotę która się wgra. Nie wiem czemu nie pokazuje lupki, że można powiększyć, ale się da :)

Eh, a miałam dużo nie pisać :-X

Re: Nieja wróciła.

: sob sty 23, 2010 5:05 pm
autor: bubu
http://s386.photobucket.com/albums/oo30 ... 0_6129.jpg

mam ochotę dać mu wielkiego buziaka w brzuchol :-* .

Re: Nieja wróciła.

: sob sty 23, 2010 5:09 pm
autor: Nieja
bubu pisze:http://s386.photobucket.com/albums/oo30 ... 0_6129.jpg

mam ochotę dać mu wielkiego buziaka w brzuchol :-* .
Ja mu non stop brzusio całuję :P Nie mogę się powstrzymać! ;D Mogę mu dać za Ciebie :P

Re: Nieja wróciła.

: sob sty 23, 2010 5:19 pm
autor: grzesia
Heej Nieja :-*
Wycałuj brzusio ode mnie również, brzuch to moja ulubiona część szczurzego ciała :P Ślicznych masz tych facetów ;D

Re: Nieja wróciła.

: sob sty 23, 2010 5:45 pm
autor: bubu
taaaaaaak! :D brzuszek Kruszka też ucałuj od nas . ;D

Re: Nieja wróciła.

: sob sty 23, 2010 6:06 pm
autor: Cyklotymia
Buziole w oba brzusie ode mnie! :D Brzuszki są prawie tak urocze jak stópki... :)

Re: Nieja wróciła.

: sob sty 23, 2010 6:19 pm
autor: Nieja
Cyklotymia pisze:Buziole w oba brzusie ode mnie! :D Brzuszki są prawie tak urocze jak stópki... :)
Ja jestem straszną fanką łapek i nosków ;D Ale ten brzusio i tak dziennie dostaje tuzin buziaków :D

A w ogóle, to sadystka ze mnie :P
Jak mój facet zobaczył, jak ja Charliego z klatki wyjmuję, to się za głowę złapał :D Ponieważ zawsze się boję, że łapki podczas wyjmowania się zaklinują, to wyjmuje Charliego i każdego innego szczurka tyłem. Najpierw idzie dupcia szczura, a potem reszta. Tak więc na początku brałam go normalnie trochę od spodu w rękę i wyjmowałam. Charlie urósł, a na dodatek mam tak ułożone hamaczki i tunele, że ciężko rękę włożyć ;D Więc moja ręka wraz z nim się nie mieściła w drzwiczkach klatki, albo łapki zahaczały o mocowania hamaczków . Więc najpierw muszę wyjąć rękę, a potem szczura :D No i teraz wyjmuję go tak:
Obrazek
Spokojnie! On wtedy się relaksuje i czeka aż go wyję :) Krzywda mu się nie dzieje :P

A Wy? :P Jak wyjmujecie szczura z klatki? :)
(Tak ogólnie to zwykle same wychodzą, ale czasem muszę ja sama wyciągnąć kluchę :P)

Re: Nieja wróciła.

: sob sty 23, 2010 6:26 pm
autor: sr-ola
http://s386.photobucket.com/albums/oo30 ... 0_6075.jpg
Jaki brzuchalo! :) :)
http://s386.photobucket.com/albums/oo30 ... 0_6062.jpg
Ciekawa jest ta plama na jego boku, ciekawa dlaczego się taka robi. Jakby dłuższe włoski tu rosły?
http://s386.photobucket.com/albums/oo30 ... 0_6125.jpg
boski pysio :D :D
http://s386.photobucket.com/albums/oo30 ... 0_6143.jpg
;D
Fajne foteczki:)
Moje kluchy też najczęściej wychodzą same. Jak trzeba do weta a śpią to jest oczywiście zapieranie się łapkami. Ale najczęściej czekają już przy drzwiczkach z noskiem między prętami, a jak je łapię robi się z nich taka zwisająca, bezwiedna szmatka, dzięki czemu małe drzwiczki nie stanowią problemu. :D

Re: Nieja wróciła.

: sob sty 23, 2010 6:33 pm
autor: Nieja
sr-ola pisze:http://s386.photobucket.com/albums/oo30 ... 0_6062.jpg
Ciekawa jest ta plama na jego boku, ciekawa dlaczego się taka robi. Jakby dłuższe włoski tu rosły?
Tak, są dłuższe i zupełnie inne. I co najlepsze ma to po obu bokach. Dziwny jest ten Kruszek po prostu. A może wyślę PW do hodowców? Może oni coś wiedzą?

Re: Nieja wróciła.

: sob sty 23, 2010 6:40 pm
autor: Krejzoolek
Słodko . http://s386.photobucket.com/albums/oo30 ... 0_6129.jpg .
Jak tak sa taki mają słodki pysior. :)

Re: Nieja wróciła.

: sob sty 23, 2010 6:58 pm
autor: Zyzia
Nieja pisze: Ponieważ zawsze się boję, że łapki podczas wyjmowania się zaklinują, to wyjmuje Charliego i każdego innego szczurka tyłem. Najpierw idzie dupcia szczura, a potem reszta. Tak więc na początku brałam go normalnie trochę od spodu w rękę i wyjmowałam.
Dokladnie tak wyciagam swoje panny jak trzeba bo same sie nie moga zdecydowac. Zawsze tylem, zeby bron boze glowka nie zawadzic. :D

http://s386.photobucket.com/albums/oo30 ... 0_6075.jpg BRZUSIO! Wycalowac. :D

Re: Nieja wróciła.

: sob sty 23, 2010 7:01 pm
autor: Paul_Julian
Nieja pisze: A Wy? :P Jak wyjmujecie szczura z klatki? :)
(Tak ogólnie to zwykle same wychodzą, ale czasem muszę ja sama wyciągnąć kluchę :P)
Ja swoje wyciągam identycznie! A i tak machają łapkami i czepiają sie wszystkiego co się da :D

Ale sie zrobiła klucha z KRuszka, co za grubol ;D

Re: Nieja wróciła.

: sob sty 23, 2010 7:07 pm
autor: Krejzoolek
U mnie zależy,ale czasami też nie da rady bo nie mogą się zdecydować to tyłem.

Re: Nieja wróciła.

: sob sty 23, 2010 7:19 pm
autor: sr-ola
Nieja pisze:A może wyślę PW do hodowców? Może oni coś wiedzą?
Czemu nie właściwie. Nie zaszkodzi. Jestem bardzo ciekawa co to i dlaczego :)

Re: Nieja wróciła.

: sob sty 23, 2010 10:43 pm
autor: Berdog
Widzę że Kruszek wyrasta na niezłego pogromce niewieścich serc :P
http://s386.photobucket.com/albums/oo30 ... 0_6072.jpg