Strona 44 z 183

Re: Pawłowe szczursieny

: ndz sty 30, 2011 6:56 pm
autor: Paul_Julian
A to tylko przez tydzień dawać ten betaglukan ? Bo juz sie zagubiłem...

Na ludzkich suplementach nie pisze ile stosowac :(

A ten bio-lapis to może być lakcid, bo mam lakcid w ampułkach i 1 ampułka jest na cała trójkę, dawałem im jak dostawały antybiotyki.

Akurat Kropka najmniej podejrzewałem o chorobę, bo on (tak samo jak Nicponia) to są wyluzowane szczury, dla których świat składa sie z hamaczka i pełnej miski.

Re: Pawłowe szczursieny

: ndz sty 30, 2011 7:08 pm
autor: unipaks
Z Beta to jak ze Scano : dajesz tydzień do dziesięciu dni, potem dobrze zrobić ok. miesiąca przerwy, żeby system odpornościowy nie spoczął na laurach wyręczany przez specyfik. Od weta wiem, że jeśli Scano - to już bez Ecinacea. I jeśli Rutinoscorbin, to bez Bioaronu; albo - albo :)
Lakcid za słaby - przeszliśmy przez to z Dżumą, wet odrzucił od razu i zalecił ten Bio- lapis

Re: Pawłowe szczursieny

: ndz sty 30, 2011 7:22 pm
autor: Paul_Julian
Wiem, że albo-albo :)
No to spróbujemy w takim razie z betaglukanem i poszukam Bio-lapis'u. Na pewno mogę to dac Kropkowi i Soranowi. Kredka ma kupę ok.

Re: Pawłowe szczursieny

: wt lut 01, 2011 5:49 pm
autor: Paul_Julian
Wrócilismy od weta. Zroblismy wymaz, pan doktor powiedział, ze Kropek trochę schudł. Nie wiem gdzie schudł, nadal ma futra na 2 szczury :D
Dowiedziałem sie , ze spokojnie można zrobic rtg raz na pół rokui jest to bezpieczne. Do zdjęcia jest mikrodawka promieni. Ale nie robilismy teraz rtg, osłuchy dobre, zrobimy fotkę w wakacje.
Zapytałem, jak to jest z leczeniem gronkowca, czy to sie potem sprawdza czy nadal jest zarazek czy nie ? No i wet potwierdził, to co Alken pisała, że to wyjątkowo uparte i nie da sie wyleczyć do konca. A leczenie jest takie po prostu, podaje sie przez okreslony czas leki i potem przestaje.
Mój pomysł, czy w przypadku choroby podac enro + coś na gronkowca, nie jest dobry. Wet coś mówil, ze to jakoś inaczejwtedy jest czy cos , ale niezbyt pamiętam, więc nie chcę wprowadzić w błąd.

Re: Pawłowe szczursieny

: wt lut 01, 2011 6:27 pm
autor: kinia87
a nie chcesz zamiast betaglukanu dawac biostyminy? ona jest w ampulkach, plynna. Ja moim mieszalam z jogurtem i szamane bezproblemowo. Nie ma smaku zadnego, wiec niewyczuwalna. Podobno skuteczna ;)

Re: Pawłowe szczursieny

: wt lut 01, 2011 6:28 pm
autor: kinia87
a co do gronkowca, to to jest niestety tak, jak u ludzi... nigdy nie wyleczysz do konca :/
duzo zdrowka dla ogonow!

Re: Pawłowe szczursieny

: wt lut 01, 2011 6:31 pm
autor: Jessica
kinia87 pisze:a nie chcesz zamiast betaglukanu dawac biostyminy?
ja moim dawałam biostyminę i również z jej podawaniem nie było problemu

Re: Pawłowe szczursieny

: wt lut 01, 2011 6:53 pm
autor: Paul_Julian
Mnie tam rybki co podaję. dzisiaj rano dałem Kredce troche beta glukanu rozrobionego z wodą. Patrzę , zlizuje z łyzeczki. Gudi! Przyglądam sie , a tu bokiem wypluwa O0

Re: Pawłowe szczursieny

: śr lut 02, 2011 11:43 am
autor: Jessica
Paul_Julian pisze:przyglądam sie , a tu bokiem wypluwa O0
:D O0

Re: Pawłowe szczursieny

: sob lut 19, 2011 1:07 pm
autor: szczuruleczka
Haha, o to małpa zielona :D
Te szczury mnie rozbrarają na każdym kroku ;)

Re: Pawłowe szczursieny

: ndz lut 20, 2011 2:49 pm
autor: Paul_Julian
A my długo nie pisaliśmy. Co u nas ? Stadko ma nowy rózowy sputnik! Jescze sie w nim nie lansuje , wieksza furore robi domek polarkowy, z którego wyciagnałem podlogę (gąbkę ) , i teraz jmozna się zapaśc w srodku jak w worku :D

Przedwczoraj sobie zrobili dodatkowy wybieg. Nie było mnie kilka godzin (byłem w innym pokoju) , wracam , a tu spod łózka wystaje Kreci ryjek i uszy, a Sorana nigdzie nie widać. Pewnie sfrunał z połki (zjechął razem z segregatorem). Kropek oczywiscie w klatce-przy korycie.
Oczywiscie, ja planowałem sprzątanie, wiec był w pokoju bajzel ...... Kredkę podstępnie zwabięłm na kaszkę, a Sorana musiałem wyciągać spod biurka. Oczywiscie przerazony, napuszony , ja wyszedłem z tego z podrapanymi rękoma i nosem :/

Wczoraj wielkie sprzatanie z pucowaniem . Ekipa niezachwycona pachnącą klatką. Dopiero po kaszce sie uspokoili. Kaszka pachniała znajomo.

Soran często sie napusza i sie boi :( Smutne to strasznie, bo nie wiem co robić . Ale mam nadzieję , ze mu dobrze.

Zakupiłęm 3 paczki JR Wellness z krewetkami. W srodku dużo suszonych ziół. Gromada twierdzi, ze ich jeśc nie będzie. krewetek mało. Kulek ryzowych duzo. Foch.

Re: Pawłowe szczursieny

: ndz lut 20, 2011 4:26 pm
autor: kulek
Kulki ryżowe zjedzone być powinny! Tak mawia Kulek.

Ja czekam na zdjęcia w różowym sputniku... ;D

Re: Pawłowe szczursieny

: ndz lut 20, 2011 5:06 pm
autor: Paul_Julian
No wiem, że powinny być zjedzone. Tylko, że nie bardzo mi sie podoba płacenie tak duzo za ryzowe chrupeczki...

Re: Pawłowe szczursieny

: pn lut 21, 2011 11:43 am
autor: Paul_Julian
Ha ! Dzisiaj wykiwałem szczury! *blask blask*
Bo to jest tak... Wieczorem leżą sobie na hamakach, leniuchują, pełen relaks, spanko i wylegiwanko... Gaszę światło i pod kołdrę ... A one już piłują !
Mam taką mała diodowa latareczkę i jak świece na klatke to przestają . Ale co dziwne, jak np. wieczorem jest zgaszone światło (o roznych godzinach) , a mnei nie ma i wrócę albo nasłuchuje to jest cisza.

I potem zasypiam np. o 1szej ... Pół biedy jak piłują , gorzej jak gryza plastik. Ale dziś musze sprawdzić , i może gdzie indziej dam sputnik albo cos , bo chyba rezonuje - jest jakiś inny dzwięk pilowania.

O, i jest jeszce jedna rzecz, która zawsze robia , a konkretniej Soran. Odsuwanie kuwety - kibelka. Po to, zeby zacząc gryźć tamten róg kuwety, albo zeby sie tam schować . Ale przede wszystkim, zeby siki z półki nad kibelkiem ściekały wszedzie , ale nie na żwirek

Tym bardziej, ze w to jedno miejsce sięgnę z ręczniczkiem tylko gdy otworzę dach , a głowę i rękę wsadzę do klatki. I to też tylko jedną ręka tam sięgnę.
Pomysłowe potwory...

No i dziś je wykiwałem :D Zgasiłem swiatło, myknąłem do alzienki i wróciłem po 15 minutach. Nie zapalając światła myknąłem do wyrka. I cisza ...spokój... az się bałem, ze cos się stalo.

Re: Pawłowe szczursieny

: pn lut 21, 2011 9:30 pm
autor: Ivcia
Ja się cieszę, że moje nie piłują... Jeszcze.
Chyba za małe są i nie wiedzą o co chodzi ::)
Oby im tak zostało ;) A Tobie gratuluję pomysłu!